Reklama
  • Lubochnia Arabians
  • Lubochnia Arabians
Wspomnienie o Lechu Błaszczyku (1950-2022)

Ludzie i Konie

Wspomnienie o Lechu Błaszczyku (1950-2022)

Lech Błaszczyk z klaczą Piawea, fot. Katarzyna Dolińska
Lech Błaszczyk z klaczą Piawea, fot. Katarzyna Dolińska

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email

Pisząc wspomnienie o Lechu Błaszczyku, którego poznałam pod koniec lat 90., sięgnęłam do własnych tekstów znajdujących się w bogatym archiwum portalu polskiearaby.com i dzięki takiemu odświeżeniu pamięci powstał poniższy tekst.

Po II wojnie światowej cała hodowla, w tym również koni arabskich, znalazła się w rękach państwa. Biorąc pod uwagę bogactwo i różnorodność hodowli prywatnej przed wojną (w roku 1937 w rękach prywatnych znajdowało się 80% klaczy) należy uznać fakt, że ocalałe z wojennej pożogi klacze przejęte przez stadniny państwowe stały się ich najcenniejszym skarbem. Jak to jednak ze skarbami bywa, nowy właściciel, dbając o rozwój hodowli i stałe zwiększanie zysków z niej płynących – w tak pożądanych wówczas dewizach – zadbał również i o to, aby konie arabskie symbolizujące arystokratyczno-ziemiańskie związki hodowli z historią kraju nie wróciły w ręce dawnych właścicieli.

Powojenny okres monopolu państwowych stadnin został trwale przełamany dopiero w roku 1987. Przemiany polityczne i ekonomiczne otworzyły wówczas drogę do własnej hodowli grupie miłośników koni arabskich. W kręgu pionierów znalazł się Lech Błaszczyk, który założył w 1979 r. stadninę o początkowej nazwie Stadnina Koni Lućmierz, obecnie Słowianin, kiedy to nabył od Andrzeja Ou ogiera czystej krwi Fezaryt ur. 1975 (Muharyt –Falbanka/Banio), hod. Zygmunta Braura. W roku 1984 do stadniny dołączyły dwie młode klacze z hodowli Anny Dębskiej: Mimoza ur. 1982 (Bukszpan – Miszka/Muharyt) oraz Migotka ur. 1983 (Dambor – Mewa/Mokan), które jednak, z przyczyn losowych, nie dały potomstwa. Następnie do stadniny przybyły w 1988 Magnolia ur. 1985 (Fason – Maskotka/Bandos), hod. SO Białka, w 1990 Albania ur. 1976 (Gwarny – Aleksja/Czort), hod. SK Janów Podlaski, Galicja ur. 1987 (Algomej – Gromadka/Tryptyk), hod. SK Kurozwęki i Darowizna ur. 1981 (Partner – Donna/Negatiw). Jednak podstawą obecnych sukcesów stadniny stały się klacze zakupione przez Lecha Błaszczyka w latach 1994–96 ze stadniny w Michałowie: Pliszka ur. 1973 (Gwarny – Pardwa/Kord), z klaczką Postawa (1994) po Endel, Passa ur. 1980 (Eukaliptus – Pascha/El Paso) oraz Erudycja ur. 1982 (Probat – Etola/Nabor) i Eklezja ur. 1996 (Monogramm – Erudycja/Probat). Z Jego hodowli pochodzą m.in: niepokonana na torze wyścigowym w 1995 roku jako trzylatka Abisynia (Borysław – Albania/Gwarny), zwyciężczyni nagród: Koheilana, Białki i Sambora. Z hodowli Lecha Błaszczyka wywodzą się także wielokrotnie nagradzane na pokazach Ekspiacja ur. 2000 (Emigrant – Eklezja/Monogramm), Piawea ur. 2004 (Ekstern – Powiewna/Wachlarz), Espiria ur. 2006 (Psytadel – Ekspiacja/Emigrant), czy Pasterna ur. 2007 (Ekstern – Pasywa/Wachlarz) i Ekspiracja ur. 2008 (WH Justice – Eklezja/Monogramm).

Lech Błaszczyk, fot. Sylwia Iłenda
Lech Błaszczyk, fot. Sylwia Iłenda

W ostatnich latach konsekwentnie prowadzona praca hodowlana przyniosła Lechowi Błaszczykowi liczne sukcesy na pokazach. W 2019 r. siwa Paprotnia ur. 2017 (Elgast – Paeksa/Ekstern) została wybrana na Pokazie Narodowym Srebnrą Medalistką Czempionatu Klaczy Młodszych. W kolejnym 2020 r. sukcesy odnosiły: Paprotnia oraz znana z wcześniejszych sukcesów, także siwa Pawita (WH Justice – Paema po Ekstern). W kolejnym roku Paprotnia zdobyła drugi w karierze, srebrny medal Czempionatu Europy, powtarzając wynik z 2019 roku z Werony!

Lech Błaszczyk, nestor polskiej prywatnej hodowli, był jednym z nielicznych hodowców prywatnych, który prowadził świadomie własny program hodowlany. Na przykładzie jego stadniny widać, jak operując jedną linią żeńską, opartą na polskich reproduktorach (Ekstern i Piaff), ostrożnie dolewał krew modnego WH Justice, aby w kolejnym pokoleniu ponownie wrócić do polskiego rodowodu. Dzięki temu wyhodowane przez Niego czteroletnie klacze: wspomniane już wcześniej Paprotnia, Pawita oraz Pasota (Ekstern – Pasyma po
Piaff) i Paema (Ekstern – Pasyma po Piaff) prezentują piękny, polski typ klaczy i wyróżniają się suchością, dobrym ruchem oraz poprawną budową. To właśnie dzięki temu hodowane przez Lecha Błaszczyka konie od wielu lat utrzymują wysoką pozycję na pokazach.

Odszedł jeden z pionierów polskiej prywatnej hodowli. Człowiek powszechnie lubiany i szanowany, który idąc własną drogą odniósł sukces w hodowli. Lech Błaszczyk miał zawsze własną wizję hodowli i doskonale wykorzystywał polską tradycję hodowlaną. Odszedł człowiek, który może być wzorem dla następnych pokoleń hodowców w Polsce. Będzie nam Go brakowało.

Lech Błaszczyk, Edward Andraszak i Izabella Pawelec-Zawadzka, fot. Sylwia Iłenda
Lech Błaszczyk, Edward Andraszak i Izabella Pawelec-Zawadzka, fot. Sylwia Iłenda

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.