Z trzech polskich koni, które pojechały na najważniejszą rajdową imprezę sezonu (Ashmin, Efendi oraz Mu-Zahrat), jedynie Ashminowi udało się zrealizować założony plan i ukończyć tę wyjątkowo trudną trasę.
Ekipy stanęły na starcie w niedzielę o godz. 7:00 rano. Niestety, już na pierwszej bramce, z powodu zbyt wolnego zejścia z tętna, wycofana została klacz Mu-Zahrat (Dobryń – Mu-Gaza po Gazon, hod. Z. Tobiasz), dosiadana przez Kamilę Tobiasz. Dalej pojechali reprezentanci KJ Champion – Efendi pod Olgą Ciesielską i Ashmin pod Eweliną Preis. Pierwsza z par miała pecha: na setnym kilometrze Efendi zakulał i musiał zrezygnować z kontynuowania przejazdu. Na szczęście Ashmin dzielnie reprezentował polskie barwy aż do końca trasy – na mecie pojawił się o godz. 17:18, kończąc przejazd na 45 miejscu, z tempem ok. 15 km/h.
W mistrzostwach w Compiegne udany występ miał jeszcze jeden koń arabski polskiej hodowli – przejazd w barwach Włoch ukończył siwy Waligóra (Edukt – Warownia) wyhodowany w Tarus Arabians. Był na mecie 37., z tempem 15,89 km/h. Oprócz niego w ekipie włoskiej startował także janowskiej hodowli Oros (Druid – Osaka). Para trasę pokonała w szybkim tempie (16,89 km/h), ale koń został wyeliminowany na przeglądzie na mecie. W zawodach brał udział również michałowskiej hodowli Luksor (Pesal – Loretta), lecz został wyeliminowany na 3 bramce weterynaryjnej.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z występu naszych koni. Konkurencja była niezwykle silna, a trasa wyjątkowo ciężka i wiele par nie ukończyło przejazdu – powiedziała polskimarabom.com Beata Dzikowska. – Najbardziej oczywiście cieszy nas wynik Ashmina, choć Efendi również spisał się nieźle: szedł lepszym tempem niż Ashmin i miał lepsze wyniki metaboliczne. Szkoda, że nie udało mu się ukończyć przejazdu. Nie znamy jeszcze dokładnego powodu kulawizny; prawdopodobnie kontuzja nastąpiła na skutek skręcenia stawu lub uderzenia kopytem drugiej kończyny.
Jeszcze nie wiadomo, czy któryś z koni zostanie we Francji sprzedany, jednak zainteresowanie jest duże, zarówno Ashminem, jak i Efendim.
– Nasze konie wzbudzają zainteresowanie nie tyle pod kątem użytkowym, ile hodowlanym, ponieważ odznaczają się wyjątkową urodą i poprawnością budowy – mówi Beata Dzikowska.
Negocjacje handlowe, między innymi z ekipą z Belgii, trwały jeszcze późnym wieczorem.
Zwycięzcy CEI*** – 140 km
Indywidualnie (oraz Best Condition):
Maria Alvarez Ponton (Hiszpania) na koniu Julius De La Drome
Drużynowo:
Tomas Team (Francja)