Reklama
Wyścigowy kanon mody, a polska norma

Wyścigi / Sport

Wyścigowy kanon mody, a polska norma

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email

Mijający sezon wyścigowy, oprócz oczywistych podsumowań dotyczących przebiegu wyścigów i zwycięskich koni, daje też asumpt do opisu wyścigów jako środowiskowego i może szerzej społecznego wydarzenia. Jednym z istotnych elementów wyścigów jest stosowany na światowych torach kanon ubioru, czyli sposób w jaki społeczność hodowców, właścicieli i wszelkich bywalców na torach, manifestuje poprzez swój ubiór stosunek do miejsca i samego wydarzenia.

Publiczność Toru na Służewcu, dnia 08.10.1967 rozgrywana Wielka Warszawska fot. tygodnik Stolica nr 38 (1032)
Publiczność Toru na Służewcu, dnia 08.10.1967 rozgrywana Wielka Warszawska fot. tygodnik Stolica nr 38 (1032)

Jako że, jak twierdzi Miuccia Prada, projektantka, która z małej, rodzinnej firmy rozwinęła globalne imperium, moda to język natychmiastowego porozumienia, a to, jak się ubieramy, obrazuje społeczne, ekonomiczne i polityczne przemiany, ale jest też odzwierciedleniem naszej wiedzy i społecznych kompetencji. Dla badaczy historii rozwoju społeczeństwa to punkt wyjścia do badania trendów w ubiorze jako kulturowego fenomenu, a dla hodowców koni żywy pomnik tradycji i ciągłości rozgrywanych wyścigów konnych.

Publiczność Toru na Służewcu, dnia 08.10.1967 rozgrywana Wielka Warszawska fot. tygodnik Stolica nr 38 (1032)
Publiczność Toru na Służewcu, dnia 08.10.1967 rozgrywana Wielka Warszawska fot. tygodnik Stolica nr 38 (1032)

Niezwykle ciekawym zjawiskiem jest tradycja ubierania się związana z wyścigami konnymi. Powszechnym zwyczajem jest noszenie na najważniejszych wyścigowych imprezach na świecie, takich jak Royal Ascot czy Kentucky Derby, nieco absurdalnych, wydawałoby się, z pewnością bardzo wyszukanych i wysublimowanych nakryć głowy. Jeśli do tego dodamy dość starannie przestrzegany na torach wyścigowych dress code, czy też inaczej kanon ubioru, który znacznie się różni od mody codziennej lub biznesowej, to nasuwa się pytanie: dlaczego ludzie noszą wielkie kapelusze, cylindry, fraki oraz tweedy właśnie na wyścigach.

Stylizacja wg bloga Jana Adamskiego (źródło: janadamski.eu)
Stylizacja wg bloga Jana Adamskiego (źródło: janadamski.eu)

Wyścigi konne, jako symbol statusu elity

Współczesne wyścigi konne, zapoczątkowane na Wyspach Brytyjskich, zawsze były kosztowne i dlatego uważano je za domenę klas wyższych. Koszt hodowli rasowych koni, zakupu reproduktorów, utrzymania stajni i systematycznie prowadzonego treningu sprawiał, że była to domena najbogatszych, w tym także rodzin królewskich. W rezultacie zaangażowanie w wyścigi dawało pewien obraz bogactwa i statusu, który do dzisiaj w wielu miejscach jest aktualny. Częścią tego statusu jest to, co dziś nazywamy dress codem, który wytworzył się w związku z uczestnictwem wyższych sfer – właścicieli i hodowców koni, w mitingach wyścigowych. Strój, a szczególnie nakrycia głowy, uważane za modne i noszone na ekskluzywnych imprezach, takich jak rauty, bale czy właśnie wyścigi konne, wyróżniały elity spośród zwykłych ludzi. W miarę, jak tradycja się utrwalała, to właśnie damskie kapelusze i męskie cylindry stały się symbolem dostatku i wyższych sfer, a tradycyjnie elegancki sposób noszenia się na wyścigach przetrwał w niewiele odbiegającej od stroju ślubnego formie, czyli absolutnie eleganckiego i niecodziennego ubioru. Nosić go może każdy, kto tylko chce i wie, po co to robi. Niezwyczajnie elegancki strój na wyścigi stał się zatem nie tylko wyróżnikiem społecznym, ale przede wszystkim wyrazem przywiązania do tradycji, szacunku do miejsca i roli wyścigów konnych w kulturze i społeczeństwie.

Pierwsze Wyścigi konne na Polu Mokotowskim w Warszawie, January Suchodolski 1849, Muzeum Warszawy
Pierwsze Wyścigi konne na Polu Mokotowskim w Warszawie, January Suchodolski 1849, Muzeum Warszawy
Stylizacja na dni wyścigowe, źródło: Blog modowy Carla Thomsona
Stylizacja na dni wyścigowe, źródło: Blog modowy Carla Thomsona

Początki wyścigów na ziemiach polskich

W drugiej połowie XIX wieku wyścigi konne w stylu angielskim dotarły też na ziemie polskie. Znaczącą rolę w ich rozwoju należy przypisać hodowcom koni arabskich i orientalnych, którzy doceniali wyścigi jako sprawdzian dzielności dla swoich koni. Z uwagi na fakt, iż wyścigi w tamtym czasie organizowane były ad hoc, czyli przy okazji większych wystaw rolniczych, czy innych tego typu zgromadzeń, nie posiadały one odpowiedniego zaplecza dla publiczności, która najczęściej oglądała zmagania na torze z wysokości siedzenia własnego powozu lub bryczki. W Polsce wyścigi miały raczej charakter spotkań ziemiańskich o charakterze hodowlano-selekcyjno-towarzyskim i w związku z tym nie wytworzyła się lokalna tradycja strojów wyścigowych, choć zawsze związana była ze sposobem ubierania się sfer wyższych społeczeństwa.

Stylizacja według poszetka.pl
Stylizacja według poszetka.pl

W II poł. XIX w. sfery te na dobre przejęły modę angielską dla panów*, a panie ubierały się stosownie do aktualnie obowiązujących trendów. Ubiory kobiece na tych prowizorycznych torach nie były szczególnie wyszukane, lecz bardziej praktyczne. Dopiero pojawienie się specjalnych miejsc, gdzie wyścigi rozgrywano regularnie, takich jak tor na Polu Mokotowskim w Warszawie, Tor na Persenkówce we Lwowie czy tor wyścigowy w Lublinie, gdzie zbudowano trybuny dla publiczności i loże honorowe, dały uczestnikom więcej komfortu i pozwoliły, głównie paniom, na nieco bardziej wyszukane stroje. Niemniej jednak na ziemiach polskich do końca XIX wieku, a następnie w II Rzeczpospolitej, nie wytworzyła się rodzima moda związana z wyścigami i do wybuchu wojny stosowano styl angielski w wersji dziś określanej jako old-fashioned. Z uwagi na silne związki polskiej hodowli koni z armią w okresie międzywojennym, niezwykle często spotykanym strojem na wyścigach konnych był galowy mundur wojskowy oficerów kawalerii.

Tor wyścigów konnych na Polu Mokotowskim, fot. Konrad Brandel
Tor wyścigów konnych na Polu Mokotowskim, fot. Konrad Brandel

Wpływ mody angielskiej w tamtym okresie był silny i na przykład bardzo modne angielskie tweedy były stosowane (podobnie jak w Anglii) raczej na jeździeckich zawodach sportowych, a rzadziej na wyścigach, które uważano za bardziej ekskluzywne i prestiżowe. Tweed utrwalił się w Polsce po II wojnie światowej i z powodzeniem przetrwał trudne lata „komuny”, jednoznacznie kojarząc jego użytkownika z jeździectwem i hodowlą koni. Ciekawym zjawiskiem kulturowym jest fakt, iż w siermiężnych latach powojennych, kiedy na tory wyścigowe wróciły konie (już co prawda wyłącznie państwowe) wyścigowy dress code miał się całkiem dobrze, co widać na starych fotografiach z mitingów wyścigowych. Do lat 80. XX wieku publiczność na polskich torach nie różniła się znacząco od zagranicznej, biorąc oczywiście poprawkę na nasze skromne możliwości.

Derby Warszawy 1930, Tor wyścigów konnych na Polu Mokotowskim przy ulicy Polnej, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Derby Warszawy 1930, Tor wyścigów konnych na Polu Mokotowskim przy ulicy Polnej, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

W czasach PRL na polskich torach elita, czyli właściciele koni wyścigowych i prywatni hodowcy, nie istniała i z tego powodu ciągłość tradycji, w tym przypadku styl old-fashioned przestał być stosowany, tak że dzisiaj cylinder i frak na polskim torze wyścigowym jest raczej przebraniem niż ubraniem. W tym samym okresie osoby reprezentujące stadniny państwowe przeniosły na tory wyścigowe stosowane wcześniej głównie przez trenerów i średni personel tweedy. W latach 90., wraz ze zmianą struktury własności koni na polskich torach wyścigowych, pojawiły się kłopoty modowe i dominujący stał się styl określany jako modern classic we wszelkich jego odmianach, a kojarzące się z branżą hodowli koni tweedy widzimy coraz rzadziej.

Stylizacja według bloga modowego Carla Thomsona
Stylizacja według bloga modowego Carla Thomsona

W co się ubrać na wyścigi

W Polsce wiele osób, wybierając strój na wyścigi, ma problem z właściwym wyborem, a większość, co widać na trybunach, nie zastanawia się nad tym w ogóle. Odmiennie niż w naszym kraju, na zagranicznych torach kwestię harmonii pomiędzy prestiżem wyścigów a obowiązującym kanonem traktuje się poważnie. Poszczególne tory wyścigowe na świecie prowadzą witryny internetowe, z których większość zawiera praktyczne porady dotyczące tego, co zakładać na poszczególne dni na wyścigach. Na przykład brytyjski Racing Post sporządził dla swoich czytelników, uczestników mitingów wyścigowych, listę wszystkiego, co muszą wiedzieć, decydując, w co się ubrać na wyścigi.

Stylizacja według bloga modowego Carla Thomsona
Stylizacja według bloga modowego Carla Thomsona

Strój damski i męski wg Racing Post: chociaż nie jest to obowiązkowe we wszystkich pomieszczeniach, elegancki strój jest preferowany jako dress code dla bywalców toru. Adidasy i krótkie spodenki są powszechnie uważane za niedopuszczalne, chociaż nie są zabronione w niektórych pomieszczeniach i przy wykonywaniu określonych czynności. Po odrzuceniu języka poprawności, oznacza to po prostu strój personelu najniższego szczebla. Za klasyczny strój wyścigowy dla mężczyzn Racing Post uważa koszulę z kołnierzykiem, spodnie i eleganckie buty, a stylizacja najczęściej uzupełniona powinna być krawatem i marynarką, ale jest to do pewnego stopnia determinowane przez pogodę.

Tweedy, stylizacja na wyścigi, według Carla Thomsona
Tweedy, stylizacja na wyścigi, według Carla Thomsona

Dalej Racing Post informuje, że Na mityngach przeszkodowych strój powinien być dostosowany do pogody, a nie do ścisłych reguł, ponieważ większość dużych spotkań odbywa się w chłodnych miesiącach. Starą tradycją wśród uczestników i kibiców biegów przeszkodowych jest noszenie tweedu, jako bardziej odpowiedniego do tego typu aktywności. Wg Racing Post, Wiele kobiet biorących udział w letnich spotkaniach wyścigowych kojarzy dzień na wyścigach jako dzień, w którym kobieta ukazuje się w całym swoim blasku i przepychu. Niektóre z bardziej prestiżowych spotkań i stale rosnąca liczba specjalnych dni wyścigowych dla kobiet, zwracają uwagę na modę, oferując też konkursy dla najlepiej ubranych gości. Podobnie jak w przypadku dżentelmenów, ważne jest noszenie odzieży odpowiedniej do pogody, tak że obcasy nie są wskazane w prawdopodobnie mokrych warunkach.

Stylizacja tweedowa wg Jana Adamskiego (źródło: janadamski.eu)
Stylizacja tweedowa wg Jana Adamskiego (źródło: janadamski.eu)

Tradycyjne wyścigi na Wyspach różnią się nieco prestiżem, ale Royal Ascot to wyjątkowa okazja, aby zaprezentować swe przywiązanie do tradycji i miejsce w lokalnej, a nawet krajowej elicie.
To prestiżowe, rozgrywane w czerwcu, pięciodniowe spotkanie przesiąknięte jest wyścigową historią, a jednym z jego najbardziej tradycyjnych elementów jest właśnie dress code. Surowe normy dotyczące tego, w co się ubrać, są ustalane przez władze Toru, a ich nieprzestrzeganie może skutkować odmową wstępu.

Ignacy Jaworowski, Stadnina Koni Michałów, fot. Sparagowski, źródło: polskiearaby.com
Ignacy Jaworowski, Stadnina Koni Michałów, fot. Sparagowski, źródło: polskiearaby.com

Na przykład Royal Enclosure Membership wymaga od wszystkich panów noszenia przez cały czas trzyczęściowego garnituru i cylindra. Także panie muszą zawsze nosić nakrycie głowy oraz przestrzegać obszernej listy ograniczeń dotyczących ich ubioru. Wobec nacisku nowych trendów w modzie męskiej, Ascot, jako bastion tradycyjnego podejścia do dress codu, wprowadził niedawno zasadę, że wszyscy panowie powinni nosić skarpetki.

Blogger modowy Ali Al-Fahd z Iraku
Blogger modowy Ali Al-Fahd z Iraku

A tymczasem w naszym kraju…

O ile we wspomnianych początkach wyścigów na ziemiach polskich w wieku XIX, jak również w okresie międzywojennym, angielska moda wyścigowa była powszechnie stosowana jako wyścigowy dress code, którego w jego wersji podstawowej nie zniszczyła tzw. komuna, w okresie od lat 50. do 70. marynarki, krawaty i nakrycia głowy wśród panów i sukienki pań były na porządku dziennym, to już lata 90. przyniosły modową rewolucję na wyścigach. Środowisko hodowców, szczególnie koni czystej krwi arabskiej, silnie poczuwało się do kontynuowania tradycji, ale już tzw. publiczność poszła z duchem czasu, oznaczającym w tym przypadku męskie sandały (koniecznie do skarpet), szorty, adidasy, t-shirty, a nawet „eleganckie” dresy. To ten styl zdominował polskie tory wyścigowe.

Stylizacja według Jana Adamskiego (źródło: janadamski.eu)
Stylizacja według Jana Adamskiego (źródło: janadamski.eu)

W ostatnich kilkunastu latach wyścigowy dress code zaczął się jednak w Polsce powoli odradzać. Hodowcy, właściciele, a nawet niektórzy trenerzy, dzięki możliwości podróżowania po światowych torach wyścigowych, zaczęli powracać do tradycji starannego, odświętnego stroju podczas wyścigowych mitingów. Niestety tendencja ta znów jest obecnie w odwrocie. Dzieje się tak między innymi dlatego, że wyścigi znalazły się pod silnym wpływem osób spoza branży wyścigowej i hodowlanej, nie respektujących związanych z branżą tradycji, a konie biegające na polskich torach wyścigowych są coraz mniej związane z miejscową hodowlą i jej kulturową tradycją. Wyścigi w Polsce są obecnie dziwną hybrydą, jeśli nie karykaturą wyścigów konnych jako próby selekcyjnej dla hodowli ras czystych. W związku z tym, aby zostać uczestnikiem wyścigowej gry, nie trzeba już być hodowcą koni, czy – aby użyć staroświeckiego znaczenia słowa – „sportsmenem”. Nie trzeba należeć do towarzyskiej „śmietanki”, wystarczy, dysponując paroma tysiącami gwinei, pojechać osobiście lub zlecić komukolwiek w New Market, czy na innej aukcji, zakup stosownych osobników.

Grupa osób przed kasami, wrzesień 1939, Tor na Polu Mokotowskim, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Grupa osób przed kasami, wrzesień 1939, Tor na Polu Mokotowskim, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

To rozluźnienie związku z krajową hodowlą tak koni pełnej krwi, jak też czystej krwi, sprawia, że rozluźnia się również związek z naszą tradycją wyścigową, która przez moment aspirowała do wysokiego społecznego poziomu, a wszędzie na świecie jest jego synonimem. Dzisiaj, kiedy polskim Jockey Clubem kieruje osoba spoza branży „końskiej”, środowisko wyścigowe zaczyna przypominać swoiste towarzystwo wzajemnej adoracji, oderwane od hodowli koni i celu istnienia toru, lecz czerpiące niemałe profity z państwowych pieniędzy, przeznaczanych na wyścigi konne. W efekcie wyścigi konne w Polsce, tracąc status próby dzielności, stają się coraz bardziej prowincjonalne, nie tylko z powodu ich słabego poziomu sportowego, ale także całkowitego lekceważenia tradycyjnego wyścigowego dress codu na naszych torach. Zdecydowanie wyróżnia się w tym gronie Tor Wyścigów Konnych Partynice we Wrocławiu, gdzie kierownictwo świadomie od wielu lat promuje stosowanie wyścigowej elegancji. Ryba psuje się zwykle od głowy, czego konsekwencje widać już coraz częściej pod postacią trenerów w adidasach (o braku krawatów nie wspominając) podczas dekoracji koni. W tej sytuacji właściciele koni również obniżają poziom.

Grupa artystów i dziennikarzy na torze wyścigów konnych, rok 1939, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Grupa artystów i dziennikarzy na torze wyścigów konnych, rok 1939, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Zaproszenie do loży hodowców nie wymaga już obecnie odpowiedniego stroju, a przede wszystkim jakichkolwiek związków z hodowlą. Wystarczy być w grupie trzymającej władzę i znajomych królika. W takim towarzystwie można założyć do dekoracji ważnej gonitwy na Służewcu strój niczym kombinezon chińskiego robotnika, albo być ubranym w kowbojski kapelusz i koszulę w kratę, aby przyjmować gości w sanktuarium światowej hodowli, czyli Stadninie Koni Janów Podlaski. A kto im zabroni? Właśnie po to, aby ograniczyć ryzyko popełnienia błędów przez osoby, które z różnych powodów aspirują do elity lub znalazły się tam przypadkowo, ale nie wyniosły z domu czy właściwego środowiska kultury ubioru, istnieje sztywny kanon ubrania się na każdą okazję, w tym na wyścigi konne. Zatem jeszcze raz – kto im zabroni? Powinna tradycja i kultura, ale te trzeba znać.

Wyścigi w Ascot, rok 1936, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Wyścigi w Ascot, rok 1936, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

—————————————————————

*Twórcą angielskiego szyku i zasad stosownego ubierania się jest George Brummell (1778–1840) zwany Beau (Piękny). W czasach, gdy mężczyźni wystrojeni we francuskie koronki, kosztowne tkaniny i rodową biżuterię lśnili bardziej niż kobiety, on właśnie zbuntował się i zaczął ubierać znacznie skromniej. Zaproponowany przez Beau strój miał ściśle użytkowy charakter i był odpowiedzią na potrzeby kształtujących się grup zawodowych polityków i biznesmenów, lecz odpowiadał także arystokratom, którzy żyli głównie w majątkach ziemskich i uprawiali jazdę konną. To właśnie wtedy powstał sztywny kanon ubierania się na każdą okazję: do pracy, na wieczór oraz zajęcia weekendowe na wsi typu: jazda konna, polowanie, sporty na świeżym powietrzu czy spacer w mieście. Wypracowane wówczas zasady dobierania kolorów do pory dnia obowiązują do dziś. Styl angielski dopuszcza zestawianie innych spodni i marynarek (styl klubowy).

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Stigler Stud
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.