Reklama
FS Bengali: nowa szansa polskiej sceny hodowlanej

Hodowla

FS Bengali: nowa szansa polskiej sceny hodowlanej

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
FS Bengali, fot. Katarzyna Dolińska
FS Bengali, fot. Katarzyna Dolińska

Kiedy w kwietniu polskiearaby.pl doniosły o importowaniu z Niemiec do Polski (na Podkarpacie) ogiera FS BENGALI, staliśmy się świadkami historycznej chwili na naszej scenie hodowlanej. Po przeszło 70 latach od sprowadzenia z Arabii przez Bogdana Ziętarskiego dla księcia Romana Sanguszki z Gumnisk stawki pustynnych arabów (w tym m.in. Kuhailana Haifi or.ar. i Kuhailana Afasa or.ar.), ponownie prywatny polski hodowca sięgnął po materiał zarodowy najwyższej, światowej klasy.

Z tej okazji polskiearaby.pl przedstawiły wstępnie osiągnięcia tego ogiera oraz sukcesy jego rodziców. Jednak dane te, choć spektakularne i wiele mówiące, domagają się pewnego uzupełnienia.

Kubinec, fot. Katarzyna Dolińska
Kubinec, fot. Katarzyna Dolińska

W połowie 2002 r., w liście otwartym do „Konia Polskiego”, zwróciłem się z umotywowanym apelem do polskich hodowców o wydzierżawienie z Niemiec kszt. ogiera KUBINEC 1987 (Balaton – Kosmetika/Muscat) /RUS/– Czempiona Niemiec, Czempiona Europy, Wiceczempiona Pucharu Narodów i Świata – i o jego szerokie użycie w naszej hodowli. List ów – jako interesujący – miał się ukazać na łamach KP, jednak red. naczelny pisma (Marek Szewczyk) zwrócił się przedtem z zapytaniem do „polskich autorytetów” o stosowność i merytoryczność takiego apelu. Po tych konsultacjach otrzymałem odpowiedź, iż mój list nie zostanie jednak wydrukowany, bo: 1. Kubinec „jest już za stary”, by go wydzierżawiać (miał wtedy ledwie 15 lat!); 2. jego wartość przedstawia się głównie na polu pokazowym, gdyż w hodowli nie dał nic wartościowego („jego potomstwo odnosi sukcesy w klasach junior, a potem jakoś ginie”); 3. jest kasztanem i daje głównie kasztanowate potomstwo, co po użyciu wcześniej w Michałowie Monogramma „grozi naszej hodowli zakasztanieniem stada”; 4. dyrektor Jaworowski „wysyłał swego czasu klacze pod tego ogiera”.

Kubinec, fot. Katarzyna Dolińska
Kubinec, fot. Katarzyna Dolińska

Wszystko to – zdaniem red. Szewczyka – uczyniło mój apel bezprzedmiotowym. Jedyną osobą, która wtedy z sympatią odniosła się do mojej inicjatywy, był właśnie śp. dyr. Ignacy Jaworowski, który w serdecznym liście do mnie przyznał, iż sam swego czasu (jeszcze przed dzierżawą Monogramma) był zainteresowany wydzierżawieniem Kubinca i jego szerokim użyciem w Michałowie, do czego jednak – z różnych względów – nie doszło (tak jak nie doszło nigdy do wysłania jakichkolwiek michałowskich klaczy pod tego ogiera!).

Nie minęło kilka lat i okazało się, że mój wniosek był jednak jak najbardziej przedmiotowy i godny rozważenia. W tym czasie stało się bowiem dla wszystkich jasne, iż Kubinec jest rasowym i wybitnym ogierem – dając do chwili obecnej coraz lepsze potomstwo; że stał się (ranking ECAHO na 31.12.2005) jedynym w Europie „pięciogwiazdkowym” reproduktorem, otrzymując aż 3 gwiazdki za sukcesy swego potomstwa na polu pokazowym i hodowlanym; że maść kasztanowata nie jest jedyną, jaką obdarza swój przychówek, wśród którego dość dużo jest źrebaków także siwej i (nawet) gniadej maści! Także opinia, iż 15-letni ogier jest już „za stary, by go wydzierżawiać” okazała się chybioną, gdyż w historii zdarzało się, iż braliśmy do hodowli (z bardzo dobrym skutkiem) starsze ogiery, jak np. 17-letniego Negatiwa, 18-letniego Celebesa, czy obecnie 23-letniego Pirueta (Gwarny spłodził Balona w wieku 26 lat; w Szwecji Nureddin spłodził Aladdina w wieku 23 lat i podobnie Algier – Rusazcie)!

Setnik, fot. Wojciech Kwiatkowski
Setnik, fot. Wojciech Kwiatkowski

Kubinec stał się ojcem przede wszystkim wielu znakomitych klaczy, dających bardzo dobre potomstwo o predyspozycjach pokazowych. Wśród jego zachodnioeuropejskiego przychówku znalazło się także kilku wybitnych synów, znanych z prestiżowych osiągnięć pokazowych i hodowlanych, jak np. siwy KORONEC – Młodzieżowy Czempion Europy i Pucharu Narodów oraz Młodzieżowy Wiceczempion Świata; siwy EL NABILA B – m.in. Wiceczmpion Kreuth 2001 i Czempion Brazylii 2004 (którego mrożone nasienie jest wykorzystywane od dwóch sezonów w SK Janów Podlaski oraz ostatnio w SK Michałów); siwy DAVIDOFF – czempion pokazowy i sportowy oraz ojciec czempionów w Niemczech; nasz bohater – gn. FS BENGALI, czy siwy KASEEM (bardzo blisko zinbredowany na swego ojca) – czempion licencji ogierów w Niemczech. Żaden z nich nie jest kasztanem, natomiast kasztanowatym i obiecującym, a przy tym polskim (prywatnej hodowli) synem Kubinca jest SETNIK 2001 od Sieć/Europejczyk, który z dobrym skutkiem kryje drugi sezon w Agricola Farm.

Ciekawym jest fakt – co powinno być sygnałem dla polskich hodowców i autorytetów w analizowaniu potencjalnej klasy hodowlanej Kubinca – że wybitnymi reproduktorami byli wszyscy kolejni jego męscy antenaci, tj. ojciec kszt. BALATON od Panagia/Aswan, dziadek gn. MENES od Metropolia/Priboj, pradziadek j.gn. NABEG od Nomenklatura/Naseem, prapradziadek (klemensowski) gn. ARAX od Angara/Wielki Szlem i sam twórca tej linii – breniowski s. AMURATH SAHIB po Amurath II od Sahiba/Nana Sahib. W pochodzeniu Kubinca bezsprzecznie ważną informacją jest także fakt, iż po stronie żeńskiej wywodzi się on w prostej linii od wybitnej janowskiej DZIWY 1922 (Abu Mlech – Zulejma/Kohejlan or.ar.), matki LIMBY/Bakszysz, ale przede wszystkim OFIRA 1933 po Kuhailan Haifi or.ar., TAKIEGO PANA 1937 po Kaszmir, SADYKA PASZY 1936 po Lowelas, stylowej NIWKI 1932 po Fetysz czy MOKKI 1931 po Flisak (matki reproduktora LOTNIKA 1938 po Opal), której to progenitura (poprzez MOKDIARĘ 1940 po Hadjar), dość liczna niegdyś, dziś ogranicza się do trzech klaczy i klaczek w hodowli elitarnej (MELONIA po Batyskaf, MILA 2005 po Ararat i MERCJA 2006 po Salar).

Córka Dziwy – gniada LIMBA 1930 po Bakszysz – uprowadzona wraz z większością janowskiej stadniny w 1939 r. na Kaukaz, stała się w Tiersku prekursorką, poprzez swoją córkę KANITEL po Korej oraz wnuczkę KAPELLĘ po Priboj, dość licznej i cennej linii żeńskiej (w obrębie rodziny Sahary or.ar.). W jej szeregach znalazły się m.in. takie klacze, jak: KLIPSA po Pomeraniec, KASSETA po Salon, KROMKA, KARTINKA, KARINKA i KARIATIDA, KALUGA po Aswan, KASATKA po Sport, KOLUMNA po Moment, KARTA po Arax i jej córka – KOSMETIKA po Muscat (matka Kubinca). Linia ta bardzo zasłużyła się w Tiersku w produkcji cennych ogierów, dając tak wybitne jednostki, jak: KUMIR po Mak, KILIMANDŻARO i KLARNET po Aswan, KARNAVAL i KOSMONAUT po Naftalin, KAPRAL po Piesniar, KARAVAN po Naslednik, DRUG po Prizrak czy właśnie KUBINEC po Balaton.

Co znamienne, tierscy potomkowie klemensowskiego ARAXA po Amurath Sahib (z rodu męskiego Bairactara or.ar.) bardzo chwalebnie zapisali się w rosyjskiej i światowej hodowli, kreując wielu wybitnie wyrafinowanych pokazowo przedstawicieli, cechujących się ogromną urodą i wyborną prezencją. By nie być gołosłownym, można wymienić tu choćby og. PIESNIAR, NARIADNYJ, NEMAN, MENES, VYMPEL, KAPRAL, AMPER, TOP, GUSAR, BALATON czy jego syn – KUBINEC właśnie. Natomiast zupełnie inaczej tenże ród męski rozwijał się w polskiej hodowli, gdzie dawał głównie cenne, a przy tym nie pozbawione urody, czy niekiedy wręcz urodziwe klacze; gdyż jego męscy reprezentanci charakteryzowali się często mniej wyrafinowanym i nierzadko cokolwiek przyciężkim typem. Czemu tak było, trudno powiedzieć. Być może w jakiejś mierze „mścił się” tu fakt postawienia niegdyś przez polskich hodowców na GWARNEGO, a nie na ARAXA (spośród synów Amurath Sahiba); a może to, iż najcenniejsze polskie (janowskie) klacze zostały zagrabione w 1939 r. do Tierska, gdzie fantastycznie wykazały się w hodowli (głównie z Aswanem i Araxem właśnie). Tak czy inaczej, w polskiej hodowli ród Bairactara or.ar. nie zapisał się szczególnie w produkcji „pokazowego potomstwa”, znajdując się daleko w tyle za rodami Ibrahima or.ar., Saklawi I or.ar., Ilderima or.ar., Kuhailana Haifi or.ar. i Kuhailana Afasa or.ar., a przebijając tylko ród Krzyżyka or.ar. oraz marginalnie pokazujący się w naszej hodowli ród Koheilana Adjuze or.ar.

Balon, fot. Katarzyna Dolińska
Balon, fot. Katarzyna Dolińska

Polscy reprezentanci rodu – potomkowie Gwarnego – jak np. GEDYMIN 1968, ENDOR 1965, POLONUS 1968, ARGO 1976, PASAT 1978 czy BALON 1979 charakteryzowali się sporą, jednak nie wybitną urodą. Niektórzy z nich zdobywali wprawdzie tytuły czempionów w kraju (Argo, Balon) i za granicą (Polonus, Pasat), jednak generalnie na tym polu nie zdobyli większego rozgłosu. Dopiero dzierżawa z Tierska gn. TALLINA 1978 i wykreowanie przez SK Michałów gniadego ogiera WOJSŁAW 1986 od Wilejki/El Paso, zmieniło nieco tę sytuację. I choć Wojsław, kolejny – obok Argo i Balona – Narodowy Czempion Polski z rodu Bairactara or.ar., nie zrobił specjalnej kariery pokazowej za granicą, zostając ledwie Wiceczempionem Szwecji, jednak już jego michałowskiego syna, tj. s. EMANORA 1993 od Emanacji/Eukaliptus – Narodowego Czempiona Polski i USA – możemy zaliczyć do piękniejszych ogierów arabskich wyhodowanych kiedykolwiek w Polsce. Sporą urodą legitymują się też inni krajowi potomkowie Wojsława: MONAR, WERBUM oraz DIAMENT (wnuk); jednak balansują oni na granicy rezerwy hodowlanej.

Kulig, fot. Patrycja Umińska
Kulig, fot. Patrycja Umińska

Dzisiejsza kondycja starożytnego rodu Bairactara or.ar. nie napawa więc specjalnym optymizmem, a wręcz powinna być przedmiotem szczególnej troski współczesnych polskich hodowców. Co smutne, obydwie autonomiczne sublinie (Gwarnego i Araxa) w obrębie rodu znalazły się w sporym impasie. Już dawno wyeliminowano z hodowli synów s. GEDYMINA 1968 (Gwarny – Gastronomia/Marabut), czyli m.in. s. DYLEMATA 1974 od Doliwa/Comet i gn. WOROBLINA 1977 od Warmia/Comet i s. ARGO 1976 (Gwarny – Arba/Comet), czy s. FALSYFIKATA 1984 od Fantastka/Palas. Niestety, wszystko wskazuje na to, iż s. ogierowi BALON 1979 (Gwarny – Ballada/Partner) nie udało się jednak pozostawić w rodzimej hodowli klasowego, godnego następcy, gdyż takowym nie jest w pełni michałowski s. KULIG 1991 od Kawalkada/Penitent. Co prawda, wśród janowskiej młodzieży po Balonie jest jeszcze kilku męskich potomków, ale trudno liczyć, by któryś z nich wyrósł na gatunkowego ogiera (choć nie jest to niemożliwe). Nie udało się też pozostawić klasowego syna wydzierżawionemu z Niemiec s. PASATOWI 1978 po Gwarny od Parma/Aswan, jak również jego niemieckiemu synowi – s. PENTHAGONOWI 1985 od Panela/Diem, którego najlepszy syn, bardzo dzielny na torze s. TAMIL 1996 od Tania/Bandos, trafił ledwie do hodowli prywatnej. W tej sytuacji w niedalekiej przyszłości może nam grozić wygaśnięcie sublinii Gwarnego na polskiej scenie hodowlanej.

Nieco lepiej (przynajmniej z pozoru) wygląda aktualna sytuacja sublinii Araxa w naszym kraju, gdyż mamy do dyspozycji niemałą stawkę niezłych ogierów. Najbardziej znane z nich to: gn. MONAR 1993 od Mitręga/Probat, s. WERBUM 1995 od Werda/Piechur (obydwa po Wojsław) i gn. DIAMENT 2000 po Druid od Decyzja/Pamir. Z nich jednak tylko Werbum stanowi dość regularnie, choć na małą skalę w rodzimym Michałowie, dając dobre, kalibrowe, urodziwe córki i (niestety) dość bezprzedmiotowych synów. Nieco zbyt lekki i finezyjny Monar od kilku lat został praktycznie odsunięty od reprodukcji, a niemalże cały jego dotychczasowy przychówek jest eliminowany z hodowli elitarnej. Najbardziej urodziwy janowski syn Wojsława (po wytrzebieniu gn. EROLLA od Eria/Europejczyk), gn. BEDUIN 2002 od Bogdanki/Europejczyk został sprzedany do Skandynawii. Nie wiadomo jeszcze, jakie będą dalsze losy wybitnie dzielnego na torze kszt. SABATA 2002 – syna Wojsława i Sarmacji/Gil. Najurodziwszy syn Druida – michałowski Diament, nie otrzymał szansy stanowienia w hodowli państwowej i był oferowany wyłącznie hodowcom prywatnym (podobnie jak kolejni synowie Derbisty, janowscy: gn. PENTAGRAM 1999 od Pętla/Visbaden, gn. EUFEMOS 1999 od Etra/Pepi, czy gn. ELMEN 1999 od Emu/Arbil), a aktualnie został wystawiony na Silent Sale 2007. Wcześniej nie otrzymali swej szansy w elitarnej hodowli inni – obok Wojsława – interesujący, krajowi synowie TALLINA 1978 (Nabeg – Tałantliwaja/Aswan) (RUS), tj. gn. WAGRAM 1987 od Wendeta/Palas i gn. WIERSZ 1989 od Wiorsta/Banat, którzy już dawno zostali eksportowani z Polski.

W tym stanie rzeczy będzie więc niezmiernie trudno wykreować godnych męskich sukcesorów linii Araxa. Dlatego tak wielkie znaczenie mogą mieć dzierżawy czy też importy stosownych ogierów lub ich nasienia. W sezonie 2006 SK Janów Podlaski użyła po raz pierwszy (co

Ekstern, fot. Katarzyna Dolińska
Ekstern, fot. Katarzyna Dolińska

kontynuuje w sezonie 2007, obok SK Michałów) mrożonego nasienia siwego og. EL NABILA B 1996 (hodowli węgierskiej) po Kubinec, po którym urodziły się w tym roku m.in. 2 interesujące ogierki. El Nabila B to urodziwy i efektowny ogier z długą, harmonijną szyją i modelową budową, a przy tym z dość wyrafinowanym rodowodem: egzotycznym po stronie żeńskiej i charyzmatycznym po stronie męskiej. Bardzo możliwe, iż ten multiczempion międzynarodowy – m.in. Narodowy Czempion Brazylii i Wiceczempion Kreuth – pokusi się o gatunkowe potomstwo. Czy jednak spełni on nadzieje na wykreowanie klasowego sukcesora linii Araxa (Kubinca) w polskiej hodowli, tego jeszcze nie jesteśmy w stanie przewidzieć.

Wykorzystywanie (z natury rzeczy incydentalne i z pewnością dość kosztowne) mrożonego nasienia ogiera (nawet klasy El Nabila B) nigdy nie zastąpi jednak korzyści i atutów wynikających z bezpośredniego i długookresowego dostępu do konkretnego reproduktora. Fakt ten jest tym bardziej nie do przecenienia, jeśli mamy do czynienia z ogierem klasy FS Bengali, czyli postacią jakich niewiele można znaleźć aktualnie w naszych państwowych stadninach czystej krwi arabskiej.

Eldon, fot. Patrycja Umińska
Eldon, fot. Patrycja Umińska

Spójrzmy na rodzimą scenę hodowlaną pod kątem obecnych na niej krajowych reproduktorów czystej krwi. Cóż widzimy? Niestety dość ubogą listę ogierów czołowych, tak pod względem klasy pokazowej, jak i reproduktorskiej. Na liście tej znajduje się wprawdzie s. EKSTERN po Monogramm – niepobity multiczempion klasy światowej, ale zarazem, jako niestandardowy reprezentant rodu Kuhailana Haifi or.ar., dość nieprzewidywalny reproduktor, pod którego praktycznie niemożliwym jest dobrać „optymalne klacze”. Pomimo to, ogier ten

Emigrant, fot. Katarzyna Dolińska
Emigrant, fot. Katarzyna Dolińska

jest obecnie najcenniejszym i najbardziej klasowym polskim reproduktorem – zbliżając się do poziomu czterogwiazdkowego. Dość daleko za nim plasują się: schodzący ze sceny, bo 22-letni s. ELDON po Penitent, progenitor rodu Ilderima or.ar. oraz młodszy, choć również zaawansowany wiekiem (16-letni) s. EMIGRANT po Ararat, progenitor rodu Saklawi I or.ar. Choćby z racji wieku, są one używane w coraz mniejszym stopniu i generują coraz mniejsze stawki gatunkowego potomstwa. Wszyscy oni mają najbardziej spektakularne tytuły Narodowych Czempionów Polski, Czempionów Europy (Eldon, Emigrant) i dodatkowo Świata (Ekstern).

Ganges, fot. Patrycja Umińska
Ganges, fot. Patrycja Umińska

Niestety, kolejny utytułowany ogier polskiej hodowli, tj. gn. GANGES po Monogramm – Narodowy Czempion Polski, Wiceczempion Pucharu Narodów i USA, a przy tym klasyczny przedstawiciel rodu męskiego Kuhailana Haifi or.ar., jak dotąd cokolwiek zawodzi w reprodukcji. Kilka dobrych i bardzo dobrych córek: Wieża Wiatrów, Diaspora, Drzewica, Dobra Nowina (niestety padła), Złota Księga, Złota Wieża czy Wróżka; Derbista Don Carlos oraz wyeksportowany Fryderyk, to trochę mało jak na takiego ogiera. Z drugiej jednak strony, stado michałowskie z wielu racji może nie jest optymalnym dla Gangesa (podobnie jak nie było ongiś dla Fawora), więc swoją realną wartość powinien on ujawnić, moim zdaniem, dopiero na klaczach janowskich. Poczekajmy więc jeszcze z ostateczną oceną tego konia przez najbliższych kilka lat.

Z innych starszych (i utytułowanych ogierów) niewiele dobrego można powiedzieć o „seniorze” (22-lata) s. ARARACIE po Palas. Ogier ten (o wspaniałym rodowodzie) okazał się jednak reproduktorem dość pasywnym, wg mnie za mało kreatywnym, choć udało mu się kilkukrotnie zabłysnąć. Znacznie więcej dobrego można powiedzieć o aktualnym progenitorze rodu Krzyżyka or.ar., tj. c.gn. WACHLARZU po Arbil, który bardzo rzetelnie wypełnia swą rolę ogiera czołowego w polskiej hodowli. Sęk w tym, iż z racji coraz mniejszego zapotrzebowania w państwowej hodowli na „polskie kuhailany”, i to w dodatku z rodu Krzyżyka or.ar., tenże syn Arbila (a wnuk Banata) coraz bardziej jest spychany na margines użytkowania.

Grafik, fot. Katarzyna Dolińska
Grafik, fot. Katarzyna Dolińska

Wśród ogierów średniego pokolenia (urodzonych przed 2000 r.) z pewnością wybija się s. PIAFF po Eldon – Młodzieżowy i Narodowy Czempion Polski, którego określiłbym jednak jako największego „kuhailana wśród saklawi”, co też potwierdza, dając generalnie (z nielicznymi wyjątkami – vide Alert) bardziej gatunkowe potomstwo w stylu kuhailańskim (Agusta, Miły Pan, Warejka, Zadżal). Niewątpliwie zawodzi jak dotąd w hodowli s. GRAFIK – kilkukrotny Narodowy Wiceczempion Polski, i zdawałoby się, następca Eukaliptusa – prezentujący się za to dobrze w międzynarodowych pokazach. Z kolei mający klasę i potencjał s. HARBIN po Eukaliptus jest niedoceniany przez najważniejszych polskich hodowców, więc siłą rzeczy ma niewielkie szanse na wykazanie swej wartości. Praktycznie zupełnie pominięty w oficjalnym programie hodowlanym został c.gn. WIEK po Arbil – klasyczny i mocny kuhailan z rodu Krzyżyka or.ar., a przy tym niedaleki krewny (z linii żeńskiej) sławnego Wikinga. Jedyny obecnie potomek męskiego rodu Kuhailana Afasa or.ar. (i syn Pamira), tj. s. PIBER, nie cieszy się specjalnym wzięciem wśród państwowych hodowców. Dość długo musiał czekać na swój przydział do elitarnej stadniny (SK Michałów), w której użyto go dość oględnie (z niezłym

Gaspar, fot. Katarzyna Dolińska
Gaspar, fot. Katarzyna Dolińska

rezultatem) w 2004 i w 2006 r., po czym trafił do rezerwy hodowlanej. Podobnie ma rzecz miejsce w przypadku gn. EL VISA po Visbaden (RUS) – jedynego (państwowej hodowli) reprezentanta cennego rodu Koheilana Adjuze or.ar. Pewną niewiadomą (zbyt krótko stanowi) jest s. GASPAR po Emigrant – kolejny Narodowy Czempion Polski, jednak nie wydaje się, by miał się stać wielką rewelacją naszej hodowli. Ambiwalentne uczucia budzi natomiast gn. ASLAN po Eukaliptus – Młodzieżowy Wiceczempion Polski, który w „kuhailańskim opakowaniu” ma reprezentować saklawiańską linię swych męskich przodków. W Michałowie tylko do połowy sprawdza się s. WERBUM po Wojsław – dając ledwie dobre i obiecujące córki. Prawie zupełnie wycofano zaś z reprodukcji jego półbrata, j.gn. MONARA po Wojsław – trudno powiedzieć dlaczego, gdyż jego potomstwo nie odbiegało zasadniczo od swoistej średniej typu w naszym kraju.

Poganin, fot. Urszula Sawicka
Poganin, fot. Urszula Sawicka

Z najmłodszego pokolenia rodzimych reproduktorów wyróżnia się tak naprawdę jedynie s. POGANIN po Laheeb (IZR), dający obiecujące saklawiańskie potomstwo – czego może jeszcze nie można było w pełni zobaczyć na tegorocznym Pokazie w Białce. Sporo słabszy od niego jest jego w 3/4 brat – PERSEUSZ po Laheeb, któremu jednak również nie można odmówić pewnej klasy i rzetelności reproduktorskiej. Moim zdaniem, zupełnie nieźle zadebiutował w Białce następca Ecaho – s. SALAR 1999, pomimo tego, iż aktualne białeckie stado nie jest miarodajnym materiałem czyjejkolwiek wartości reproduktorskiej. Wkrótce po debiucie w SK Michałów do rezerwy hodowlanej trafił bardzo cenny s. ESCULAP po Primo (SWE) – Młodzieżowy Czempion Polski, reprezentant sublinii Engano (potomek wybitnej Engracji), a przy tym ogier o rewelacyjnym ruchu. Fakt ten jest zupełnie niezrozumiały, ale wykazuje przy tym dość przykrą manierę naszych hodowców zawężania puli genetycznej (tak całego stada, jak też poszczególnych rodów i rodzin). Niedocenianym ogierem na scenie elitarnej jest obiecujący gn. ESTURION po Wachlarz – bodaj najbardziej czysty i klasyczny (obok Wieka) reprezentant linii kuhailańskiej i rodu Krzyżyka or.ar. Szkoda, iż po dwóch symbolicznych sezonach rozpłodowych w SK Janów Podlaski, ogier ten trafił do rezerwy

Perseusz, fot. Sylwia Iłenda
Perseusz, fot. Sylwia Iłenda

hodowlanej, gdyż wszelkie dane zalecałyby jego rzetelne użycie w polskim programie hodowlanym. Dość pasywnie użyto dotąd także kszt. SARACENA – syna Monarcha AH (US) i Sarmacji/Gil, a więc ogiera o wybornych „papierach wyścigowych”, który powinien być wypróbowany we wszystkich 3 państwowych stadninach czystej krwi arabskiej, a nie tylko w jednej janowskiej. Wśród najmłodszego pokolenia rodzimych reproduktorów wyróżnia się janowski gn. EOL 2003 po Gazal Al Shaqab od Eutony/Etogram oraz oczywiście jego michałowski półbrat – gn. DRABANT 2003 od Demony/Monogramm, który w ostatniej chwili został włączony w poczet elitarnych “czołowych” 2007 r. Tu sporą niespodzianką okazał się kolejny michałowski syn Gazala, tj. gn. ERYKS 2003 od Emmona/Monogramm, który na zasadzie „last minute” i tyleż niespodziewanie otrzymał również status „czołowego”.

Tak – w pewnym skrócie i uproszczeniu – przedstawia się współczesna scena hodowlana w aspekcie ogierów czołowych, na której zauważalny jest dość drastyczny brak ogierów proweniencji kuhailańskiej, ogierów maścistych (pomimo stawki najmłodszych ogierów) i autentycznie klasowych – nie tylko zdobytymi tytułami, ale także rangą reproduktorską.

W takim momencie niezwykle aktywny i przebojowy hodowca z Podkarpacia – p. Czesław Witko (wcześniej importer amerykańskich og. HF Ontario i Prince Vayu) – nabywa z Niemiec wyśmienitego i utytułowanego („czterogwiazdkowego”) gniadego FS BENGALI 1994. Sprowadzenie tej klasy reproduktora do rodzimej hodowli przez prywatnego nabywcę jest wydarzeniem dużego wymiaru, gdyż ogier ten ma wszelkie podstawy, by znacząco wzbogacić rodzimą scenę hodowlaną oraz przywrócić gasnącą świetność rodu męskiego Bairactara or.ar., który za sprawą (niechcianego wcześniej w Polsce) Kubinca przeżywa obecnie swój wielki renesans na europejskiej i bliskowschodniej scenie hodowlanej.

FS Bengali, fot. Katarzyna Dolińska
FS Bengali, fot. Katarzyna Dolińska

FS Bengali – wyhodowany w Niemczech przez znanego trenera koni pokazowych Franka Spoenle – syn Om El Sanadivy (amerykańskiej hodowli multiczempionki z Europy, w tym Czempionki Pucharu Narodów i Czempionki Świata), to bez wątpienia wielka postać w światku koni arabskich. Już w kategorii młodzieżowej zdobył on m.in. tytuły Wiceczempiona Niemiec, Wiceczempiona Pucharu Narodów i Wiceczempiona Świata (w 1997 r.). W 2000 r., w kategorii ogierów starszych, zdobył tytuł Czempiona Niemiec, a w 2003 r. prestiżowy tytuł Narodowego Czempiona USA, gdzie w finale pokonał m.in. michałowskiego Gangesa. Jego wyrafinowany i pełen bukietu typ oraz uroda wpisują się harmonijnie w charakterystykę oraz gatunek linii Araxa, która wydała takie jednostki, jak NABEG, PIESNIAR, NARIADNYJ, MENES, MUSTANG, MAGDAN, NEMAN, PELENG, PRINCIP, GUSAR, VYMPEL, AMPER, TOP, TALLIN, KAPRAL, BALATON, KUBINEC, KORONEC oraz (w Polsce) WOJSŁAW, EMANOR czy BEDUIN. W swej większości były to konie maści gniadej, kalibrowe i urodziwe, o bardzo dobrym, a niekiedy wręcz fenomenalnym ruchu. Generalnie wszystkie one popisywały się gatunkowym potomstwem, a zwłaszcza bezcennymi córkami. Przy tym jednak linia męska Araxa miała wybitną zdolność kreacji doskonałych ogierów w każdym pokoleniu. FS Bengali jest właśnie tego typu przykładem i 6. już pokoleniem, licząc od legendarnego Amurath Sahiba (poprzez Araxa–Nabega–Menesa–Balatona i Kubinca). Co znamienne, sam FS Bengali popisał się już szeregiem doskonałych synów, z których najwybitniejszym okazał się gniady AJA SANGALI od Bey Santeyna/Simeon Sanagor (z linii El Shaklana), w którego rodowodzie znalazł się również michałowski kary FORTEL (Como –Forta/Kuhailan Abu Urgub). Ogierek ten fenomenalnie zapisał się w historii światowych pokazów, gdyż jako roczniak zdobył trzy najważniejsze trofea, zostając Czempionem Pucharu Narodów, Europy i Świata – wchodząc tym samym do wąskiego i bardzo elitarnego grona „trójkoronowanych”. Te prestiżowe sukcesy spowodowały, iż niemal natychmiast (jeszcze przed triumfem w Paryżu) trafił on do Arabii Saudyjskiej, gdzie stał się cenionym reproduktorem (ojcem takich postaci, jak: MOUTAZ AL BIWABIYA, LANA AL KHALIDIAH, ALLIYA czy NASHWAT AL KHALIDIAH). Niewiele gorszym od Aja Sangali okazał się jego rodzony brat – AJA SANAGOR (multiczempion, m.in. Czempion i Supreme Champion Wielkiej Brytanii), czy AJA SVENGALI – m.in. Młodzieżowy Czempion Wielkiej Brytanii.

Wojsław, fot. John Clifford
Wojsław, fot. John Clifford

To spowodowało, iż w rankingu ECAHO Stars FS Bengali został jednym z siedmiu ogierów ocenionych na ponad 300 punktów za osiągnięcia własne oraz jednym z pięciu, które zdobyły cztery gwiazdki łącznie za osiągnięcia własne i potomstwa.

Ta szczególna zdolność kreowania klasowych synów przez FS Bengali, jest cechą wybitnie sprzyjającą odrodzeniu rodu męskiego Bairactara or.ar. na polskiej scenie hodowlanej. Gniada maść jest też sporym atutem w naszych warunkach, przy braku maścistych reproduktorów. Poza tym, FS Bengali, jako klasyczny reprezentant „starożytnej linii amurathów”, ma wszelkie atuty uzyskiwania znaczącej efektywności hodowlanej. Jest niemalże symbolicznym aktem to, iż w kwietniu 2007 r., kiedy to w USA, w wieku 21 lat, padł Wojsław, został importowany do Polski FS Bengali – wywodzący się od tego samego, co Wojsław, Araxa. Tym samym dokonała się swoista „zmiana warty” na stanowisku progenitora rodu męskiego Bairactara or.ar. w Polsce.

Analizując wartość i klasę FS Bengali, nie można mieć chyba wątpliwości, iż ogier ten ma wszelkie szanse podołania tej odpowiedzialnej roli.

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.