Reklama
Pogotowie dla Zwierząt o akcji ratunkowej w Cholewach. Zobacz zdjęcia!

Aktualności

Pogotowie dla Zwierząt o akcji ratunkowej w Cholewach. Zobacz zdjęcia!

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Dwaj lekarze weterynarii oraz Dorota Wiland, psycholog zwierząt, pomagają potrzebującej klaczy. Otrzymała kroplówkę i antybiotyki. Fot. PdZ/VIVA
Dwaj lekarze weterynarii oraz Dorota Wiland, psycholog zwierząt, pomagają potrzebującej klaczy. Otrzymała kroplówkę i antybiotyki. Fot. PdZ/VIVA

Publikujemy relację, jaką przygotowało Pogotowie dla Zwierząt w Trzciance z sobotniej interwencji w Cholewach. Zdjęcia pochodzą z witryny Pogotowia dla Zwierząt.

Uratowano od śmierci trzynaście koni

Po prawie 10-godzinnej kontroli gospodarstwa w Cholewach (gm. Błonie) Pogotowiu dla Zwierząt i Fundacji Viva! udało się uratować 13 koni. Zwierzęta były wychudzone, zawszone, z urazami kończyn, ale znalazły się już w bezpiecznych miejscach.

Jeden z niedożywionych koni. Fot. PdZ/VIVA
Jeden z niedożywionych koni. Fot. PdZ/VIVA

Od kilku lat miejscowe władze gminy Błonie i Powiatowego Inspektoratu Weterynarii otrzymywały sygnały o tragicznym stanie zwierząt i wielu przypadkach ich głodzenia, na skutek którego konie padały. Do tej pory nie udawało się poprawić losu zwierząt, ich właściciel odmawiał przyjęcia pomocy, coraz częściej pojawiały się informacje o martwych koniach na jego posesji a działania służb powołanych do kontrolowania przepisów ochrony zwierząt nie przynosiły skutku.

Mieszkańcy gminy od wielu miesięcy zgłaszali trudną sytuację zwierząt we wsi Cholewy. Fot. PdZ/VIVA
Mieszkańcy gminy od wielu miesięcy zgłaszali trudną sytuację zwierząt we wsi Cholewy. Fot. PdZ/VIVA

W minioną sobotę w godzinach przedpołudniowych rozpoczęła się interwencja, która miała na celu uratowanie jak największej liczby zwierząt. Świadkowie twierdzą, iż hodowca pokazał, że nie sprawuje należytej opieki nad zwierzętami, co powoduje ich ogromne cierpienie, w wielu przypadkach śmierć. Konie z głodu miały jeść korę drzew i deski, z których wykonana jest prowizoryczna stajnia.

Zwierzęta dopiero od soboty mogły wypasać się na pastwisku. Fot. PdZ/VIVA
Zwierzęta dopiero od soboty mogły wypasać się na pastwisku. Fot. PdZ/VIVA

Na terenie posesji utrzymywano 20 koni. Zwierzęta były w kondycji głodowej. Potwierdzili to nie tylko inspektorzy „Pogotowia dla Zwierząt” i Fundacji „Viva”, ale także dwaj lekarze weterynarii, którzy na zlecenie organizacji prozwierzęcych ocenili dokładnie stan zwierząt. Opinię na temat warunków, jakie panują w gospodarstwie wyda także biegły sądowy od dobrostanu zwierząt, również poproszony o opinię przez organizacje.

Kontrola gospodarstwa trwała w sobotę ponad 10 godzin. Fot. PdZ/VIVA
Kontrola gospodarstwa trwała w sobotę ponad 10 godzin. Fot. PdZ/VIVA

Inspektorzy ds. ochrony zwierząt nie mogli wejść na teren gospodarstwa, mimo iż to oni zgłosili zawiadomienie o przestępstwie i żądali asysty od policji, aby oględziny przebiegły bezpiecznie. Oficer dyżurny policji z Błonia poinformował, iż na teren posesji zabrania organizacjom wchodzić Powiatowy Lekarz Weterynarii. Pomogła dopiero interwencja w prokuraturze.

Przed zabranymi zwierzętami długa droga do rekonwalescencji. Są leczone i prawidłowo żywione. Kondycję odzyskają za kilka miesięcy. Fot. PdZ/VIVA
Przed zabranymi zwierzętami długa droga do rekonwalescencji. Są leczone i prawidłowo żywione. Kondycję odzyskają za kilka miesięcy. Fot. PdZ/VIVA

– Zwierzęta, które zastano na miejscu, były w złej kondycji. Były zawszawione. Stan zwierząt zmusił nas do natychmiastowego odbioru większości, ich dalsze przebywanie u właściciela zagrażało ich życiu – czego dowodem jest kilkudniowa agonia i śmierć klaczy sprzed dwóch dni i wiele podobnych przypadków na przestrzeni ostatnich lat. Wraz z lekarzem weterynarii dokonywałem oględzin wszystkich zwierząt, dla wielu z nich pomoc nadeszła w ostatniej chwili – mówi Grzegorz Bielawski z „Pogotowia dla Zwierząt”. Mowa tu choćby o klaczy, która pokładała się na łące. Okazało się, iż zaczyna się akcja porodowa i klacz wymaga

Lekarz weterynarii Adam Majchrzak próbuje uratować źrebną klacz. Fot. PdZ/VIVA
Lekarz weterynarii Adam Majchrzak próbuje uratować źrebną klacz. Fot. PdZ/VIVA

natychmiastowej pomocy lekarskiej. Zwierzę było wygłodzone, chude, nie miało siły wstać. Lekarze podali płyny wzmacniające, antybiotyki. Stan zwierzęcia był tragiczny, matka i dziecko miały niewielkie szanse na przeżycie. Dzięki kilkugodzinnej walce lekarzy weterynarii klacz udało się uratować. Źrebak urodził się za wcześnie a matka była zbyt słaba by się nim zajmować; mimo podjęcia akcji ratunkowej nie przeżył.

Dorota Wiland oraz Agata Rybkowska z Fundacji „Viva!” udzielają pomocy narodzonemu źrebakowi. Fot. PdZ/VIVA
Dorota Wiland oraz Agata Rybkowska z Fundacji „Viva!” udzielają pomocy narodzonemu źrebakowi. Fot. PdZ/VIVA

Właściciel dobrowolnie wydał konie – nie sprawiał problemów. Wiedział, że organizacje pomogą w leczeniu zwierząt – wspólnie wybrano więc kilkanaście koni w najgorszym stanie.
Podczas oględzin terenu i stajni potwierdzono większość zarzutów stawianych wcześniej właścicielowi.

Krystyna Kukawska z „Pogotowia dla Zwierząt” dokonała oględzin koni i wraz z lekarzem, prezesem PZHKA Jerzym Białobokiem oraz właścicielem wytypowała konie do wywiezienia. Fot. PdZ/VIVA
Krystyna Kukawska z „Pogotowia dla Zwierząt” dokonała oględzin koni i wraz z lekarzem, prezesem PZHKA Jerzym Białobokiem oraz właścicielem wytypowała konie do wywiezienia. Fot. PdZ/VIVA

– Zwierzęta nie miały dostępu do wody, nie było odpowiednich zapasów pożywienia. Wiele koni posiadało zwyrodnienia, blokujące się stawy kolanowe, miękkie pęciny, zanik mięśni. Wszystkie były maksymalnie wychudzone. Jest to wynik niedożywienia i długotrwałego głodu – mówi Krystyna Kukawska, inspektor ds. koni w „Pogotowiu dla Zwierząt”. Z terenu posesji udało się zabrać 13 koni. Andrzejowi W. pozostawiono siedem koni.

Jeden z koni, w złym stanie, w stajni. Fot. PdZ/VIVA
Jeden z koni, w złym stanie, w stajni. Fot. PdZ/VIVA

– Sytuacja, jaką zastaliśmy, trwa od lat i powtarza się każdej wiosny – po zimie konie w Cholewach są zagłodzone, dochodzi do śmierci części z nich, a mimo to władze nie podejmują odpowiednich działań, do których zobowiązuje je prawo. Tym razem dzięki zaangażowaniu osób prywatnych i determinacji społecznych organizacji prozwierzęcych, sytuacja musi się zmienić. Uratowaliśmy 13 koni, ale to nie koniec naszych działań w tej sprawie. Dziękujemy wszystkim osobom, które mimo długiego weekendu pomagały w organizowaniu transportu i miejsc dla koni – mówi Cezary Wyszyński z „Viva! Akcja Dla Zwierząt”.

W minioną sobotę wychudzone konie po raz pierwszy wypuszczono na pastwisko. Mogły najeść się trawy. Fot. PdZ/VIVA
W minioną sobotę wychudzone konie po raz pierwszy wypuszczono na pastwisko. Mogły najeść się trawy. Fot. PdZ/VIVA

Według lekarzy weterynarii, biorących udział w czynnościach, dalsze przebywanie w dotychczasowym miejscu 13 zwierząt zagrażało ich życiu i w związku z tym zostały odebrane. O dalszym losie zwierząt zadecyduje sąd.

W tej chwili odebrane konie przebywają pod stałą kontrolą, ich stan jest ciężki, ale jest nadzieja, że dzięki profesjonalnej opiece ich życie zostanie ocalone. Na terenie gospodarstwa pozostało jeszcze 7 koni. Im także należy zapewnić jak najszybciej lepsze warunki utrzymania.

W sobotę po południu konie rozpoczęto wywozić z gospodarstwa. Fot. PdZ/VIVA
W sobotę po południu konie rozpoczęto wywozić z gospodarstwa. Fot. PdZ/VIVA

Osoby, które kilka dni temu zaalarmowały media i organizacje zajmujące się ochroną zwierząt – okoliczni mieszkańcy i turyści, przejeżdżający obok posesji hodowcy, nie kryli radości z faktu uratowania koni.
– Sygnalizujemy problem od siedmiu lat, ale do tej pory był zamiatany pod dywan, cieszymy się, że większość zwierząt jest już bezpieczna, pozostałe też powinny trafić w inne miejsce – informuje Rafał Połeć, sąsiad właściciela koni.

Odebrane zwierzęta zostały rozwiezione do stajni, gdzie udzielono im pierwszej pomocy; przebywają pod stałą opieką weterynaryjną. Osoby, które chcą pomóc pokryć koszty utrzymania i leczenia koni z Cholew, mogą wpłacać pieniądze na konto organizacji:

„Pogotowie dla Zwierząt” 98 8951 0009 5500 7807 2000 0060
„Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!” 11 1370 1109 0000 1706 4838 7308

Czytaj także naszą relację o sytuacji w Cholewach i akcji ratunkowej: Araby z Cholew. Skuteczna interwencja!

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Stigler Stud
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.