Od współczesnego araba pokazowego wymaga się krótkiej głowy o szczupaczym profilu (przypominającej konika morskiego), długiej, cienkiej szyi (szczególnie na odcinku za uszami, nawet u ogierów), odcinka od kłębu do nasady ogona maksymalnie zbliżonego do linii prostej, wysoko osadzonego ogona (w kłusie zarzucanego na grzbiet) i kłusa z fazą zawieszenia. Nie zwraca się natomiast uwagi na budowę nóg, czego wynikiem są oceny mieszczące się w przedziale 15-16 pkt. Hodowcy mający ambicje uzyskania dobrych wyników starają się dążyć do tego ideału i w większości im się to udaje – spośród tegorocznych uczestników XXXII Pokazu w Białce 66 (a więc 75,0%) uzyskała łączne noty równe lub wyższe od 90. Zgodnie z tendencją ostatnich lat większość tych koni (52.27%) była maści gniadej, toteż jeśli nie miały wyraźnych odmian – były bardzo do siebie podobne, jak sylwetki wycięte sztancą lub parada klonów. Dlatego i ich noty różniły się od siebie ułamkami punktu.

Najbardziej zbliżoną do tego ideału stawkę przedstawiła SK Michałów oraz grupa hodowców prywatnych specjalizująca się w kierunku pokazowym. Dlatego spośród 20 koni wchodzących w skład pierwszych piątek swoich grup wiekowych 8 pochodziło z tej stadniny, z czego ogiery El Medar, Delikt i El Brillo oraz klacze Złota Aura i El Mariella były potomstwem og. Morion gn.2013 (Kahil Al Shaqab – Mesalina po Ekstern), również hodowli SK Michałów. Także zarówno w Janowie i Białce, jak u hodowców prywatnych, Morion dał przychówek wysoko plasujący się na Wiosennym Młodzieżowym Pokazie (ogiery Largo KL i Foggiro, kl. Bella Mia), co oznacza, że silnie przekazywał on swój typ, w tym cechy szczególnie cenione przez sędziów. I tak, całe „pudło” w Czempionacie Ogierów Rocznych obsiedli synowie Moriona: El Medar gn. (od El Medonia po Shanghai E.A.), hod. i wł. Michałów, Delikt gn. (od Diara po Eryks) i Largo s. (od Lili PS po Ekstern).

Na tle „parady klonów” znalazły się jednak osobniki wyróżniające się urodą lub finezją. Bardzo dobrą wizytówką swego hodowcy okazał się np. siwy ogierek Largo KL (Morion – Lili PS po Ekstern), hod. i wł. Marka Rzepki (Klikowa Arabians), zwycięzca klasy I B ogierów rocznych, o kształtnej głowie, dużym, ciemnym oku, linii górnej jak „deska do prasowania” i dynamicznym ruchu z fazą zawieszenia i ogonem zakładanym na grzbiet. W hodowli jednak nie ma przypadków – na Czempionacie Świata w Paryżu dała się zauważyć półsiostra Largo, Laura KL, od tej samej Lili PS, również charakteryzująca się delikatnością. Lili PS to klacz Pure Polish (Ekstern – Lenka po Piaff), więc skrzyżowana z partnerem obcym rodowodowo, dała w pierwszym pokoleniu tak wybitny przychówek. Pogratulować Panu Markowi takiej matki stadnej i takiego „nosa” hodowlanego!

Z kolei w ekipie janowskiej wyróżniała się urodziwa roczniaczka Brodia, zwyciężczyni klasy IV B klaczy rocznych – skarogniada i sucha jak pieprz, o kilometrowej szyi i wspaniałym ruchu, który cechuje całą reprezentowaną przez nią linię żeńską, a i ojciec nie był gorszy. Matką Brodii jest bowiem Belinda c.gn. 2013 (Kahil Al Sahqab – Bellisa po Poganin), pełna siostra znakomicie ruszającej się Bambiny, a ojcem – Erantis kaszt. 2017 (Ascot DD – Eugara po Om El Bellissimo), Czempion Ogierów Młodszych 2019 z Białki. Wcielony do hodowli, dał fantastyczny przychówek w roczniku 2021, szkoda tylko, że ma ¾ obcego rodowodu.

Z drugiej strony – z dwojga złego lepiej ¾ niż cały obcy rodowód, a takich pojawia się na polskich (!) pokazach coraz więcej. Taki kierunek przyjął Wojciech Parczewski, właściciel stadniny Best Arabians. Jego hodowli ogier Star Farid gn. 2018 (RFI Farid – EKS Star of Africa po Marwan Al Shaqab) w 2019 wygrał klasę ogierków rocznych i wiceczempionat ogierków rocznych. W tym roku jego roczne córki, Magnolia gn. (od Minerva J po Kais Al Baydaa) i Belluci gn. (od Bella La Fuerte po Fuerte) uplasowały się w pierwszych piątkach swoich klas (odpowiednio V i II miejsce). Zwłaszcza Magnolia ma ekstremalnie krótką głowę, duże oko i nozdrze, finezyjnie wykrojone uszy oraz głęboki ganasz, czyli to, czego się od araba wymaga. Ale w rodowodach tych klaczy daremnie szukać polskich przodków bliżej niż w czwartym lub piątym pokoleniu wstecznym. Hodowcy należą się gratulacje za tak urodziwe potomstwo po ogierze własnej hodowli, ale ten ogier za wcześnie rozpoczął działalność hodowlaną – matki nagrodzonych klaczy pokrył jako dwulatek! Nie należy pochwalać takiej metody eksploatacji ogiera, szczególnie, że w hodowli koni nie dbamy o ilość, lecz o jakość!

Medale w Czempionacie Klaczy Rocznych zdobyły odpowiednio: Extina Zalia s. (El Tino – Excalibria po Excalibur E.A.), o prawie całym obcym rodowodzie, hod. i wł. Katarzyny Dolińskiej-Witkowskiej; michałowska, gniada Złota Aura (Morion – Złotna po El Omari) „przystemplowana” typem ojca; i bardzo do niej podobna, choć urodzona w Janowie Podlaskim, Bella Mia gn. (Morion – Beira po Pogrom).
Nie inaczej przedstawiała się sytuacja w Czempionacie Ogierów i Klaczy Młodszych (tj, 2-i 3-letnich). Z ogierów medale zdobyły odpowiednio: michałowski El Brillo gn. (Morion – El Larinera po Empire, typowy dla przychówka tego ogiera; wyhodowany w Polska AKF, gniady Nahil Al Khalediah (Ghaith Al Zobair – Nawal Al Khalediah po Forteynas Magic) – „ciało obce” w polskiej hodowli; i jedyny reprezentant Białki, gniady, trzyletni Celadon (Pogrom – Celita po Lawrence El Gazal) – wszystkie popularnej ostatnio maści.
Hanna Sztuka, odkąd objęła w listopadzie zeszłego roku kierownictwo w Stadninie Koni Białka, stara się przeciwdziałać niekorzystnym tendencjom „globalizacji” koni arabskich i stosowaniu metod „przemysłowych” w ich chowie. W tym sezonie rozpłodowym użyła w Białce takich ogierów „Pure Polish”, jak Palatino s. 2006 (Pesal – Palmeta po Ecaho) hod. SK Janów Podlaski, Falset s. 2018 (Ekstern – Flaminia po Gaspar) hod. SK Michałów, Orbitale s. 2011 (Wiśnicz – Olivia po Eldon) hod. SK Wiśnicz czy Pentagram gn. 1999 (Druid – Pętla po Visbaden); stosuje też na większą skalę krycie naturalne. Jako organizator tegorocznego Wiosennego Pokazu Młodzieżowego, wprowadziła kilka innowacji w stosunku do lat poprzednich.

I tak, zdecydowała się reaktywować nagrodę „Najlepsze Nogi Pokazu”, ufundowaną przeze mnie w roku 1996, kiedy dla koni hodowli prywatnej urządzano osobne pokazy, a nawet Roman Pankiewicz nie wierzył, aby mogły one prędko dorównać wyhodowanym w stadninach państwowych. W chwili obecnej sytuacja się odwróciła – konie z SK pod nadzorem KOWR są na pokazach młodzieżowych w mniejszości, a więcej jest zwycięzców klas i większy udział w „pierwszych piątkach”, co związane jest z wyższą punktacją, wśród koni prywatnych. Ale i wtedy, i teraz, sędziowie w pierwszej kolejności zwracają uwagę na głowę i ruch osobnika, a ocenę za nogi stawiają „z automatu”, kiedy już koń opuszcza ring, stąd powstaje wrażenie, że wszystkie nogi są takie same, bo oceny mieszczą się w przedziale 15-16 pkt. Dlatego intencją wprowadzenia nagrody za tę cechę była chęć zwrócenia uwagi, że jej poziom przesądza o użytkowości konia (ang. „No feet, no horse!”) bardziej niż „głowa konika morskiego”! W efekcie o uzyskanie mojej nagrody rywalizowały trzy klacze, które otrzymały równo po 3×16 pkt. Zwyciężyła dwuletnia kl. De Queen Of Life s. (Pireno – Dekstera po Ensenator) hod. i wł. Petroniusza Frejlicha, która miała najwyższą punktację za typ.

W celu wyróżnienia koni o polskich rodowodach Towarzystwo Hodowli Polskiego Konia Arabskiego przyznało nagrody specjalne. Dotyczyły one najlepszego ogiera i klaczy „Pure Polish Classic”, czyli wywodzącego się z któregoś z 7 rodów męskich i 15 rodzin żeńskich akceptowanych przez polski program hodowlany. Być może komunikat o takiej nagrodzie ogłoszony został za późno i większość hodowców utrzymujących konie z polskim rodowodem nie zdążyła ich przygotować, albo też zadziałała „pedagogika wstydu” i dali sobie wmówić, że te konie są czymś gorszym („zaścianek”, „skansen” i tym podobne inwektywy) – dość, że do pokazu zgłoszono 4 takie konie (2 ogiery i 2 klacze), a wystartowało 3 (jeden ogier został wycofany). Toteż w kategorii Best In Show Pure Polish Classic Male do uzyskania tego tytułu pretendował bez konkurencji tylko jeden ogier – Zarbil gn. 2019 (Forman – Zahara po Arbil), hod. i wł. Danuty Jaskółki-Grylewicz. Typowy, kompaktowy kuhailan, co ciekawe – mimo inbredu na Arbila, któremu obiegowa opinia zawsze przypisywała nadmierną pobudliwość, bardzo spokojny i zrównoważony. O analogiczny tytuł w kategorii klaczy walczyły dwie konkurentki, z czego lepsza okazała się białecka Chilia s. (Alert – Cerika po Haytham Albadeia). Jej ocena (90,5) świadczy, że użycie pięknego i dzielnego og. Alert s. 2005 (Piaff – Andaluzja po Sanadik El Shaklan) było uzasadnione. Druga była moja Mercy s. (Prestish – Mefretiti po Grafik), może z bardziej polskim rodowodem, ale z niższą punktacją. Nie bójmy się więc używać polskich ogierów, a pretendentów do tych nagród będzie więcej i nie jest to jedyna korzyść – zachowamy polskie tradycje, uzyskamy większą bioróżnorodność, a ewentualnym kupującym damy większy wybór.
Niezbyt szczęśliwą innowacją było natomiast wprowadzenie dwóch oddzielnych tytułów Best In Show – dla ogiera i dla klaczy. Dotychczas przyznawano jeden taki tytuł i w zależności od uzyskanej punktacji otrzymywał go w jednym roku np. ogier lub klaczka roczna, w innym dwuletnia bądź trzyletnia, co dawało możliwość porównania zdobywców tego wyróżnienia z różnych lat. I komu to przeszkadzało? Tego, co nie jest złe, nie ma potrzeby zmieniać.
Należałoby raczej zmienić przepisy pozwalające na udział w pokazie koni wyhodowanych za granicą, byleby zarejestrowanych w Polskiej Księdze Stadnej. Na pokazie rangi Białki powinny konkurować ze sobą konie polskiej hodowli, gdyż pełna porównywalność umożliwia dokonanie sprawiedliwej oceny. Tymczasem maksymalną punktację 93,83 pkt, a co za tym idzie, tytuł Best In Show Female, uzyskała trzyletnia, gniada klacz Etiwa Of Sinus (Wadee Al Shaqab – Etira po Eden C), wprawdzie córka eksportowanej z Polski klaczy, córki znakomicie ruszającej się Etnologii, ale wyhodowana w Sinus Arabians w Szwecji! Stwarza to niebezpieczny precedens, na bazie którego praktycznie każdy posiadacz wielocyfrowego konta będzie mógł kupić za granicą czempiona lub czempionkę pokazową, zarejestrować w PASB i wystawiać na polskich imprezach „arabskich”, pozostawiając w tyle konie polskiej hodowli. Czy naprawdę o to nam chodzi?

Ta klacz zdobyła także złoty medal w kategorii klaczy młodszych i nagrodę za Najlepszą Głowę Pokazu. Srebrny medal otrzymała – oczywiście gniada – Bogini Róż PA (Kahil Al Shaqab – Black Rose po Abyad AA) hod. i wł. PPH Parys (Stadnina Koni Dąbrówka); a brąz i nagrodę za Najlepszy Ruch Pokazu – kolejna michałowska, gniada, dwuletnia „morionka” El Mariella (od El Marina po Ganges). U większości tych koni „kosmopolityczne” były nie tylko ich rodowody, lecz także imiona!

W tym roku warto zwrócić uwagę na wyjątkowy pokaz specjalny zorganizowany przez Artura Brzozowskiego, który zaprezentował niezwykle wszechstronną użytkowość koni arabskich, tak pod siodłem w pokazie fechtunku (sztuka władania szablą) jak i w zaprzęgu, podczas widowiskowego przejazdu maratonówką.
Kolejna „Białka” za nami, organizatorzy z pewnością dodali tegorocznemu pokazowi nowego blasku. Wydaje się również, że gospodarze będą starali się maksymalnie uatrakcyjnić następne edycje. Pamiętajmy jednak, by nie wylać dziecka z kąpielą, dlatego też nie odcinajmy się od przeszłości, kiedy pokazy wygrywały konie wyłącznie lub w większości z polskim rodowodem.