Jesienny Pokaz w Janowie Podlaskim zakończył polski sezon pokazowy. W tym roku na ringach obejrzeliśmy wiele pięknych koni. Większość z nich to potomkowie słynnych reproduktorów zarówno polskiej, jak i zagranicznej hodowli. W klasach najstarszych koni bezapelacyjny prym wiedzie potomstwo ogiera Monogramm, młodsze pokolenie reprezentuje głównie krew ogiera Gazal Al Shaqab, natomiast najmłodsze jest po kilku znanych ogierach, na czele z Eksternem, Psytadelem i Enzo.
Użycie ogiera nazywanego „ojcem czempionów” zwiększa prawdopodobieństwo wyhodowania przez hodowcę równie udanego potomstwa. Niestety, hodowla rządzi się własnymi prawami i często z połączenia czempion-czempion nie rodzi się równie wyjątkowe źrebię. Także po ogierach najdroższych (niekoniecznie najlepszych) rodzą się czasem zwierzęta daleko odbiegające od ideału. Często o popularności ogiera decyduje nie eksterier i jakość potomstwa, które dał do tej pory, a reklama i znakomita polityka marketingowa. Dlatego nieocenione jest przeczucie i dobre oko hodowcy, które spośród wielu ogierów potrafi dostrzec tego, który – choć nie dostał szansy na rozległą promocję – jest koniem niosącym wartościowe geny.
Wydzierżawiony z USA od pana Bishopa, kasztanowaty Monogramm hodowli Patterson Arabians, wprowadził do Polski z powrotem krew wyhodowanego w Stadninie Koni Albigowa znakomitego ogiera Bask gn. 1956 (Witraż – Bałałajka/Amurach Sahib), który – po sprzedaży w 1963 roku do USA, gdzie zdobył m.in. tytuł Narodowego Czempiona w 1964 roku – został okrzyknięty „objawieniem Ameryki”. Do dziś jest chyba najsławniejszym polskim koniem eksportowanym za „wielką wodę”.
Monogramm – ogier bardzo urodziwy, z piękną głową i szyją, cudnymi ciemnymi oczami, niezłą kłodą, a nade wszystko z fantastycznym ruchem – dotarł do Polski w 1992 roku. Krył w Michałowie przez dwa sezony, po czym, już po jego powrocie do USA, w latach 1995-1997 ponownie użyto jego mrożonego nasienia. Urodziło się po nim 112 źrebiąt z niewielką przewagą klaczek, głównie maści siwej i kasztanowatej, rzadziej gniadej. Znakomita większość jego dzieci odziedziczyła po nim finezyjny i pełen ekspresji ruch oraz wystawową prezencję. Już w pierwszym roczniku jego przychówku urodził się fenomenalny ogierek – multiczempion, siwy Ekstern. Ten najbardziej utytułowany syn Monogramma wygrał
wszystkie pokazy, w których brał udział, zdobywając m.in. tytuły Czempiona Pucharu Narodów w Aachen, Europy i Świata. Wywalczył je, będąc w dzierżawie u Christine Jamar w Jadem Arabians (Belgia), gdzie stacjonował w latach 1999-2000. Utytułowany ogier, po powrocie do kraju, zaczął być używany na szeroką skalę nie tylko w państwowych stadninach, ale także i w prywatnych. Nie ma co się dziwić, że hodowcy zwrócili uwagę właśnie na niego. Zachwycał arabskim typem, egzotyczną głową, wspaniałym ruchem, a co najważniejsze – był ogierem, który dopiero co zdobył najwyższe laury i był doskonale znany hodowcom (w tym potencjalnym kupcom jego potomstwa) na całym świecie. Przełożyło się to na mniejsze zainteresowanie pozostałymi synami Monogramma urodzonymi w Polsce, których użyto na niewielką skalę, w większości w sektorze prywatnym. Jak się okazuje po latach, niejednokrotnie decyzja o ich użyciu była słuszna, a potomstwo wartościowe i urodziwe. Może większość z nich nie do końca dostała swoją szansę, będąc w cieniu zjawiskowego Eksterna?
Jednym z nich jest urodziwy, w dużych ramach, o wybitnie wydajnym i zamaszystym ruchu, ogier Ganges, który bardzo przypomina swego sławnego pradziadka Baska. Ten charyzmatyczny, ciemnogniady koń o bujnej grzywie ma wielbicieli na całym świecie. Jest ucieleśnieniem prawdziwego polskiego kuhailana łączącego urodę z dzielnością. Jego atletyczna budowa, którą bez wątpienia odziedziczył po matce oaksistce (Garonna/Fanatyk), pozwoliła mu osiągnąć wysoki współczynnik powodzenia równy 3,0. Będąc w trzyletniej dzierżawie w USA (w latach 2002-2004) zdobył nie tylko tytuł wiceczempiona tego kraju, ale także Top Ten Country English Pleasure w Scottsdale, potwierdzając tym samym, że jest koniem zarówno pięknym, jak i doskonale sprawdzającym się pod siodłem. Widać to było także na II Jesiennym Pokazie w Janowie Podlaskim w 2002 roku, gdzie startował w 3 klasach, z czego dwie wygrał w pięknym stylu, a w kolejnej zdobył drugą lokatę. Choć w porównaniu z Eksternem dał dotychczas w Polsce niewiele potomstwa, to bez wątpienia jest to stawka bardzo wysokiej klasy. Świadczą o tym rekordy cenowe na aukcjach poprzednich lat, począwszy od sensacyjnej sprzedaży (jako Lot 0) Wieży Wiatrów za 220 tys. dolarów, poprzez Zulejkę, Złotą Wieżę, aż do sprzedanej w tym roku, karej Wróżki.
Wielu miłośników tego fenomenalnego ogiera ubolewało nad ograniczonym wykorzystaniem go w polskiej hodowli, spowodowanym najprawdopodobniej tym, że w rodzimej stadninie większość najlepszych potencjalnych partnerek była z nim bezpośrednio spokrewniona poprzez jego ojca Monogramma. Słuszną więc ideą było przekazanie go w 2006 roku na sezon stanówkowy do janowskiej stadniny. Miłośnicy ogiera z wielką nadzieją spoglądali w przyszłość, oczekując jego pierwszego przychówku urodzonego w nadbużańskiej stadninie. Nie dziwi więc fakt, że większość gości przybyłych na XII Walny Zjazd PZHKA z wielką niecierpliwością czekała na prezentację źrebiąt z rocznika 2008, która odbyła się drugiego dnia zjazdu, 30 marca. Wszyscy byli pozytywnie zaskoczeni jakością zaprezentowanego potomstwa Gangesa. Dość ciekawą koncepcją hodowlaną było pokrycie nim córek utytułowanego ogiera Gazal Al Shaqab: gniadej Belgicy, pięknej córki Pipi – Pomeranii oraz Ekumeny. Szczególną uwagę gości przykuła prześliczna córka Alhambry (po
Ecaho) – gniada, o króciutkiej główce, idealnej linii górnej i dobrym ruchu, czym przypomina matkę – oraz Pętli (po Visbaden). Jak się okazało, na wyźrebienie czekało jeszcze kilka klaczy, a wśród nich pustynnie sucha, o horyzontalnej linii górnej Eutona (po Etogram) oraz charyzmatyczna Eula (po Arbil).
Pierwsza z nich, Eutona, była wręcz wymarzoną partnerką dla Gangesa – urodziwa reprezentantka umownego typu kuhailan dawała nadzieję na uzyskanie szlachetnego potomstwa. Klacz, należąca moim zdaniem do ścisłej czołówki najcenniejszych janowskich matek, emanuje pięknem i nie sposób przejść obok niej obojętnie. O takim koniu marzy każdy hodowca, bo wprawdzie zdarzają się konie piękne, ale rzadko przekazują swoje piękno potomstwu. Ona zaś udowodniła, że jest niezastąpiona w hodowli, dając w swojej krótkiej dotychczasowej karierze dwa ogiery czołowe: siwego Euryklesa i gniadego Eola. Dlatego z dużą niecierpliwością czekano no kolejnego źrebaka od niej, tym razem po ogierze Ganges. Eutona znów nie zawiodła hodowców, rodząc 22 kwietnia „czarną perłę”. Kara klaczka o wdzięcznym imieniu Eutyna, o krótkiej, szczupaczej głowie, długiej, łabędziej szyi i harmonijnej budowie, łączy w sobie najlepsze cechy obojga rodziców. Zapewne nieraz przyjdzie podziwiać nam tę klaczkę na ringach pokazowych.
Na uwagę zasługuje również fakt pokrycia Gangesem kilku klaczy z tzw. programu wyścigowego. On sam bardzo dobrze spisywał się na torach, a i jego potomstwo wyróżnia się predyspozycjami wyścigowymi oraz wszechstronną użytkowością wierzchową. Np. Derby w 2005 r. wygrał og. Don Carlos (od Decyzja/Pamir), a klacz Wandea (od Wilnianka/Tallin) z powodzeniem startowała w klasach ujeżdżeniowych na tegorocznym III Jesiennym Pokazie w Janowie Podlaskim oraz zwyciężyła klasę skoków przez przeszkody. Podczas prezentacji w ramach XII Walnego Zjazdu PZHKA obejrzeliśmy m.in. ogierka od Sarmacji (po Gil), który nie tylko cechował się urodą, ale przede wszystkim zwrócił na siebie uwagę nietuzinkową odmianą na chrapie, przypominająca kształtem jedynkę. Czyżby ogierek od urodzenia dawał do zrozumienia, że będzie pierwszy przekraczał celownik na wyścigach? Kto wie, może rośnie nam kolejny derbista po Gangesie? Oprócz Sarmacji potomstwo po Gangesie urodziły klacze wywodzące się z dobrze biegających linii, jak Botura (po Samsheik), Salsa (po Wojsław) – oaksistka, córka Sarmacji, Sabina (po Pamir) – również wywodząca się z sublinii Sasanki oraz Windobona (po Furiat), z sublinii Winety. Ta ostatnia urodziła po Gangesie skarogniadego ogierka Winaro, umiarkowanie (w 6,25%) zinbredowanego na ogiera Monogramm.
Jak widać, Ganges doskonale połączył się z janowskimi klaczami należącymi do rodzin żeńskich zakwalifikowanych przez dr. Edwarda Skorkowskiego jako kuhailańskie, dając bardzo urodziwy i typowy przychówek. Udowodnił, że jest ogierem o ogromnym potencjale, który w końcu na większą skalę został z powodzeniem wykorzystany w janowskiej stadninie. Wpływ na ten sukces ma na pewno jakość klaczy, które pod niego przydzielono. Tym bardziej, że dostał najlepszą partnerkę, jaką można sobie wyobrazić. Jego przychówek nosi pod sercem niepobita gwiazda ringów – epokowa Pianissima! Jest to prawdziwe „krzyżowanie szczytowe”, można więc rzec, że Ganges znalazł się wreszcie we właściwym miejscu i nie dziwi nikogo fakt, że i w tym sezonie stanówkowym stacjonował właśnie w Janowie Podlaskim. Pozostaje nam czekać do kolejnego wiosennego przeglądu, kiedy niewątpliwie znów będziemy mieli przyjemność podziwiania jego potomstwa.
Rok 1994, poza Eksternem i Gangesem, dał polskiej hodowli jeszcze jednego ciekawego ogiera po Monogrammie, a był nim Fernando. W Polsce użyty na bardzo niewielką skalę, pozostawił potomstwo głównie u hodowców prywatnych. Urodziwy, atletyczny, początkowo ciemno jabłkowity ogier, używany był w macierzystej stadninie w latach 1998-2000, gdzie pozostawił kilka sztuk potomstwa na czele z Wieruszką (od Warszula/Palas), która od kilku lat jest ozdobą prywatnej stadniny Luna Arabians państwa Rybczyńskich. Właściciele klaczy tak wspominają decyzję o jej zakupie:
– Zakup Wieruszki był szczęśliwym zbiegiem okoliczności. Wyczytaliśmy ogłoszenie w „Końskim Targu” o sprzedaży jej stajennej koleżanki – klaczy Et Cetera (po Laheeb). Bardzo chcieliśmy mieć w hodowli urodziwą klacz w pokazowym typie. Jej rodowód dawał takie
nadzieje. Pojechaliśmy właśnie po tę klacz. W ciepły majowy dzień, wówczas jako jedni z pierwszych w Polsce hodowców prywatnych, staliśmy się posiadaczami córki izraelskiego ogiera Laheeb. Na miejscu zauroczyła nas jeszcze jedna klacz – siwa w lekkich jabłkach, bez żadnych odmian, bardzo żeńska Wieruszka. Wyróżniała ją sucha, szlachetna głowa o głębokim ganaszu, z pięknym, dużym, czarnym okiem. Nie mogliśmy o niej zapomnieć, a ostateczną decyzję o jej zakupie podjęliśmy podczas pokazu w Bełżycach, gdzie pokazywaliśmy wcześniej zakupioną Et Ceterę. W drodze powrotnej z pokazu odebraliśmy Wieruszkę, która od 18 czerwca 2006 roku jest z nami.
Później ogier przebywał w dzierżawie w stadninie Leszka Jarmuża (2001) oraz u Tomasza Tarczyńskiego (2003), u którego pozostawił piątkę przychówku. Sporadycznie kryli nim także inni hodowcy prywatni, m.in. Albin Nicpoń, który skojarzył go z kl. Farah-Aneta (po Borysław), hod. Krysytyny Chmiel. Fernando był wystawiany bezskutecznie (kilkakrotnie) na janowskiej aukcji głównej. Został ostatecznie sprzedany za granicę wiosną 2004 roku. W barwach nowego właściciela (Turban Stud) odniósł szereg sukcesów pokazowych, zdobywając m.in. dwukrotnie tytuł Czempiona Danii, Wiceczempiona Pucharu Narodów w Aachen, Top Five Czempionatu Europy w Moorsele i Top Ten Czempionatu Świata w Paryżu, nie wspominając o pozostałych pokazach, gdzie zachwycał zarówno sędziów, jak i publiczność fenomenalnym ruchem oraz piękną, początkowo delikatną hreczką na mlecznobiałej sierści z piętnem Mahometa. Po raz ostatni mogliśmy go oglądać na pokazie w Al Khalediah. Fernando pozostał w Arabii Saudyjskiej, gdzie miał pełnić funkcję reproduktora, niestety odszedł przedwcześnie w sierpniu tego roku.
Kolejny po 1994 roku sezon okazał się również udany dla polskich hodowców, gdyż Monogramm spłodził następnych wspaniałych kontynuatorów rodu Kuhailan Haifi, wśród nich wywodzącego się z sublinii Fatmy ciemnogniadego ogiera Furiat – Czempiona Polski Ogierów Młodszych z roku 1996. Swoją krótką, trzyletnią karierę hodowlaną rozpoczął on w 2000 roku w Janowie Podlaskim oraz w szwedzkiej stadninie Blommerod Arabstuteri, zdobywając wówczas tytuł Czempiona Szwecji. W pierwszym roczniku źrebiąt na świat przyszła m.in. kara Windobona, o której wspominałem już wcześniej. Klacz ta jest jedyną córką Furiata aktualnie czynną w hodowli państwowej. Po powrocie z dzierżawy używany był głównie przez hodowców prywatnych, których ujmował swoją urodą. Zapytałem jednego z hodowców, który postanowił pokryć swoją klacz właśnie nim, o powód tej decyzji:
– Będąc w Michałowie po nasienie, zauważyłem go na karuzeli. Prezentował się rewelacyjnie: bardzo męski, z urodziwą głową oraz długim, dobrym zadem, wydatnym ruchem, a nade wszystko piękną, ciemnogniadą, jabłkowitą maścią – odpowiada Paweł Zaręba, właściciel niewielkiej stadniny położonej w przepięknej okolicy Puszczy Kampinoskiej. – W mojej hodowli dał poprawną siwą klaczkę Safonę (od Semiramida/Ecaho), o ładnej głowie, dużym, bystrym oku, ekspresyjnym ruchu oraz poprawnej kłodzie – dodaje hodowca. Na zainteresowanie hodowców niewątpliwie wpłynął fakt wydzierżawienia w tym okresie ogiera Ganges do USA. Furiat stał się wówczas alternatywą dla tych, którzy poszukiwali potomka Monogramma, lecz w nieco odmiennym typie. W 2003 r. Furiat został sprzedany do USA za 23 tys. $, w ramach oferty aukcji Pride of Poland.
W 1995 roku urodził się jeszcze jeden ogier, który zapisał się na kartach historii polskiej hodowli głównie jako ojciec dobrych klaczy w rękach prywatnych. Był to Empres gn. 1995 (od Empressa po Probat). Użyty został m.in. w stadninie Tarus Arabians (poźniejsza Agricola Farm) oraz w stadninie Grabów nad Pilicą. W tej pierwszej pozostawił najliczniejszą stawkę potomstwa, z których na uwagę zasługują chociażby Malowana Lala (od Missia/Balaton) czy Elody (od Ebola/Eldon), które w 2007 roku urodziły bardzo obiecujące córki ogiera Złocień (mogliśmy je podziwiać podczas XXX Narodowego Pokazu Koni Arabskich Czystej Krwi w Janowie Podlaskim). Pierwsza z nich, siwa klaczka Moja Miła, zdobyła 89,00 pkt. i uplasowała się na dobrej 7. pozycji w silnie obsadzonej klasie trzynastu klaczek rocznych. Tuż za nią z notą 88,83 pkt. była jej stajenna koleżanka, wcześniej wspomniana córka Elody, również siwa Eje. Obie klaczki cechowały się wyraźnym, arabskim bukietem oraz ładnie wyrzeźbionymi główkami.
W stadninie Tomasza Tarczyńskiego, który dzierżawił Empresa w 2002 roku, na świat przyszła czwórka źrebiąt, wśród nich kasztanowaty ogier Wangelis (od Warta/Wermut), który z powodzeniem startuje w klasach western. W tym roku podczas III Jesiennego Pokazu Koni Arabskich Czystej Krwi w Janowie Podlaskim wygrał w pięknym stylu klasę Western Pleasure oraz Western Freestyle. Dosiadający go Marek Suliga z wielką precyzją wykonywał program świadczący o świetnym wyszkoleniu konia. Dodatkowo efektowny, historyczny strój jeźdźca oraz odpowiedni podkład muzyczny uatrakcyjnił przejazd tej pięknie prezentującej się pary, co zostało nagrodzone gromkimi brawami publiczności. Swoją obecność Empres zaznaczył także w Stadninie Koni Kurozwęki, gdzie w stadzie klaczy hodowlanych znajdują się dwie jego córki. Pierwsza z nich to kasztanowata Cyrylica 2000, córka pięknej Centry (po Eukaliptus). Ta żeńska klacz o ładnej głowie i szyi oraz ekspresyjnym, wydatnym ruchu jest na samym początku swojej kariery hodowlanej i dobrze zapowiada się jako matka stadna. Druga córka Empresa – siwa Wenta 2000 (od Walia po Partner), choć w rodzimej stadninie dała dotychczas tylko czwórkę potomstwa, to bez wątpienia potwierdziła drzemiący w niej potencjał. Już w pierwszym roku dała urodziwego ogierka Willet (po Hetman), który zakwalifikował się do finałowej piątki w swojej klasie podczas czempionatu w Bełżycach, jak i na I Jesiennym Pokazie w Janowie Podlaskim w 2006 roku. W kolejnym roku wydała na świat
atrakcyjną, kasztanowatą klaczkę Wersja 2006 (po Poganin), o pięknej egzotycznej głowie, która potwierdziła swoją klasę zdobywając tytuł Czempionki Klaczy Młodszych II Jesiennego Pokazu w Janowie Podlaskim w 2007 roku (wygrywając m.in. z Perolią czy Herliną). Kolejną matkę przyszłych czempionów posiada Stadnina Koni Falborek Arabians, która skojarzyła gniadą córkę Empresa, klacz Waresa (od Włócznia/Borek) z ogierem WH Justice, czego owocem jest Wasa. Ta finezyjna klaczka, której największym atutem jest piękna głowa o szerokim czole i szczupaczym profilu, pokonała rywalki i zdobyła tytuł wiceczempionki XVII Wiosennego Młodzieżowego Pokazu Koni Czystej Krwi Arabskiej w Białce.
Kolejny ogier wart wzmianki to siwy Dębowiec 1995 (od Dębówka/Eternit). Choć nie odegrał w Polsce większej roli i dał tylko kilka źrebiąt, nie sposób nie wspomnieć o sukcesie hodowlanym, jaki odniosła Katarzyna Ostrowska z hodowli St. Roch Arabians, decydując się na użycie go w swojej stadninie. Hodowczyni podkreśla, że marzyła o pokryciu klaczy po Eukaliptusie jednym z synów Monogramma. Wybór padł na siwego Dębowca, a krew dwóch epokowych reproduktorów, Eukaliptusa i Monogramma, zaowocowała narodzinami klaczki o imieniu zainspirowanym piosenką Boba Dylana – Corina-Corina. Pustynna w typie klaczka przypominała swojego dziadka Monogramma nie tylko kasztanowatą maścią, ale przede wszystkim wydatnym, elastycznym kłusem. Zachwycała szczupaczą głową z ogromnymi, czarnymi oczami i nozdrzami oraz bardzo dobrym i opanowanym charakterem. Jej urodę docenili także sędziowie, gdyż jako roczniaczka uplasowała się na wysokiej czwartej pozycji w swojej klasie podczas Narodowego Pokazu w 2000 roku. Była jedną z pierwszych klaczek wyhodowanych przez prywatnego hodowcę, która mogła z powodzeniem zmierzyć się z córkami używanego wówczas na szeroką skalę w hodowli państwowej ogiera Laheeb. Sam Dębowiec trafił do Brazylii, gdzie zdobył m.in. tytuł Czempiona Brazylii Ogierów Starszych (Ribeirao Preto), Międzynarodowego Czempiona Ogierów Starszych (Braganca Paulista) oraz Wiceczempiona Ogierów Starszych (Sao Joao da Boa Vista). Również jego potomstwo odnosi wymierne sukcesy na ringach pokazowych w Brazylii, promując tym samym polską hodowlę w Ameryce Południowej. Obecnie ogier jest własnością Dubai Stud.
Swoistymi ambasadorami, poza Dębowcem, są jeszcze inni synowie Monogramma, których – zważywszy na ograniczone miejsce oraz znikome ich wykorzystanie w polskiej hodowli – nie uwzględniłem, choć są zdobywcami wielu prestiżowych nagród. Na wyróżnienie zasługuje m.in. siwy Kordelas – Międzynarodowy Czempion Ogierów Starszych (Merrist Wood) i Top Ten Czempionatu Świata Ogierów Starszych (Paryż); kasztanowaty Premier – Top Ten Czempionatu Świata Ogierów Starszych (Paryż) oraz Czempion Mercedes Cup (Borgloon) oraz Erald – Czempion Midlands Arabian Festival Ogierów Starszych (Malvern).
Dużymi krokami zbliża się termin najbardziej prestiżowej imprezy końskiej na Świecie – Salonu Konia w Paryżu, który kończy sezon pokazów odbywających się w Europie. Nadchodzi czas głębokich rozważań nad doborem ogierów do naszych klaczy. Niektórzy ulegają modzie i wybierają ogiery, które są najbardziej promowane, jeszcze inni, nie zważając na koszty, wybierają ogiery o największej liczbie utytułowanego potomstwa, z nadzieją na uzyskanie takowego we własnej stajni. Jednak nie wszyscy mają fundusze oraz możliwości pokrycia swoich klaczy multiczempionami. Czy skazani są od razu na niepowodzenie w hodowli? Krew epokowego Monogramma, który w ogromnym stopniu przyczynił się do oszałamiających sukcesów polskich koni na ringach pokazowych całego świata, jest dziś głównie reprezentowana poprzez potomstwo ogiera Ekstern. Hodowla to sztuka umiejętnego krzyżowania zwierząt oparta na wiedzy, doświadczeniu, ale i szczęściu. Tego ostatniego może zabrakło niektórym bardzo wartościowym ogierom, które nie dostały szansy na aż tak szerokie wykorzystanie. Jednak udowodniły, że nieraz także mniej utytułowani rodzice, jeśli są dobrze do siebie dobrani, mogą dać potomstwo, które zadziwi świat. Warto zainteresować się takimi ogierami, gdyż zaczynają już krążyć pogłoski o możliwej sprzedaży Eksterna podczas przyszłorocznej janowskiej aukcji. Gdyby do tego doszło, dobrze byłoby mieć w odwodzie reproduktory o podobnym genotypie.