W niedzielę, 13 listopada, zakończył się sezon 2022 na torze w Warszawie. Po raz pierwszy w historii portalu polskiearaby.com postanowiliśmy przyznać honorowe wyróżnienia za najbardziej spektakularne osiągnięcia. Naszym zdaniem na miano Arabskiego Konia Roku na Służewcu zasłużył wyhodowany w filii Nessa Arabians w ośrodku Leszka Kowala w Lutku na Mazurach, trenowany przez Andrzeja Laskowskiego Han Rastaban (Assy – HN Rana po Bengali d’Albret), tegoroczny derbista i zwycięzca Sheikh Zayed Bin Sultan Al Nahyan – Nagroda Europy (G3 PA, kat. A). Ponadto był on drugi w biegach o nagrody: Kabareta (kat. B), UAE President Cup Central Arabian Derby (kat. A) i Michałowa (kat. A). Najlepszym szkoleniowcem koni arabskich bezapelacyjnie wybraliśmy Cornelię Fraisl, rewelacyjną zwyciężczynię oficjalnego czempionatu trenerów. Przygotowywane przez nią w Strzegomiu – Skarżycach konie odniosły na polskich torach 50 zwycięstw (49 razy wygrywały araby i raz klacz pełnej krwi). Pani Cornelia wyprzedziła aż o dziewięć wygranych Adama Wyrzyka, który z dużą przewagą zajmował pierwsze miejsce w tej klasyfikacji w poprzednich sześciu latach. W sumie zwyciężczyni czempionatu zanotowała w swym trzecim sezonie w roli trenerki 52 zwycięstwa, bowiem Bieshan wygrał w Szwecji, a Frehel de Bozouls w Holandii.
Storm 'OA’ szedł jak burza
Numerem 1 w stajni Pani Cornelii okazał się niderlandzki trzylatek Storm 'OA’ (TH Richie – Sharima po Dormane), hodowli oraz własności R.A.G. Kolk-van Meerveld. Odniósł on trzy zwycięstwa w czterech startach, w tym w wyścigach o nagrody: Sambora (kat. A) i Amuratha (kat. B) oraz był drugi w biegu o Nagrodę Białki (kat. A). Gonitwy pozagrupowe kategorii B wygrały również: wyhodowany przez Fortum Michał Romanowski pięciolatek Kenjiy (N. Figaro, jego zwycięstwo było sensacją bowiem pokonał mocnych faworytów, Salama Al Khalediah i Wielkiego Dakrisa), zwyciężczyni trzech gonitw, czteroletnia Medan (N. Sabelliny) oraz niepokonany w dwóch startach trzylatek Jesk de Bozouls (N. Baska). Na triumf swojej trenerki w czempionacie najbardziej jednak zapracowała czteroletnia Kabara Al Jasra, która wygrała cztery grupowe gonitwy z rzędu!!! Natomiast jej rówieśniczka Iroka de Bozouls i pięcioletni Sjabahar 'OA’ zwyciężały w grupach trzykrotnie. Ponadto wyróżniły się jeszcze trzyletnie klacze Nesmah i niepokonana Al Suweida, które odniosły po dwa zwycięstwa.
Konie AKF Polska górą w stawce starszych arabów
Prymat wśród koni pięcioletnich i starszych pewnie obroniła silna reprezentacja spółki Polska AKF. Trenowana przez Macieja Kacprzyka siedmioletnia Amwaj Al Khalediah, po pechowym występie w Rzymie (G2, PA), gdzie została przesunięta z 1 miejsca na trzecie, doznała nieoczekiwanej porażki w Sheikh Zayed Bin Sultan Al Nahyan – Nagroda Europy na Służewcu. Po wyścigu, w którym prowadziła od startu w mocnym tempie, uległa podczas bardzo szybkiej końcówki (32,6 s) nie tylko Hanowi Rastabanowi o trzy długości, ale także krótko (o łeb) Wielkiemu Dakrisowi. Że mógł to być wypadek przy pracy, okazało się sześć tygodni później, gdy srogo zrewanżowała się Hanowi Rastabanowi w gonitwie o Nagrodę Michałowa (kat. A), pokonując go łatwo cztery długości. Wysoką formę potwierdziła następnie w Porównawczej (kat. A), w której bardzo łatwo pokonała o pięć długości walczące od drugie miejsce Bieshana i Medan.
Drugi as atutowy trenera Kacprzyka, dziewięcioletni Salam Al Khalediah, pewnie wygrał najpierw Nagrodę Skowronka (I gr.), a następnie zwyciężył także w rozgrywanym w tym sezonie na dystansie o 400 m krótszym (2000 m) wyścigu o Nagrodę Ofira (kat. A). AKF Polska zanotowała w tym biegu dublet, bo drugie miejsce zajął Rasmy Al Khalediah.
Ten świetny podopieczny trenera Janusza Kozłowskiego, który w poprzednim roku wygrał cztery gonitwy (na Służewcu Al Khalediah Poland Cup (kat. A) w rekordowym czasie na 1600 m: 1’45,9!, oraz dwa wyścigi w Szwecji i jeden we Włoszech), zaczął sezon od zwycięstwa w biegu o Nagrodę Cometa (kat. B). Musiał się jednak mocno wysilić, żeby pokonać o nos trenowanego przez Macieja Janikowskiego Dragona. W Ofira, jak już wspomnieliśmy, Rasmy był drugi za Salamem. W lipcu wygrał w Szwecji President Of The UAE Cup Listed na sprzyjającym mu dystansie 1730 m. Następnie doznał kontuzji i do końca sezonu już nie wystartował. Jak nas poinformował trener Kozłowski, jego najlepszy arab już rozpoczął treningi i jest nadzieja, że będzie biegał w przyszłym roku.
Nieobecność najgroźniejszego rywala pewnie wykorzystał będący wcześniej w cieniu, trenowany przez Michała Borkowskiego Mayar Alkhalediah. Podczas Dnia Arabskiego wygrał on Al Khalediah Poland Cup (Listed PA, kat. A), prowadząc z przewagą od startu do mety, w świetnym czasie 1’46,5.
Z koni starszych nagrody pozagrupowe wygrały jeszcze: trenowany przez Adama Wyrzyka Wielki Dakris (N. Bandosa), hodowli oraz własności Krzysztofa Zakolskiego, który zakończył już swą przygodę hodowlaną, podopieczny trenera Macieja Janikowskiego Apollo del Sol (N. Wielkiego Szlema, o nos przed Kenjiy), własności Firmy Handlowej 'Paula” P. Szczucka, oraz szkolony przez Pawła Talarka Celebryk (N. Kurozwęk) po rekordowo wolnym wyścigu (pierwszą pełną ćwiartkę konie pokonały w 44,8, a drugą w 41 s). Hodowcą Celebryka jest Robert Talarek, a właścicielką jego żona Anna.
Sensacyjna wygrana Ewesta w Janowa, Han Rastaban w Derby sam jeden, Suzana niespodziewaną oaksistką
Po pierwszych starciach czterolatków wpisanych do PASB można było odnieść wrażenie, że o pierwszeństwo w derbowym roczniku walczyć będa tylko Han Rastaban i podopieczny trenera Krzysztofa Ziemiańskiego Almared (Mared Al Shara – Aliya po Kanon), hodowli oraz własności Zbigniewa Górskiego. Ponieważ Han Rastaban walczył przed Derby tylko gonitwach otwartych z najlepszymi „francuzami”, Almared miał ułatwione zadanie w pierwszej krajowej konfrontacji, biegu o Nagrodę Pamira (kat. B, 2200 m). Wygrał ją w obiecującym stylu, pokonując bardzo łatwo o siedem długości drugiego na mecie Ewesta (Westim – Elsana po Gafal), hodowli Jana Głowackiego, trenowanego w tym roku przez Kamilę Urbańczyk i będącego jej współwłasnością razem z A. Kazą. Wygrana Almareda w gonitwie o Nagrodę Janowa (Przychówku, kat. A, 2600 m) wydawała się więc formalnością. Tempo w dystansie dyktował Kamil Grzybowski na Ewescie, najpierw wolne (41,2), potem umiarkowane (36,7) i następnie mocno przyspieszył (33,6-33,2). Stefano Mura czujnie jechał na Almaredzie w odstępie ok. 2 długości i po wyjściu na prostą rozpoczął atak. Prowadzony w ręku Almared 250 m przed metą wyprzedził rywala o szyję i wydawało się, że pokonany, silnie wysyłany Ewest zacznie odpadać. Tymczasem ku ogólnemu zaskoczeniu stanął on ponownie na chód i po walce pokonał bitego faworyta o 1,5 dł. Ten sam manewr powtórzył Grzybowski w Derby (kat. A, 3000 m) i znów Ewest okazał się lepszy od Almareda, tym razem w walce o drugie miejsce o 1,25 dl., bo Han Rastaban wygrywał pod Szczepanem Mazurem Derby dowolnie o 14 długości.
W trzecim i ostatnim zamkniętym wyścigu dla zagranicznych koni – Nagrodzie Gazelli, Mlechy i Sahary (OAKS, kat. A, 2400 m) zagrała krew w janowskiej Suzanie ze słynnej linii klaczy derbistek z tej stadniny, których imiona zaczynają się na „S”, zapoczątkowanej przez derbistkę z 1958 roku Sabellinę. Ojcem Suzany jest brytyjski SS Mothill, a matką Salsa, która również wygrała Oaks. Mało kto jednak o tym pomyślał i dosiadana przez młodego Kirgiza Kumushbeka Dogdurbeka Uulu, liczona w ostatniej kolejności w totalizatorze (30:1), odniosła sensacyjne zwycięstwo.
W jedynym zamkniętym pozagrupowym biegu dla koni trzyletnich, Nagrodzie Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich (kat. B dla klaczy, 2000 m), zwyciężyła wyhodowana przez Roberta Talarka Cehilla (SS Mothill – Cedunia po Nougatin), własności jego żony Anny, trenowana na Służewcu przez ich syna Pawła Talarka.
Wejście smoka koni Rafała Płatka
Rywalizację czteroletnich i trzyletnich arabów niespodziewanie na wysoki poziom podniosły cztery występy francuskich koni własności znanego wyścigowego inwestora Rafała Płatka, trenowane w czeskiej stajni przez Štepankę Myškovą, żonę znanego jeźdźca przeszkodowego Jaroslava Myškę. Intrygujący był zwłaszcza zapis debiutującego czterolatka Zenhafa do pozagrupowej Nagrody Kabareta. Dotychczas nie zdarzyło się w historii gonitw arabskich na Służewcu, żeby debiutant zaczynał karierę poza grupami. Nic dziwnego więc, że został on zlekceważony przez zdecydowaną większość fachowców i publiczność. Jakież więc było powszechne poruszenie, gdy Zenhaf wygrał pewnie, bijąc Hana Rastabana o 1,25 dł. Przyczyn tego sensacyjnego rozstrzygnięcia szukano w sposobie rozegrania gonitwy „na końcówkę”. Ostatnie 500 m araby pokonały bowiem niczym folbluty w 31,4 s. Kiedy więc po pięciu tygodniach prawie ta sama stawka stanęła na starcie UAE President Cup Central European Arabian Derby (kat. A, 2000 m), wyścigowa fama głosiła, że tym razem tempo w dystansie będzie bardzo mocne i wtedy się okaże czy „gość” z Czech potrafi skutecznie zafiniszować. I rzeczywiście dzielna podopieczna trenera Kacprzyka Athal Bint Gifara, gdy tempo pierwszej ćwiartki wynosiło 34,3 s, galopowała tuż za prowadzącym od startu Zenhafem, a następnie na przeciwległej prostej go wyprzedziła i zaczęła uciekać w tempie 32,5-32,8, co musiało zaowocować, przy ostatniej ćwiartce 33,3, rekordem toru – 2’12,9, lepszym o 1,5 s od wyniku francuskiej klaczy Ancely, ustanowionego w 2013 r. w biegu o Nagrodę Białki. A koniem, który rekord poprawił był… oczywiście Zenhaf. Z łatwością na 250 m przed metą wyprzedził on uciekinierkę. Finiszujący z dalszej pozycji Han Rastaban miał 400 m przed metą jeszcze ok. 6-7 długości starty. W końcówce zbliżał się do Zenhafa, jednak nie zdołał mu powąchać ogona i przegrał o dwie długości.
Trener Laskowski miał po wyścigu pretensję do dżokeja Martina Srneca, że pojechał wbrew przekazanej mu dyspozycji. Miał od początku trzymać się czoła, tymczasem stracił na starcie ok. 2 długości i do zakrętu jechał na ostatniej pozycji. W rezultacie Srnec stracił szansę jazdy w Derby. Zamiast niego tę śmietankę, a także następną w biegu o Nagrodę Europy, spijał na Hanie Rastabanie najlepszy polski dżokej Szczepan Mazur.
W ślady Zenhafa poszedł drugi francuski koń Rafała Płatka, trzyletni Ocean Al Maury, który zwycięski debiut zanotował w biegu o Nagrodę Europejczyka (kat. B), a w następnym starcie mocno naciskany przez Storma 'OA’ wygrał Nagrodę Białki (kat. A). Na tym jednak piękna wyścigowa, służewiecka bajka się zakończyła. Rzucony na głęboką wodę za granicą, Zenhaf nie był w stanie nawiązać ze starszymi końmi z europejskiej czołówki, raz był piąty i dwukrotnie w odstępie ostatni. Lepiej wypadł Ocean Al Maury, który w 15-konnej stawce przybiegł ósmy do mety. Te rezultaty musiały rzutować na dalszą współpracę Rafała Płatka z państwem Myškami Została ona zakończona i w połowie października oba konie przyjechały na Służewiec do stajni Macieja Kacprzyka. Jak nas poinformował właściciel, są przygotowywane do startu w Pizie na początku grudnia, ale bardziej realny jest występ trzylatka.
Służewieckie ostatki
Nagroda Baska (kat. B)
1. Jesk de Bozouls (FR) pr.dż. T.Kumarbek Uulu (58.0) nr 2
2. Salsabil II (FR) dż. K.Mazur (58.0) 3
3. Java d’Vialettes (FR) dż. K.Grzybowski (56.0) 5
4. Kito dż. D.Sabatbekov (58.0) 4
5. Estatura dż. S.Abaev (56.0) 1
2200 m: 2’39,9″ (16,9-36,9-36,7-35,5-33,9).
Temperatura: 16°C, pogodnie.
Styl: w walce.
Odległości: nos-8-½-daleko (45)
Stan toru: elastyczny (4,0)
Nagroda Sasanki (I gr.)
1. Al Suweida (FR) dż. D.Sabatbekov (58.0) 1
2. Djasca d’Altus (FR) dż. K.Mazur (58.0) 5
3. Jawahr (FR) dż. S.Abaev (58.0) 2
4. Juline du Pouy (FR) dż. S.Mura (58.0) 4
5. Saadya di Castagnoli (FR) dż. K.Grzybowski (58.0) 3
6. Kiki pr.dż. T.Kumarbek Uulu (58.0) 6
Wycofana: Salsabel Al Khalediah (FR) u. K.Szymaniak (58.0) 7
2000 m: 2’25,5″ (37,8-37,8-35,8-34,1).
Temperatura: 14°C, pogodnie.
Styl: silnie wysyłany.
Odległości: ¾-1¾-1½-7-17.
Stan toru: elastyczny (4,0).