Reklama
Arab: stworzony pod siodło

Wyścigi / Sport

Arab: stworzony pod siodło

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Janów
Janów

Z każdym rokiem do mekki konia arabskiego, jaką jest niewątpliwie SK Janów Podlaski, zjeżdżają coraz liczniejsi entuzjaści, udowadniający, że araby nadają się do czegoś więcej niż „ganiania na prezenterce”. Oprócz doświadczonych zawodników pojawiają się zupełni debiutanci (dotyczy to zarówno jeźdźców, jak i koni), a gospodarze nie tylko tworzą idealne warunki do rozgrywania konkursów, lecz także rozszerzają wachlarz możliwości, oferując coraz to nowe konkurencje, aby każdy znalazł dyscyplinę, w której czuje się najlepiej.

Coraz szerszemu upowszechnieniu użytkowania wierzchowego arabów towarzyszy podnoszenie się umiejętności jeździeckich i poziomu wyszkolenia koni. Stroje prezentowane w klasach kostiumowych również wykonywane są z coraz większą dbałością o szczegóły i oddanie klimatu epoki, którą mają przywoływać. Wystarczy przypomnieć sobie pierwszy Jesienny Pokaz w 2006 r., kiedy to okoliczne sklepy zostały ogołocone z firanek i taśm pasmanteryjnych! Oczywiście ciągle zdarzają się zawodnicy, którym się wydaje, że wystarczy obwieszenie konia pomponami jak choinki. Sadzę, że dobrym środkiem zapobiegawczym byłoby tu postawienie uczestnikom klas kostiumowych wymogu dostarczenia opisu i ryciny prezentowanego stroju, co ułatwiłoby sędziom ocenę prawidłowości historycznej, a zawodnikom – uniknięcie rażących błędów. W tym roku, zarówno w klasie Native Costume, jak i Polskie Stroje Historyczne sponsorzy przyznawali nagrody za najpiękniejszy kostium. Bardzo przydały się tu umiejętności krawieckie lub uzdolniony w tym kierunku członek rodziny. Sędziów najbardziej raziło, gdy zawodniczce w stroju wschodniej hurysy spod szarawarów wystawały oficerki, a jeszcze gorzej, jeżeli z ostrogami! Polski strój historyczny z kolei nie powinien być zlepkiem fragmentów typowych dla różnych epok. Suknie kobiet nie mogą z kolei być tak krótkie i wąskie, aby przy ruchu konia podwijały się, ukazując cholewy lub, co gorsze, bryczesy. Na to powinni zwrócić uwagę jeźdźcy planujący starty w następnych takich konkursach, a już szczególnie, jeśli mają one rangę Mistrzostw Polski!

Przy ocenie klas typu Pleasure największa waga przykładana jest do zaprezentowania maksymalnej ekspresji i dynamiki ruchu konia w każdym chodzie. Jak stwierdziła sędzia główna tych klas, p. Helena Zagor, jeśli koń idzie np. stępem, to w tym chodzie powinno się poruszać całe jego ciało, od czubka nosa do ogona. Najostrzejszym obniżeniem punktacji karano więc caplowanie, chody nienaturalnie skrócone, wręcz „spętane” lub odwrotnie – „przyspieszające” bądź nieczyste.

Przy okazji Mistrzostw ujawniły się konie o wyjątkowych możliwościach ruchowych lub w wysokim stopniu wykazujące typową dla arabów wszechstronność. Absolutnym objawieniem tegorocznych zawodów był np. siwy ogier Barbarossa 2003, hodowli janowskiej (Gazal Al Shaqab – Barka po Ararat), dzielny wyścigowo (jako trzylatek osiągnął współczynnik powodzenia 2,69), o nadzwyczajnie wydajnym ruchu, z dalekim wykrokiem „z łopatki”, a przy tym rosły, lecz dobrze współpracujący ze swoją filigranową amazonką-juniorką. Mało tego – w klasach kostiumowych został zaprezentowany w najbardziej ozdobnym rzędzie, a zawodniczka – w stylowym i dopracowanym w szczegółach stroju. Nic więc dziwnego, że para ta zawiozła do domu 4 złote medale. Natomiast triumfator zeszłorocznych mistrzostw – Marek Suliga z ogierem Wangelis (Empres – Warta/Wermut) – miał pecha, gdyż startował w jednej klasie z dwoma tak uzdolnionymi ruchowo końmi, jak wspomniany Barbarossa czy „stary wyjadacz” Metropolis NA (Consensus – NDL Martinique/Muscat), na których tle ruch Wangelisa nie prezentował się tak efektownie.

W barwach janowskich również pojawiły się nowe talenty. Starszy już ogier Saracen kaszt. 1999 (Monarch AH – Sarmacja po Gil), bardzo dzielny na torze (współczynnik powodzenia 2,69), pełny brat oaksistki, zwyciężczyni Porównawczej i Nagrody Europy – fenomenalnej klaczy Savvannahh 1997, startuje już od kilku lat w klasach pod siodłem, ale w miarę użytkowania stopniowo ujawnia coraz lepsze wskaźniki ruchowe. W tym roku zabłysnął również jako skoczek – konkurencja ta w klasie seniorów była znacznie liczniej obsadzona niż w zeszłym roku, choć sposób prowadzenia koni pozostawiał jeszcze wiele do życzenia – stąd liczne odmowy skoku. W konkursie finałowym zwyciężył outsider – wałach Walor, siwy, 2004 (Aslan – Wyprawa po Etogram), wyhodowany przez Leszka Sikorę, który jako hodowca zwycięzcy otrzymał nagrodę wójta gminy Janów Podlaski.

Wschodzącą gwiazdą w klasach pod siodłem wydaje się janowski, siwy ogier Prado 2005 (Ekstern – Pętla po Visbaden). Były czempion i Best in Show Wiosennego Pokazu w Białce jest koniem zarówno urodziwym, jak dzielnym (współczynnik powodzenia 1,73), cechującym się szczególnie piękną głową, i jak na stosunkowo krótki okres w treningu osiąga zupełnie przyzwoite wyniki. Będzie miał jeszcze lepsze, kiedy w pełni wyeksponuje swoje możliwości ruchowe.

Klub Jeździecki SK Janów Podlaski ufundował w tym roku specjalną nagrodę dla hodowcy najliczniej reprezentowanej rodziny koni. Laureatem jej został Andrzej Arefiew, który przedstawił – jak się to nazywa na wystawach psów – „grupę hodowlaną”, złożoną z czworga potomstwa jednej matki – nabytej kiedyś w Janowie klaczy Pescara s. 1996 (Eldon – Petra po Pepton): ogiera Pekin s. 2003 (po Ararat) i klaczy: Per Aspera s. 2002 (po Emigrant), Perła Nocy kaszt. 2004 (po Piaff) i Peruwianka s. 2005 (po HS Etiquette). Tak jak w zeszłym roku Pekin, tak w tym Per Aspera wykazała duże zdolności skokowe. W barwach tej „drużyny” wystąpiła laureatka nagrody Dyrektora Ośrodka OSiR w Łukowie dla najmłodszej zawodniczki – Dominika Lasota.

W programie II Mistrzostw po raz pierwszy – na razie na zasadach pokazu – pojawiła się nowa klasa, konkurs w damskim siodle. Stanowiła ona pretekst do przypomnienia widzom, że 9-10 października Janów będzie po raz drugi gospodarzem Mistrzostw Polski Amazonek w Damskim Siodle. W Anglii, gdzie renesans tego pięknego, widowiskowego sportu nastąpił dużo wcześniej, frekwencja w tych konkurencjach sięga i stu zawodniczek! U nas na takie jego upowszechnienie musimy jeszcze poczekać, dlatego stale widzi się te same twarze, ale szersze kręgi najlepiej można zainteresować dobrym przykładem, a Danuta Konończuk (Mistrzyni Polski i Europy), Agnieszka Helbik-Kuśnierz i Patrycja Mroczkowska łączą kunszt jeździecki z wdziękiem prawdziwych dam.

Niepowtarzalna uroda koni arabskich jeszcze zyskuje, kiedy jest prezentowana w odpowiedniej oprawie. Taką oprawę stanowi zarówno historyczna sceneria SK Janów Podlaski, jak i należyte wyeksponowanie ich walorów ruchowych, dodatkowo podkreślone jeszcze efektownym strojem zawodnika. Wszystko to razem tworzy widowisko na pograniczu sportu i sztuki, szczególnie, że dopisała także pogoda i publiczność. Pozostaje tylko życzyć organizatorom i uczestnikom, aby nadal nie brakowało im fantazji i pomysłowości.

Zobacz zdjęcia z Janowa – galeria Ewy Imielskiej-Hebdy

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.