W czasie pandemii, która przeniknęła codzienność każdego z nas, bez względu na wiek, narodowość czy wykonywany zawód, zorganizowany z dużym rozmachem pokaz tytularny Katara International Arabian Horse Festival, był w świecie koni czystej krwi arabskiej niczym światełko w tunelu, dając nadzieję, że jeszcze powrócimy do normalności. Luksus, profesjonalizm oraz wysoka pula nagród (ok. 4 milionów euro) przyciągnęły uwagę hodowców i miłośników koni arabskich z całego świata. Sztab profesjonalistów pracował nad jakością pokazu już na wiele tygodni przed rozpoczęciem imprezy. Myliłby się jednak ten, który sądzi, że w pokazie Katara chodzi wyłącznie o konie arabskie.
Całe wydarzenie, odbywające się na przestrzeni przeszło tygodnia, to przede wszystkim promocja kraju, który opiera swoją gospodarkę na eksporcie surowców, stawiając równocześnie na rozwój turystyki. Spojrzenie świata przyciąga poprzez organizowanie najwyższej rangi zawodów sportowych, w każdej niemalże dziedzinie. Konie w ogóle, a konie arabskie w szczególności, są w Katarze powodem do dumy. Rząd od wielu lat starannie opiekuje się hodowlą koni, nie szczędząc pieniędzy na jej rozwój. Silna katarska stadnina państwowa nasuwa skojarzenia z funkcjonowaniem podobnych jednostek hodowlanych w naszym kraju i zaangażowaniem organów właścicielskich. W Katarze rola państwa nie ogranicza się jednak wyłącznie do organizacji pokazów, lecz rozciąga się na nieustające wsparcie hodowli i sportów jeździeckich. Obecne tendencje w hodowli koni arabskich są silnie nakierowane na udział koni w pokazach w ręku i selekcję na typ konia przeznaczonego do takich pokazów.
Stadniny katarskie, głównie wiodące w hodowli koni pokazowych Al Shaqab, Aljassimya Farm, Al Thumama czy Al Nasser – są w stanie zapełnić swoimi wychowankami podium na każdym pokazie, nie zapominając jednak o tradycjach hodowli, również koni czysto egipskich, które mają tutaj ogromne znaczenie. O ile pokazy, z uwagi na widowiskowy charakter oraz ponoszone przy tym koszty organizacyjne, są bardzo elitarne i luksusowe, to Katar równie mocno wspiera rozwój szeroko rozumianego jeździectwa, w tym wyścigów i rajdów długodystansowych. Imponująca jest Arena Longines, która kilka tygodni po pokazie Katara gościć będzie zawody w skokach przez przeszkody i w ujeżdżeniu, rozgrywane w cyklu Longines Global Champions Tour. To jeden z wielu dowodów, że kraj wspiera hodowlę i jeździectwo, nie ograniczając się wyłącznie do rasy arabskiej.
Miejsce pokazu, Katara Cultural Village, doskonale przemyślane pod względem wyboru, kojarzyło się jednoznacznie z beduińską tradycją. To była niezwykła, nowoczesna, zjawiskowo piękna wariacja na temat namiotu beduinów. Przed frontem loży VIP zacumowano rybackie łodzie o historycznym rodowodzie, które spięte linami dopełniały widok na ring. Na tle błękitno-szafirowego morza wyglądało to niezwykle harmonijnie. Projekt areny i wystrój sektorów dla publiczności były na tak wysokim poziomie estetyki, że trudno to porównać do czegokolwiek, co można było do tej pory zobaczyć na tego typu pokazach. Starannie dopracowana koncepcja dopełniona dekoracjami opartymi na miejscowym wzornictwie, miękkie dywany, skórzane kanapy, marmurowe stoły, profesjonalny catering i przede wszystkim dobrze zaplanowane ciągi komunikacyjne (nad wejściem dla koni zbudowano kładkę, która pozwalała bezpiecznie przechodzić pomiędzy sektorami). To wszystko potęgowało wrażenie luksusu. Całość utrzymana w kolorze ecru, w połączeniu ze złotem, beżem i brązem, na pierwszy rzut oka skromna, jest jednak wręcz wytworna, jak przystało na przyjęcie w namiocie władcy pustyni. Wszystko to stanowiło oprawę dla rywalizujących 252 koni zapisanych w katalogu.
Klasy młodzieżowe były liczne i zarówno klaczki, jak i ogierki, zostały podzielone na grupy A i B, za wyjątkiem ogierów trzyletnich. Czempionkę klaczek rocznych goście pokazu mogli zobaczyć już w pierwszej z rozegranych klas – klaczek rocznych. A była nią z numerem 2, urocza gniada Jalyla AT (Mahder Al Jamal – Jayda Al Rabi), hod. i wł. Al Thumama Stud. W klasach klaczek rocznych i dwuletnich poziom był dość wyrównany i wysoki. W sekcji B klaczy dwuletnich pięknie zaprezentowała się siwa urokliwa Rose KAS (Zeus EA – Remarqable Melody), hod. Dawida Borowca z Koronowo Arabian Stud, własności katarskiej stadniny Al Reeh Stud. Zakwalifikowała się do rozgrywek finałowych z trzeciego miejsca w swojej klasie. Zgłoszony w kategorii ogierków dwuletnich, michałowski Ferrum, ostatecznie nie pojawił się na ringu, choć w klasie tej miał szansę spotkać siwego og. Muranas Nader (Emerald J – Muranas Nabila), hod. Michaeli Weidner z Murana Stud, wł. Guya Jamar. Przypomnijmy, że Ferrum swobodnie pokonał Nadera podczas ubiegłorocznego Czempionatu Europy w Pradze.
Klasy klaczy trzyletnich były dobrze obsadzone, a w obu seriach (A i B) zgłoszono konie wyhodowane w polskich stadninach, wysokiej jakości młode klacze, które nie zawiodły swoich nabywców. W klasie 3A w pięknym stylu zwyciężyła siwa Emarella (Sahm El Arab – Emandorella), hod. SK Michałów, własności Sh. Jassima bin Khalifa H A Al-Thani, pokonując między innymi swoją stajenną koleżankę, kasztanowatą klacz Mona Lisa Al Jassimya (Equator – Minwah), należącą do tego samego właściciela i przyszłą srebrną medalistkę pokazu Katara Sultanah Al Shahania (Sultan Al Zobara – Majolicaa). W serii 3B dobry występ zanotowała świetnie się ruszająca, janowskiej hodowli, gniada Amirata (EKS Alihandro – Alhasa), która jest własności Al Sraiya Stud. Zdobyła ostatecznie 5. miejsce w klasie. Klasę, w której występowała Amirata, wygrała zdecydowanie mało znana gniada Al Wazna Al Shaqab (SMA Magic One – Bushrah Al Shaqab), hod. i wł. Al Shaqab Stud. Za to mocno promowana, gniada, trzyletnia Maria Magdalena NWA (Fa El Rasheem – Magdalina NWA), hod. NWA Arabians z Danii, w dzierżawie do katarskiej stadniny Al Tumama, zajęła miejsce drugie. Jako roczna klaczka wygrała prestiżowy pokaz w Dubaju. Choć brakuje jej ruchu i pokazowej charyzmy, to w ringu, w pozycji na stój zachwyca za każdym razem.
O ile werdykty sędziowskie w klasach klaczy młodszych nie budziły żadnych kontrowersji, to już finał był nieomal sensacyjny. Złoto otrzymała druga w swojej klasie, wspomniana Maria Magdalena NWA, srebro zaś gniada Sultanah Al Shahania, która dość wyraźnie przegrała w klasie z Emarellą. Brązowy medal sędziowie przyznali klaczy Al Wazna Al Shaqab, która w swojej klasie pokonała późniejszą czempionkę, gniadą Marie Magdalene NWA. Poza podium, decyzją głównie polskich sędziów, znalazła się Emarella, co wywołało spore zaskoczenie. Wyniki czempionatu ogierów młodszych nie były niespodzianką, choć i w tym przypadku splot okoliczności dotyczących sędziowania nakazuje zadać pytanie, czy etyczne jest, aby sędzia, który jest jednocześnie hodowcą konia pokazywanego w czempionacie, powinien być członkiem komisji sędziowskiej danego pokazu, tym bardziej, że ów koń (hodowli jednego z sędziów) stanowi własność innego sędziego (ale, jak mówiła jedna z sędzin w swoim interview przed pokazem… “jesteśmy rodziną”). Katarski pokaz udowadnia, że ta rodzina jest zbyt mocno ze sobą powiązana. Jednakże co do kolejności w tej kategorii wiekowej obyło się bez kontrowersji i wynik był zgodny z oczekiwanym, a przede wszystkim pokrywał się z wynikami, jakie konie uzyskały w klasach.
Klasy klaczy starszych były licznie obsadzone i jakość prezentowanych koni była bardzo wysoka. W klasie 7–10 letnich klaczy (sekcja A) wygrała w pięknym stylu michałowskiej hodowli Galerida (Shanghai EA – Galilea), wł. Al Thumama Stud. Najwięcej emocji wzbudziła druga sekcja (B) w tej samej kategorii wiekowej, gdzie konkurowały ze sobą dwie przyszłe medalistki pokazu. Absolutnie najlepsza na tym pokazie, mlecznosiwa, zapierająca dech w piersiach, była Noft Alnayfat (Ajman Moniscione – Eagleridge Pasionata), wyhodowana w USA, wł. Sh. Jassima Khalifa H A Al-Thani. Druga to równie znana, wyhodowana w Brazylii, Baviera HVP (Marwan Al Shaqab – HB Bessolea), wł. Sh. Alquaqa Hamada Kh. H Al-Thani. W tej niezwykle silnie obsadzonej klasie dobry występ janowskiej hodowli, gniadej klaczy Al Jazeera (Kahil Al Shaqab – Alhasa), wł. Al Sraiya Stud, należy uznać za sukces. Ostatecznie w czempionacie klaczy starszych, złotą medalistkę Noft Alnayfat i brązową Bavierę HVP (aktualną czempionkę świata z 2019 roku), rozdzieliła zwyciężczyni klasy klaczy najstarszych, przepiękna, czternastoletnia, siwa Rihab Al Nasser (Marwan Al Shaqab – Remal Al Nasser), hod. i wł. Al Nasser Stud z Kataru. Na uwagę zasługuje drugie miejsce w klasie michałowskiej hodowli, siwej Piacenzy (QR Marc – Primawera), wł. Al Shahania Stud. W rywalizacji tej ustąpiła jedynie przyszłej złotej medalistce. Siwa w hreczce Piacenza, swoją klasą i suchością przyciągała wzrok zarówno w klasie, jak i w czempionacie.
Tak klasy wiekowe, jak i czempionaty ogierów starszych, nie przyniosły wielkich sensacji. Wyhodowany w belgijskiej stadninie Knocke Arabians, siwy Sundown K.A. (QR Marc – L Serenella), stanowiący własność Sh. Jassima Khalifa H A Al-Thani, wygrał bardzo pewnie, nie pozostawiając najmniejszych wątpliwości co do wyniku. Dwa lata temu sięgnął po złoto na największym pokazie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – Dubai International Arabian Horse Championship. Srebro sędziowie przyznali ogierowi EKS Mansour (EKS Alihandro – EKS Phateena), hod. EKS Arabians (RPA), wł. Al Shahania Stud, srebrnemu medaliście A-klasowego pokazu w Menton w 2019 roku. Brąz zdobył gniady czempion świata z 2013 roku, hodowli Michaela Byatta i Orrion Farm, Fadi Al Shaqab (Besson Carol – Abha Myra), wł. Al Shaqab. Fadi Al Shaqab pozostawił tym samym w tyle swojego syna, mocno dopingowanego przez oglądających pokaz, niezwykle fotogenicznego, kasztanowatego ogiera Falah Al Shaqab (Fadi Al Shaqab – Joseph Just Emotion), hod. i wł. Al Shaqab Stud.
Podczas dekoracji zwycięzców przyznano im nie tylko ogromne kwoty pieniężne, ale i niezwykle piękne statuetki, które same w sobie stanowiły obiekty pożądania uczestników. Organizatorom udało się przeprowadzić ceremonię elegancko i sprawnie, bez niepotrzebnej celebry, tak że atmosfera pokazu nie wygasła. Kulminacją imprezy był zjawiskowy spektakl pożegnalny, odbywający się na morzu, arenie i na niebie. Wodę, światło i ogień, na tle granatowego nieba, wybrano na wyrafinowany akcent, kończący czterodniowy Katara International Arabian Horse Festival. Pożegnaliśmy tę niezwykłą imprezę wyświetlonym na niebie „do zobaczenia”.