Przez fachowców bardziej były liczone konie starsze. Jeden z ekspertów, uchodzący za niekwestionowany autorytet, stwierdził nawet arbitralnie w swej analizie na trafnews.pl, że „obecny rocznik koni czteroletnich jest słabszy od poprzednich”. A jednak w rozegranej po raz 40. gonitwie o Nagrodę Europy (pierwsza jej edycja odbyła się na Służewcu w 1985 roku) zwyciężył czteroletni Bad Guy Pompadour (No Risk Al Maury – Berenice Royale po Dormane), wyhodowany przez Institut Francais du Cheval et de L’Equitation, własności E Vita Stud. Na Służewcu trenuje go Maciej Kacprzyk, który kolekcjonuje trofea fundowane za zwycięstwo w tym prestiżowym biegu. Wcześniej wygrywały: Salam Al Khalediah, Shadwan Al Khalediah, Amwaj Al Khalediah (2019-2021) i Ocean Al Maury (2023). Tę świetną passę przerwał w 2022 roku, trenowany przez Andrzeja Laskowskiego polskiej hodowli Han Rastaban.
Mocnym faworytem wydawał się podopieczny trenerki Cornelii Fraisl, niepokonany w pierwszej części sezonu 2024 w trzech kolejnych startach 5-letni wałach Storm 'OA’ (Cometa, Bandosa i Ofira). Stajnia Kacprzyka tym razem wystawiła trzy konie. Oprócz broniącego ubiegłorocznej wygranej Oceana Al Maury, także dwa francuskie ogiery własności E Vita Stud: zdobywcę UAE President Cup Central European Arabian Derby, które zostały rozegrane podczas Gali Derby 7 lipca, oraz drugiego wtedy Fifre Al Maury, ale ze stratą aż 8 długości. W międzyczasie (5 sierpnia) Bad Guy Pompadour pobiegł w gonitwie trzeciej grupy europejskiej w Ostendzie i zajął siódme miejsce w stawce 9 koni, tracąc do zwycięzcy ponad 12 długości. Najprawdopodobniej ten wynik oraz tylko trzytygodniowa przerwa przed wyścigiem o Nagrodę Europy spowodowała, że szanse „Złego chłopca” nie były oceniane zbyt wysoko. Na przykład główny arabski ekspert trafnews.pl i wyścigowej telewizji equi.tv po wnikliwej analizie szans ośmiu uczestników gonitwy na koniec dał następującą prognozę kolejności na mecie: Storm 'OA’, Ocean Al Maury, Gensik, Wielki Dakris.
Każdy się może pomylić, ale odnoszę wrażenie, że ekspertom wyścigowym, mówiąc kolokwialnie, trochę odbija palma rzekomej wszechwiedzy. A gdy się pomylą, już nie pamiętają, co wcześniej pisali lub mówili.
Zabójcza taktyka
Wróćmy jednak do gonitwy, w której o końcowym sukcesie zadecydowała taktyka, jaką zastosował trener Kacprzyk i jej precyzyjne wykonanie przez dwóch obecnie najlepszych dżokejów na Służewcu, Szczepana Mazura i Sanzhara Abaeva. Co prawda po biegu w wywiadzie z Annąmarią Sobierajską dla equi.tv, zwycięski trener stwierdził, że Szczepan Mazur jechał na Fifre Al Maury dla siebie, ale zmieniając na prowadzeniu na kilometr przed metą dyktującego mocne tempo od startu Onyksa, pomógł towarzyszowi stajennemu w wysforowaniu się na czoło przy bandzie po wyjściu na prostą. Bad Guy Pompadour szybko uzyskał przewagę i silnie wysyłany przez Abaeva dociągnął pierwszy do mety po najsłabszej w tym wyścigu ostatniej ćwiartce (36,8). Na ostatnich 200 metrach zbliżał się do niego tylko słaniający się z wysiłku Wielki Dakris. Ostatecznie przegrał, ale tylko o 1,5 długości. Jego hodowca i właściciel Krzysztof Zakolski, który obok mnie oglądał wyścig z wysokości drugiego piętra, był niepocieszony.
– Jeszcze 100 m i by go minął – stwierdził z nutą żalu. Jednak zdobycie drugiego miejsca przez ośmioletniego podopiecznego trenera Adama Wyrzyka należy uznać za duży sukces. Derbista z 2020 roku powtórzył osiągnięcie sprzed dwóch lat, kiedy to uległ tylko fenomenalnemu Hanowi Rastabanowi.
Faworyta Storma 'OA’ podczas tej morderczej końcówki stać było tylko na zajęcie trzeciego miejsca. Widocznie blisko dwumiesięczna przerwa w startach mu nie posłużyła. Zabójcze tempo w upale i dystans o 200 m dłuższy też mogły zrobić swoje. Finiszował bez błysku, przegrał z Wielkim Dakrisem o 2,5 długości, a czwartego Gensika wyprzedził o 1,5 dł.
Na wyróżnienie zasłużył natomiast tegoroczny derbista Onyks, który choć dyktował w dystansie mocne tempo, zdołał wywalczyć piąte, ostatnie płatne miejsce. Przegrał walkę o czwarte z Gensikiem tylko o 0,5 dł, a wyprzedził dwa inne francuskie konie, Fifre Al Maury o 5,5 i Oceana Al Maury, uznawanego za drugiego obok Storma 'OA’ faworyta, aż o 16,5 dł. Trudów tego piekielnie wyczerpującego wyścigu nie wytrzymał ubiegłoroczny derbista Lex, który w celowniku zanotował stratę 29 długości do Oceana Al Maury.
Za porządek Bad Guy Pompadour – Wielki Dakris płacono 135 zł za stawkę 3 zł.
Sheikh Zayed Bin Sultan Al. Nahyan – Nagroda Europy – G3 PA (kat. A)
1. Bad Guy Pompadour (FR), dż. S.Abaev (59.0) nr 2
2. Wielki Dakris k.dż. K.Dogdurbek Uulu (62.0) 9
3. Storm 'OA’ (NL) dż. D.Sabatbekov (62.0) 8
4. Gensik (FR) dż. A.Turgaev (62.0) 10
5. Onyks dż. S.Mura (59.0) 3
6. Fifre Al Maury (FR) dż. S.Mazur (59.0) 7
7. Ocean Al Maury (FR) dż. B.Kalysbek Uulu (62.0) 6
8. Lex dż. S.Vasyutov (62.0)
Wycofane: Donat FA dż. A.Reznikov (59.0) 1
Maximus dż. K.Mazur (59.0) 5
2600 m: 3’00,2″ (8,6-33,6-33,5-33,3-34,4-36,8)
Temperatura: 31°C, upalnie.
Styl: silnie wysyłany
Odległości: 1½-2½-1¾-¾-3½-1-daleko(29).
Stan toru: elastyczny (3,5).
Wasmy Al Khalediah najlepszym milerem
Po trzech udanych tegorocznych występach na torze piaskowym w Szwecji, gdzie był najpierw dwukrotnie pierwszy dowolnie o 9 i 10 długości, oraz drugim miejscu w trzecim starcie, trenowany przez Janusza Kozłowskiego Wasmy Al Khalediah, hodowli Al Khalediah Stables i własności Polska AKF, Sp. z o.o., musiał być bitym faworytem wyścigu Traf Warsaw Mile – Listed PA (kat. A). Dosiadający go Szczepan Mazur podyktował niezwykle mocne tempo (32,0-32,7), ale nie zgubił rywali na tyle, bo spokojnie dojechać do mety. Biegnący tuż za Wasmym rekordzista toru Salsabil II (1’45,5″) przypłacił to zajęciem dopiero szóstego miejsca ze stratą 20 dł. do zwycięzcy. W połowie prostej przewaga wielkiego faworyta zaczęła topnieć, ale w celowniku wyprzedził o 1,5 dł. dzielną i szybką, czteroletnią klacz Sarieeh Alfalah, trenowaną przez Claudię Pawlak. Przed niespełna miesiącem sprawiła ona dużą niespodziankę, pokonując w gonitwie o Nagrodę Figaro (kat. B, 2000 m) wielkiego faworyta Oceana Al Maury.
Traf Warsaw Mile – Listed PA (kat. A)
1. Wasmy Al Khalediah (FR) dż. S.Mazur (62.0) 4
2. Sarieeh Alfalah (FR) dż. K.Mazur (57.0) 7
3. Rasmy Al Khalediah (FR) dż. A.Reznikov (62.0) 6
4. Nimrod (IT) dż. S.Vasyutov (59.0) 1
5. Salsabil II (FR) dż. S.Abaev (62.0) 5
6. Lindahl’s Avatar (DK) dż. K.Grzybowski (62.0) 3
7. Mayhaab (FR) k.dż. K.Dogdurbek Uulu (59.0) 2
1600 m: 1’47,9″ (7,9-32,0-32,7-35,3).
Styl: wysyłany.
Odległości: 1½-2½-7-9-3½-daleko(22).
Faworytka wygrywa Nagrodę Białki
Trzecią w Dniu Arabskim nagrodę kategorii A – Białki (2000 m) dla koni trzyletnich wygrała pewnie faworyzowana podopieczna trenera Kacprzyka Laas de Faust (AF Al Buraq – Chakira d’EEtiolles po Akbar, hodowli Chantilly Bloodstock Agency oraz własności Hameda Khadima Butti Alhamida. W gonitwie tej ścigały się tylko trzy konie. Parę ze stajni Kacprzyka Laas de Faust – Elevation A Maury przedzielił trenowany przez Michała Borkowskiego we Wrocławiu Power Bolt. Dosiadana przez Abaeva klacz zwyciężyła z miejsca do miejsca. Próbował na prostej zbliżyć się do niej ogier noszący w drugiej części imię słynnego rekordzisty świata w biegu na 100 m, ale do walki nie doszło. Jest to jednak nomen omen mocny koń i w biegu o Nagrodę Sambora (kat. A 2200 m), może się rywalce zrewanżować.
Nagroda Białki – (kat. A)
1. Laas de Faust (FR) dż. S.Abaev (56.0) 1
2. Power Bolt (FR) pr.dż. E.Zamudin Uulu (58.0) 2
3. Elevation Al Maury (FR) dż. M.Srnec (58.0) 3
Wycofane: Wally dż. A.Reznikov (58.0) 4
oraz Al Balqa’a (FR)dż. S.Mazur (56.0) 5
2000: 2’20,8″ (35,6-34,7-35,0-35,5).
Styl: pewnie.
Odległości: 2½-2½.
Aisha Al Shahania sama jedna!
Ostatnią pozagrupową gonitwę Dnia Arabskiego, Nagrodę Sabelliny (kat. B, 2000 m) dla 4-letnich i starszych klaczy wygrała dowolnie o 9 długości trenowana przez Andrzeja Laskowskiego Aisha Al Shahania, hodowli Al Shahania Stud oraz własności Haifi Ali Haifi. Miał jej dosiadać Szczepan Mazur, ale ponieważ nie wyważył się na 56 kg (ważył w niedzielę 3 kg więcej), pojechał na niej Bolot Kalysbek Uulu. Drugie miejsce zgodnie z oczekiwaniami zajęła Shandharh Alfalah.
Był to bardzo udany dzień dla trenera Laskowskiego, bowiem jego konie wygrały jeszcze dwukrotnie. W gonitwie o Nagrodę Eldona – Wathba Stallions Cup (I gr., 2000 m) po niezwykle zaciętej walce na finiszu debiutująca na Służewcu Fikrah, hodowli Abdullaha Al Altiyah i własności Haifi Ali Al haifi, pokonała w celowniku o krótki łeb prowadzącego od startu Elnizo. Piękny pojedynek na prostej stoczyli Szczepan Mazur (Elnizo) i Kamil Grzybowski (Fikrah). Być może o wyniku zadecydowała niższa o 3 a nie o 2 kg waga, którą niosła klacz, gdyż Elnizo niósł pod S. Mazurem 1 kg więcej niż przepisowe 58 kg.
Trzecie zwycięstwo odniósł pod Grzybowskim w ostatnim wyścigu HM Barez, hodowli H.Mousli & N. Mousli, oraz własności Amjada Taiss Aljumaily.
Nagroda Sabelliny – (kat. B)
1. Aisha Al Shahania (FR) dż. B.Kalysbek Uulu (56.0) 1
2. Shandharh Alfalah (FR) dż. K.Mazur (59.0) 4
3. Bint Korona dż. S.Abaev (56.0) 3
4. Clara Al Khalediah dż. A.Reznikov (57.5) 2
5. Cechini dż. A.Turgaev (56.0) 5
2000 m: 2’20,5″ (37,1-34,7-34,5-34,2)
Styl: dowolnie.
Odległości: 9-7-2½-2.
Lindahls stanął wreszcie na chód
Podczas dnia arabskiego zostały rozegrane jeszcze dwie gonitwy o nagrody imienne. W otwierającym mityng Memoriale Bogdana Ziemiańskiego (4-letnie i starsze I grupy, 1800 m) wreszcie zaistniał i to w wielkim stylu najlepszy ubiegłoroczny trzylatek, duński Lindahls Anakin. Zaskoczył tym samym swoją trenerkę Claudię Pawlak, która oceniając jego szanse w rubryce „Prosto ze stajni” stwierdziła: „Bardzo źle przezimował poza naszą stajnią, staramy się to nadrobić, ale w sezonie jest to trudne zadanie. Nie jest w takiej formie, w jakiej był w zeszłym sezonie.” Tymczasem Lindahls Anakin już teraz sprawił trenerce i swym licznym jednak zwolennikom (był liczony w trzeciej kolejności za Almaredem i Kito) miłą niespodziankę, tak jak w ubiegłym roku odjeżdżając stawce rywali na prostej. Wygrał pod Konradem Mazurem o 12 długości przed Almaredem w świetnym czasie na torze 3,5: 2’03,4″ (21,4-32,7-35,1-34,2).
W Memoriale Izabelli Pawelec – Zawadzkiej (3-letni klacze II grupy PASB), 2000 m pierwsze cenne zwycięstwo w trenerskiej karierze odniósł Petro Nakoniechnyi, który zastąpił zimą tego roku Sergeya Vasyutova w Janowie Podlaskim. Debiutująca klacz Szanti, o świetnym pochodzeniu (Muqatil Al Khalidiah – Shahad Athbah po Amer), wygrała nieoczekiwanie łatwo o 4,5 długości przed biegnącą już po raz trzeci Giną de la Luz ARW i Agatoniką. Dopiero czwarta była faworyzowana Orfea. W tym biegu nikt nie trafił zakładu trójki ani czwórki.
Warto dodać, że druga i trzecia klacz to podopieczne trenerki Kamili Urbańczyk. Konie z jej małej stajni były w Dniu Arabskim widoczne. Przełamał się wreszcie ubiegłoroczny wicederbista Ben Bark, który po trzech ostatnich miejscach w tym roku, poprowadził w Memoriale Bogdana Ziemiańskiego i zajął trzecie miejsce o 0,75 długości przed mocno faworyzowanym Kito. Trzecie była także Bint Korona w Sabelliny.
Piękny Elon KL wygrywa gonitwę KOWR
W sobotę w gonitwie pod patronatem KOWR, trenowany przez Macieja Kacprzyka siwy Elon KL, hodowli Klikowa Sp. z o.o. spółka komandytowa oraz własności Klikowa Rzepka s.j., odniósł pod Abaevem pewne zwycięstwo, wyprzedzając drugą na mecie janowską Baletkę o 3,5 długości. Warto dodać, ze tydzień wcześniej Elon KL zdobył złoty medal podczas Pokazu Narodowego w Janowie Podlaskim w czempionacie ogierów młodszych.
Był to drugi wyścigowy sukces stadniny koni Klikowa Arabians z Tarnowa. Pierwszy odniósł 27 lipca, także w gonitwie pod patronatem KOWR, również siwy Presto KL. Elon KL ruszył wtedy z opóźnieniem, ale pewnie zajął drugie miejsce.