Reklama
Zjazd PZHKA – wybory nowego Zarządu: Po prostu pracujmy!

Aktualności

Zjazd PZHKA – wybory nowego Zarządu: Po prostu pracujmy!

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Klaczka od Europii po Ekstern. Fot. Katarzyna Karasewicz
Klaczka od Europii po Ekstern. Fot. Katarzyna Karasewicz

Kuluarowe spekulacje przed walnym, XV zjazdem Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich toczyły się od miesięcy, ale ostatecznie na obrady (26-27 marca) do Janowa Podlaskiego dotarł nieliczny elektorat, który w sobotnie popołudnie wybrał nowe władze. Prezesem PZHKA został Jerzy Białobok, a we władzach Związku zasiedli także: Anna Stojanowska, Krystyna Chmiel, Alicja Poszepczyńska, Maciej Kacprzyk i Andrzej Wójtowicz.

Wyborcza sobota

Ze sprawozdania Zarządu za ostatnie 12 miesięcy, przedstawionego na wstępie obrad, wynika, że PZHKA liczy sobie sześciu członków honorowych, pięciu wspierających oraz 180 zwyczajnych (w tym dwóch zagranicą). Już podczas części sprawozdawczej wywiązała się dyskusja. Krzysztof Poszepczyński zwrócił uwagę, że termin III Sportowych Mistrzostw Polski Koni Arabskich w Janowie Podlaskim oraz Warszawskiego Festiwalu Koni Czystej Krwi Arabskiej w Łazienkach pokrywa się (18-19 czerwca). Jak się okazało, organizator imprezy w warszawskich Łazienkach, Marek Grzybowski, zgłosił propozycję dwóch terminów – aktualnego lub tydzień później, kiedy to zaplanowany jest Wrocławski Weekend Koni Arabskich Czystej Krwi. O wyborze pierwszego terminu zadecydował fakt, że nie było jeszcze wiadomo, że w Warszawie również mają odbywać się klasy pod siodłem. Zarząd oświadczył, że to organizator podejmuje decyzję o terminie pokazu, biorąc pod uwagę różne okoliczności, jak choćby możliwość pozyskania sponsorów czy sezon urlopowy i, choć wystąpiono z propozycją przeniesienia pokazu na lipiec, Marek Grzybowski postanowił pozostać przy terminie czerwcowym.

Z kolei podczas omawiania sprawozdania finansowego oraz Komisji Rewizyjnej, Henryk Ćwiertniak zaproponował zmianę statutu tak, by Związek mógł prowadzić działalność gospodarczą oraz działalność pożytku publicznego, a uzyskiwane w ten sposób przychody przeznaczać na rozwój działalności statutowej, w tym m.in. organizację szkoleń, promowanie koni arabskich, organizację imprez i pokazów.

Dotychczasowa prezes PZHKA Izabella Pawelec-Zawadzka podziękowała za lata współpracy. Przypomniała, że 4 stycznia 1997 w Janowie odbył się I Zjazd Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich, w którym wzięło udział 11 osób. Określono wtedy cele Związku, założenia organizacyjne i projekt statutu. Dzisiaj, po 15 latach, Związek ma swoich przedstawicieli w międzynarodowych organizacjach WAHO i ECAHO, Radzie Polskiego Klubu Wyścigów Konnych i Polskim Związku Hodowców Koni. Ideą przyświecającą powstaniu Związku był powrót do polskiej tradycji hodowli prywatnej, która zapoczątkowała hodowlę koni arabskich na ziemiach polskich. Tak to wspomina Izabella Pawelec-Zawadzka:

Ogierek od Entimy po Kulig. Fot. Rafał Czarnecki
Ogierek od Entimy po Kulig. Fot. Rafał Czarnecki

– W ciągu 15 lat udało nam się wspólnie stworzyć silną organizację reprezentującą interesy polskiej hodowli konia arabskiego. W lipcu 1996 roku, podczas spotkania po gonitwie Derby, w grupie hodowców ze stadnin i Wydziału Hodowli Koni reprezentujących państwową hodowlę koni czystej krwi arabskiej, powstała myśl stworzenia organizacji o otwartym profilu członkowskim, reprezentującej interesy hodowców koni tej rasy. Minęło wówczas 7 lat od zmiany ustroju w Polsce, w ciągu tego czasu nastąpił spontaniczny rozwój hodowli prywatnej i z każdym rokiem zaczęło przybywać koni i hodowców. Państwowa hodowla nie potrzebowała nowej organizacji, gdyż działała w oparciu o struktury i program nakreślone już w czasach II Rzeczpospolitej. Oferowała natomiast wiedzę, doświadczenie i wszechstronną pomoc. Intencją grupy inicjatywnej była integracja środowiska w imię celów nadrzędnych – rozwoju i doskonalenia całej polskiej hodowli oraz stworzenia organizacji, która byłaby przez polskie władze stanowiące prawo hodowlane oraz organizacje międzynarodowe akceptowana jako reprezentacja polskiej hodowli konia arabskiego.

Prezes Pawelec-Zawadzka zarekomendowała dyrektora SK Michałów Jerzego Białoboka na stanowisko nowego prezesa PZHKA, zaznaczając, że jest to ktoś, kto przeszedł wszystkie szczeble kariery hodowlanej, poczynając od koniuszego. Dziś prowadzi z powodzeniem jedną z największych stadnin koni arabskich na świecie.

Spore emocje wzbudziła relacja Anny Stojanowskiej i Jerzego Białoboka z Kongresu ECAHO w Brukseli (4-6 marca). Był to zjazd wyborczy, a walka o schedę i wpływy sprawiła, że atmosfera była tam wyjątkowo gorąca. Ale i w Janowie padło niejedno trudne pytanie. Jak to możliwe, że Czesi tak szybko się rozwijają, a prezes czeskiego związku hodowców koni arabskich ACHPAK, Jaroslav Lacina, w wyborach na przewodniczącego ECAHO pokonał Willy’ego Ludera stosunkiem głosów 28:20? Otóż Czechy przyciągnęły w ostatnich latach uwagę krajów arabskich, a co za tym idzie, zyskały sponsorów i dlatego możliwa była organizacja w zeszłym roku pierwszego międzynarodowego pokazu w tym kraju. 20 lat temu ECAHO otworzyło się na kraje arabskie, poczynając od Jordanii, co z perspektywy czasu okazało się błędną decyzją. Dziś nie można zrobić kroku wstecz i usunąć krajów arabskich, które dyktują swoje warunki. Silne lobby bliskowschodnie przeforsowało kandydaturę Laciny dla umocnienia swojej pozycji. Przypomnijmy, że przewodniczącym ECAHO nie może zostać nikt spoza Europy. Tymczasem jednak doszło do sytuacji, w której kraje europejskie zdają sobie sprawę z niekorzystnego wpływu krajów arabskich, ale także i z tego, że bez tamtejszych sponsorów niemożliwe byłoby zorganizowanie np. Pucharu Narodów czy Czempionatu Świata, których koszty organizacyjne są ogromne. Poza tym, w Europie nie dopuszcza się nagród pieniężnych, więc ECAHO dodatkowo ustaliło, że 3% nagród z pokazów pozaeuropejskich zostanie przekazane na cele stowarzyszenia. To spowodowało sprzeciw krajów arabskich, które nie wystąpiły o afiliację. Wyłamał się jedynie Dubaj i z pokazów organizowanych w tym emiracie do kasy ECAHO wpłyną pieniądze.

Trudna sytuacja finansowa nie pozwoliła na pomoc w organizacji Sportowych Mistrzostw Europy, które zostały odwołane. Jak zasugerował dyr. Jerzy Białobok, trudno pozyskać fundusze od sponsorów, którymi są głównie Arabowie, niezainteresowani tą imprezą z dwóch powodów: raz, że w krajach arabskich prym wiodą rajdy długodystansowe i dwa, że kraje arabskie nie mogą brać udziału w Czempionacie Europy.

Ogierek od Bordiury po Pilot. Fot. Rafał Czarnecki
Ogierek od Bordiury po Pilot. Fot. Rafał Czarnecki

Sporo uwagi poświęcono również kwestii wprowadzenia obowiązkowych badań genetycznych, by wykrywać i eliminować z hodowli nosicieli takich chorób jak SCID, CA, LFS czy OAAM. Niektóre kraje już zarządziły obowiązkowe badania genetyczne, chociaż WAHO jest temu przeciwne, uważa bowiem, że to ślepa uliczka, jako że mogą się pojawić następne choroby. Tym samym będzie trzeba wykonywać kilkadziesiąt testów! Nie można także propagować tego typu działań, bo mogą prowadzić do dyskryminacji nosicieli, a to może pośrednio spowodować zawężenie puli genowej populacji i zatrzymanie rozwoju hodowli. Poza tym, choroby te występują w większości u osobników pochodzenia egipskiego, a wywołane nimi upadki źrebiąt kształtują się na poziomie 1,12% populacji.

Najwięcej miejsca w dyskusji poświęcono wyścigom oraz problemom Polskiej Księgi Stadnej. Ryszard Szpar złożył wniosek formalny, by zobowiązać nowy Zarząd do prac nad modernizacją Księgi Stadnej, by była jawna i otwarta. Dziś dostęp do danych jest znacząco utrudniony, a przecież jest to jeden z celów, dla których prowadzi się dokumentację hodowlaną. 1 stycznia 2011 roku do Regulaminu Polskiej Księgi Stadnej Koni Arabskich Czystej Krwi dodano załącznik (nr 3) dotyczący przenoszenia zarodków – i już pojawiły się pierwsze problemy. Hanna Sztuka zgłosiła propozycję, by ustalić drogę postępowania w przypadku popełnienia błędu, gdyż krótkie terminy dostarczania kolejnych dokumentów w przyszłości mogą powodować, że nie z winy hodowcy koń nie zostanie wpisany do Księgi. Podobne trudności mają hodowcy z dostarczaniem świadectw pokrycia, zwłaszcza przy mrożonym nasieniu, gdyż zagraniczni właściciele reproduktorów ociągają się z wysyłaniem papierów, a to może skutkować przekroczeniem terminów i nieuznaniem źrebaka. Pewne wątpliwości budzi konieczność drugiego opisu konia, odkąd wprowadzone zostało czipowanie.

Tak skomentował to dyr. Białobok:
– Należy zwiększyć aktywny udział w staraniach o poprawę współpracy na linii hodowca-księga stadna i nadać jej bardziej współczesną formę kontaktów, dostosowując ją do wymogów XXI wieku. Pozytywnym przykładem jest rozporządzenie o umożliwieniu przenoszenia zarodków – rozsądkiem i cierpliwością można zrobić wiele, oby tak dalej.

Opinia Jerzego Białoboka, którego jednogłośnie wybrano nowym Prezesem PZHKA, jest niewątpliwie wskazówką na przyszłość. Sam wybór zaś tak podsumowała Anna Stojanowska (wybrana do Zarządu):

– Wybór Jerzego Białoboka na prezesa Związku był najlepszym posunięciem. O fachowości, doświadczeniu i pozycji Jerzego Białoboka chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Fakt, że jest jednocześnie prezesem SK Michałów może jedynie Związkowi przynieść korzyści i dodać prestiżu, co wpłynie na wzmocnienie wizerunku Związku. Pan Białobok to silna i bardzo wyrazista osobowość, o widocznych cechach przywódczych. Sądzę, że doskonale poradzi sobie z funkcją lidera grupy.

Ogierek od Czarnoty po Pilot. Fot. Rafał Czarnecki
Ogierek od Czarnoty po Pilot. Fot. Rafał Czarnecki

Nowo wybrany prezes PZHKA podkreślił, że przyszłość Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich zależy od nas samych. Zgodził się z poprzednią prezes, Izabellą Pawelec-Zawadzką, że w ciągu 15 lat udało się stworzyć organizację uczestniczącą aktywnie w życiu hodowców koni arabskich, o czym świadczą pokazy krajowe, szkolenia sędziów i prezenterów, ocena ogierów, współorganizowanie aukcji, przedstawicielstwo w radzie wyścigowej, związkach anglo-arabskich czy promocja sportowego użytkowania arabów, a także liczne odczyty i prelekcje szkoleniowe na zjazdach.

– Należy opracować i uaktualnić przepisy jeździeckie dopasowując je do specyfiki koni arabskich i wymagań PZJ – dodał – kładąc duży nacisk na sportowe wszechstronne użytkowanie konia arabskiego, z rajdowym włącznie. Ponadto stworzyć grupę ludzi, którzy podejmą się organizacji międzynarodowych zawodów dla koni arabskich – Mistrzostw Europy.

Walny Zjazd podjął uchwałę o poszerzeniu składu Zarządu do sześciu osób. Największym poparciem spośród zgłoszonych ośmiorga kandydatów cieszyła się Anna Stojanowska, która zdobyła 57 głosów. Tuż za nią uplasowała się Alicja Poszepczyńska, która uzyskała 51 głosów. Zapytana o swoją misję w Zarządzie powiedziała:
– Zależy mi na uatrakcyjnieniu wizerunku PZHKA poprzez nowe projekty, oraz wzmocnieniu jego pozycji i znaczenia w Polsce, jak i zagranicą. Mam kilka pomysłów, jak można to zrobić, ale wymagają one uzgodnień w ramach Zarządu.

Prof. Krystyna Chmiel zdobyła 47 głosów i tak podsumowała swoją kandydaturę:
– Dziękuję wyborcom, że po raz trzeci obdarzyli mnie zaufaniem. Ze swej strony zobowiązuję się, tak jak dotąd, służyć swoją wiedzą fachową wszystkim zainteresowanym, a szczególnie początkującym hodowcom. Uważam, ze każdy członek Zarządu powinien mieć swoją „działkę”, za którą będzie odpowiadał, a posiedzenia powinny odbywać się częściej. Mam nadzieję, że nasz Związek będzie konsekwentnie promował wizerunek prawdziwie polskiego araba i upowszechniał różne formy użytkowania wierzchowego, czy nawet zaprzęgowego, koni tej rasy.

Zauważmy, że rozkład głosów sprawił, że do Zarządu weszły osoby reprezentujące różne dziedziny. Maciej Kacprzyk (35 głosów), najmłodszy członek Zarządu, od ośmiu lat startuje w rajdach długodystansowych i jednocześnie prowadzi serwis internetowy endurance.pl. W zeszłym roku ukończył kurs trenerski i zdał egzamin, a od października jest na stażu w stajni trenera Andrzeja Walickiego.
– Bardzo się cieszę z wyboru do Zarządu PZHKA – powiedział polskimarabom.com – i dziękuję członkom PZHKA za zaufanie. Cieszę się również z możliwości współpracy w tym gremium z tak zacnymi osobami. Niewątpliwie będzie to dla mnie wspaniałe doświadczenie. Jeżeli chodzi o moje nadzieje, to oczywiste jest to, że będę chciał aktywnie działać na rzecz rozwoju rajdów w Polsce i zacieśniania współpracy hodowców ze środowiskiem rajdowym. Szczególnie zależy mi na Mistrzostwach Polski Młodych Koni w rajdach długodystansowych, które powinny rozwijać się w ścisłej współpracy z hodowcami koni arabskich, wśród których widzę wiele osób zainteresowanych właśnie rajdami i na których pomoc mogę liczyć.

Ostatnia osoba, która weszła w skład Zarządu PZHKA, to Andrzej Wójtowicz (34 głosy), który tak mówi o swych planach:
– Chciałbym zająć się ochroną polskiego rynku wyścigowego dla koni hodowli krajowej oraz zwiększyć zaangażowanie polskich hodowców w próbie dzielności i udziałach w czempionatach. Myślę, że hodowcy prywatni powinni także zwiększyć swój udział oraz być bardziej aktywni w organizacjach międzynarodowych. Będę realizował postulaty i wnioski hodowców.

W skład komisji rewizyjnej weszli: Marek Trela (60 głosów), Alicja Najmowicz (42 głosy) oraz Edward Andraszak (36 głosów). Nowo powołany Sąd Koleżeński składa się z przewodniczącego prof. Andrzeja Strumiłły oraz Michała Maciejewskiego, Krzysztofa Poszepczyńskiego, Wiesława Pawłowskiego, Tomasza Tarczyńskiego i Rafała Czarneckiego.

Ustępująca prezes Izabella Pawelec-Zawadzka została Honorowym Prezesem PZHKA. Wcześniej tytuł taki uzyskali, jak pamiętamy, dyrektorzy Andrzej Krzyształowicz oraz Ignacy Jaworowski.

Tak podsumowała tę część zjazdu Anna Stojanowska:
– Przede wszystkim byłam mile zaskoczona spokojnym przebiegiem wyborów. Porównując nasz związkowy zjazd z nie tak znowu odległym zjazdem wyborczym ECAHO, podczas którego zarówno poziom dyskusji, jak i ogólna atmosfera sięgnęły przysłowiowego bruku, całość przebiegała w duchu raczej pokojowym.

Zapytana z kolei o swoje plany związane z zasiadaniem w Zarządzie, stwierdziła:
– Pytanie chyba należałoby odwrócić: jak moja osoba może się przysłużyć Związkowi? Najważniejsze, żeby nie zepsuć tego, co już zrobiono, by słuchać artykułowanych potrzeb i starać się w miarę możliwości na te potrzeby hodowców odpowiadać.

Niedzielny pokaz hodowlany

Odniosłem wrażenie, że coroczny pokaz ogierów w hali stał się rutynowy, bo choć konie ładnie pokazały się pod siodłem, a Salar nawet pokonał kilka przeszkód, brakuje nowych pomysłów na uatrakcyjnienie pokazu. Prawdopodobnie także spora cześć gości chciałaby przyjrzeć się z bliska ogierom, a pod rzędem jeździeckim tak naprawdę nie widać anatomicznych szczegółów konia. Nie pokazano nam najciekawszych (moim zdaniem) ogierów, jak np. zasłużony Pilot czy przebywający w janowskiej stadninie od niedawna HS Etiquette. Kto chciał je obejrzeć, musiał zrobić sobie długi spacer i przejść się do Lazaretu.

Ogierek od Papuszy po Ekstern. Fot. Rafał Czarnecki
Ogierek od Papuszy po Ekstern. Fot. Rafał Czarnecki

Druga część pokazu odbyła się, jak co roku, przy stajniach „Prywatnych”, gdzie zaprezentowano nam klacze z tegorocznym przychówkiem. Duże nadzieje rozbudzają źrebaki po Eksternie, który udowodnił już wcześniej, że pasuje do tutejszego stada, dając w latach 2005-2007 stawki bardzo udanego potomstwa. Tegoroczny przychówek charakteryzuje spory rozrzut, niemniej jednak kilka osobników przyciąga uwagę. Wyróżnia się ogierek od Papuszy (Ararat – Parafa/Eldon), który ma ciut dłuższą partię pyskową, ale za to ładnie załamany profil. Króciutką główką charakteryzuje się ogierek od Alhambry (Ecaho – Albigowa/Fawor). Udane klaczki urodziły Europia (Pesal – Eutona/Etogram), Zariba (Wojsław – Zamiana/Borek) oraz El Fatha (Entyk – Elfina/Pamir). Urodziwą klaczkę wydała na świat także klacz Anilla (Pesal – Andaluzja/Sanadik El Shaklan). Wprawdzie jej piękną główkę szpeci szeroka latarnia, ale kasztanowata maść w niedalekiej przyszłości zamieni się w siwą, więc malowania nie będzie widać.

Zaskakująco dobre okazały się trzy źrebaki po ogierze Kulig. Urokliwy ogierek od Entimy (Ekstern – Etalanta/Europejczyk) ma szczupaczą główkę o krótkiej partii pyskowej i szerokim czole. Równie sympatyczna jest klaczka od Watry (Metropolis NA – Wanilia/Alegro). Jak widać, 20-letni Kulig wreszcie doczekał się swojej szansy i może w Janowie Podlaskim uda się wyhodować kontynuatora jakże trudnego rodu Bairactara or.ar.

Zagrożony ród Kuhailana Afasa or.ar. ma szanse przetrwać dzięki potomstwu dzierżawionego z Haldson Arabians, a wyhodowanemu w Janowie Podlaskim 24-letniego ogiera Pilot, który dotychczas w tym sezonie doczekał się dziesięciorga potomków, w tym sześciu ogierków. Uwagę zwracają dwa ogierki od matek po Gazalu Al Shaqab. Pierwszy to gniady, o ładnym profilu głowy, lecz mniejszym oku syn Czarnoty (od Czartawa/Arbil), drugi to urodzony w zeszłym roku potomek Bordiury (od Bogini/Arbil). Półsiostra Bordiury, siwa Bohema (Ekstern – Bogini/Arbil) również urodziła fasoniastego ogierka, a Horda (HS Etiquette – Hekla/Primo) bardzo sympatyczną klaczkę.

Klaczka od Euzetii po Om El Bellisimo. Fot. Rafał Czarnecki
Klaczka od Euzetii po Om El Bellisimo. Fot. Rafał Czarnecki

Potomstwo młodego Om El Bellissimo charakteryzuje się wysoko osadzonymi i łabędzimi szyjami oraz szczupłymi, delikatnymi główkami, które są niestety trochę długie w partii pyskowej. Wyróżnia się klaczka od Euzetii (Etogram – Euzebia/Palas) oraz dwa ogierki: od Parafy (Eldon – Parana-Probat) i Pomeranii (Gazal Al Shaqab – Pipi/Banat). Zawiodło nieco potomstwo Equifora, które, jak na razie, nie prezentuje się zbyt imponująco. W stadninie urodziła się jedna klaczka po Sabacie od klaczy Botura (Samsheik – Botanika/Europejczyk), kasztanowata, z szeroką łysiną, która zapowiada się na bardzo atletycznego konia, gdyż wygląda jak „pączek w maśle”.

Dla najwytrwalszych uczestników dyr. Marek Trela przyszykował niespodziankę. Przy ostatniej stajni „Prywatnej” na padok wypuszczono luzem Palmetę z córką Palabrą, oferowaną na tegorocznej aukcji Pride of Poland. Bardzo przyjemnie było patrzeć na zamaszyście poruszające się klacze, zwłaszcza Palmetę, która mimo zaawansowanej ciąży pokazała wybitny ruch, z pięknie wygiętą łabędzią szyją. Później ujrzeliśmy dwie kolejne gwiazdy, przepiękne córki Eksterna – Atmę oraz Altamirę, która dała prawdziwy „show”. Głośno fukając, pokazała zdecydowanie ruch na 3×20. Ostatnią parę tworzyły Etnologia i Cenoza, a dla nielicznej grupki, która dotrwała do końca, zaprezentowała się dodatkowo Pinga.

XV Walny Zjazd PZHKA dostarczył uczestnikom wiele emocji. Smuciła wprawdzie niska frekwencja, ale może wpłynęło to na efektywną dyskusję i spokój obrad. Warto zaznaczyć, że w sobotę członkowie Związku spędzili na rzeczowej dyskusji 11 godzin! Warto pamiętać, że większość ze 180 członków PZHKA zajmuje się hodowlą od niedawna, a spora część nie posiada wykształcenia w tym kierunku. Zważywszy, że nowym prezesem został wieloletni praktyk, a do zarządu weszły cztery osoby z wykształceniem zootechnicznym, pozostaje mieć nadzieję, że w tej kadencji członkowie skorzystają z ogromu wiedzy i doświadczenia tych osób. Podsumowując, powołam się na nowego Prezesa PZHKA, Jerzego Białoboka, który powiedział:

– Tylko mocny związek hodowlany, mądry wiedzą i doświadczeniem swoich członków, ma szansę podjąć poważne wyzwania, które postawi przed nami historia. To wystarczy – po prostu pracujmy.

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.