Reklama
Arabskie nowości sezonu 2024 na Służewcu. Znaczący spadek zgłoszeń koni, a w stajniach trenuje ich jeszcze mniej

Wyścigi / Sport

Arabskie nowości sezonu 2024 na Służewcu. Znaczący spadek zgłoszeń koni, a w stajniach trenuje ich jeszcze mniej

Ocean Al Maury zwyciężył pewnie w biegu o Nagrodę Europy 2023. Fot. Traf Online
Ocean Al Maury zwyciężył pewnie w biegu o Nagrodę Europy 2023. Fot. Traf Online

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email

Po raz pierwszy od kilkunastu lat, zapowiadając sezon na Służewcu, który zostanie zainaugurowany w najbliższą sobotę, stoję przed dylematem. Chciałbym podbijać bębenek emocji, ale fakty i liczby na to nie pozwalają. W porównaniu z rokiem ubiegłym zgłoszone zostały do sezonu aż 52 konie mniej (2023 – 336, w tym 107 zagranicznych; 2024 – 284, 63 zagraniczne). Są to jednak dane obecnie nieaktualne. Co najmniej kilkanaście koni, a może i więcej, które są wymienione w biuletynie nr 1, nie przybyło do stajni i nie wiadomo, czy w ogóle wystartują. Nie wiadomo też jeszcze dokładnie, kiedy i jak zostanie rozwiązana sprawa cyklu gonitw, które w ub. roku rozgrywane były pod patronatem Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. A koni spełniających specjalne warunki (niemających w rodowodach co najmniej jednego z sześciu ogierów: Amer (SA), Baroud III (FR), Burning Sand (US), Dragon (FR), Saint Laurent (FR) i Tiwaiq (SA) jest ponad 70, głównie ze stadnin państwowych: Janowa Podlaskiego, Michałowa i Białki. Wypowiedź nowego prezesa PKWK Pawła Gocłowskiego na ten temat zamieszczamy na końcu artykułu.

Zaskakująca nowalijka. Cornelia Fraisl wróciła do Skarżyc, ale przygotowuje już tylko 10 arabów!!!

Po świetnym zwycięstwie Cornelii Fraisl w czempionacie trenerów w 2022 roku, w którym z dorobkiem 50 zwycięstw wyprzedziła supermistrza w tej rywalizacji Adama Wyrzyka (był wcześniej czempionem sześć razy z rzędu) – 41 wygranych, już od początku ub. sezonu krążyły opowieści, że panowie Janusz i Michał Romanowski zamierzają sprzedać swoją stadninę i że konie w Skarżycach będą trenowane przez C. Fraisl tylko do Derby. Trenerka pracowała jednak do października i była znów czołówce. Ostatecznie po sezonie 2023 została sklasyfikowana ex-aequo na trzecim miejscu z Krzysztofem Ziemiańskim – po 28 zwycięstw. Zwyciężył Adam Wyrzyk – 61 przed Maciejem Jodłowskim – 37 wygranych.

Cornelia Fraisl ucałowała Bahwana z dubeltówki po dekoracji za zwycięstwo UAE President Cup Central European Arabian Derby. Fot. Traf Online
Cornelia Fraisl ucałowała Bahwana z dubeltówki po dekoracji za zwycięstwo UAE President Cup Central European Arabian Derby. Fot. Traf Online

Jesienią pani Cornelia wyjechała do rodzinnego Wiednia i wyglądało na to, że swoistą, 17-letnią epopeję w Polsce, ma już definitywnie za sobą. Jak się jednak okazało, panowie Romanowscy nie rozstali się na dobre z posiadaniem koni, a co za tym idzie, wyścigami. Do sezonu 2024 zgłosili cztery dwulatki pełnej krwi angielskiej, w trzy własnej hodowli, oraz 10 arabów, ale tylko jednego zagranicznego, dobrze znanego bywalcom wyścigów holenderskiego Storma 'OA’, hodowli i własności R.A.G. Kolk-van Meerveld. Pozostałe, czyli dwa pięciolatki Kito (jest po kastracji) i klacz Kiki, oraz siedem trzylatków, zostały wyhodowane prze FORTUM Michał Romanowski i są własnością Aero Pegasus Sp. z o.o.

Największa moc w stajni Macieja Kacprzyka?

Sądząc po zgłoszeniach, zapowiada się bardzo dobry sezon dla stajni Macieja Kacprzyka. Szczególnie mocne są starsze araby, z których wyróżniają się dwa konie własności Rafała Płatka: ubiegłoroczny zwycięzca Nagrody Europy Ocean Al Maury i Zenhaf (wygrał Nagrodę Ofira), Salasabil II ( 1. w Traf Warsaw Mile) i Monaasib, który wystartuje jako pierwszy już podczas inauguracji sezonu w biegu o Nagrodę Skowronka (2000 m), mającej po raz pierwszy rangę II grupy. Ocean i Zenhaf będą brały udział w najważniejszych wyścigach na dłuższych dystansach, natomiast Salsabilowi II, który jest podwójnym rekordzistą toru na 1400 (1’31,6″) i 1600 m (1’45,5″), oraz Monaasibowi bardziej odpowiadają gonitwy do 2000 m. W wyścigach grupowych może się od dobrej strony pokazać Al Jassim.

Slasabil II (nr 8) wygrał Traf Warsaw Mile przed Rasmy Al Khalediah w rekordowym czasie 1'45,5". Fot. Nie Tylko Galop
Slasabil II (nr 8) wygrał Traf Warsaw Mile przed Rasmy Al Khalediah w rekordowym czasie 1’45,5″. Fot. Nie Tylko Galop

Liczące się wyniki powinny również osiągać znane już dobrze służewieckiej publiczności czteroletnie ogiery Bad Guy Pompadour i Winameer de Thouars, a także Fifre Al Maury, który nie jest wymieniony w biuletynie nr 1, bo został zgłoszony w terminie dodatkowym. Wszystkie trzy trener ma zamiar zgłosić do UAE President Cup Central European Arabian Derby, rozgrywanych podczas Gali Derby na Służewcu (7 lipca). Natomiast do polskich Derby (28 lipca) będzie przygotowywany Azzam Al Khalediah.

Maciej Kacprzyk trenuje obecnie 12 trzylatków: siedem zagranicznej i pięć polskiej hodowli (pozostałe młode konie, wymienione w biuletynie nr 1, jeszcze nie przybyły). Z zagranicznych wyróżniają się klacze Laas de Faust i Legende du Pouy oraz ogier Sahil du Panjshir. Jeśli chodzi o polskie trzylatki, to najbardziej interesująco się z zapowiadają trzy konie po synu legendarnego Tiwaiga, Muqatilu Al Khalidiah, który wygrał pierwszą edycję Sheikh Zayed Bin Sultan Al Nahyan – Nagroda Europy w 2010 roku z miejsca do miejsca, w rekordowym czasie na 2600 m – 2’56,3″. Są to: Elnizo od Elnizy i Wiktus po Wenus GI., hodowli Jana Głowackiego, oraz Siscario od Sabelli, hodowli B. Maślanki.

Kto ma jeszcze arabskie atuty?

Na placu boju w stawce pięcioletnich starszych arabów, oprócz wspomnianych asów trenera Kacprzyka, pozostały już tylko dwa „alkhalediahy” trenera Janusza Kozłowskiego, Rasmy i Wasmy, którym najbardziej odpowiadają średnie dystanse, rewelacja końcówki ub. sezonu, przygotowywany przez Michała Borkowskiego we Wrocławiu Gensik (wygrał Wielkiego Szlema i Porównawczą), wspomniany już Storm 'OA’ (zwycięzca President Cup Mondial Europe 2023 we Wrocławiu), oraz trenowany przez Sergeya Vasyutova, ubiegłoroczny zdobywca błękitnej wstęgi Lex. Szanse na okruchy z pańskiego stołu mają także Sharm El Sheikh (tr. Maciej Janikowski), Almared (tr. Krzysztof Ziemiański), Ben Mark (tr. Kamila Urbańczyk) i derbista sprzed 4 lat Wielki Dakris (tr. Adam Wyrzyk). To koń bardzo „charakterny”. Jeśli się z jeźdźcem nie dogada, nie chce się ścigać. W ub. sezonie wystartował dopiero jesienią w Wielki Szlemie i nie radził sobie zupełnie na torze lekko elastycznym, dobiegając do mety ze stratą 111 długości do przedostatniego konia. Jednak w ciągu sześciu tygodni zdołał osiągnąć tak wysoką formę, że być może pod bardziej rutynowanym jeźdźcem niż utalentowany, ale jeszcze nieopierzony w twardych bojach młody Kirgiz Kuma Dogdurbek Uulu, mógł nawet wygrać (był blisko czwarty).

Gensik sprawił sensację wygrywając Nagrodę Wielkiego Szlema z przewagą 12 długości. Fot. NieTylko Galop
Gensik sprawił sensację wygrywając Nagrodę Wielkiego Szlema z przewagą 12 długości.
Fot. NieTylko Galop

Z czterolatków największe szanse w starciach z końmi starszymi wydaje się mieć rewelacyjny w wieku trzech lat, duńskiej hodowli i własności A. Lindahls, wałach Lindahls Anakin (tr. Claudia Pawlak). Po zajęciu czwartego miejsca w debiucie, następnie wygrywał z dużą przewagą trzy gonitwy z rzędu: Borka, Europejczyka i Białki. W Sambora, jako wałach, nie mógł wystartować. W Porównawczej był blisko trzeci za Gensikiem i Zenhafem. Na jego celowniku będą zapewne przede wszystkim UAE President Cup Central European Arabian Derby (2000 m).

Nie ma natomiast mocnego faworyta na polskie Derby (3000 m). Jedynym koniem pozagrupowym (w kategorii B) jest Clara Alkhalediah, hodowli oraz własności Polska AKF, trenowana przez Michała Borkowskiego. Jako trzylatka wygrała ona trzy gonitwy (w tym Nagrodę PZHKA). Jednak jest ona klaczą nerwową, w Porównawczej zajęła ostatnie, 10 miejsce. Dystans 3000 m mógłby się dla niej okazać zbyt trudny do pokonania, więc najprawdopodobniej będzie szykowana na Oaks (2400 m), gdyż w gronie polskich klaczy nie ma zbyt groźnych konkurentek. W gronie faworytów Derby powinny się znaleźć ogiery, które wygrały gonitwy I grupy: Fragmar (hodowli i własności Moniki Stelmaszczyk, trener A. Wyrzyk) oraz Maximus (hod. M. Żarski, właściciel i trener Andrzej Urbanowski).

Sergey Vasyutov trenuje konie Tomasza Mikołajczyka na Służewcu

31 stycznia trener i nadal świetny jeździec Sergey Vasyutov zakończył pracę w wyścigowej stajni w Janowie Podlaskim i od połowy marca przygotowuje pięć arabów hodowli i własności Tomasza Mikołajczyka, stacjonujących w wolnych boksach budynkó stajennych zajmowanych „na górce” przez Krzysztofa Ziemiańskiego. Są to: rewelacja ubiegłego sezonu derbista Lex (Sartejano – Lillij Ann/Makfoul du Breuil) oraz również pięcioletni Williams Sartejano – Wielka Damira/Ontario HF), który po kontuzji ścięgna powrócił już do normalnej pracy treningowej; czteroletnia siostra Williamsa, Wenah, która dopiero zadebiutuje, oraz dwa trzylatki: półbrat Lexa, Largo Winch (No Risk Al Maury – Lillij Ann/Makfoul du Breuil) i Julius (Murhib – Jaleelat Al Khalidiah/Tiwaiq.

Lex wygrał Derby po walce z Ben Markiem. Fot. Tor Wyścigów Konnych Służewiec
Lex wygrał Derby po walce z Ben Markiem. Fot. Tor Wyścigów Konnych Służewiec

– Mam nadzieję, że Lexa uda mi się przygotować do rozgrywanej w drugiej połowie maja Nagrody Bandosa, natomiast Williams będzie biegał w wyścigach grupowych, raczej na średnich niż dłuższych dystansach. Debiutująca klacz zapowiada się nieźle, podobnie jak oba trzyletnie ogierki, Julius i Largo Winch mające dobre, zagraniczne rodowody – powiedział nam trener Vasyutov.

Konie w Janowie Podlaskim przygotowuje Petro Nakoniechnyi

Vasyutova od 1 lutego zastąpił w Janowie ukraiński trener i jeździec Petro Nakonieczny. Wcześniej prowadził on stajnię we Wrocławiu.

– Ze starszych arabów pozostały tylko niezła Serafina i słabsza od niej Sofronia. Natomiast Szeherezada została sprzedana. Przygotowuję przede wszystkim liczną grupę trzylatków (ponad 20) o rodowodach pokazowych, ale mam też w stajni cztery konie po Muqatilu Al Khalidiah. Ogiery, Serir i Wixon, prezentują się obecnie lepiej od klaczy, Welli i Szanti. Wyścigowe pochodzenie ma także klacz Emiko, hodowli oraz własności mojej żony Anny, która pomaga mi pracy z końmi.

Muszę podkreślić, że janowskie araby są w tym roku opóźnione w treningu i zaczną startować dopiero w drugiej połowie sezonu. Wyjątkiem może być tylko Serafina, która nieźle biegała w wieku trzech lat – informuje P. Nakoniechnyi.

Czy będzie kontynuacja cyklu gonitw pod patronatem KOWR?

W ubiegłym sezonie gonitwy eksterierowe, przeznaczone głównie dla koni polskiej hodowli, zostały zastąpione wyścigami pod patronatem Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Mogły w nich brać udział trzyletnie araby, które spełniały określone warunki (nie miały w rodowodach co najmniej jednego z sześciu ogierów: Amer (SA), Baroud III (FR), Burning Sand (US), Dragon (FR), Saint Laurent (FR) i Tiwaiq (SA). O odpowiedź poprosiliśmy nowego prezesa PKWK, Pawła Gocłowskiego:

– Obecnie trwają rozmowy dotyczące kontynuacji ubiegłorocznej serii (wówczas pod patronatem Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa) gonitw specjalnych dla 3-letnich koni arabskich. Mam nadzieję, że możliwie szybko doczekają się one finalizacji i cykl ten odbędzie się również w sezonie 2024. Moja opinia w tej kwestii jest następująca. Docelowo chciałbym, żeby rozgrywane były dwa rodzaje gonitw dla koni czystej krwi we wszystkich grupach wiekowych, mianowicie gonitwy otwarte oraz gonitwy specjalne (przeznaczone dla koni bez konkretnych, aktualnie sześciu, ogierów w rodowodach). Nie wykluczam jednak utrzymania w rocznym planie również kilku gonitw pozagrupowych (np. Nagród Janowa, Derby i Oaks) z warunkami ograniczającymi udział w nich do koni krajowej hodowli, wpisanych do Księgi Stadnej Koni Arabskich Czystej Krwi (PASB). W mojej opinii taki podział nie wymaga finansowania zewnętrznego (stąd moja propozycja, by niezmiennie używać opisanej w regulaminie nazwy „gonitwy specjalne”), ale jeśli taka możliwość się pojawi, to warto z niej korzystać (i dodać wtedy informację o patronacie sponsora). Sądzę też, że taki prosty i stały podział będzie satysfakcjonował zdecydowaną większość hodowców i właścicieli koni tej rasy, choć z pewnością nie wszystkich. Liczba gonitw w poszczególnych grupach wiekowych i kategoriach (grupy, kat. A i B) byłaby oczywiście skorelowana z liczbą koni zgłoszonych do biegania w danym roku. Mam nadzieję, że uda mi się przekonać do takiego rozwiązania organizatorów wyścigów w Warszawie, Wrocławiu i Sopocie – informuje prezes Gocłowski.

Prezes PKWK Paweł Gocłowski
Prezes PKWK Paweł Gocłowski

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.