Reklama
Postulaty wobec organizatora wyścigów. Zbroja Fata wygrywa N. Porównawczą (22-23 XI)

Wyścigi / Sport

Postulaty wobec organizatora wyścigów. Zbroja Fata wygrywa N. Porównawczą (22-23 XI)

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Zbroja Fata, fot. Patrycja Pajor
Zbroja Fata, fot. Patrycja Pajor

W środowisku hodowców, właścicieli i trenerów koni arabskich trwają gorączkowe dyskusje, jak obronić się przed postępującą degradacją. Spektakularne ceny, uzyskiwane raz do roku na janowskiej aukcji nie mogą przesłonić perspektywy bankructwa istniejących jeszcze trzech państwowych stadnin oraz ośrodków prywatnych. Polskim hodowcom nie podoba się, że na Służewcu większość nagród wygrywają, i to od lat, araby wyhodowane w Niemczech, lub, jak to się uwidoczniło w tym sezonie, w Austrii. Gdyby jeszcze powrócili na nasz tor Rosjanie, faktycznie polskim hodowcom i właścicielom pozostałyby tylko ochłapy z arabskiego stołu.

 
Sarah, fot. Patrycja Pajor
Sarah, fot. Patrycja Pajor

Punkt widzenia w tej sprawie zależy oczywiście głównie od stanu posiadania. Dla trenera Mełnickiego, szkolącego głównie araby niemieckiej własności i hodowli (pani Jutty Hietzscholdt) oraz dla Leszka Kowala, właściciela ośrodka w Lutku na Mazurach (oddała tam swe konie do treningu Austriaczka, p. Elizabeth Chat), zarezerwowanie jeszcze kilku innych gonitw pozagrupowych wyłącznie dla arabów polskiej hodowli, równałoby się z klęską. Z kolei nasi hodowcy nie są na tyle bogaci, by w perspektywie kilku lat mogli zakupić francuskie, niemieckie, szwedzkie lub rosyjskie reproduktory, których potomstwo uzyskuje dobre wyniki na wyścigach. Taką inwestycję, w sytuacji, gdy przyszłość wyścigów jest niepewna, można by porównać do skoku na głowę do pustego basenu.

Arbiter, fot. Patrycja Pajor
Arbiter, fot. Patrycja Pajor

Niewątpliwie mamy do czynienia z dylematem. Nie ma przecież rozwoju ani widowiska bez ostrej konkurencji, z drugiej jednak strony można uznać za słuszny argument, że w obecnej sytuacji otwarcie wszystkich gonitw na Służewcu dla koni arabskich wyhodowanych za granicą, faktycznie doprowadziłoby do upadku polskiej hodowli. Dlaczego mamy dotować pośrednio hodowle dwóch bogatych pań z Niemiec i Austrii – tak bez owijania w bawełnę retorycznie pytają niektórzy…

Prowizoryczny kompromis

Podobno każdy kompromis jest zgniły, ale ten, z grzeczności, nazwijmy prowizorycznym. W ub. czwartek Polski Klub Wyścigów Konnych wspólnie z Polskim Związkiem Hodowców Koni Arabskich zorganizował spotkanie robocze.

Olimpic, fot. Patrycja Pajor
Olimpic, fot. Patrycja Pajor

Jak nas poinformowała prezes PZHKA pani Izabela Zawadzka, przebiegało ono w spokojnej atmosferze, a dyskusja była merytoryczna. Prezes PKWK Klimczak został zobligowany do przedstawienia organizatorowi wyścigów czterech postulatów na sezon 2009:
1. utrzymania co najmniej pięciu gonitw z ograniczeniami dla koni wyhodowanych za granicą: Janowa, Derby, Oaks, Sambora, Porównawczej
2. ustalenie premii hodowlanych dla hodowców za każdego polskiego konia biorącego udział w wyścigu
3. wydłużenie dystansów i jednoczesne zlikwidowanie gonitw na 1400 m
4. spłaszczenie nagród w gonitwach, by wysokość pierwszej nie odbiegała rażąco od pozostałych.

Są to oczywiście tylko postulaty. Nie wiadomo, czy wszystkie i czy w takiej wersji zostaną przez organizatora zaakceptowane.

Zbroja Fata o pół długości przed Sarah

Germanik, fot. Patrycja Pajor
Germanik, fot. Patrycja Pajor

Po wycofaniu New Mana, który doznał kontuzji, dość powszechnie spodziewano się, że Sarah (Santos – Sinjah/Eskan) zdobędzie „trzecią koronę”, czyli po Derby i Oaks wygra także Nagrodę Porównawczą. Miał jej w tym pomóc 7-letni Arbiter (Wachlarz – Arabia/Borysław). Jednak gdy tylko zdołał wysunąć się na czoło, potężnie wyłamał i wydawało się, że z liderowania będą nici. Dima Petryakov zdołał go jakimś cudem „postawić na chód” i już na początku przeciwległej prostej Arbiter znów był na czele. Dyktował na ośnieżonym, mokrym torze dość przyzwoite tempo. Wyprowadził nawet na prostą i wtedy stojący koło mnie bywalec stwierdził zaniepokojony, że chyba Petryakov „jedzie dla siebie”, ale oczywiście szybko okazało się, że lider musi odpaść. Pierwszy mocno zaatakował Krowicki na trenowanej przez Dorotę Kałubę Zbroi Facie (KA Czubuthan – Zenica/Ghent). Na nic zdał się pościg Turgaeva. Sarah przegrała w walce o pół długości. Jak się później okazało, derbistka doznała niegroźnego krwotoku. Trudno jednak ocenić, czy miał on wpływ na wynik. Na trzecim i czwartym miejscu uplasowały się ogiery, Olimpic (Etogram – Ortona/Druid) i Germanik (Gazal Al Shaqab – Gehenna/Monnogram). Niespodziankę sprawiła Par Excellance (Espadero – Farah-Aneta/Borysław), która zameldowała się na piątym miejscu, zostawiając w pobitym polu m.in. mocno liczoną Sulimę z Reguła (była dopiero 7.). Zwyciężczyni Nagrody Porównawczej została wyhodowana przez Longina Błachuta. Jest własnością Equus Polska i Grażyny Molskiej.

Nagrody Piechura i Sasanki

Dwie gonitwy kategorii B dla trzyletnich arabów na dystansie 2000 m odbyły się w niedzielę. W trudnych, już zimowych warunkach, świetnie spisał się trenowany przez Małgorzatę Łojek Ehud (Ataman – Ekstra/Wojsław), hodowli i własności Zbigniewa Górskiego. Wygrał pod Turgaevem Nagrodę Piechura, pokonując na finiszu austriackiego Tecumseha (Dormane – Tidjani/Chalef Ibn Madour) o 1,5 długości. Trzeci był biegnący po kilkumiesięcznej przerwie
Celestyn (HS Etiquette – Celta/Pasat), który zaatakował po wyjściu na prostą. Wcześniej tempo dyktował lider Nadina (Metropolis NA – Nana/Fawor), Panaceum (Plagiat – Pamira/Pamir). Mocno liczony, potężny Nadin, na śliskim, ośnieżonym torze przegrał z kretesem (przybiegł przedostatni, 24 długości za zwycięzcą). Czwarty na mecie Fiszt (Borysław – Fidelity/Santhos) stracił do trzeciego Celestyna 17 długości.

Niezwykle efektowne było zwycięstwo austriackiej Elei (Dormane – Evita/Chalef Ibn Madour), która podobnie jak Celestyn, nie biegała od początku lipca. W pięciokonnej stawce prowadziła najmocniej grana (4,14) Elgora z Reguła (Gorec – Elvia/Esplendor), która najpierw wyprzedziła Antiloppe (Eldon – Ardenia/Murat-Nur). Na prostej Elgora z Reguła odpadła, a swobodnie finiszująca pod Jerzym Ochockim Elea wygrała z drugą na mecie Efatą (Aslan – Erba/Pasat) aż o 19 długości. Trzecia, o 2,5 długości za Efatą, była Antiloppe, z którą czwarta Elgora z Raguła przegrała aż o 19 długości. Elea trenowana jest w Lutku pod kierunkiem Aleksandry Gajos.

Zew Krwi jest dobry na błoto

Niezwykle emocjonująca była II gonitwa w niedzielę, w której tempo dyktował Dar Duni (Eldon – Decyma/Eurol), ale sił mu starczyło tylko do prostej. Wtedy zaatakował Zejman (Ataman – Zanja/Murat-Nur) pod Piotrem Piątkowskim. Wydawało się, że wygra drugi bieg z rzędu, lecz w końcówce mocno finiszowały od pola Zew Krwi (Ekstern – Zuzanna/Wojsław) oraz Predator (Etogram – Penetracja/Pepton). O wyniku rozstrzygnęło dopiero zdjęcie z fotokomórki. Sędzia Krzysztof Chmiel orzekł, że Zew Krwi, na którym jechał uczeń Marcin Włostowski, wpadł na celownik łeb w łeb z Zejmanem. Trzeci był Predator, czwarta Ezana (Eldon –Estepona/Pepton). Trenowany przez Małgorzatę Łojek Zejman jest od trzech tygodni w dobrej formie. Dwie gonitwy ukończył łeb w łeb i jedną wygrał samodzielnie. Hodowcą i właścicielem Zejmana jest Zbigniew Górski. Michałowskiego Zewa Krwi (był trzeci w Derby 2007, które odbywały się po ulewie) trenuje jego właściciel Krzysztof Zawiliński.

Triada wygrała podczas zadymki

IV gonitwa w niedzielę odbywała się podczas śnieżnej zadymki. Było coś widać dopiero, gdy konie pojawiły się na prostej. Prowadził z przewagą „koń dnia” Wigan (Espadero – Wina/Sennik), ale jadący zamiast Jerzego Ochockiego Anton Turgaev, który początkowo jechał na michałowskiej Triadzie (Eldon – Tripla/Eukaliptus) ostatni, tak wspaniale finiszował, że klacz wyprzedziła w celowniku rywala o łeb. Była to duża niespodzianka. Ewentualna wypłata za Wigana wynosiła „z góry” 3,15, za zwycięstwo Triady zapłacono 28,30 za 2 zł. W dystansie prowadził Errant (Eldon – Errara/Monogramm), który ukończył bieg na trzecim miejscu. Czwarty był Shah Habit (Elcatero – Shananaa/Figaro). Triada jest trenowana w Lutku przez Aleksandrę Gajos.

Zawgorodny wraca do gry

Po dłuższej przerwie zaczął trenować konie Sergiusz Zawgorodny. W niedzielę odniósł zwycięstwo Draborex (Eldon – Drabora/Borek) ze stajni Wiśnicz, której właścicielem jest krakowski biznesmen Ryszard Szpar. Jego konie biegały w tym sezonie najpierw we Wrocławiu. Draborex wygrał tam w swym debiucie. Od kilku tygodni trenuje go i jeszcze kilka innych koni Zawgorodny, który dojeżdża do Wiśnicza. W niedzielę, dosiadany przez Liliję Reznikovą Draborex, po efektownym finiszu pokonał Etykę (Ekstern – Etalanta/Europejczyk), Carevica (Arad – Cerina/Penthagonn) i Herkulesa (Włodarz – Hikma/Touwayssan).

Cztery araby trenera Wyrzyka w jednym biegu

Aż cztery konie zapisał Adam Wyrzyk do VI biegu w sobotę. Sam najwięcej szans przyznawał Amisowi (Ganges – Amina/Murat-Gazon) i miał dobrego nosa, bo koń ten wygrał pod Turgaevem po walce z towarzyszką stajenną Maszą (Ataman – Mari/Murat-Nur). Trzeci był mocno faworyzowany Exe (Wiliam – Ekselencja/Borysław). Po wyjściu koni na prostą można było odnieść wrażenie, że Reznikov wygra z łatwością. Gdy jednak doszło do walki, z Exe uszło powietrze i był dopiero trzeci. Czwarta była Om-Karma ze stajni Wyrzyka. Amis został wyhodowany i jest własnością wymienianego już w tej relacji Zbigniewa Górskiego, który sezon 2008 może zaliczyć do udanych.

Coś na osłodę dla trenera Zawilińskiego

Krzysztof Zawiliński prowadzący stadninę na Mazurach nie może z kolei tego sezonu zaliczyć do udanych. Dlatego zapewne podniosło go na duchu zwycięstwo Celki (Emigrant – Ceptona/Pepton) w VIII gonitwie sobotniej. Silnie wysyłana przez Popova wyprzedziła po walce na finiszu o 3 długości El Barka (Eldon – Egea/Laheeb) oraz dwa konie janowskie: Bajana (Ekstern – Baida/Balon) i Alerta (Piaff – Anadaluzja/Sanadik El Shaklan). Hodowcą i właścicielem Celki jest A. Frątczak.

 

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.