
Wczoraj, pełni wrażeń i niezwykłych wzruszeń, wyjechali z Polski Rick i Susana Flammerowie. Właściciele Harizan Farm (Brenhan w stanie Teksas), po 17 latach odwiedzili nasz kraj. Dawni właściciele Arry, Orlicy, Orlika i Origana, a także zakupionych w USA Stokrotki i Orgii, oparli swoją hodowlę na polskich liniach żeńskich słynących z dzielności. Używali przy tym ogierów o polskich korzeniach. To właśnie z ich hodowli pochodzi Ontario HF, sprowadzony na Rzeszowszczyznę przez Czesława Witkę.
I to od jego stadniny w Kielnarowej zaczęła się ich podróż. „Trochę się obawialiśmy tego, jak dawni właściciele ocenią dziś naszego pupila… Było jednak bardzo przyjaźnie, ciepło i trochę sentymentalnie. U pani Susany pojawiły się nawet łzy wzruszenia” – opowiada Czesław Witko. Podczas kolacji w chutorze Tarnawka nowy właściciel usłyszał wiele miłych słów na temat świetnej kondycji ogiera. Państwo Flammerowie żartowali, że gdyby w przyszłym życiu mieliby być końmi, to z radością zamieszkaliby w Kielnarowej. Już całkiem serio przypomniano, że obok Geronimo HF, Ontario jest uważany za najlepszego syna Monarcha. W USA pozostawił tylko 9 sztuk potomstwa, na tyle jednak rokującego, że pojawiły się propozycje odkupienia ogiera przez hodowców amerykańskich, którzy uważają, że sprzedaż ogiera do Polski była mocno przedwczesna. Czesław Witko zapewnił, że w każdej chwili będzie dostępne mrożone nasienie wnuka Wikinga.

Po odwiedzinach w Kielnarowej i noclegu w Albigowej – miejscu urodzin Baska – oraz po wizycie w Małej Wsi, u Jana Głowackiego, obecnego właściciela Sasanki Faty, na państwa Flammerów czekały emocje na Służewcu. Życie samo napisało najlepszy scenariusz. W nagrodzie Oaks triumfowała Orgia Fata, urodzona na ich farmie, od klaczy własności Longina Błachuta. W dniu, kiedy rodziła się przyszła trójkoronowana, odeszła Orgia i na jej pamiątkę nazwano tym imieniem nowonarodzonego źrebaka.
Państwo Flammerowie, pomimo że wyhodowali 24 konie, z których ponad połowa wygrywała gonitwy pozagrupowe, nigdy nie przeżyli aż takiego sukcesu. Orgia Fata, wygrywając Oaks, została trójkoronowana! Trójkoronę w ostatnich osiemdziesięciu latach zdobyło siedem koni, w tym dwa ogiery: Semen oraz Druid i pięć klaczy: Ikwa, Prowarka, Sasanka, Orgia (dwie ostatnie to babki Orgii Faty) oraz Arra, która zwyciężyła w 1975 roku. „Obecność państwa Flammerów była dla mnie dodatkową przyjemnością – powiedział uszczęśliwiony Longin Błachut. – Nie mógłbym wymarzyć sobie lepszych kibiców”.

Na koniec hodowcy z USA odwiedzili po latach Janów Podlaski, gdzie gościł ich dyrektor Marek Trela. Wielka szkoda, że ich przygoda z hodowlą koni arabskich trwała tylko kilkanaście lat. Dziś poświęcili się całkowicie działalności charytatywnej, m.in. w rotariańskich programach pomocowych dla Afryki. Ale wciąż są jednomyślni: „Pomimo wielu nowych pokoleń i mód hodowlanych, nadal uważam, że polskie linie O, S, A oraz G są najcenniejsze i dają najlepsze na świecie konie sportowe i pokazowe” – powiedział na pożegnanie Rick Flammer.