Reklama
Souq Waqif Equestrian Festival, Katar. Impreza przyjazna rodzinie

Pokazy

Souq Waqif Equestrian Festival, Katar. Impreza przyjazna rodzinie

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Fot. Monika Luft
Fot. Monika Luft

Souq Waqif (po arabsku: سوق واقف, ang. the standing market), to znane wszystkim bywalcom Bliskiego Wschodu tradycyjne targowisko w historycznym centrum stolicy Kataru Ad-Dausze, które istnieje już od przeszło stu lat. To tutaj beduini przybywali, by zaopatrzyć się w najpotrzebniejsze towary i sprzedać żywy inwentarz, w tym sokoły, dla których i dzisiaj przeznaczony jest osobny handlowy zakątek (The Bird Souq). Swoje nowe życie targowisko zaczęło w 2006 roku, gdy doszło do jego gruntownej przebudowy i renowacji po pożarze, który strawił znaczną jego część w 2003. Souq Waqif to być może ostatnie miejsce w gwałtownie rozwijającym się w ostatnich latach mieście, gdzie zachowano tradycyjną architekturę i strukturę miejską, z wąskimi uliczkami, licznymi zakamarkami i warsztatami rzemieślniczymi. Na jego terenie zlokalizowano także sieć dziewięciu niewielkich boutique’owych hoteli. Kiedyś dodatkową zaletą targowiska było bezpośrednie sąsiedztwo portu.

Souq Waqif, fot. Monika Luft
Souq Waqif, fot. Monika Luft

Dziś, choć nadal do wybrzeża jest niedaleko, to jednak, aby się tam dostać, należy pokonać szeroką i ruchliwą arterię, co dla pieszego stanowi niemałe wyzwanie. Jednak brak łatwego dostępu do portu i nadmorskiej promenady Corniche, nie zniechęca ani mieszkańców miasta, ani turystów, którzy lubią spędzać wieczory na Souq Waqif, zwłaszcza że targowisko to nie tylko dziesiątki sklepów i sklepików, ale i liczne restauracje. Po zmroku, gdy tylko temperatura nieco spada, robi się tu tłoczno i ciężko znaleźć wolne miejsce przy ustawionych na ulicy stolikach.

 

Souq Waqif, fot. Monika Luft
Souq Waqif, fot. Monika Luft

Souq Waqif jest także organizatorem wielu wydarzeń kulturalnych. W kwietniu tego roku jedną z takich imprez był Souq Waqif Equestrian Festival, podczas którego rozegrano Souq Waqif Arabian Peninsula Horse Show (9-10.04) oraz przeprowadzono dwie aukcje koni arabskich (8 i 11.04). Hasłem reklamowym imprezy było „Family Friendly Festival” (Festiwal przyjazny rodzinie). I rzeczywiście, lokalizacja w samym centrum miasta sprawiła, że wydarzenie przyciągnęło sporą publiczność. Wstęp był wolny, a emocje udzielały się nawet tym widzom, którzy z pokazem koni arabskich mieli do czynienia po raz pierwszy. Sama byłam świadkiem, gdy jeden z podekscytowanych turystów namawiał znajomych przez telefon, by jak najszybciej do niego dołączyli. „Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem! – mówił. – Przyjdźcie koniecznie, wspaniałe widowisko! To bardzo blisko, a zobaczycie mnóstwo przepięknych koni”. Na pewno dzięki Festiwalowi konie arabskie zyskały nowych wielbicieli. Ci zaś, którzy często w pokazach uczestniczą, podkreślali, jak bardzo spodobał im się pomysł, by umieścić pokaz w historycznym centrum miasta, w otoczeniu tradycyjnej architektury. To świetna promocja zarówno koni arabskich, jak i samego miejsca. Pięknie zaaranżowany ring wraz z trybuną dla publiczności stanowił doskonałą zachętę, by poświęcić czas właśnie arabom. W pobliżu zadbano też o atrakcje dla najmłodszych, w tym kucyki.

 

Souq Waqif Arabian Peninsula Horse Show

 

Sędziowie, fot. Monika Luft
Sędziowie, fot. Monika Luft

Pokaz, nieafiliowany, lecz przeprowadzony zgodnie z regułami ECAHO, przeznaczony był dla koni czysto egipskich. Do finału kwalifikowały się po 3 konie z każdej klasy. Zapisano 139 koni, a ogólna pula nagród finansowych wyniosła 2,5 mln riali katarskich (1 QAR = 0,9229 PLN). Sędziowali: Mohammed Machmoum (Maroko), Ann Norden (Szwecja), Manfred Hein (Niemcy), Maria Pilar Cavero Pino (Hiszpania), Michaela Weidner (Niemcy) i Pierluigi Rota (Włochy). Obowiązki ringmastera pełnił Gijs Eggink (Belgia), a w Komisji Dyscyplinarnej znalazły się panie: Malak Benamar (Maroko) i Line Brunsgaard (Dania).

 

Sudari Al Rayyan, fot. Monika Luft
Sudari Al Rayyan, fot. Monika Luft

Ze względu na panujące o tej porze roku wysokie temperatury, imprezy rozpoczynały się o g. 16.30 i trwały czasem do późnego wieczora. Pierwszy dzień pokazu zakończył się dopiero o północy, choć zrezygnowano z klas roczniaków. Grupę A klaczy dwuletnich wygrała Sudari Al Rayyan (Shagran Al Nasser – Toya El Zahraa/Gad Allah), podopieczna szejka Hamada bin Ali Al Thani (90,8), podczas gdy w grupie B zwyciężyła występująca jako ostatnia Rahaf Al Rowda (Barraq El Aliya – Rimal Al Dhabi/Sufian Alwaab), hod/wł. Mohammada Al Nuaimi (91 pkt). Wśród klaczy 3-letnich triumfowała Al Jood Al Naif (Nasser Al Rayyan – Kerdan Al Naif/Ansata Sokar), z Al Naif Stud, chwytająca za oko klacz o niezwykle efektownej urodzie, która w ręku Glenna Jacobsa w pełni ukazała swą wyjątkową klasę, co dostrzegli również sędziowie, przyznając jej 3×20 za typ i dodatkową maksymalną notę za głowę z szyją (nota końcowa: 92,3). W finale klacz niemal jednogłośnie (z jednym wyjątkiem) obwołana została złotą czempionką, przed wychowanką Al Rayyan Farm. Brązową medalistką została laureatka 2. miejsca w klasie klaczy 2-letnich A, Shahrazad Al Waab (Fares Al Rayyan – Shahira Al Nasser/Ashhal Al Rayyan), wyhodowana w Al Waab Stud, a będąca własnością Abdulli Saeda M A Al Hajiri.

 

Julaibeeb Al Fahed z Geraldem Kurtzem, fot. Monika Luft
Julaibeeb Al Fahed z Geraldem Kurtzem, fot. Monika Luft

W dwóch klasach ogierów młodszych najlepsi okazali się kolejni wychowankowie stadniny Al Waab: wśród dwulatków – Jabbar Al Waab (Al Adeed Al Shaqab – Nefisa Al Safinat/ Ashhal Al Rayyan), wł. Al Hazm Stud (90,2); oraz wśród trzylatków – Hilal Al Waab (Sinan Al Rayyan – Sharuby HP/Maydaan-Madheen), wł. Mohammada Al Nuaimi (91,8). Złotym czempionem został ten drugi, podczas gdy Jabbar zadowolił się brązem. Srebro przypadło efektownemu i progresującemu ogierowi Julaibeeb Al Fahed (Al Adeed Al Shaqab – Pandoraa/GR Amaretto) z Al Fahad Stud, który, pokazany przez Geralda Kurtza, zajął drugie miejsce w klasie og. 2-letnich (91 pkt).

 

Deema Al Nasser, fot. Monika Luft
Deema Al Nasser, fot. Monika Luft

Klacze 4-6-letnie podzielono na dwie grupy, A i B. Pierwszą z nich wygrała multiczempionka Deema Al Nasser (Fares Al Rayyan – Dalal Al Nasser/Ansata Nile Pasha), wyhodowana przez szejka Nawafa Bin Nasser Al Thani i zakupiona w wielu 6 miesięcy przez Mesfera Al Hajri, który wraz z bratem Nasserem prowadzi hodowlę Umm Aludham Stud. Klaczka szybko udowodniła, że ma niemałe możliwości, zdobywając kolejne trofea na pokazach w Katarze. Dziś jest jedną z największych gwiazd prywatnej hodowli w tym kraju. Podczas Souq Waqif Show otrzymała od wszystkich sędziów maksymalne noty za typ i dwie dodatkowe „20” za głowę z szyją. Jej nota końcowa to aż 92,7 pkt! Nie było więc zaskoczeniem, że to ona została obwołana złotą medalistką. W grupie B zwyciężyła, z wysoką notą 92,3 (choć bez „20”), otwierająca tę prezentację Ehsan Al Shahania (Barraq El Aliya – Salomeh/Ansata El Salaam), córka klaczy występującej w kategorii klaczy 11-letnich i starszych. Wyhodowana w Al Shahania Stud, Ehsan jest własnością Saifa Al Hajri.

 

Fot. Monika Luft
Fot. Monika Luft

Podczas występów w tej klasie wydarzył się niestety groźnie wyglądający wypadek, który przypomniał wszystkim raz jeszcze, że pokaz koni to nie tylko zabawa i że zawsze należy zachowywać najwyższe środki ostrożności. Potrzebna okazała się pomoc medyczna; na szczęście prezenter podczas upadku doznał nie taż ak poważnej kontuzji, jak się początkowo wydawało.

 

Nashua Al Rayyan, fot. Monika Luft
Nashua Al Rayyan, fot. Monika Luft

Klasę klaczy 7-10-letnich wygrała świetnie się ruszająca, pokazana przez Alessio Scaramellę DHS Aisha (Mahadin – Amira Madheen/Maydan-Madheen), hodowli irlandzkiej, wł. Al Nawasi Stud. Z „20” za typ i dwiema za głowę z szyją otrzymała końcową notę 92,3. W klasie klaczy najstarszych najlepsza okazała się wspomniana wcześniej Salomeh (Ansata El Salaam – Alissha/Moroc), hodowli włoskiej, wł. Abdulli Al Hajri. Jej nota końcowa to 92 pkt (w tym „20” za ruch). W tej klasie wystąpiły niemal wyłącznie siwe klacze (z jednym wyjątkiem) i niewątpliwie był to pokaz wdzięku i żeńskości, na jaki czekają zawsze wszyscy kibice. W finale, za złotą Deemą Al Nasser uplasowała się Nashua Al Rayyan (Ansata Sokar – NK Nahla/NK Hafid Jamil), z Al Rayyan Farm, która wcześniej zajęła drugie miejsce w klasie klaczy 7-10-letnich (91,7, w tym po „20” za typ i głowę z szyją). Brąz przypadł klaczy DHS Aisha.

 

Farhoud Al Shaqab, fot. Monika Luft
Farhoud Al Shaqab, fot. Monika Luft

W dwóch klasach ogierów starszych triumfowały: Haboob (Farres – Ajmal Farasha/Ashhal Al Rayyan), hod. szejka Abdulli Bin Khalid Al Thani, wł. Mohammada Al Nuaimi (92 pkt), w klasie og. 4-6-letnich, oraz w klasie ogierów najstarszych wychowanek Al Shaqab Stud Farhoud Al Shaqab (Al Adeed Al Shaqab – Johara Al Shaqab/Imperial Mahzeer), który w ręku Luki Obertiego zdobył 92,2 pkt (w tym „20” za typ i 2×20 za głowę z szyją). W finale to właśnie Farhouda wskazano jako złotego medalistę, podczas gdy Haboob zdobył brąz. Na drugim miejscu na podium znalazł się ogier hod/wł. Jassima Kayeda Almohannadi, Mountaser Laffan (Ansata Nile Echo – Authentic Monisa/Nabeel II), syn czempionki europejskich pokazów (m.in. w Ströhen), który uplasował się na miejscu drugim w swojej klasie og. 4-6-letnich, z notą 91,7 (w tym 2×20 za typ i „20” za głowę z szyją).

 

Fot. Monika Luft
Fot. Monika Luft

Ogłaszaniu wyników towarzyszyły za każdym razem wielkie emocje uczestników, którzy nie kryli swej radości. Do dekoracji wychodziły, jak zwykle w Katarze, całe rodziny. Trzeba przyznać, że żywiołowo okazywane reakcje to ogromna zaleta tutejszych pokazów. Bo przecież o to także w tym wszystkim chodzi – nie tylko o zachowanie dobra narodowego, jakim jest w krajach arabskich koń czystej krwi, ale i o radość z sukcesów i o sportową rywalizację. Jednego i drugiego nie zabrakło podczas Souq Waqif Arabian Peninsula Horse Show.

 

Aukcje koni

 

Licytator, fot. Monika Luft
Licytator, fot. Monika Luft

Prócz pokazu zorganizowano również dwie aukcje – koni czysto egipskich oraz koni z programu miedzynarodowego, zwanego tutaj często „polskim”, ze względu na pochodzenie tych koni z polskich linii. Z nich dwóch, przeprowadzona w niedzielne popołudnie aukcja koni czysto egipskich cieszyła się większym powodzeniem, choć ceny oferowanych koni nie mogą być uznane za wysokie. Wystawiono 70 koni, a licytacja już pierwszego z nich zakończyła się sprzedażą. Była to Imperial Karmah (Imperial Al Kamar – Imperial Janaabah/Imperial Im Jasim), mocno już wiekowa (ur. 1995), klasyczna egipska klacz, wyhodowana w Imperial Egyptian Stud (Egipt). Jej właściciel, Al Srayia Stud, zaakceptował cenę 17 tys. riali katarskich.

Klacz Manar Umm Aludham, fot. Monika Luft
Klacz Manar Umm Aludham, fot. Monika Luft

Inni właściciele często oczekiwali zdecydowanie wyższych sum i bywało, że konie schodziły z ringu niesprzedane pomimo ofert sięgających 160 tys. riali, jak w przypadku wyjątkowo urodziwej klaczy Jiewnh Al Dhakhira (Ashhal Al Rayyan – Aarwa Al Shaqab/Al Adeed Al Shaqab). Najczęściej ceny kształtowały się w okolicach 30-60 tys. riali, lecz większość koni i tak nie znalazła nabywców.

 

Klaczka po Al Adeed Al Shaqab od michałowskiej klaczy Kagera, fot. Monika Luft
Klaczka po Al Adeed Al Shaqab od michałowskiej klaczy Kagera, fot. Monika Luft

W środę, podczas drugiej aukcji, do sprzedaży przeznaczono 61 koni, ale również bardzo niewielka ich liczba zmieniła właścicieli. Pogoda spłatała zresztą figla i tego dnia uczestnicy musieli pogodzić się z deszczem, który jednak nie był na tyle ulewny, by przeszkodzić w licytacji. Pierwszym sprzedanym koniem okazała się wyhodowana w Janowie Podlaskim Cisza (Om El Bellissimo – Ceralia/Emigrant), którą jej właściciel, Rashid Abdulla Al Kuwari, oddał nabywcy za 60 tys. riali. Niektóre klacze osiągnęły ceny w granicach 90-100 tys. riali (np. Sehban Al Shaqab po AJ Arqam, od Entesar Al Shaqab/Marwan Al Shaqab, czy córka Gazala Al Shaqab Al Anood Al Jeryan od Aliya Al Jeryan/Marwan Al Shaqab), ale najczęściej licytacja zatrzymywała się na kwotach od 40 do 60 tys. riali, tak więc większość koni wracała do stajni niesprzedana. Np. właściciel wyhodowanej w Michałowie klaczy Kagera (Pegasus – Karolina/Laheeb), oferowanej wraz z bardzo udaną klaczką po Al Adeed Al Shaqab, nie zgodził się sprzedać jej za kwotę 52 tys., do której to wysokości doszła licytacja.

 

Fot. Monika Luft
Fot. Monika Luft

Jak widać, sprzedać konia w dobrej cenie nie jest łatwo także w Katarze – ale i by kupić go w dobrej cenie również trzeba mieć sporo szczęścia. Za konie o cenionych na Bliskim Wschodzie egipskich rodowodach, nawet jeśli ich eksterier pozostawia sporo do życzenia, właściciele życzą sobie wysokich sum. Wpływ mają na to z pewnością liczne pokazy koni czysto egipskich, w których można wygrać całkiem pokaźne nagrody pieniężne. Tak czy inaczej, katarskie aukcje potwierdziły, że rynek jest obecnie trudny, oferentów jest więcej niż chętnych nabywców, najbardziej wartościowe konie nie są wystawiane, a kupcy liczą się z pieniędzmi. Dla hodowców to znak, że decyzje hodowlane należy podejmować z wielką rozwagą. Jednocześnie więcej imprez dla koni arabskich to także poszerzanie rynku, co najwyraźniej rozumieją przedstawiciele tej branży w Katarze. A otwarciu się na szerszą publiczność należy zawsze przyklasnąć.

 

PDF – artykuł i galeria zdjęć w wersji ENG

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Stigler Stud
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.