Reklama
Po wylicytowaniu Wielkiego Szlema, Gensik bierze także Nagrodę Porównawczą!!!

Wyścigi / Sport

Po wylicytowaniu Wielkiego Szlema, Gensik bierze także Nagrodę Porównawczą!!!

Gensik (nr 4) pokazał najlepsze przyspieszenie na końcowych metrach. Od bandy Zenhaf. Z tyłu czwarty na mecie Dakris, który o krótki łeb przegrał walkę z finiszującym najbliżej publiczności, niewidocznym na zdjęciu Lindahlsem Anakinem. Fot Traf Online
Gensik (nr 4) pokazał najlepsze przyspieszenie na końcowych metrach. Od bandy Zenhaf. Z tyłu czwarty na mecie Dakris, który o krótki łeb przegrał walkę z finiszującym najbliżej publiczności, niewidocznym na zdjęciu Lindahlsem Anakinem. Fot Traf Online

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email

Drugie pozagrupowe zwycięstwo z rzędu odniósł wyhodowany we Francji przez J. Ruelle pięcioletni Gensik (No Risk Al Maury – Geneza po Tornado de Syrah), trenowany przez Michała Borkowskiego i będący jego własnością. 10 września wygrana tego konia w biegu o Nagrodę Wielkiego Szlema (3000 m, kat. B, dowolnie o 12 długości) była sensacją, gdyż miał ostatnie notowania w grze „z góry” i to w odstępie (13:1, czyli 65 za 5 zł). W Porównawczej już bardziej brano go pod uwagę, ale był notowany dopiero w czwartej kolejności (33,90 zł), po Lexie (12), Lindahlsie Anakinie (16,50) i Zenhafie (23,10).

Na starcie wyścigu o Nagrodę Porównawczą stanęło ostatecznie 10 koni, gdyż Rasmy Al Khalediah i Wasmy Al Khalediah (oba własności Polska AKF Sp. z o.o.) po udanych zagranicznych występach zostały przez trenera Janusza Kozłowskiego wycofane. Pierwszy z nich zajął drugie miejsce w poprzednią niedzielę w G3 (1800 m) w Mediolanie, a drugi w środę zwyciężył łatwo (o 7 długości) pod Per-Andersem Grabergiem w gonitwie Wathba Stallions Sprint Cup (Listed PA, 1200 m) na piaskowym torze Jägersro w Malome. Było to czwarte zwycięstwo z rzędu Wasmy’ego w tym sezonie!

Faworyzowany Lex nie liczył się na finiszu

Najpierw na czele biegły derbista i zwycięzca Nagrody Michałowa (wygrał ją w rekordowym czasie na 2800 m – 3’16,6″), trenowany i dosiadany przez Sergeya Vasyutova Lex, oraz niosąca najniższą wagę w polu (54 kg) trzyletnia Klara Al Khalediah. Ona też na przeciwległej prostej nieznacznie wysunęła się przed rywala. Jednak jeszcze przed zakrętem zdecydowanie prowadzenie objął Lex, który wyprowadził stawkę na prostą finiszową z przewagą ok. 2 długości. Galopował „w ręku”, ale szybko się okazało, że ofensywna taktyka na torze elastycznym w skali 3,7 kosztowała go zbyt wiele sił. Nie był w stanie podjąć walki najpierw z Zenhafem, który pod Martinem Srnecem wystrzelił przy bandzie jak z katapulty i na odcinku 100 m zyskał przewagę 2-3 długości. Pokonany derbista zaczął odpadać. Tymczasem od strony publiczności mocno finiszowały trzyletni Lindahls Anakin i Gensik. Do walki włączył się na ostatnich 200 m także nieoczekiwanie Wielki Dakris, który już na zakręcie był „mocno jechany”. Jak się ostatecznie okazało, „krótki rzut” Zenhafa był przedwczesny. W celowniku wyprzedził go o długość wysyłany przez Antona Turgaeva Gensik, a w walce o trzecie miejsce Lindahls Anakin pokonał Wielkiego Dakrisa o krótki łeb.

Dekoracja zwycięzcy na padoku. Fot.Traf Online
Dekoracja zwycięzcy na padoku. Fot.Traf Online

Niesamowite metamorfozy Wielkiego Dakrisa

Warto kilka zdań poświęcić derbiście sprzed trzech lat, który od 10 września, kiedy to w Wielkim Szlemie miał swój tegoroczny debiut, przeszedł niesamowitą metamorfozę. Wtedy nie radził sobie zupełnie na torze lekko elastycznym (3,1) i dobiegł do mety ze stratą 111 długości do przedostatniego konia. Jak w ciągu sześciu tygodni zdołał osiągnąć tak wysoką formę, że być może pod bardziej rutynowanym jeźdźcem niż utalentowany, ale jeszcze nieopierzony w twardych bojach młody Kirgiz Kuma Dogdurbekiem Uulu, mógł nawet wygrać po raz drugi Porównawczą (zwyciężył w niej dwa lata temu), to już tajemnica kunsztu trenerskiego Adama Wyrzyka. Podobny przypadek zdarzył się w 2021 roku, ale wtedy przed wygraną w Wielkim Szlemie miał Wielki Dakris za sobą cztery starty: w Bandosa (5), Ofira (4), Figaro (7) i Nagrodzie Europy (8). W tej ostatniej zajął ostatnie, ósme miejsce o 72 długości za przedostatnim Dragonem, ale po niespełna miesiącu, podczas padającego deszczu już od początku biegł z przodu i po zaciętej walce na prostej pokonał Kromvela o dwie długości. Następnie znów nie był zaliczany do grona faworytów, ale znów sprawił niespodziankę, pokonując po walce Remy’ego Al Khalediah. Swego zaskoczenia tymi wynikami nie krył wtedy w wypowiedzi dla portalu polskiearaby.com trener Adam Wyrzyk:

– „To jest bardzo utalentowany, ale też niezwykle „charakterny” koń. Jeśli jeździec się z nim nie „dogada”, nie chce się ścigać. Najdobitniej pokazał to właśnie w biegu o Nagrodę Europy. W Wielkiego Szlema wygrał w słabszej stawce, więc w Porównawczej byłbym zadowolony nawet z czwartego miejsca. Tymczasem to, co zrobił na ostatnich 100 m przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. To była jakaś nadzwyczajna przerzutka. Muszę dodać, że przybył w tym roku do mojej stajni w marcu, oględnie mówiąc, w nie najlepszej kondycji. Zabrało mi sporo czasu, żeby ją odbudować. Ale byłem już załamany, że moja praca pójdzie na marne. Jednak jak widać cierpliwość jest w pracy z końmi najważniejsza. Trzeba robić swoje i wtedy wyniki w końcu nadejdą, jeśli oczywiście koń już pokazał wcześniej, że ma niebagatelny wyścigowy potencjał” – podkreślił trenerski czempion.

Czy tym razem trener Wyrzyk był zadowolony z czwartego miejsca? Raczej nie, bo przynajmniej trzecie było bardzo blisko.

Wielki Dakris bliski był sprawienia sensacji. Fot. Traf Online
Wielki Dakris bliski był sprawienia sensacji. Fot. Traf Online

Trzylatki w Porównawczej. Czy mógł wygrać Lindahls Anakin?

Najlepsze trzyletnie araby raczej rzadko są zgłaszane do konfrontacji z czteroletnimi i starszymi, a wygrywały Porównawczą tylko te, których przewaga w roczniku była bezdyskusyjna. Ważnym atutem jest niska waga (klacze 52, ogiery i wałachy 54 kg), która na elastycznych, mocno elastycznych lub nawet ciężkich jesiennych torach ma niebagatelne znaczenie. Liczy się wtedy na 2400 m każdy kilogram, więc jeśli zapisuje się jeźdźca, któremu trzeba dołożyć nawet dwa kilogramy, realnie obniża się jego szanse. W pierwszych dwóch dekadach XXI wieku tylko cztery trzylatki zwyciężały w Porównawczej: Orgia Fata (2006 r. Aleksander Reznikov wyważył się wtedy na 52 kg!), Arash (2014 r. niósł pod Wiaczesławem Szymczukiem 54 kg), Shannon Queen (2016 r, zamiast Reznikova pojechał Victor Popov – 54 kg) i Fazza Al Khalediah (2017 r., pod Natalią Hendzel – 54 kg). Najefektowniejsze zwycięstwo (aż o 17 dł. na torze w skali 6,0) odniósł ten ostatni, który niespełna rok później sprawił wielką sensację wygrywając Qatar Arabian World Cup (G1) na torze Longchamp, jedną z najbardziej prestiżowych na świecie nagród dla koni czystej krwi arabskiej, z pulą 1 mln euro. Jeśli chodzi o duńskiej hodowli Lindahls Anakina, to po zajęciu czwartego miejsca w debiucie, później odniósł on na Służewcu trzy zwycięstwa z dużą przewagą, w tym w Białki (kat. A, 2000 m) wygrywał dowolnie o 10 długości. Nie mógł wystartować w biegu o Nagrodę Sambora (kat. A, 2200 m), bo jest ta długodystansowa próba przeznaczona tylko dla klaczy i ogierów, a on jest wałachem. Właścicielka A. Lindahls oraz trenerka Claudia Pawlak postanowiły więc rzucić go na głęboką wodę, zgłaszając go Saint Cloud Qatar Arabian Trophy des Poulains (G1, PA, 2000 m) z sumą nagród 100 000 euro. W tej wodzie całkowicie nie tylko się nie utopił, ale nawet nie wypadł źle, zajmując w stawce 12 koni 10 miejsce ze stratą ok. 11 długości do zwycięzcy. Tamten bieg odbył się 29 września, więc po powrocie z Francji miał dzielny Lindahls Anakin tylko niecałe trzy tygodnie na odpoczynek i trening. Nic więc dziwnego, że prawdopodobnie nie był w stanie w pełni zregenerować sił, a poza tym Konrad Mazur nie mógł wyważyć się bez uszczerbku dla zdrowia na 54 kg. A gdyby koń tyle niósł pod liczącym się dżokejem, mógłby sprawić niespodziankę. Jednak w tym przypadku zwyciężyła argumentacja, że owszem niższa waga jest ważna, ale liczy się także to, że dżokej stajenny stale do tej pory na nim jeździł podczas treningów i wyścigów, więc go dobrze zna, dlatego te dwa kilogramy można nadrobić doświadczeniem. Tym razem było blisko. Trzecie miejsce Lindahlsa Anakina w konfrontacji z mocnymi starszymi końmi należy uznać za sukces młodej trenerki.

Lindahls Anakin potwierdził, że drzemie w nim duży potencjał. Fot. Traf Online
Lindahls Anakin potwierdził, że drzemie w nim duży potencjał. Fot. Traf Online

NAGRODA PORÓWNAWCZA – LISTED PA (KAT. A)

1.Gensik (FR) dż. A.Turgaev (62.0) nr 4
2.Zenhaf (FR) dż. M.Srnec (62.0) 2
3. Lindahls Anakin (DK) dż. K.Mazur (56.0) 11
4. Wielki Dakris k.dż. K.Dogdurbek Uulu (62.0) 10
5. Lex dż. S.Vasyutov (59.0) 8
6. Cehilla dż. A.Reznikov (58.0) 12
7. Sharm El Sheikh (FR) dż. S.Abaev (62.0) 3
8. Hamal dż. B.Kalysbek Uulu (62.0) 5
9. Ben Mark dż. K.Grzybowski (59.0) 6
10. Clara Al Khalediah st.u. M.Zholchubekov (54.0) 9

2400 m: 2’52,2″ (29,0-34,2-35,3-36,6-37,1).
Temperatura: 14°C, pochmurno z przejaśnieniami.
Styl: wysyłany.
Odległości: 1-11-kr. łeb-12-daleko (22)-8-1-11-11.
Stan toru: elastyczny (3,7).

Pierwsze wygrane szybkiego Monaasiba i tajemniczej Aishy Al Shahanii

W niedzielę 15 października odbyły się cztery gonitwy I grupy: dwie dla trzylatków i dwie dla czteroletnich i starszych arabów. Bardzo ciekawy przebieg miała Nagroda Witraża na 1600 m. W swym czwartym występie na Służewcu zwycięstwo odniósł brytyjski, czteroletni ogier Monaasib, hodowli Shadwell Estate Company, własności E Vita Stud, który przybył do stajni Macieja Kacprzyka w drugiej połowie czerwca. Jego wcześniejsze porażki wiązały się z tym, że nie odpowiadały mu długie dystanse. Odnalazł się natomiast 1600 m. Martin Srnec podyktował do startu bardzo mocne tempo: 8-32,1-33,3 i Monaasib (61 kg) podczas najwolniejszej ostatniej ćwiartki (37,4) zdołał utrzymać przewagę 1,75 długości nad liczonym w czwartej kolejności Farhatem (57 kg). Jako trzecia również nieoczekiwanie finiszowała Saudia (54 kg). Z taką surową rozgrywką nie poradziły sobie faworyzowane konie: Almared (64 kg), Atahal Bint Gifara (60 kg) i Oficer (58 kg). Czas gonitw na torze 3,2 bardzo dobry – 1’50,8.

Monaasib na 1600 m wytrzymał narzucone przez dżokeja Martina Srneca mocne tempo. Fot Traf Online
Monaasib na 1600 m wytrzymał narzucone przez dżokeja Martina Srneca mocne tempo. Fot Traf Online

Już w swym debiucie 7 października z bardzo dobrej strony pokazała się francuskiej hodowli Al Shahania Stud (Katar) trzyletnia Aisha Al Shahania, własności Haifi Ali Alhaifi, trenowana przez Andrzeja Laskowskiego. Co prawda przegrała ona ze swym towarzyszem stajennym Sagheedem, francuskiej hodowli V. Bukhtoyarova oraz własności Haifi Ali Alhaifi, również trenowanym przez Laskowskiego, ale finiszując z ostatniej pozycji pokazała na prostej wspaniałe przyspieszenie. W niedzielę 15 października oba te konie wystąpiły w biegu o Nagrodę Koheilana I – Wathba Stallions Cup (2000 m), którego faworytką była francuska Al Thakira, podopieczna Claudii Pawlak. Tak jak poprzednio poprowadził mocno Sagheed, lecz na prostej opadł z sił i ukończył bieg na czwartej pozycji. Natomiast Aisha Shahania wspaniale finiszowała pod Kamilem Grzybowskim i wyprzedziła łatwo Azzama Al Khalediah o 4,5 długości, który okazał się lepszy od Al Thakiry o 1,75 dł.

Aisha Al Shahania (od pola) pokazała  ponownie wspaniałe przyspieszenie i wygrała łatwo o 4 długości. Fot. Traf Online
Aisha Al Shahania (od pola) pokazała ponownie wspaniałe przyspieszenie i wygrała łatwo o 4 długości. Fot. Traf Online

Ponadto Nagrodę Waresa (1800 m), zaliczaną do cyklu gonitw pod patronatem KOWR, wygrała trenowana przez Claudię Pawlak Piękna, hodowli K. A. Lisów i będąca własnością K. A. i P. R. Lisów. Do pięknego zwycięstwa Pięknej nad Grantonem poprowadził Konrad Mazur. Natomiast w biegu o Nagrodę Bandoli (1800 m) dla trzyletnich klaczy wpisanych do PASB zwyciężyła po walce z Ormiką trenowana przez Michała Borkowskiego Ghyat Al Khalediah z Martinem Srnecem w siodle. Została ona wyhodowana przez AKF Polska i jest własnością tej spółki.

Piękna (nr 4) pokonała po walce Grantona i Alexa. Fot. Traf Online
Piękna (nr 4) pokonała po walce Grantona i Alexa. Fot. Traf Online

Tekst podsumowujący arabski sezon 2023 na Służewcu zostanie opublikowany pod 12 listopada.

Ghyat Al Khaldiah (przy bandzie) na finiszu okazała się lepsza od Ormiki. Fot. Traf Online
Ghyat Al Khaldiah (przy bandzie) na finiszu okazała się lepsza od Ormiki. Fot. Traf Online

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.