Reklama
Hun czempionem w Scottsdale. Sukces aukcji Signature Stallion. Przeczytaj komentarz!

Aktualności

Hun czempionem w Scottsdale. Sukces aukcji Signature Stallion. Przeczytaj komentarz!

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email

Dzisiaj białeckiej hodowli Hun (Gazal Al Shaqab – Hula/Penthagonn) został czempionem ogierów 8-letnich i starszych podczas odbywającego się już po raz 57. pokazu koni arabskich w Scottsdale. W tym roku na ten gigantyczny pokaz zgłoszono ponad 2300 koni (także półkrwi).

Tymczasem w ubiegłą środę (22.02) odbyła się aukcja stanówek pod nazwą Signature Stallion Auction. To najważniejsza tego typu aukcja na świecie. Zgłoszono 166 ogierów. Aukcja zakończyła się wielkim sukcesem finansowym – kwotą sięgającą w sumie pół miliona dolarów. Najwyżej wylicytowano stanówkę ogierem ZT Marwteyn 2007 (Marwan al Shaqab – ZT Ludjteyna/Ludjin El Jamaal), niedawno przybyłym do USA z Ameryki Południowej i należącym do Michaela Byatta i Gigiego Grasso. Zapłacono za nią aż 20 tysięcy dolarów! Ciekawostką jest, że to ogier właściwie szerzej nieznany. Nie było nawet jego zdjęcia na publikowanej wcześniej liście. Ponieważ licytacja przebiegła niezwykle szybko, a cena poszybowała w górę niemal natychmiast, mogło to się wydawać formą akcji marketingowej, mającej na celu wypromowanie ogiera.

Drugie miejsce w rywalizacji na cenę stanówki zajął hiszpański Shanghai E.A. (WH Justice – Salymah E.A/Khidar), hod/wł. Equus Arabians. Stanówka tym młodym, lecz już bardzo znanym ogierem (wiceczempion świata, czempion Pucharu Narodów i Europy), osiągnęła kwotę 13500 USD, po zaciętej, emocjonującej licytacji. Sumę tę zaoferowała stadnina Rae-Dawn (USA–Kanada).

Wysoką cenę zapłacono także za stanówkę janowskim Pogromem (QR Marc – Pętla/Visbaden), Narodowym Czempionem Polski, przebywającym w dzierżawie w Midwest Arabian. Suma 9000 USD pozwoliła mu się uplasować w pierwszej dziesiątce aukcji. Uczestnicy licytacji stoczyli zaciętą walkę o możliwość pokrycia klaczy polskim ogierem.

Aukcję Signature Stallion Auction dla polskicharabów.com komentuje przebywająca w Scottsdale Urszula Łęczycka (Arabhorsepromotion):

Koń-widmo czyli marketing po amerykańsku

Słynne centrum pokazowe Scottsdale West World widziało już wiele niesamowitych wydarzeń. W zasadzie każdy rok przynosi spektakularny sukces, ciekawy debiut, oszałamiające kwoty za sprzedane konie; zdarzały się skandale, odwiedziny celebrytów…
 W tym roku na wciąż trwającym (od prawie tygodnia) pokazie dużym wydarzeniem była Scottsdale Signature Stallion Auction. To zjawisko dotąd nie spotykane w Europie, przynajmniej na taką skalę. Polega na tym, że zapraszane są wybrane reproduktory, których właściciele przeznaczają stanówki na cele aukcji. Kupujący stanówkę ma prawo zgłosić urodzony z niej przychówek w kolejnych edycjach pokazu w Scottsdale, w tzw. klasach signature (od roku do trzech lat), a konie starsze w klasach pod siodłem. Czempiony, wiceczempiony oraz top 5 (lub top 10, zależnie od klasy) otrzymują nagrody pieniężne w wysokości od stu dolarów do trzydziestu tysięcy dolarów. W tym roku pula nagród dla koni w klasach signature wyniosła blisko 600 tysięcy USD!
 Jest to więc dla kupujących swojego rodzaju szansa na zwrot lub nawet zysk z pieniędzy zainwestowanych w stanówkę.
 A Amerykanie pokazali w tym roku, że potrafią zainwestować (i zaryzykować) naprawdę sporo.
 Sama aukcja nasienia ogromnej liczby 166 ogierów trwała 6 godzin (mimo prowadzenia przez kilku aukcjonerów na zmianę i w tempie, przy którym pojawiający się czasem w Janowie Todd Watts reprezentuje stanowczo mocno „zwolnione tempo”).


Na liście ofert znalazły się zarówno ogiery debiutujące w hodowli (jak np. popularny teraz w USA i zakupiony również do Polski Trussardi – cena 12000 $), synowie Emandorii Epic i Etro (pierwszy 2000 $, drugi 1500 – szkoda, że nie pokazano ich filmów), ciekawy syn Dębowca Jiuliusz De Wiec (6500 $), czy młody syn WH Justice’a ze stajni Michaela Byatta Abha Sadiky. Mimo wciąż nieco odmiennej mody panującej na ringach w USA, wysokie ceny uzyskiwały ogiery dobrze znane w Europie. Choć aukcję otworzyła sporo niższa niż oczekiwano cena za Edena C (5500 $), to później licytujący nieco się „rozkręcili”, płacąc 12000 za wspomnianego Trussardi, czy 13500 za zgłoszonego w ostatniej chwili Shanghaia E.A. (w miejsce znanego w USA ogiera Falcon BHF, który padł kilka miesięcy temu). Dużym uznaniem amerykańskich hodowców cieszą się Stival, nieżyjący już Versace oraz DA Vinci. Mniej modne są tutaj szczupacze profile, więc „zaledwie” 5000 $ zapłacono za stanówkę Ajmanem Moniscione, 4500 za użytego w Polsce Om El Shahmaana, 4000 za Enzo czy El Nabila B i 3500 $ za Al Hadiyah AA, pełnego brata Al Lahaba. Wyjątkiem potwierdzającym regułę może być posiadacz jednej z najbardziej egzotycznych głów wśród amerykańskiego potomstwa Gazala Al Shaqab – SF Veraz, „sprzedany” za 7000 $. W tym szacownym gronie bardzo dobrze wypadł szeroko tu promowany polski Pogrom, pokazany w jednym z najładniejszych filmów, co przyniosło oczekiwany skutek i wysoką cenę 9000 $. Jeszcze wyższy pułap, bo dziesięciotysięczny, uzyskał wnuk Baska, koń performance Cytosk.

Jednak najwyższą ofertę złożono nie za gwiazdę hodowli ani za konia, który najpiękniej pokazałby się w prezentowanym filmiku. 
Fenomen ogiera ZT Marwteyn promowanego w wszystkich możliwych mediach jest trudny do zrozumienia nawet dla samych Amerykanów, którzy w sztuce promocji doszli do perfekcji. 
Prawie histeryczna atmosfera i cena 20000 $ zapłacona za stanówkę ogierem, który jest trzymany w absolutnej tajemnicy, i nie pokazywany absolutnie nikomu, nawet na filmie (doszło nawet do tego, że mnie, cudzoziemkę, zdesperowani Amerykanie pytali, czy może nie widziałam gdzieś tego ogiera…), to szczyt osiągnięć nowoczesnej amerykańskiej promocji, która udowadnia, że w epoce internetu do sprzedaży stanówek nie potrzeba już nawet konia. Wystarczy kilka ładnych zdjęć autorstwa znanego fotografa, modny rodowód i słynny trener w roli promotora.

Warto wyjaśnić, że podczas aukcji nie prezentowano samych ogierów, lecz tylko zdjęcia i filmy na ogromnych telebimach. To na pewno znacznie obniża koszty i daje możliwość prezentacji prawie 200 koni w kilka godzin. A sukces aukcji to nadal spora kwota. Może to właśnie jest przyszłość marketingu koni arabskich?

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.