Wygląda na to, że jeśli chodzi o sukcesy koni arabskich w Europie przyjdzie nam żyć wspomnieniem niebywałego wyczynu Fazzy Al Khalediah, który zwyciężył z pozycji outsidera w Qatar Arabian World Cup, G1 (2000m) w Paryżu przed trzema laty. Rok później Salam Al Khalediah był siódmy w gronie 11 koni. W niedzielę w szranki stanęła Amwaj Al Khalediah, ale niestety nie zaistniała w 15-konnej stawce, choć jej 11 miejsce należy uznać na niezłe, gdyż obsada tego wyścigu była wyjątkowo silna. Wygrał trochę niedoceniany derbista Hoggar de l’Ardus pod Mickaelem Barzaloną. Po zaciętej walce pokonał on o rok starszą Lady Princess.
Sanzhar Abaev poradził sobie z Dragonem
Tymczasem na Służewcu nie brakowało emocji. Do prestiżowej Nagrody Michałowa (kat. A, 2800) mocną reprezentację wystawił trener Maciej Kacprzyk. Pięknie na padoku prezentował się Salam, który po kontuzji pierwszy raz w tym sezonie wyszedł do startu. Trochę wyżej od niego oceniana była jednak jego towarzyszka stajenna Wasma Al Khalediah. Jako trzeci w kolejności liczony był derbista sprzed dwóch lat Dragon, którego ostatnie dwa występy pozostawiły wiele do życzenia. W biegu o Nagrodę Figaro dżokej nie zdołał go utrzymać i szaleńcze tempo (32,5 pierwsza pełna ćwiartka) musiało się zakończyć spektakularną porażką. Dragon był dopiero czwarty ze stratą prawie 14 dł. do zwycięzcy. Jeszcze gorzej wypadł w najważniejszej gonitwie sezonu Sheikh Zayaed Bin Sultan Al Nahyan – Nagroda Europy G3 PA, w której minął metę dopiero na ósmej pozycji.
– Te dwie porażki mocno mnie zbiły z tropu, ale ja zawsze wierzę w swoje konie, więc nie upadałem na duchu – opowiada hodowca i właściciel Zbigniew Górski. – Głównym problemem, po spieszeniu Aleksandra Reznikova, który doskonale radził z trudnym do prowadzenia w dystansie Dragonem, okazał się dobór jeźdźca. Dwóch rutyniarzy, nie chcę wymieniać ich nazwisk, bo na pewno się starali, nie stanęło na wysokości zadania. Postanowiliśmy więc z trenerem Maciejem Janikowskim, że tym razem dosiądzie Dragona gwiazda obecnego sezonu, młody dżokej Kirgiz Sanzhar Abaev, który po wyjeździe Szczepana Mazura do Emiratów ma największe szanse zdobycia pierwszego w karierze tytułu czempiona. Jego kariera na Służewcu jest godna podziwu, bo przecież przyjechał do Polski przed trzema laty jako starszy uczeń.
Jedna myśl dręczyła mnie przed startem: – Czy zdoła go utrzymać? Widziałem, że w dystansie Abaev luźno trzymał wodze i choć jechał na drugiej pozycji za prowadzącą Wasmą, starał się nie atakować zbyt wcześnie. Dopiero w połowie ostatniej prostej zaczął mocno wysyłać konia. Doszło do walki, Wasma dzielnie broniła się do samego celownika, ale to mój koń wygrał o krótki łeb! Ciężar spadł mi z serca, takie zwycięstwa radują najbardziej, bo nie są podane na tacy – kończy Zbigniew Górski.
Salam Al Khalediah odmawia posłuszeństwa
Początek wyścigu zaowocował dramatycznie wyglądającym zdarzeniem, które zawsze na wyścigach budzi grozę, zwłaszcza gdy dżokej po upadku z konia dostaje się pod jego kopyta. Salam galopował w swoim stylu, z dużą przewagą. Ci którzy na niego postawili, pomimo tego, że wystartował po raz pierwszy w tym sezonie, mogli mieć nadzieję, że dobiegnie pierwszy do mety. Jednak nadzieja ta zgasła w ciągu kilku sekund. Po przebiegnięciu ok. 800 m Salam nagle zastopował i strzelił zadem. Kamil Grzybowski nie zdołał utrzymać się siodle. Upadek wyglądał bardzo groźnie, bo koziołkującego jeźdźca koń zahaczył tylną nogą.
– Dostałem potężnego kopa, na szczęście w plecy, a nie w głowę. Jestem cały obolały, ale poza tym wszystko jest w porządku. Nie chcę się nad tym zbytnio rozwodzić. On po prostu odmówił posłuszeństwa, ewidentnie chciał się zatrzymać – mówi nam dżokej Kamil Grzybowski.
Bezkonkurencyjna Bayareq, Athal Bint Gifara sprawia niespodziankę
Trener Maciej Kacprzyk przebywał w Paryżu i pewnie zmartwił się nie tylko dalszym miejscem Amawaj Al Khalediah, ale wiadomościami ze Służewca o niefortunnym powrocie na tor Salama i porażce Wasmy. Na osłodę pozostają mu dwa zwycięstwa trzyletnich klaczy z jego stajni, Bayareq oraz Athal Bint Gifary. Pierwsza z nich wygrała aż o 10 dł. wyścig o Nagrodę Sambora (kat. A, 2200 m). Inna sprawa, że wycofane zostały dwa mocne ogiery, Al Faisal i Han Rastaban. Zabrakło także niepokonanej w trzech startach Love Awam, która w ubiegłym tygodniu zajęła siódmą lokatę w gonitwie Qatar Arabian Trophy des Pouliches (2000 m, G1 PA), rozegranej na torze Saint-Cloud. Drugie zwycięstwo smakuje zapewne bardziej, gdyż było niespodziewane. Już wydawało się, że bita faworytka Nagrody Bandoli (I gr., 1800 m) Maeli Muscat dociągnie pierwsza do mety, nagle jak diabeł z pudełka wyskoczyła przy bandzie Athal Bint Giafra. Mocno wysyłana przez praktykanta dżokejskiego B. Kalysbeka Uulu odniosła pewne zwycięstwo. Zmęczona prowadzeniem Maeli Muscat nie była w stanie odeprzeć tego ataku.
Apollo del Sol wygrywa pod 64,5 kg
Trenowany przez Justynę Domańską we Wrocławiu Apollo del Sol, własności Firmy Handlowej „Paula” P. Szczucka, wygrał już trzeci wyścig w tym sezonie. Tym razem zwyciężył w handikapie I kategorii o Nagrodę Druida (2000 m) dla koni 4 l. i starszych., niosąc najwyższą wagę w polu – 64,5 kg. Sanzhar Abaev podyktował najpierw umiarkowane tempo. Podczas szybkiego ostatniego kilometra (34,4-32,9), Apollo del Sol odparł atak Wasmy Al Khalediah (62,5 kg) i w celowniku wyprzedził ją o 1 długość.
NAGRODA MICHAŁOWA
1. Dragon dż. S.Abaev (62.0) nr 5
2. Wasma Al Khalediah (FR) k.dż. K.Mazur (60.0) 6
3. Gatsby de Bozouls (FR) k.dż. D.Sabatbekov (62.0) 2
4. General Lady (FR) dż. A.Turgaev (62.0) 4
Nie ukończył wyścigu: Salam Al Khalediah (FR) dż. K.Grzybowski (62.0) 1
Wycofany: Got de Lagarde (FR) dż. S.Vasyutov (62.0)3
2800: 3’21,2” (24,0-39,2-36,1-34,9-33,0-34,0).
Temperatura: 17°C, słonecznie.
Styl: w walce.
Odległości: kr.łeb-7-8,
Stan toru: elastyczny (3,3).
NAGRODA SAMBORA – (KAT. A)
1. Bayareq (FR) k.dż. D.Sabatbekov (56.0) 2
2. El Nazir dż. M.Srnec (58.0) 5
3. Indurain de Faust (FR) dż. S.Abaev (58.0) 4
Wycofany: Al Faisal (FR) dż. K.Grzybowski (58.0) 1
Wycofany: Han Rastaban k.dż. K.Mazur (58.0) 3
2200 m: 2’39,7” (19,1-37,0-36,3-34,6-32,7).
Temperatura 14°C, pogodnie.
Styl: dowolnie.
Odległości: 10-½
Stan toru: elastyczny (3,4).