Niespełna miesiąc po dorocznym Dniu Arabskim odbył się mityng, nazwany „małym dniem arabskim”, w którego programie znalazło się aż siedem (na osiem) gonitw dla koni czystej krwi. Piękna słoneczna pogoda przyciągnęła w niedzielę na tor kilkakrotnie więcej niż zwykle widzów spragnionych wyścigowych emocji. I rzeczywiście ich nie zabrakło!
W wyścigu dnia – Nagrodzie Michałowa (kat. A, 2800 m) dla 4-letnich i starszych arabów, sensacyjne zwycięstwo odniósł pierwszy w Janowa i trzeci w Derby Fragnar (Al Mamun Monlau – Fioretta po Saracen), wyhodowany i będący własnością Moniki Stelmaszczyk. Po raz pierwszy dosiadała go córka trenera Adama Wyrzyka Joanna, jedyna w historii polskich wyścigów kobieta z tytułem dżokeja, która wygrała Derby (dla folblutów w 2021 roku na ogierze Guitar Man).
Piękna wygrana w rekordowym czasie!
W wywiadzie zaraz po biegu Joanna Wyrzyk przyznała, że lepiej jej się jej jeździ, gdy dosiadany przez nią koń nie jest w gronie faworytów. Nie czuje wtedy żadnej presji i może zrealizować swoje założenia taktyczne. Fragnarowi, ani uznający siebie za wybitnych fachowców eksperci wyścigowej telewizji equitv, ani uczestnicy Ligi Typerów (ponad trzydziestu) nie przyznawali nawet teoretycznie (jest zapisany, więc może wygrać), a tym bardziej praktycznie żadnych szans. Tylko dwóch uwzględniło go w swych prognozach (na trzecim miejscu), natomiast główny arabski fachowiec portalu TrafNews ocenił:
„Wydaje się, że ogier w swoich tegorocznych startach potrzebował niezwykle silnego posyłu, więc pod delikatniejszą ręką amazonki może nie pokazać swojego maksimum. Fragnar ma jednak duże szanse, aby stoczyć pojedynek o piąte miejsce z dwoma czterolatkami zagranicznej hodowli”.
Niestety, przede wszystkim takie kategoryczne prognozy, ustalające niejako wyniki gonitw przed ich rozegraniem, robią wodę z mózgu w gronie zawierających zakłady wzajemne w totalizatorze. Trudno się więc dziwić, że Fragnar był notowany jako ostatni w grze „z góry” (71 za 5 zł). W takiej sytuacji, nie mając duszy na ramieniu, niezwykle ambitna i obdarzona zmysłem taktycznym Joanna Wyrzyk spokojnie prowadziła Fragnara na przedostatniej pozycji, co jej ułatwiło przy wyjściu na prostą atak przy bandzie. Szybko odrobiła stratę kilku długości i nieoczekiwanie znalazła się na czele. Podczas gdy pozostałe konie, na czele z faworytem Wielkim Dakrisem, rozrzuciły się po polu i po niezwykle mocnym tempie w dystansie finiszowały z trudem, niezagrożony Fragnar wygrywał łatwo z przewagą 3 długości nad podopieczną trenera Andrzeja Laskowskiego Aishą Al Shahanią, która do ostatniego zakrętu prowadzona była przez Kamila Grzybowskiego na ostatniej pozycji ze stratą 2-3 długości, ale na prostej rozwinęła skrzydła i w końcówce wyprzedziła Wielkiego Dakrisa o szyję. Czwarty był Fifre Al Maury. Tak więc nie sprawdziło się jeszcze raz przewidywanie fachowców, że konie starsze są lepsze od czterolatków, bowiem liczony w drugiej kolejności sześcioletni Gensik zajął ostatnie, siódme miejsce. Tak na marginesie, trener Andrzej Laskowski przekazał mi po biegu wiadomość, że Aisha Al Shahania po raz ostatni ścigała się na Służewcu. Jej właściciel ma wobec niej inne plany.
Ten emocjonujący wyścig, zakończony sensacyjnym zwycięstwem rzekomego outsidera Fragnara, okazał się również rekordowy. Czas 3’14,0″ jest bowiem aż o 2,16 s lepszy od poprzedniego rekordu na 2800 m (3’16,16″), który ustanowił ubiegłoroczny derbista Lex, także w biegu o Nagrodę Michałowa. Wartość obecnego rekordu jest jeszcze dodatkowo wyższa, gdyż został uzyskany na bieżni elastycznej (3,6), a dotychczasowy na lekko elastycznej 3,1.
Trener Adam Wyrzyk w swych „cynkach z rosłonieckiej stajni”, publikowanych już od kilku lat na jego Facebookowym profilu i na kanale YouTube, wyżej oceniał szanse uznawanego przez typerów i fachowców za faworyta, ośmioletniego Wielkiego Dakrisa, derbisty sprzed czterech lat, który, w porównaniu z poprzednimi sezonami, ten miał dobry już od samego początku. Był najpierw czwarty, następnie trzykrotnie trzeci i wreszcie w biegu o Nagrodę Europy drugi. Wydawało się więc bardzo prawdopodobne, że na odpowiadającym mu długim dystansie, w stawce ocenianej jako trochę słabsza od poprzedniej, postawi wreszcie kropkę na „i”. Walczył znowu dzielnie, ale wystarczyło to tym razem tylko do zajęcia trzeciego miejsca.
Trener Wyrzyk przed biegiem nie był jednak wolny od obaw, że po wyścigu o Nagrodę Europy, Wielki Dakris może już odczuwać trudy sezonu. O Fragnarze powiedział jedynie, że jest wypoczęty, bo miał przerwę w startach po Derby, i dobrze przygotowany. Wyraził też nadzieję, że choć stawka jest bardzo mocna, to „może na świeżości uda mu się sprawić jakąś niespodziankę.” Ta nadzieja spełniła się z jakże nieoczekiwaną nawiązką!
Nagroda Michałowa – (kat. A)
1. Fragnar dż. J.Wyrzyk (59.0) nr 4
2. Aisha Al Shahania (FR) dż. K.Grzybowski (57.0) 6
3. Wielki Dakris k.dż. K.Dogdurbek Uulu (62.0) 2
4. Fifre Al Maury (FR) dż. D.Sabatbekov (59.0) 5
5. Lindahls Anakin (DK) dż. K.Mazur (59.0) 7
6. Onyks k.dż. A.Kardanov (59.0) 3
7. Gensik (FR) dż. A.Turgaev (62.0) 1
2800: 3’14,0″ (21,8-34,4-34,7-33,7-34,6-34,8). Rekord toru!
Temperatura: 24°C, słonecznie.
Sty: łatwo.
Odległości: 3-szyja-2½-½-3½-5½
Stan toru: elastyczny (3,6).
Górą polska hodowla!
Najszczęśliwszą osobą na torze, obok Joanny i Adama Wyrzyków, była po wyścigu o Nagrodę Michałowa Monika Stelmaszczyk, hodowczyni oraz właścicielka zwycięskiego Fragnara. Poprosiłem ją, aby opowiedziała, gdzie oraz od kiedy prowadzi hodowlę koni arabskich i jakie miała do tej pory najważniejsze osiągnięcia w tej dziedzinie.
– Minęło już 21 lat, jak kupiłam od Tomasza Tarczyńskiego klacz Folię (Persa – Fatiha po Palas). Jest ona protoplastką mojej małej stadniny w Hucisku Przybyszowskim koło Kołbieli, w powiecie radomszczańskim. Na torze odniosła tylko jedno zwycięstwo, ale sprawdziła się wspaniale w hodowli. Cennym jej przychówkiem okazała się Farha po Nougatinie. Wygrała na torze w treningu Mariusza Wnorowskiego sześć gonitw (m.in. Sabelliny, Skowronka i El Paso), a w hodowli dała już Formułę MS po Risk Al Maury, która w niedzielę była druga w Oaks. Folia jest także matką Fioretty po Saracenie. Ona z kolei, skojarzona z topowym ogierem Al Mamun Monlau, urodziła pięknego i bardzo dzielnego zwycięzcę nagród Janowa i Michałowa, trzeciego w Derby Fragnara! Rok wcześniej jej syn Fidem po Aim South był w Derby czwarty.
Moje tegoroczne sukcesy zawdzięczam przede wszystkim trenerowi Adamowi Wyrzykowi, z którym współpracuję trzeci sezon. Najpierw przekazałam mu do treningu czteroletniego Farhata (Wares – Farha), który ma na koncie trzy grupowe zwycięstwa, następnie Free Stajlę (Sartejano – Farha), wspomnianego już Fidema, oraz Fragnara i Formułę MS. Trzecim koniem mojej hodowli trenowanym w tym roku w stajni Adama Wyrzyka jest trzyletnia Flagerta (Seraphin du Paon – Fioretta), która ma już na koncie jedno zwycięstwo.
Cenię pana Adama przede wszystkim za jego pracowitość i wyobraźnię. On potrafi wyciągać wnioski ze słabszych występów, niczego w treningu nie przyspiesza i spokojnie buduje formę koni. Po trzecim miejscu Fragnara w Derby mieliśmy spory niedosyt. Trener nie zaryzykował występu w biegu o Nagrodę Europy, gdyż uznał, że dwa trudne starty w Janowa i Derby w ciągu jednego miesiąca mogły nadwerężyć jego siły. Dał mu dłuższy odpoczynek i zmienił dosiad na lżejszą rękę, co było genialnym posunięciem. W niedzielę Fragnar, „na świeżości”, galopował na ostatniej prostej z zadziwiającą lekkością, choć Onyks, podobnie jak w Derby, dyktował od startu bardzo mocne tempo.
Niezwykle cieszę się z tego zwycięstwa, serdecznie gratuluję Joannie i Panu Adamowi tego niespodziewanego, ale bardzo spektakularnego sukcesu, bo zawsze rozpiera mnie duma, gdy górą jest polska hodowla, co prawda po czołowych zagranicznych reproduktorach, ale na bazie naszych matek! Tylko w ten sposób możemy nawiązać rywalizację z arabami hodowli francuskiej, brytyjskiej, holenderskiej czy duńskiej.
Obecnie w mojej stadninie są trzy matki. Do Farhy i Fioretty dołączyłam Free Stajlę ze względu na inbred na Dormane. W przyszłym roku, oprócz Farhata, Fragnara, Formuły MS i Flagerty, będzie biegać jedna trzyletnia klacz Felicita od Farhy
Dwójka moich dorosłych dzieci nie interesuje się końmi. Hodowlę prowadzę razem z moim partnerem życiowym Marcinem Muszyńskim – zakończyła swą wypowiedź Monika Stelmaszczyk.
Cechini pierwszą oaksistką hodowli Roberta Talarka i treningu jego syna Pawła
Niezwykle interesująco zapowiadał się już tradycyjnie wyścig dla czteroletnich klaczy o Nagrodę Gazelli, Mlechy i Sahary (Oaks) – kat. A, rozgrywany na dystansie 2400 m. Parę faworytek stanowiły trenowane przez Adama Wyrzyka Eyd’a Alfash i Formuła MS. Swoich dość licznych zwolenników miały także Ormika, Clara Al Khalediah i Cechini, na której miał jechać Szczepan Mazur, ale w niedzielę przed południem źle się poczuł i zrezygnował ze wszystkich jazd. Ostatecznie piękne zwycięstwo na Cechini (Mu’Azzaz – Cernike po Madras Kossack) odniósł jego młodszy brat Konrad Mazur. Klacz wyhodowana przez Roberta Talarka, własności jego żony Anny, trenowana przez ich syna Pawła, pokonała wysyłana o 1,5 długości Formułę MS, która wyprzedziła Eyd’ę Alfash o 2 długości. Jako czwarta w celowniku zameldowała się Ormika.
Wygrana w Oaks to największy jak do tej pory sukces młodego trenera Pawła Talarka. Sześć lat temu przygotowywany przez niego Celebryta zajął drugie miejsce w Derby za Severusem.
Cechini w czerwcu wygrała wyścig III grupy i następnie pobiegła w Derby, w których zajęła dobre szóste miejsce, o 1,5 długości za piątą Eyd’ą Alfash. Podczas Dnia Arabskiego, mając w biegu o Nagrodę Sabelliny za konkurentki m.in. dwie bardzo mocne klacze francuskie, Aishę Al Shahani i Shandharh Alfalah, została lekko przeprowadzona, gdyż trener celował z jej formą właśnie w Oaks. I ta sztuka mu się udała, choć w grze Cechini była notowana dopiero jako piąta w kolejności (31,70 za 5 zł).
Stadnina Państwa Talarków jest jedną z najstarszych prywatnych hodowli koni czystej krwi w Polsce, przy czym niezwykłym jest fakt, że wywodzi się całkowicie od jednej klaczy – zakupionej 30 lat temu w Janowie Podlaskim kl. Cecha. Jak napisał Robert Talarek twórca stadniny na poświęconej jej stronie internetowej: „Choć początkowo hodowla koni czystej krwi miała być jedynie hobby, szybko okazało się, że waleczne, ambitne i dzielne konie z tej linii odnoszą także sukcesy w sporcie. Ogiery Cekur (po Amarant) i Cerwing (po Nougatin) to zwycięzcy Nagrody Kabareta, kl. Cedunia (po Nougatin) triumfowała w Nagrodzie Europejczyka, a ogiery Cesihus (po Avangard) i Celebryta (po Von) zajęły drugie miejsca w Nagrodzie Derby, najważniejszej gonitwie w karierze każdego konia.”
Podczas wywiadu po gonitwie dla equitv, Robert Talarek poinformował, że występ w Oaks był ostatnim w karierze wyścigowej Cechini. Zostanie ona w tym roku włączona do hodowli.
Nagroda Gazelli, Mlechy i Sahary (Oaks) – (kat. A)
1. Cechini dż. K.Mazur (59.0) 3
2. Formuła MS k.dż. K.Dogdurbek Uulu (59.0) 5
3. Eyd’a Alfash dż. J.Wyrzyk (59.0) 2
4. Ormika dż. S.Vasyutov (59.0) 8
5. Serafina dż. S.Mura (59.0) 1
6. Clara Al Khalediah dż. A.Reznikov (59.0) 4
7. Mussaka dż. K.Grzybowski (59.0) 6
8. Bint Korona dż. S.Abaev (59.0) 7
9. Omena pr.dż. E.Zamudin Uulu (59.0) 9
2400 m: 2’50,8″ (29,7-34,5-34,9-36,2-35,5).
Styl: wysyłany.
Odległości: 1½-2-3½-¾-16-3-18-19.
Stan toru: elastyczny (3,6).
Elavation Al Maury najlepszym trzylatkiem
Murowanym faworytem jedynej gonitwy kategorii A dla trzylatków, Nagrody Sambora (kat. A, 2200 m), zdaniem fachowców i typerów był trenowany przez Michała Borkowskiego we Wrocławiu Power Bolt. Dosiadający go po raz trzeci praktykant dżokejski Erbol Zamudin Uulu zbyt mocno jednak poprowadził w pierwszej części gonitwy (15,0 – 32,8 – 34,4) i w końcówce po walce Bolt Power uległ o 0,5 długości dosiadanemu przez Dastana Sababetkova Elevationowi Al Maury, trenowanemu od trzech tygodni przez Krzysztofa Ziemiańskiego.
Poprzednio koń ten był trenowany przez Macieja Kacprzyka, który otrzymał propozycję prowadzenia stajni w Abu Dhabi i będzie pracował na Służewcu tylko do końca sezonu. W związku z tym najlepszy w tym roku na Służewcu arab, Bad Guy Pompadur, zwycięzca UAE President Cup Central European Arabian Derby i Nagrody Europy został przez właściciela zabrany do Francji, a dwa pozostałe konie tego samego właściciela Fifre Al Maury i Kuba de Vere trafiły do stajni Macieja Jodłowskiego. Z francuskich koni pozostały zwyciężczyni Nagrody Białki Laas de Faust, która w najbliższy weekend wystartuje we Francji (na Służewcu już nie będzie biegać) oraz Legende de Pouy (wystartuje w niedzielę w gonitwie I grupy), a także sześcioletni Salsabill II. Pozostały także konie polskiej hodowli: Wiktus, Elnizo, Siscario Presto KL i Elon KL. Ponadto są w stajni także Zenhaf i Ocean Al Maur, ale nie będą już biegać!
Zwycięzca Nagrody Sambora, hodowli R.- L. Koch, jest własnością J. K. Grzegorowskiego. Elevation Al Maury ma on na koncie już trzy zwycięstwa. Wcześniej wygrał wyścig II grupy oraz Nagrodę Piechura – Wathba Stallions (I gr.).
Nagroda Sambora – (kat. A)
1. Elevation Al Maury (FR) dż. D.Sabatbekov (58.0) 2
2. Power Bolt (FR) pr.dż. E.Zamudin Uulu (58.0) 1
3. Elnizo dż. S.Abaev (58.0) 4
4. Fikrah (FR) dż. K.Grzybowski (56.5) 3
5. Cabaliros (FR) dż. S.Vasyutov (58.0) 5
2200 m: 2’34,4″ (15,0-32,8-34,2-36,0-36,4).
Styl: po walce.
Odległości: ½-2½-1½-daleko (54).
Nomen omen wygrała Win Win
W gonitwie o Nagrodę Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich dla trzyletnich klaczy krajowej hodowli wpisanych do PASB (kat. B, 2000 m) dublet zanotował trener Janusz Kozłowski. Bardzo łatwo wygrała pod Aleksandrem Reznikovem Win Win (Nashwan Al. Khalediah – Wilameria po Amer), hodowli M. Szafrańskiej i Luteitia Arabians Sp. z o.o., oraz własności Luteitia Sp. z o.o. Trzy długości za nią finiszowała Nania, a trzecia dość nieoczekiwanie była Mescalina, która w końcówce wyprzedziła bardziej liczoną Flagertę.
Pamiątkowe puchary podczas dekoracji na padoku wręczali reprezentujący Polski Związek Hodowców Koni Arabskich Mateusz Leniewicz–Jaworski wspólnie z Szymonem Głowackim, w towarzystwie prezesa Polskiego Klubu Wyścigów konnych Pawła Gocłowskiego.
W sobotę trzecia kumulacja septymy, druga kwinty i czwarta tripli ekspertów
W ub. sobotę i niedzielę nikt nie trafił zakładu septymy (należy wytypować zwycięzców od gonitwy I do VII), a w niedzielę także kwinty (gonitwy III – VII). Ponadto po raz trzeci nie została również trafiona tzw. tripla ekspertów (należy wytypować pierwszego i drugiego konia w kolejności w gonitwach od V do VII).
Wielkich emocji także w zakładach wzajemnych wyścigowego totalizatora, tym razem więc nie zabraknie!