Niezwykle interesujące były gonitwy arabskie podczas pierwszej, deszczowej dwudniówki sezonu 2021 na Służewcu. Sporą niespodziankę sprawiła sześcioletnia klacz Amwaj Al Khalediah (Nashwan Al Khalidiah – Assma Al Khalediah po Amer), która zrewanżowała się najlepszemu koniowi polskiej hodowli, derbiście sprzed dwóch lat Dragonowi (Dahess – Djaima po Nonius) za porażkę w ubiegłorocznym biegu o Nagrodę Michałowa, w którym zajęła trzecie miejsce, z stratą 10,5 długości. Tym razem, prowadząc z miejsca do miejsca, wygrała z Dragonem dowolnie aż o 8 długości. Co prawda niosła trzy kg mniej od faworyta, co na torze mocno elastycznym miało pewne znaczenie, ale i tak było to zwycięstwo doprawdy imponujące. Dosiadał jej w tym biegu zamiast niedysponowanego w niedzielę Szczepana Mazura, jego młodszy o dwa lata brat, 23-letni Konrad, który od kiedy zaczął pracować i jeździć w stajni trenera Macieja Kacprzyka (początek 2019 r.) zrobił duże postępy. Jego kariera w pierwszych latach ścigania się na torze nie była tak błyskotliwa jak Szczepana, ale obecnie ma już na koncie 76 wygranych gonitw. W rozmowie z polskimiarabami.com stwierdził, że jego głównym celem w tym sezonie jest tzw. dobicie dżokeja, czyli wygrania setnej gonitwy. Brakuje mu do tego celu już tylko 24 zwycięstw. Jest to zamierzenie bardzo realne, bowiem w ub. roku z 36 wygranymi zajął trzecie miejsce w czempionacie jeźdźców. – „Konrad pojechał nadspodziewanie dojrzale – ocenia Maciej Kacprzyk – przed dwoma laty postawiłem na niego i jestem bardzo zadowolony z techniki jazdy i taktyki, jaką obecnie prezentuje. Myślę, że inni trenerzy także to zauważyli i będą go zgłaszać na co raz lepsze konie, gdy nie będzie miał dosiadów w mojej stajni.”
– „Jeśli chodzi o Amwaj, to już w przedsezonowej wypowiedzi na torsluzewiec.pl, bardzo wysoko oceniłem jej możliwości, więc ta spektakularna wygrana nie była dla mnie zaskoczeniem, ale nie spodziewałem się, że wygra w tak przekonującym stylu. Dlatego kuję żelazo póki gorące i zgłoszę ją do wyścigu G2 w Mediolanie, który odbędzie się w drugiej połowie czerwca” – zakończył trener Kacprzyk.
Nagroda Cometa – (kat. B) gonitwa dla 5-letnich i starszych koni czystej krwi arabskiej (2000m)
- Amwaj Al Khalediah (FR) k.dż. K.Mazur (60.0) nr 2
- Dragon dż. A.Reznikov (63.0) nr 5
- Seiful Muliuk (RU) dż. M.Srnec (63.0) nr 3
- Hamal k.dż. A.Klochynskyi (63.0) nr 1
- Najem du Soleil (FR) st.u. E.Turganaaly Uulu (59.0) nr 4
2000 m: 2’28,3(40,4-36,6-35,4-35,9).
Temperatura 9.0°C, Opady deszczu
Styl dowolnie
Odległości: 8 – 1 1/2 – 1 1/4 – kr.łeb
Stan toru: mocno elastyczny (4,2)
Mayar też sam jeden
Właściciele z Polska AKF Sp. z o. o. mieli powody do zadowolenia, bo oprócz Amwaj wysoką formę zademonstrował czteroletni półbrat Fazzy, Mayar Al Khalediah (Nashwan Al Khalidiah – Assma Al Khalediah po Amer), trenowany we Wrocławiu przez Michała Borkowskiego, który to doprowadził Fazzę na najwyższy światowy poziom. Czy Mayar pójdzie w ślady bliskiego krewnego, trudno jeszcze w tej chwili ocenić, bo jako trzylatek w pierwszej próbie zagranicznej w Saint-Cloud był dziewiąty. W każdym razie, w pierwszym tegorocznym starcie, zaprezentował się znakomicie. Wygrał pod Kirgizem Sanzharem Abaevem dowolnie o osiem długości. Osiągnął czas o 2,2 s lepszy od Amwaj.
Na drugim miejscu uplasował się niderlandzkiej hodowli i własności R.A.G. Kolk-Van Meervelda, podopieczny trenerki Cornelii Fraisl, Samonlau ‘OA (Al Mamun Monlau – Sadjella po Djebbel). Szykowany do Derby przez trenera Macieja Janikowskiego, hodowli oraz własności Zbigniewa Górskiego Alsahr (Mared Al Sahra – Almina po Furiat) w dystansie biegł na drugiej pozycji, ale w połowie prostej przegrał walkę o drugie miejsce. Następnym startem Mayara będzie nowa gonitwa na Służewcu, sponsorowana przez Polska AKF – Tiwaiq Central European Derby (2000 m), która zostanie rozegrana 29 maja.
Nagroda Kabareta – (kat. B) gonitwa dla 4-letnich ogierów i klaczy czystej krwi arabskiej
- Mayar Al Khalediah (FR) k.dż. S.Abaev (60.0) nr 6
- Samonlau 'OA’ (NL) pr.dż. D.Sabatbekov (59.0) nr 1
- Alsahr dż. A.Reznikov (58.0) nr 4
- Sjabahar 'OA’ (NL) dż. V.Popov (59.0) nr 7
- Echaron dż. M.Kryszyłowicz (60.0) nr 5
- Hefira Grand dż. S.Mura (57.0) nr 3
- Heredia (FR) st.u. E.Turganaaly Uulu (54.0) nr 2
2000: 2’26,1(36,2-34,9-37,2-37,8)
Temperatura 9.0°C, pochmurno
Styl: dowolnie
Odległości: 8 – 3 1/2 – 1 1/4 – 8 – 11 – 14
Stan toru: mocno elastyczny (4,2)
Niespodzianki w pierwszych biegach dla debiutujących trzylatków
Wedle rozgłaszanych wśród wyścigowych bywalców wieści, pierwszy wyścig dla debiutujących arabów miała wygrać francuska klacz Aiwa de Limarzel (Nieshan – Awaany po Madjani). Większość obstawiających zakłady w totalizatorze zlekceważyła drugiego francuskiego araba w tym biegu, Nasha du Douze (Assy – Nuitella de Sol po Kerbella). Tymczasem faworyzowana klacz przybiegła na drugim miejscu, ale aż… 18 długości za zwycięskim rywalem, który na torze elastycznym finiszował niczym rozpędzona lokomotywa, pokonując ostatnie 500 m na torze mocno elastycznym w 33,3 sekundy! Podopieczny trenera Wojciecha Olkowskiego, który ma w stajni po raz pierwszy tak mocnego araba (głównie trenował dotychczas folbluty) wydaje się głównym kandydatem do wygrania Nagrody Białki podczas Dnia Arabskiego, chyba że w międzyczasie z podobnie dobrej strony pokażą się jakieś „alkhalediahy”. Hodowcą i właścicielem pięknie prezentującego się Nasha du Douze jest D. Bories.
Jeszcze większą niespodziankę sprawił niedoceniany przez swego trenera i współwłaściciela (razem z hodowczynią Moniką Stelmaszczyk) Mariusza Wnorowskiego syn derbisty Waresa i zwyciężczyni Nagrody Sabelliny – klaczy Farha po Nougatin, mocno wyglądający ogier Farhat (154-180-20) w gonitwie dla koni wpisanych do PASB. Bitym faworytem był Omandor Gal (MerciMurhib Kossack – Ofirka Fata po Da Adios). Liczono też Munesa (MerciMurhib Kossack – Muhfuza Fata po Chndaka). Mocno poprowadził Abaeev na michałowskim Escalosie (Kurier – Emossa po Da Adios) – 35 s. pierwsza ćwiartka, druga 37,7, więc nic dziwnego, że tempo ostatniej wyniosło 40 s. Najlepiej taką rozgrywkę zniósł Farhat i wygrał pewnie pod Kamilem Grzybowskim o 1,75 długości przed Munesem, który wyprzedził dzielnego, mało liczonego Escalosa tylko o 1,25 długości. Bity faworyt Omandor Gal ukończył bieg na czwartym miejscu ze stratą aż… 20 długości do zwycięzcy. Mariusz Wnorowski w rozmowie z nami stwierdził, że nie spodziewał się tej wygranej. Poprosiliśmy go z tej okazji, aby przedstawił bliżej swoją stadninę. – „Prowadzę gospodarstwo we wsi Stelmachowo w gminie Tykocin (20 km od Białegostoku). Mam raptem 4 ha, głównie są to łąki, gdzie trudno z powodu gliniastej gleby, wytyczyć jakiś tor do galopów. Do treningu mam karuzelę boksową i przyjazne koniom ścieżki leśne z elastycznym podłożem, licznymi łagodnymi zakrętami i podjazdami pod górę. Na przyszły sezon wyjdzie klacz po Sartejano i ogier po Im South. Wystawiam araby do wyścigów od 2015 roku. Największe sukcesy odnosiła do tej pory Farha, która wygrała w swej trzyletniej karierze na torze sześć wyścigów (w tym Nagrodę Sabelliny i dwa biegi I grupy: Skowronka i El Paso). Znany dobrze służewieckiej publiczności Wasilew, kiedy był u mnie przez dwa lata zapisany na Sergiusza Zawgorodnego zwyciężył w biegu o Nagrodę Bandosa (I gr.). W swej długiej karierze wygrał 12 gonitw. Niestety, jako reproduktor się nie sprawdził. Dlatego, idąc w ślady innych polskich hodowców i właścicieli, używam w hodowli nasienia zagranicznych reproduktorów: Sartejano (Dormane – Serafina po Kesberoy), który w 2011 roku wygrał na Służewcu drugą z kolei Nagrodę Europy im. Sheikha Zayeda Bin Sultana Al Nahyana, Al Mamun Monlau (Munjiz – Salalah De Monlau po Tidjani), No Risk Al Maury (Kesberoy – Nectarine Al Maury po Baroud III), Serpahina du Paon (Akbar – Bint el Bedia po Elias), Zaeema (Amer – Marja po Cheri Bibi) i Im South (Burning Sand – SS Doctor Sam po Sam Tiki). Już w przyszłym sezonie zadebiutują dwie trzyletnie klacze po Sartejano i po Im South. Mamy roczniaki po No Risk Al Maury, Al Mamun Monlau i Zaeem. W tym roku mamy też potomstwo Seraphina du Paon oraz klacze pokryte Al Manumem Monlau i Seraphinem.
W sezonie 2021 będzie biegało głównie na Służewcu, ale biorę też pod uwagę ewentualne starty we Wrocławiu i Sopocie, 12 moich koni: jeden pięciolatek, cztery czterolatki i siedem trzylatków. Na co dzień współpracuję z hodowczynią Moniką Stelmaszczyk. Podczas minionej zimy pracowała u mnie Anna Goździk. W treningach, oprócz Ani i mnie, brał jeszcze udział mój 20-letni syn Szymon. Uważam, że oboje wykonali bardzo dobrą robotę. Pierwszym jej efektem jest niespodziewane zwycięstwo Farhata. Niby jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale ja wierzę, że ten sezon będzie dla mnie lepszy od poprzedniego” – wyraził nadzieję Mariusz Wnorowski.
Uwaga! Podczas najbliższych trzech dwudniówek (8-9.05, 15-16.05 i 22-23.05) nie będzie gonitw pozagrupowych dla arabów. Kolejna relacja z wyścigów na Służewcu zostanie opublikowana po dwudniówce 28-29 maja. Będzie to przede wszystkim sprawozdanie z nowego międzynarodowego wyścigu na Służewcu Tiwaiq Central European Derby (kat. A, 2000 m) sponsorowanego przez Polska AKF Sp. z o.o.