Reklama
Rajdowcy w Starych Żukowicach

Wyścigi / Sport

Rajdowcy w Starych Żukowicach

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Kamilia Tobiasz i Mu-Zahrat, fot. Róża Ruczajewska
Kamilia Tobiasz i Mu-Zahrat, fot. Róża Ruczajewska

Położone niedaleko Tarnowa Stare Żukowice to kolebka polskiego westernu, znana fanom nie tylko tej dyscypliny dzięki postaci naszego najlepszego jeźdźca w tym stylu – Aleksandra Jarmuły. Aleks na początku lat dziewięćdziesiątych postanowił kupić tu kawałek ziemi i stworzyć ośrodek specjalizujący się w nieznanym dotąd u nas stylu west. Dzisiaj Stare Żukowice to prawdziwa jeździecka wioska, gdzie w bardzo bliskiej odległości sąsiadują ze sobą trzy profesjonalne kowbojskie rancza. Miejsce to otwarte jest również na zawodników innych jeździeckich dyscyplin, czego najlepszym przykładem są organizowane już po raz kolejny ogólnopolskie zawody w Konnych Rajdach Długodystansowych. Ich organizatorem jest należące do państwa Luberów Ranczo Palomino. W ostatni weekend (5-7 czerwca) na urocze tereny płaskowyżu tarnowskiego zjechali rajdowcy z całej Polski. W konkursach na dystansach od 36 km do 124 km wystartowało łącznie prawie czterdzieści par, co napawa optymizmem, bo świadczy o tym, że rajdy w Polsce zdobywają sobie nowych sympatyków. Zawodnicy ścigali się na trzech różnych pętlach o długości 36, 15 i 11 km. Dopisała również pogoda, bo choć na Podkarpaciu i w Małopolsce miejscami okrutnie lało, w Starych Żukowicach na zawodników nie spadła ani kropla deszczu.
Joanna Chalastra i Efendi, fot. Róża Ruczajewska
Joanna Chalastra i Efendi, fot. Róża Ruczajewska

W najdłuższym konkursie CEN 2* (124 km) wystartowało rodzeństwo – Kamilia i Marcin Tobiaszowie. Kamilia dosiadała klaczy arabskiej Mu-Zahrat (Dobryń – Mu- Gaza/Gazon), hodowli i własności Stada Nedżdy Kuhailan Katarzyny Bieg i Zygmunta Tobiasza. Miłośnicy kuhailanów, a i nie tylko, dostrzegli z pewnością, że klacz ta wywodzi się z legendarnej już dziś hodowli niezapomnianego Zygmunta Braura. Marcin Tobiasz jechał na niezwykle doświadczonym i utytułowanym koniu Ester, mistrzu Polski na 160 km sprzed kilku lat. Ester to, podobnie jak stajenna koleżanka, czysty arab. Został wyhodowany w stadninie Kurozwęki, a jego rodowód to rajdowa „klasyka gatunku”: Wermut – Eskadra po Algomej. A więc po mieczu niezwykle ceniona w rajdach krew Probata, a po kądzieli, kto wie czy nie cenniejsza krew Celebesa. Oba konie ukończyły wyścig, a zwyciężyła o nos dosiadana przez Kamilię Tobiasz Mu-Zahrat.

W jednogwiazdkowym konkursie na dystansie 82 km wygrała organizatorka rajdu Jolanta Lubera, która w niezwykły sposób połączyła funkcje zarówno gospodarza, jak i zawodnika. Jolanta Lubera dosiadała bardzo urodziwego wałacha arabskiego Cirrus ( Borek – Czeczotka po Eukaliptus), hodowli… a jakże by inaczej, nieistniejącej już stadniny w Kurozwękach. Drugie miejsce zajął Artur Landau na arabie Elpas (Arzgir – Elema po Wermut), hod. Tarus Arabians. Będzie to już nudne, ale dopowiem, że również Elpas wywodzi swój ród z tych nie cenionych i zapomnianych Kurozwęk. Na tym samym dystansie wystartowała jeszcze juniorka Magdalena Jabłońska na klaczy małopolskiej Harfa i z powodzeniem ukończyła konkurs.

Jola Lubera i Cirrus, fot. Róża Ruczajewska
Jola Lubera i Cirrus, fot. Róża Ruczajewska

Kolejnym wyścigiem była tzw. klasa N na dystansie 82 km, na normę czasu. Konkurs na normę czasu oznacza, że zawodnicy muszą jechać w dystansie z określoną prędkością, w tym przypadku pomiędzy 10–16 km/h. W Starych Żukowicach zwyciężyła Lenka Wagner, dosiadająca klaczy małopolskiej Magnolia. Na tym samym dystansie, ale w konkursie młodych jeźdźców wystartował, ukończył i wygrał Maciej Kosicki dosiadający araba Fenomen po Gangesie (od Felicji/Probat), hodowli Stanisława Redestowicza.

W kolejnym licznie obsadzonym konkursie klasy P – 51 km na normę czasu, wygrała Joanna Chalastra na ogierze arabskim Efendi (Harbin – Eutrofia po Palas). Konia wyhodowała stadnina w Białce. Jest to już drugie zwycięstwo tej pary w tym sezonie (trzy tygodnie wcześniej wygrali „sześćdziesiątkę” w Zabajce). Drugie miejsce zajął koń Mesal ( Pesal – Mena po Złotogłów) dosiadany przez Alicję Sobieską. Warto wspomnieć, że wyhodowany przez Leszka Szałkowa Mesal w poprzednim starcie wygrał klasę P na zawodach w Gieniuszach. Poza tym, jest kolejnym przedstawicielem słynnej ze swoich użytkowych talentów linii Miry, który próbuje sił w rajdach.

Ania Belina i Sułtan na trasie rajdu, fot. Róża Ruczajewska
Ania Belina i Sułtan na trasie rajdu, fot. Róża Ruczajewska

Opisane wyżej konkursy odbyły się w sobotę (6 czerwca), zaś w niedzielę wystartowała klasa L – 36 km. Tutaj rywalizację wygrał debiutujący w rajdach siedmioletni Sułtan rasy sp., hodowli Grażyny Ruczajewskiej, a dosiadany przez Annę Belinę. Sułtan jest synem Dabura Dahomana (wywodzącego swój ród od pustynnego Dahomana), którego sprowadził do Polski hodowca koni małopolskich Krzysztof Kordalski. Matka to Sandra po Szczęściarz. Sułtan od niedawna przygotowywany jest do rajdów w Krainie Kuhailana.

Ostatnim konkursem był wyścig amatorski na dystansie 36 km. Tutaj tryumfował czystej krwi Supraśl (Wojsław – Sawina po Wagram), hod. Bogusława Dąbrowskiego, a dosiadany przez Piotra Bossowskiego.

O godz. 14.00 w niedzielę odbyła się uroczysta dekoracja zwycięzców, na której stawili się miejscowy wójt i starosta. Były puchary, okolicznościowe dyplomy i nagrody od sponsorów. Rozegrano również konkurs Best Condition, w którym wzięły udział konie, które ukończyły najdłuższy dystans. Lekarze weterynarii zgodnie orzekli, iż w najlepszej formie na drugi dzień po wyścigu znajduje się klacz Mu-Zahrat. Kiedy gniada kuhailanka żywo kłusowała po padoku dopingowana brawami publiczności, odruchowo spojrzałem w niebo i przysiągłbym, że przez mgnienie oka widziałem na chmurce Zygmunta Braura. Z jego oblicza biła duma, a oczy śmiały się na widok klaczy z linii, którą pozostawił potomnym….

 

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.