W dniach 15-16 października odbyły się ostanie zawody w tym sezonie. Rajdowy kalendarz 2010 obfitował w wiele różnej rangi imprez, sam tylko LKJ Zabajka organizował zawody aż czterokrotnie. Na zakończenie sezonu stawiły się 33 wierzchowce i ich jeźdźcy, startując w sumie w siedmiu konkursach. Dopisała także pogoda, wprawdzie było pochmurno, ale sucho i bez opadów, dzięki czemu jechało się bardzo dobrze. Choć na pierwszej pętli wystąpiły kłopoty z oznakowaniem trasy, ale udało się jakoś je pokonać. W konkursach amatorskich dobrze zaprezentowały się konie małopolskie. I tak najkrótszy dystans LL-10 km wygrała klacz Orka pod Małgorzatą Piekarz, z kolei w konkursie LL-20 km niepobity okazał się małopolski Dino, którego dosiadał Jerzy Rachwał.
W konkursach zawodniczych, z jednym wyjątkiem, brylowały wyłącznie konie czystej krwi. Dystans klasy L-31 km wygrał wyhodowany w Janowie Podlaskim Agar ( Ekstern – Agora po Wachlarz), z Czesławem Witko w siodle. Również w klasie P – 51km triumfowali przedstawiciele stadniny Kielnarowa. Wygrał Piotr Bukała na klaczy Etezja ( Pilot – Etra po Pepi), hod. Janów Podlaski. Para ta uzyskała niewiarygodnie wysoką punktację 54,1, co jest – jeśli mnie pamięć nie myli – najlepszym wynikiem punktowym na tym dystansie. Drugie miejsce w tym konkursie zajęła inna reprezentantka stadniny Kielnarowa, Anna Stawiarz, dosiadająca klaczy Atalanta (Ekstern – Aryjka po Arbil), hodowli SK Sowiniec. Klasę N – 82 km wygrała Edyta Pyrek na koniu Mu Farys Ed Areg.
W Zabajce rozegrano również dwa konkursy ścigane. Na dystansie 82 km, w klasyfikacji juniorów, wystartowała (i trasę ukończyła) jedna zawodniczka, a była nią Magdalena Jabłońska dosiadająca małopolskiej klaczy Harfa.
Gwiazdkowy konkurs seniorów 1* – 82 km zgromadził czworo zawodników. Zwyciężył sześcioletni Wened (Espadero – Włócznia po Borek), wyhodowany przez Adama Sobczuka. Tak się niezręcznie składa, że ogiera dosiadał osobiście autor niniejszej relacji. Drugie miejsce wywalczyła Katarzyna Kłosek na arabie Adil (Ataman – Arbana po Camerton), hod. Zbigniewa Górskiego, trzecie miejsce zajęła Beata Szlezynger-Jagielska dosiadająca wałacha arabskiego Eminem (Fawor – Eleuzyna po Wermut), którego hodowcą jest Tarus Arabians.
I tyle. Zmęczeni sezonem zawodnicy zasłużyli na chwilę wytchnienia, a konie na poprzedzony roztrenowaniem porządny urlop. Zimą znów trzeba będzie myśleć i planować kolejny sezon, zaczną się treningi, a w lutym nie da się usiedzieć w domu, nerwowo czekając na pierwsze zawody. Dobrych koni, dużej konkurencji, coraz liczniejszej grupy sympatyków dyscypliny i jak najmniej kontuzji życzę i sobie, i wszystkim miłośnikom rajdów nad Wisłą. Do zobaczenia na trasach w przyszłym roku.
Wyniki – kl. LL – 10 km – amatorski