Reklama
Supersensacja! Amadis z Wrocławia wygrał Nagrodę Amuratha (16-17 VIII)

Wyścigi / Sport

Supersensacja! Amadis z Wrocławia wygrał Nagrodę Amuratha (16-17 VIII)

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Amadis, fot. Zuzanna Zajbt
Amadis, fot. Zuzanna Zajbt

Konie arabskie trenowane na torze we Wrocławiu nie mają najlepszej opinii na Służewcu, choć przecież przed kilku laty jeden z nich (Fedain) wygrał w Warszawie Derby. Zwycięstwo to jednak nie zostało uznane w wyniku pozytywnej próby dopingowej. Hodowca i właściciel Fedaina został pozbawiony nagrody. Nie pogodził się jednak z tym faktem. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, założył cywilną sprawę sądową, którą wygrał. Sąd nakazał wypłatę nagrody. Bardziej szczegółowo opiszemy ten przypadek przy najbliższej okazji, po uzyskaniu szczegółowych informacji.

Wróćmy tymczasem do obecnych służewieckich rozgrywek. Na starcie drugiej pozagrupowej gonitwy dla trzylatków (Nagroda Amuratha – 1800 m) stanęło ostatecznie 10 koni. Trzy: Głębina, Sasanka Fata i Szafir (doznał groźnej kontuzji i nie będzie już biegał) zostały wycofane. Na padoku wyróżniał się Ermis (Mistral – Ernia/Ghent) prywatnej hodowli państwa Rowińskich, trenowany przez Dorotę Kałubę. Oprócz niego publiczność mocno obstawiała Om Namaste (Asłan – Ormianka/Dziewierz), Albiego (Arad – Abbi/Pamir) oraz syna francuskiego reproduktora Dormane, którego potomstwo robi furorę na Służewcu – Tecumseha (Dormane – Tijani/Chalef Ibn Madour). Mało kto natomiast wczytywał się w program tak dokładnie, żeby zauważyć dobry performances trenowanego i biegającego wcześniej we Wrocławiu Amadisa (Asłan – Arabia/Borysław): jedno zwycięstwo i trzy drugie

Amadis odbiera nagrode, fot. Zuzanna Zajbt
Amadis odbiera nagrode, fot. Zuzanna Zajbt

miejsca. Gdy ruszył jako ostatni i biegł na tej pozycji przez kilkaset metrów, nic nie zapowiadało późniejszego, jak to mówią na Służewcu, wybuchu. Tempo dyktował bełżycki, masywny Nadin (Metropolis NA – Nana/Fawor), a za nim galopował Abelard (Eldon – Albia/Pers). W czubie był także Om Namaste. Amadis zaczął tymczasem poprawiać pozycję już na zakręcie. Na prostej Nadina zaatakował Ermis i przez chwilę wydawało się, że niezagrożony pomknie do mety, gdy środkiem toru swobodnie zaczął finiszować Amadis, który z łatwością minął Ermisa i wygrał o 3 długości. Na trzecim miejscu utrzymał się Nadin, a na czwartym Abelard. Tecumseh był piąty, Om Namaste szósty, a Albi siódmy.

Czas gonitwy na torze elastycznym (3,6) był przyzwoity: 2’10,9 (22,3-34,5-36,7-37,4). O tym, jakim fuksem w grze był zwycięzca Nagrody Amuratha świadczą wypłaty; 57,90 – z góry, 142,80 – porządek; trójka, czwórka i kwinta nietrafione.

– Amadis, którego otrzymałem z Białki w wyniku losowania, od razu bardzo mi się spodobał – mówi trener Adam Suchorzewski. – Ma dobry charakter, chętnie pracuje podczas treningów i, co najważniejsze, dobrze spisywał się w pierwszych biegach. Postanowiłem, że zobaczę, gdzie „obaj jesteśmy”, gdy spotka się z mocnymi rywalami na Służewcu. Wydałem dżokejowi Szymczukowi dyspozycję, by jechał na końcu i poprawił pozycję dopiero przy wyjściu na prostą. Ta taktyka przyniosła końcowy sukces, którego prawdę mówiąc się nie spodziewałem – podkreśla uszczęśliwiony szkoleniowiec Amadisa.

Gonitwy grupowe:

Sobota

Gon. I. Handicap IV grupy, 1400 m: W dystansie prowadziła Masza (Ataman – Mari/Murat-Nur). Źle wystartowała niosąca niską wagę Adisha (Etogram – Al-Ada/Wermut), której dodatkowo nie złożył się także wyścig na prostej. Nie miała początkowo przejścia, a gdy je znalazła, zdołała zająć drugie miejsce za pewnie wygrywającą bieg towarzyszką stajenną Safirą  (Espadero – Sirpa/Entyk). Trzeci był Epizod (Addaham – Epika), któremu odpowiada elastyczny tor, a na czwarte miejsce finiszowała Glicynia (Eldon – Gryzetka/Wermut).

Gon. IV. II grupa, 1600 m: Poprowadził Herkules (Włodarz – Hikma/Touwayssan), za którym galopowały Kara Saj (Włodarz – Kara Mia/Santhos) i Farfalla (Dormane – Fergana/Arbil). Po wyjściu na prostą po bandzie przeszedł Ałtaj (Włodarz – Abigal/Pamir). Herkules nieoczekiwanie zaczął słabnąć. Walkę o zwycięstwo do samego celownika toczyły Farfalla i Kara Saj. Klacz wygrała o krótki łeb. Herkules z kolei z trudem (tylko o szyję) obronił trzecią pozycję przed Ałtajem. Bezbarwnie przebiegł debiutujący Edinet (Włodarz – Elila), który był uważany za drugiego obok Herkulesa faworyta. Kompletnym fiaskiem zakończył się występ Pustynnego Zmroka (Eldon – Pustynna Burza/Pamir), któremu, ponieważ boi się koni, założono okulary. Niewiele to pomogło. Pustynny Zmrok biegł tym razem „w koniach”, ale z nich na prostej nie wyszedł i ukończył bieg na ostatnim miejscu, aż 14 długości za przedostatnim, słabiutkim Alchemikiem (Werbum – Alberga/Pepton).

Gon. VI. II grupa, 2000 m: Prowadził Dragomir (Gazal Al Shaqab – Drzewica/Ganges) przed Adminem (Gamin de Carrere – Amina/Murat-Gazon). Na prostej Dragomir osłabł. Z łatwością wygrywał wnuczek Dormane – Von (Tidjani – Verduronette), natomiast Admin obronił drugą pozycję przed atakiem finiszującego Olimpika (Etogram – Ortona/Druid). W terminie dodatkowym został wycofany Lord (Gafal – Lira/Palas).

Niedziela

Fiszt i Woltyżer, fot. Zuzanna Zajbt
Fiszt i Woltyżer, fot. Zuzanna Zajbt

Gon. II. II grupa, 1600 m: Z dyspozycji startera została wycofana Nutelka (Ararat – Nutella/Pers). Prowadzącą w dystansie Pazzię (Mistral – Pawica/Batyskaf) pokonała pewnie (o 3 długości) Mukata Fata (KA Czubuthan – Minerva/Santhos). Na trzecie miejsce finiszowała debiutująca Algama (Borysław – Ara/Batyskaf), a na czwarte mająca już dwa biegi za sobą Miaprima (Argus – Minoga/Arbil).

Gon. VII. II grupa, 1800 m: Prowadził Eticus (Wołyń – Etiuda/Pesal). Na prostej zaciętą walkę o zwycięstwo stoczyły Woltyżer (Espadero – Windobona/Furiat) i Fiszt (Borysław – Fidelity/Santhos), które ukończyły wyścig łeb w łeb. Na trzecie miejsce finiszował debiutujący Dukt (Eldon – Decyzja/Pamir).

Demeter, fot. Zuzanna Zajbt
Demeter, fot. Zuzanna Zajbt

Gon. IX. III grupa, 1400 m: Imponujące zwycięstwo, aż o 9 długości nad niezłym przecież Diademem (Egon – Duchess/Erfurt), odniosła trzecia w ubiegłorocznym wyścigu Derby Demeter (Wojsław – Drabora/Borek), trenowana na Mazurach przez Krzysztofa Zawilińskiego. Trzeci był Elos (Etogram – Elila/Wachlarz), który  w dystansie biegł ostatni. Czas na torze elastycznym (3,6) dobry: 1’38,1.

 

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Stigler Stud
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.