Rywalizacją w klasach ogierów młodszych rozpoczął się dziś XXXI Narodowy Pokaz Koni Arabskich, będący częścią Dni Konia Arabskiego. Zgodnie z nowymi wytycznymi ECAHO, konie najpierw prezentowały kłus, a dopiero potem pokazywały się „na stój”. Pierwszy na ring wbiegł Paspartu (Psytadel – Pasywa/Wachlarz), hod/wł. Lecha Błaszyka. W sumie klasa ogierów rocznych liczyła 9 uczestników. Sędziowie (Peter Upton, Ferdinand Huemer i Gianmarco Aragno) nie okazali się zbyt zgodni w swoich werdyktach, ale wszystkich łączyła wyjątkowa surowość. Noty, choć często rozbieżne, były niskie. Inaugurujący pokaz Paspartu otrzymał tylko 87 punktów. Klasę wygrał występujący zaraz po nim Eternal (FS Bengali –

Ewitacja/Ganges), hod/wł. Jana Głowackiego, niedawny wiceczempion z Białki. Zdobył 89,83 punkty, co okazało się najwyższą notą dnia. Jednak to w jego przypadku dały o sobie znać wspomniane wcześniej rozbieżności (głowa z szyją: 17,5-18,5-19). Drugi był michałowski Chimeryk (Eryks – Chimera/Emigrant), białecki czempion, który tym razem zapragnął nieco wolności i dłuższą chwilę trwało, zanim został złapany z pomocą Grega Galluna. Sędziowie ocenili go na 89,17 pkt. trzecią pozycję zajął Złoty Książę (Enzo – Złota Księga/Ganges) z Michałowa (88,83), czwartą Zachary (Psytadel – Eksterna/Ekstern),

hod/wł. Czeple Arabians, z bardzo dobrymi i absolutnie zasłużonymi ocenami za ruch: 19-19,5-19, co dało mu notę łączną 88,5, piątą – kolejny michałowski syn Enzo El Omari (od Embra/Monogramm) – 87,5. Wyniki niektórych koni bardzo zaskoczyły obserwatorów – np. bełżycki Gerard (Pegasus – Gwarka/Monogramm), który z Białki wyjechał z tytułem Top Five, tu otrzymał zaledwie 84,83 punkty.

W klasie ogierów dwuletnich rywalizowało 13 koni, sędziowanych przez tercet Marianne Tengstedt – Ferdinand Huemer – Gianmarco Aragno. Wygrał z notą 89,0 janowski Albano (Enzo – Alena/Emigrant), przed michałowskim Embellonem (Poganin – Embella/Monogramm) – 88,83. Na trzeciej pozycji uplasował się Wandalin (Ekstern –

Wanilia/Allegro) z Janowa (88,5), na czwartej – Psyche Ares (Ekstern – Pallas Atena/Ecaho) z Chrcynna (88,17), na piątej – Elmaran (Al Maraam – Ekstera/Ekstern), hod/wł. Wojciecha Parczewskiego (88,0). W tej klasie rozbieżności w ocenach obserwowaliśmy zdecydowanie mniej – najwyraźniej sędziowie zdążyli się już „zgrać”.

Klasa ogierów trzyletnich była mało liczna – 5 uczestników – dlatego też do dekoracji wyszły tylko trzy konie (sędziowali Marianne Tengstedt, Peter Upton i Gianmarco Aragno). Wygrał faworyt Panicz (Gaspar – Pelisa/Europejczyk), hod/wł. Moniki Luft, z notą 89,5, która okazała się drugą notą dnia. Panicz miał dziś w ogóle bardzo pracowity dzień – jak podkreśliła prowadząca Anna Stojanowska – bo wyszedł godzinę później znów na ring, tym razem jako koń aukcyjny. Drugie miejsce zajął Echo Apollo (Piaff – Echo Kallisto/Pamir) z Chrcynna (88,83), trzecie – Elsati (Gaspar – Ezla/Wojsław), hod. Wojciecha Janowskiego, wł. Przemysława Janowskiego – 87,83.

Po krótkiej przerwie i przy znacznie liczniejszej już o tej porze publiczności odbyła się prezentacja koni aukcyjnych. Rozpoczęły ją oferowane ogiery, a następnie wyszły klacze. Nowością było jednoczesne wyświetlanie na telebimie nakręconych wcześniej filmów, co bardzo urozmaiciło widowisko. Największy aplauz towarzyszył prezentacji Fallady (Monogramm – Fanaberia/Probat) – lot 3. Zdecydowanie zapowiada się ona na jeden z „przebojów” tegorocznej, jubileuszowej aukcji. Wielkie zainteresowanie wywołał też film z Pianissimą w roli głównej, pokazywany jako ilustracja oferty Lot 0 – źrebięcia od naszej największej gwiazdy. Ciekawość wzbudziła jednak przede wszystkim nie sama Pianissima, którą wszyscy doskonale znamy – ale pokazana po raz pierwszy publicznie jej urodzona naturalną drogą tegoroczna klaczka po Ganges – Pia. Klaczka ma dużo wdzięku i urody, więc jej pojawienie się (choć tylko na filmie) na pewno stanowiło zachętę dla potencjalnych kupców.

I tak pierwszy, bardzo emocjonujący dzień dobiegł końca. Jutro kolejne emocje czempionatowe. Jak pamiętamy, w zeszłym roku ostanie klasy rozgrywano w niemal egipskich ciemnościach. Może jutro uda się zmieścić program w przewidzianym wcześniej czasie…