Ad
  • Lubochnia Arabians
  • Lubochnia Arabians
List otwarty do Prezesa Rady Ministrów RP, Pana Mateusza Morawieckiego

Blog

List otwarty do Prezesa Rady Ministrów RP, Pana Mateusza Morawieckiego

Szanowny Panie Premierze,

W imieniu hodowców i miłośników koni czystej krwi arabskiej – zwracam się do Pana Premiera z prośbą o pilną interwencję. Zdajemy sobie sprawę z napiętej sytuacji międzynarodowej, ale ta sprawa nie może czekać ze względu na długość życia koni – o wiele krótszą od naszej.

Populacja koni czystej krwi arabskiej, w Polsce utrzymywana w czystości krwi od ponad 200 lat, była od zawsze naszą dumą narodową. Dzięki zamiłowaniu i poświęceniu polskich hodowców zachowały się pełne rodowody naszych koni sięgające nieraz do początków XIX wieku, ratowano pojedyncze ogiery i klacze przed zagładą z rąk rozjuszonej bolszewickiej tłuszczy bądź podczas nalotów na Drezno w 1945. Od roku 1927 większość urodzonych koni czystej krwi poddawana była wyścigowym próbom dzielności, toteż odkąd rozpoczął się ich eksport – polskie araby powszechnie określano jako „piękne i dzielne”. W latach 70-tych i 80-tych XX wieku miał miejsce prawdziwy „zwycięski pochód” polskich koni arabskich przez światowe ringi pokazowe. Ich niezwykłą popularność zawdzięczały temu, że różniły się znacznie od pogłowia utrzymywanego w krajach, do których je sprowadzano. Różniły się przede wszystkim wszechstronną przydatnością użytkową (którą zawdzięczały temu, że miały za sobą ukończoną karierę wyścigową) oraz udowodnionym pochodzeniem z 7 rodów męskich i 15 rodzin żeńskich sięgających wstecz do XIX wieku.

Co z tego zostało obecnie? Od 2004r. stadniny posiadają status spółek prawa handlowego, co wiąże się z wymogiem osiągania zysków. Wymusza to nieraz wyprzedawanie najcenniejszych ogierów i klaczy. Większość 7 polskich rodów męskich znajduje się na krawędzi wygaśnięcia, gdyż dla uzyskania lepszych wyników finansowych klacze kryte są modnymi ogierami zagranicznymi. Co lepsze ogiery z polskich rodów zostały wyprzedane, a pozostałe starzeją się, nie otrzymując klaczy do krycia lub najwyżej pojedyncze sztuki. Na decyzje dotyczące stanówki lub sprzedaży mają zakulisowy wpływ zwolennicy zwolnionych w 2016 Anny Stojanowskiej i Jerzego Białoboka, sterujący pracownikami stadnin. Zapowiadana w zeszłym roku i na początku bieżącego reforma statusu stadnin „rozmyła się”, a na pół oficjalnie kursują „przecieki” o zagrażającej prywatyzacji stadnin państwowych. Hodowla koni arabskich w tych stadninach zaczyna być traktowana jak kłopotliwy balast, nie jak dziedzictwo narodowe liczące sobie ponad 200 lat. Prosimy, aby Pan Premier zdementował te pogłoski, gdyż możliwość taka byłaby porównywalna z przeróbką Zamku Wawelskiego na hotel lub przetopieniem Drzwi Gnieźnieńskich na klamki!

Jeszcze nie jest za późno, aby zatrzymać ten proces destrukcji. Stanowiska decyzyjne w stadninach i instytucjach nadzoru nad nimi powinny być obsadzone przez fachowców posiadających kwalifikacje i doświadczenie w zakresie hodowli koni arabskich. Wdrożony powinien być program hodowlany, zakładający kontynuację ugruntowanych w polskiej hodowli rodów i rodzin oraz objęcie każdego urodzonego rocznika próbami dzielności, co gwarantowałoby utrzymanie odrębności polskiego pogłowia na tle hodowli światowej, a co za tym idzie – zwiększenie pokupności naszych koni i dostosowanie się do unijnego wymogu bioróżnorodności. Taki program istnieje i jego kopie otrzymało ode mnie wielu posłów i wyższych urzędników w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale nikt nawet nie spróbował zastosować go w praktyce. Bezwzględnie zakazana powinna być też dzierżawa klaczy za granicę połączona z pozyskiwaniem od nich zarodków, co prowadzi nie tylko do deprecjacji polskich koni, lecz także zagraża dobrostanowi klaczy, narażając je na cierpienia i utratę lub obniżenie przydatności hodowlanej.

Na Panu Premierze, jako przedstawicielu obozu patriotycznego, spoczywa odpowiedzialność za zachowanie dla następnych pokoleń dziedzictwa narodowego, jakim są polskie konie czystej krwi arabskiej, udowodnienie, że hasła „dobre, bo polskie”, „kupuj polskie” mają pokrycie w praktyce. Niech Pana decyzja będzie żelazną miotłą, która rozniesie „degrengolitis czyli obezwładniający paraliż” (C.N.Parkinson „Prawo Parkinsona”) panujący w zarządzaniu polskimi stadninami skarbu Państwa. Prosimy, aby nie odsyłano naszych postulatów „według właściwości” do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, gdyż istnieje uzasadnione podejrzenie, że i tam okopali się zwolennicy osób zwolnionych w 2016r., otwarcie sympatyzujących z opozycją totalną. Apelujemy, żeby polski arab odzyskał taką pozycję na rynkach zagranicznych, jaką jeszcze w latach 80-tych określano sloganami reklamowymi „Pure Polish Perfection” czy „Pure Polish Elegance”. Będzie to możliwe, jeśli Pan Premier umożliwi wdrożenie Polskiego Programu Hodowli Koni Rasy Czystej Krwi Arabskiej, który jestem w każdej chwili gotowa udostępnić.

Z wyrazami szacunku –

Krystyna Chmiel

Profesor nauk rolniczych w zakresie zootechniki, specjalność – hodowla koni

Prywatny hodowca koni czystej krwi arabskiej

Editors of polskiearaby.com are not responsible for the articles published on blogs. The opinions expressed in the texts are the personal views of the authors.

Share this:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email

Author's last posts:

December 5, 2022

Navigation

Posts calendar

September 2024
MonTueWedThuFriSatSun
26
27
28
29
30
31
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
1
2
3
4
5
6
Ad
Ads

Newsletter

Ads
Stigler Stud
Equus Arabians
This website uses cookies to provide services at the highest level. By continuing to use the site, you agree to their use.