Reklama
Prometeusz. Unikatowy rodowód i wielka hodowlana szansa

Hodowla

Prometeusz. Unikatowy rodowód i wielka hodowlana szansa

Prometeusz, fot. Stuart Vesty
Prometeusz, fot. Stuart Vesty

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email

Gumniska, czyli historia zatacza koło

Czy jesteśmy podobni do naszych przodków, czy nie, zdarza się, że idziemy wyznaczoną przez nich drogą, popełniamy ich błędy lub dokonujemy podobnych wyborów. Czasami stajemy się bohaterami historii, która lubi się powtarzać. Bo pewne procesy, zjawiska i epizody powtarzają się, choć może to my doszukujemy się w nich podobieństw do znanych już wydarzeń. Mówi się niekiedy, że historia zatoczyła koło, powróciła do punktu wyjścia. A może mamy do czynienia z kołem czasu, po którego obrocie znów wszystko rozpoczyna się na nowo? Takie oto refleksje oraz świadomość historycznych wydarzeń w hodowli koni arabskich towarzyszyły mi w trakcie wizyty w Stadninie Klikowa Arabians. Gospodarz stadniny Marek Rzepka, urodzony, wychowany i nawet zameldowany w Gumniskach, oprowadzał nas po terenie dawnych dóbr książąt Sanguszków, opowiadając o miejscu, koniach i ludziach z niesamowitą charyzmą i pasją. To stajnie, w których 12 maja 1931 roku stanęły przyprowadzone z pustyni przez Bogdana Ziętarskiego ogiery Kuhailan Haifi or.ar. oraz Kuhailan Afas or.ar. To stajnie, w których w 1943 roku, pomimo szalejącej wokół wojny, urodziła się jedyna klacz ze sławuckiej linii Ukrainki (ur. 1815), słynna Forta, która przetrwała wojnę. Pomnikowe dęby i platany przed pałacem, które pamiętają zapewne początki XIX wieku. Wspaniała kaplica Sanguszków… W zapadającym zmierzchu drobne światełko przyciągnęło naszą uwagę i kiedy wielkie drzwi kaplicy uchyliły się, widok wprost zaparł nam dech z wrażenia. Atmosfera neogotyckiej kaplicy, przylegającej do zachodniego skrzydła pałacu, wraz z zachowanym częściowo wyposażeniem, przeniosła nas w jednej chwili poza dzisiejszy czas. Grupa kobiet przygotowująca się do majowego nabożeństwa była zapewne zaskoczona nagłym pojawieniem się zwiedzających, jednak życzliwie zaprosiła nas do pozostania w środku. Dyskretne światło, rzeźbiony, drewniany ołtarz, ławki, a po lewej stronie niskie drzwi prowadzące wprost do pałacu. W tej chwili uświadomiłam sobie, że tu modlił się zapewne w 1939 roku książę Roman Sanguszko, opuszczając na zawsze Gumniska i Polskę. To tutaj Bogdan Ziętarski zaszedł na krótką modlitwę przed zarządzoną na początku stycznia 1945 roku przez Niemców ewakuacją gumniskiego stada. Ziętarski nie opuścił koni do końca ich drogi. A teraz, 90 lat po jego wyprawie na pustynię, jesteśmy tu my, hodowcy koni arabskich, a niedaleko dawnych gumniskich stajen znów słychać rżenie dumnego ogiera czystej krwi.

Pianissima, fot. Stuart Vesty
Pianissima, fot. Stuart Vesty

Syn Pianissimy

O Prometeuszu, synu słynnej Pianissimy, było głośno w Polsce kilkakrotnie. Już samo jego pojawienie się na świecie w 2012 roku wzbudziło emocje z uwagi na rosnącą sławę jego ojca, ogiera FA El Shawan (US). Spośród dziewięciorga potomków Pianissimy uzyskanych w latach 2007–2015, z całą pewnością Prometeusz niesie ze sobą aurę połączenia dwojga wybitnych osobników swojej rasy. Ogier FA El Shawan (ur. 2005), po Marwan Al Shaqab (QA) od Foxbriar Shakita (US) po ZT Shakfantasy (AR), przeszedł do historii jako ojciec ogiera FA El Rasheem (US), urodzonego w 2011. Co ciekawe, FA El Shawan pochodzi z linii żeńskiej klaczy Selma or.ar. (ur. 1865) – linii importowanej w latach 30. XX wieku do Związku Sowieckiego. Rodzina ta, podobnie jak jej polska odnoga, pochodziła od klaczy Selima (GB), urodzonej w 1908 roku w Crabbet Park Stud. O matce naszego bohatera – ogiera Prometeusz, janowskiej multiczempionce Pianissimie, powiedziano i napisano już chyba wszystko. Należy jednak podkreślić jakość linii żeńskiej Szamrajówki (ur. 1810 w Białej Cerkwi), która łączy w sobie wszystkie najlepsze elementy polskiej hodowli, wywodzące się z czasów, kiedy Pure Polish było rozpoznawalnym znakiem najwyższej jakości. Pianissima, córka ogiera Gazal Al Shaqab (QA), urodzonego w 1995, po Anaza El Farid (US) od Kajora (US) po Kaborr (US), stała się ikoną światowej hodowli przede wszystkim dlatego, że była pierwszym koniem w historii hodowli rasy arabskiej, u którego egzotyczna uroda koni czysto egipskich splotła się z typową dla koni Pure Polish poprawnością budowy oraz pełnym ekspresji ruchem. Światowa kariera Pianissimy wyznaczyła nowe standardy rasy. Uroda Pianissimy stała się wzorcem typu koni pokazowych. Niestety ani Pianissimy, ani ogiera FA El Shawan nie ma już z nami.

FA El Shawan - ojciec ogiera Prometeusz, fot. Stuart Vesty
FA El Shawan – ojciec ogiera Prometeusz, fot. Stuart Vesty

W polskiej hodowli Pianissima pozostawiła trzy córki: Pię (ur. 2009) po Ganges, Pianovę (ur. 2011) po Eden C oraz Paminę (ur. 2015) po Pogrom, a także ogiera Prometeusz (ur. 2012). Prometeusz przyszedł na świat w ośrodku Gallun Farms, własności Grega i Nancy Gallun w Kalifornii. Nie dorastał w Polsce; pozostał w USA, w celu zapewnienia mu możliwie największej promocji. Rodowód Prometeusza, jak również sam ogier, budziły w Polsce od początku niemałe zainteresowanie hodowców, które wzrosło po śmierci jego ojca, jak również w wyniku dynamicznie rozwijającej się „inwazji” potomstwa jego półbrata, ogiera FA El Rasheem, na ringi pokazowe w ostatnich latach. Decyzja o sprzedaży Prometeusza bez użycia go w polskiej hodowli (w 2018 zakupił go szejk Mohammed Al Mualla ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich dla swojej stadniny Ghaleb Stud), spotkała się w naszym kraju z ogromną falą krytyki, dlatego też informacja o zakupie i sprowadzeniu go do Polski przez Marka Rzepkę okazała się wręcz sensacyjna i z pewnością oczekiwana, zwłaszcza że ogier ma na koncie spore osiągnięcia. W 2018 roku, przebywając pod opieką centrum treningowego Toma Obena, zdobył Złoty Medal Ogierów Starszych Międzynarodowego Pokazu w Vichy we Francji. W tym samym roku na międzynarodowym pokazie w Bruges oceniony został na 92,19 pkt. W 2019 roku w Sharjah zajął drugie miejsce w klasie ogierów 7-9 letnich z oceną 92,5 pkt. Do brązu zabrakło odrobiny szczęścia, czyli jednego punktu. Wcześniej, jeszcze w USA, znalazł się wśród dziesięciu ogierów, których stanówki sprzedawały się najlepiej podczas aukcji Scottsdale Signature Stallion Auction 2015; był ogierem, którego potomstwo mogło startować w programie nagród pieniężnych („sweepstakes”) związku Arabian Horse Association, a także ogierem, którego potomstwo miało prawo startować w klasach „Signature” w Scottsdale („Signature” to ogiery, będące wizytówką Scottsdale).

Prometeusz i Marek Rzepka, fot. Mateusz Jaworski
Prometeusz i Marek Rzepka, fot. Mateusz Jaworski

Mówią hodowcy

Twórca i właściciel stadniny Klikowa Arabians Marek Rzepka tak opowiada o zakupie Prometeusza: – Wielokrotnie podchodziliśmy do tego tematu, próbując kupić pakiet stanówek Prometeusza lub go wydzierżawić. Oferowaliśmy bardzo wysoką kwotę za roczną dzierżawę, jednak nasze propozycje były odrzucane. Poprzedni właściciel ogiera, szejk Mohammed Al Mualla, nie był zainteresowany sprzedażą stanówek. Mimo to co jakiś czas przypominaliśmy się, dopytując o dzierżawę i stanówki. Im bardziej szejk odmawiał nam nabycia stanówek i możliwości dzierżawy, tym bardziej dążyłem do tego, aby ten wyjątkowy koń trafił do naszej stadniny. Być może w życiu pewne rzeczy po prostu mają się wydarzyć. Tak chyba było z Prometeuszem, którego dom jest dziś w Klikowej. Chociaż jest on formalnie janowskiej hodowli, to nigdy przedtem nie było go w Polsce. A ja uważam, że jedyny syn Pianissimy powinien być w Polsce, jako koń absolutnie wyjątkowy, który koniecznie musi dostać swoją szansę w hodowli. Ma ogromny potencjał. Szkoda byłoby go nie wykorzystać.

Prometeusz, fot. Kelly Campbell
Prometeusz, fot. Kelly Campbell

Greg Gallun, który w Kalifornii witał nowo narodzonego syna Pianissimy, zauważa: – Prometeusz jest przedstawicielem bardzo ważnej i sprawdzonej linii żeńskiej. Sprowadzenie go do Polski jest jak najbardziej logiczne. Jestem przekonany, że dziedzictwo, jakie pozostawiła po sobie Pianissima, być może najznakomitsza klacz w historii tej rasy, będzie trwać. Nasz szacunek i podziw dla Prometeusza jako ogiera hodowlanego i konia o doskonałym charakterze jest szczery. Będziemy z niecierpliwością śledzić jego dalszą karierę i mamy nadzieję, że któregoś dnia spotkamy się osobiście.

Prometeusz, fot. Stuart Vesty
Prometeusz, fot. Stuart Vesty

Choć Prometeusz nie był jeszcze w Polsce publicznie prezentowany, to znają go hodowcy europejscy. Javier Fernandez Echarri (Belgia), lekarz weterynarii zajmujący się Prometeuszem podczas jego pobytu w Belgii, wyraża się o nim z wielkim uznaniem: – Prometeusz to koń piękny eksterierowo, ale również o wspaniałym charakterze. Jest łagodny i łatwy we współpracy. Ma niesamowite spojrzenie, rzadko można dziś spotkać konia z takimi oczami. Bardzo się cieszę, że wrócił do Europy i że będę miał szansę znów go użyć. Jeśli będzie taka możliwość, chętnie pokryję nim moją najlepszą klacz, matkę zeszłorocznej Czempionki Europy Klaczy Rocznych. Z pewnością Prometeusz to jeden z najciekawszych ogierów dostępnych dziś na rynku.

Prometeusz na pokazie w Sharjah (Zjednoczone Emiraty Arabskie), fot. Ewa Imielska-Hebda
Prometeusz na pokazie w Sharjah (Zjednoczone Emiraty Arabskie), fot. Ewa Imielska-Hebda

Belgijski trener Tom Oben wspomina: – Byłem niezwykle podekscytowany, gdy otrzymałem telefon z informacją, że przybędzie do nas Prometeusz. Miałem okazję poznać jego matkę; zapowiedź, że poznamy i jej syna, to była niesłychana wiadomość. Pierwszą rzeczą, jaką u niego zauważyłem, to było wielkie, czarne oko o łagodnym spojrzeniu. Prometeusz jest moim zdaniem bardzo dobrze zbudowanym koniem, o doskonałym usposobieniu, nie moglibyśmy sobie życzyć lepszego charakteru u ogiera. Jestem pewien, że nowy właściciel będzie z niego bardzo zadowolony. Jest to także świetna okazja dla polskich hodowców i reszty świata, by wykorzystać go w hodowli. Obenowi wtóruje inny trener z Belgii, Glenn Schoukens: – Serdecznie gratuluję stadninie Klikowa Arabians sprowadzenia tego legendarnego ogiera do Polski. Jestem pewien, że będzie wielkim atutem nie tylko dla programu hodowlanego stadniny, ale dla wszystkich hodowców z Polski i Europy. Naprawdę nie mogę się doczekać, co przyniesie przyszłość. Hodowca i sędzia ECAHO Tomasz Tarczyński mówi: – Od dłuższego czasu śledziłem losy tego ogiera, z uwagi na jego znakomite i unikatowe pochodzenie. Ze Stanów docierały do nas jednak jedynie zdjęcia. Po raz pierwszy miałem okazję sędziować go podczas pokazu w Sharjah (ZEA) w 2019 roku i ogier zrobił na mnie ogromne, pozytywne wrażenie. Szczególnie zapadło mi w pamięci jego piękne, doskonale osadzone, duże czarne oko, szlachetna, sucha głowa oraz mocna kłoda, którą wyróżniał się zdecydowanie wśród prezentowanych ogierów.

Stadnina Koni Klikowa, fot. archiwum
Stadnina Koni Klikowa, fot. archiwum

Wieloletni prezes SK Janów Podlaski, Marek Trela, podsumowuje: – Jestem pewny, że polscy hodowcy koni czystej krwi arabskiej powinni być wdzięczni Panu Markowi Rzepce za podjęcie się trudnej misji sprowadzenia Prometeusza do Polski. Ogier ten powstał po to, żeby być w Polsce, tu powinien być używany, tu też jest jego miejsce. Ze względu na swój unikatowy, a – jak życie pokazało – również niepowtarzalny rodowód oraz doskonały typ arabski, może on stać się cennym dla naszej hodowli reproduktorem. Ja osobiście bardzo na niego liczyłem, a teraz z ciekawością i nadzieją oczekiwał będę jego potomstwa.

 


 

PROMETEUSZ  (US), gniady ogier, ur. 2012

ród męski: Saklawi I 1886, hod. Anazeh Ruala (B)

linia żeńska: Szmrajówka ~1810, hod. Biała Cerkiew (PL)

FA EL SHAWAN MARWAN AL SHAQAB GAZAL AL SHAQAB ANAZA EL FARID
KAJORA
LITTLE LIZA FAME FAME VF
KATAHZA
FOXBRIAR SHAKITA ZT SHAKFANTASY EL SHAKLAN
RH LIGHT FANTASY
SELKET MIRROR FURNO KHAMAL
PREFERRED TIME
PIANISSIMA GAZAL AL SHAQAB ANAZA EL FARID RUMINAJA ALI
BINT DEENAA
KAJORA KABORR
EDJORA
PIANOSA EUKALIPTUS BANDOS
EUNICE
PINIA PROBAT
PILARKA

 

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.