Reklama
  • Lubochnia Arabians
  • Lubochnia Arabians
Przedostatni przystanek Global Champions Arabians Tour, czyli GCAT Valkenswaard

AktualnościPokazy

Przedostatni przystanek Global Champions Arabians Tour, czyli GCAT Valkenswaard

Sultana Al Thamer, Złoty Medal Czempionatu Klaczy Rocznych, fot. Ewa Imielska-Hebda
Sultana Al Thamer, Złoty Medal Czempionatu Klaczy Rocznych, fot. Ewa Imielska-Hebda

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email

Kolejną edycją światowej serii pokazów było holenderskie Valkenswaard. Poziom organizacji, jak i samych uczestników ponownie na najwyższym poziomie. Europejskie GCAT nie są aż tak widowiskowe, jak w krajach arabskich, ale czuć spójność w postaci bardzo wysokiej dbałości o szczegóły, fenomenalnych koni i zapierających dech arenach pokazowych. Różnią się natomiast rozmachem. Przede wszystkim publiczność w Katarze była dużo liczniejsza, niemniej każde z tych wydarzeń ma swój unikalny klimat.

W Valkenswaard bez wątpienia byliśmy w Królestwie Niderlandów ze względu na pomarańczową kolorystykę i wszechobecną symbolikę tego kraju, którą było można zobaczyć zarówno na ringu, jak i w strefach dla VIP-ów i dla publiczności. „Sześciogwiazdkowy”, nowoczesny obiekt, na którym odbyło się wydarzenie prezentował się zjawiskowo. Na co dzień jest to jedna z głównych aren zawodów w skokach konno z serii Longines. Wobec tego stajnie są doskonale przygotowane, z udogodnieniami nie tylko dla koni, ale także ekip stajennych (prysznice i łazienki w każdej stajni), a przestrzeń dla publiczności (gości VIP) bardzo dobrze zagospodarowana.

Showground, jak przystało na GCAT, był bogato udekorowany kwiatami z przeogromnym piaskowym ringiem. Namiot VIP-owski wyglądał ekskluzywnie w pomarańczowo-białej tonacji, zadbano również o snack-bar z ciepłymi i zimnymi przekąskami, a w strefie dla odwiedzających były food trucki i kawiarnie, a nawet karuzela, przy której animatorzy jeszcze bardziej umilali nam ten pokaz. Każdy nawet najmniejszy element wystroju był szczegółowo przemyślany tak, aby było to wydarzenie na najwyższym światowym poziomie.

Fot. Ewa Imielska-Hebda

 

A co na to goście? Wedle Dr Hassana Al-Mannai, sędziego i hodowcy z Kataru, Global Champions Arabians Tour w Valkenswaard było prestiżowym wydarzeniem, które zgromadziło jedne z najlepszych koni arabskich z całego świata. Ten zjawiskowy pokaz nie tylko oddał piękno i elegancję tych wspaniałych stworzeń, ale dowiódł również, jak bardzo wyjątkowe są konie czystej krwi. Wydarzenie to stanowi potwierdzenie ogromnego poświęcenia i pasji osób zaangażowanych w społeczność koni arabskich, zapewniając miejsce do świętowania dziedzictwa i doskonałości tej legendarnej rasy. Atmosfera w podczas pomarańczowego pokazu w Valkenswaard była elektryzująca i elegancka, otoczenie wydawało się idealne zarówno dla uczestników, jak i widzów. Miejsce tętniło dobrą energią, a przybywający nie kryli zachwytu. Połączenie ducha rywalizacji, koleżeńskiej atmosfery i wspólnej pasji do koni arabskich tworzyło niezapomniane doświadczenie, które rezonowało z każdym obecnym. Niezależnie od tego, czy jesteś zawodowcem czy przypadkowym obserwatorem, tętniąca życiem atmosfera i namacalna wręcz energia sprawiały, że to wydarzenie było prawdziwie niezwykłym końskim świętem.

Rywalizowało łącznie 99 koni, ale Valkenswaardzki GCAT był wyjątkowy, bo w końcu były tam konie nie tylko polskiej hodowli, ale również własności. W klasach rocznych klaczek i ogierków było można zobaczyć El Lyricę KL (Lyric E.A. x Erskina po Kahli Al Shaqab), hodowli i własności Klikowa Arabians, oraz Doris Star (D Zeidan x Doris Fame po Enzo) i Achilles Star (D Zeidan x Aidah Star po Magic Sourman), obydwa hodowli i własności Tomasza Tarczyńskiego. W klasie klaczy młodszych pokazała się Kalanthe Dream GT (Magic Magnifique x Kalaluni po Emerald J), hodowli i własności GT Arabians, a w pokazie ogierów młodszych zaprezentowali się Monarchio (Star Farid x Minerwina po Kahil Al Shaqab), hodowli Wojciecha Parczewskiego i własności Bogdana Maślanki, oraz znany z polskich pokazów SQ Helal (FA El Rasheem x SQ Miss Enzo po E.S. Harir). I to nie koniec naszych akcentów. Z jednej strony było dość sporo koni wyhodowanych w Polsce rywalizujących w barwach nowych właścicieli, a z drugiej można było zobaczyć Polaków również pośród „officialsów” – Annę Stojanowską i Jerzego Białoboka w składzie sędziowskim, a Mateusza Jaworskiego w DC.

Fot. Ewa Imielska-Hebda

Powracając do samego pokazu, po uroczystym otwarciu, rywalizację rozpoczęła pierwsza sekcja rocznych klaczek, którą wygrała znana już z poprzednich edycji GCAT, katarskiej hodowli Al Thamer Stud, spektakularna Sultana Al Thamer (Dominic M x Weaam Al Jassim po Emerald J) z piekną notą 92.21 pkt. Ta klaczka o prześlicznej głowie i świetnych proporcjach w czempionacie zdobyła złoto. Drugie miejsce w tej klasie zajęła Oona Umm (EKS Farajj x Zaina OS po Cyclone OS), hodowli i własności Moell&Moell (Szwecja), na trzeciej pozycji znalazła się kasztanowata Haifa Al Tintah (Mutabahi Al Hawajer x Noorah Al Tinhat po Xtreme Dream), która była m.in. pokazywana podczas GCAT w Cannes i Dosze. Na czwartym miejscu uplasowała się z ładną notą 91.14 pkt. wcześniej wspomniana El Lyrica KL, hodowli i własności stadniny Klikowa Arabians – klaczka w świetnym typie, którą, mam taką nadzieję, zobaczymy w przyszłości na kolejnych dużych pokazach. Drugą sekcją klaczy rocznych zawładnęła bardzo dobrze wszystkim znana córka ogiera D Seraj, siwa D Nafayes hodowli Dubai Arabian Horse Stud z punktacją 92.07, a czempionat opuściła ze srebrnym medalem. Drugie miejsce zdobyła brązowa medalistka hodowli Al Shaqab Stud, gniada Teha Al Shaqab (Marwan Al Shaqab x Marbella PCF po Exxalt), a trzecia z odrobine mniejszą punktacją była córka ogiera AJ Nawash, hod. Hanaya Arabian Stud, siwa HA Babarella.

Podobnie jak w klaczach rocznych, pierwszą sekcję ogierków wygrał złoty medalista czempionatu – Afreen Al Shaqab, który śmiało stąpa w ślady rodziców. Taka nie może dziwić – jak już kiedyś wspominałam, jest to syn dwóch Czempionów Świata: ogiera D Mezyan i klaczy Siwar Al Shaqab po SMA Magic One. Kolejny w rankingu klasy był kasztanowaty Ashgar Akhal (Royal Asad x Akira AS po Titan AS), który wyróżnił się bardzo dobrym typem i ruchem, na trzeciej pozycji z różnicą prawie jednego punktu ulokował się SH Farajj’s Akil K.A. (EKS Farajj x Silhouette AS po Titan AS). W drugiej sekcji roczniaków bezkonkurencyjny okazał się fenomenalny D Borkan (FA El Rasheem x D Ajayeb po RFI Farid), który zdobył srebro w czempionacie i miał najwięcej dwudziestek za typ oraz głowę z szyją ze wszystkich roczniaków. Swój debiut pokazowy z impetem zaznaczył bardzo przyjemny dla oka Azzam Al Amal (El Galal Baahir x Arabesca Scarlet Moon po Sidi Scorpio), zdobywając drugie miejsce w klasie i brąz w czempionacie. Na trzecim miejscu z notą 91.79 pkt znalazł się brązowy medalista GCAT z Maskatu i Cannes, gniady ogierek Aesar Alwajba (AJ Radman x LR Altagracia po Excalibur E.A.), ale tym razem nie zdobył medalu.

Fot. Ewa Imielska-Hebda
Fot. Ewa Imielska-Hebda

Rozdział juniorów rozpoczęły klacze młodsze. W pierwszej sekcji zwyciężyła niesamowicie żeńska i zjawiskowa, kasztanowata, brazylijskiej hodowli Shahbrys HVP (Royal Asad x Rebcca HVP po Magnum Chall HVP), która w czempionacie zdobyła srebro. Drugie miejsce i brąz czempionatowy przypadł śnieżnosiwej TM Bella (TM Itaipu x TM Fahdeelah po Shanghai E.A.). Sekcję drugą i czempionat rozniosła dosłownie na strzępy dubajska D Najlah (D Seraj x Elle Flamenca po Ajman Moniscione), klacz o zabójczym typie oraz głowie z szyją. W sumie otrzymała niebotyczną notę 93.21 pkt., w tym aż dwanaście dwudziestek. Reef AQ (Ghaith Al Zobair x Shikha Al Jbreen po Rough Justice) z notą 92.36 była druga, a na trzeciej pozycji uplasowała się kasztanowata Sabha Mudhar, córka ogiera Rhan Al Shahania.

Klasy ogierów młodszych były równie emocjonujące jak te płci pięknej. Pierwsza sekcja należała do srebrnego medalisty D Shakhar (D Shakhat x D Shamkhah po FA El Rasheem), który uzyskał bardzo ładną notę 92.21 pkt. To kompletny ogier, o którym niejednokrotnie jeszcze usłyszymy. Drugie miejsce z łączną punktacją 91,43 pkt. zajął, oceniony trochę na wyrost, siwy Sarab Al Sheikh (D Mezyan x Salwa Al Bidayer po Marwan Al Shaqab). Czempionat i drugą sekcję zmasakrował z notą 93.00, znany z wielu tytularnych pokazów, siwy syn Polidoro PCF – RD Rajan własności Hanaya Arabian Stud. To ogier o kapitalnym ruchu i ponadprzeciętnym typie, którego jeszcze wiele razy zobaczymy na arenach pokazowych. Następny w klasie był brązowy medalista Fajer AA (Shanghai E.A. x Fadwa AA po Fadi Al Shaqab), hodowli i własności Ariela Arabians.

– Starcia koni w klasach młodzieży są zawsze bardzo emocjonujące. Prezentowane konie zaczynają swoją historię na ringu bądź są w trakcie jej tworzenia, a obserwatorzy próbują wypatrzeć swojego przyszłego faworyta, któremu będą kibicować na kolejnych pokazach. Jakość koni prezentowanych w Valkenswaard była naprawdę niezrównana. Emanacja wdzięku, siły i wyrafinowania, odzwierciedlająca najwyższe standardy hodowli. Budowa, ruch i ogólna prezentacja są świadectwem rygorystycznego procesu selekcji i skrupulatnej opieki, jaką otrzymują prezentowane konie. Obserwowanie tych koni w akcji to wspaniały spektakl – tak podsumował tę niesamowitą rywalizację wypowiadający się już powyżej Dr Hassan Al Mannai z Kataru.

Fot. Ewa Imielska-Hebda
Fot. Ewa Imielska-Hebda

Klasy śmierci

Oczywiście, jak na każdym pokazie, najbardziej wyczekiwane były klasy i czempionaty koni starszych, kolokwialnie nazywanymi „klasami śmierci”, choć na GCAT każda rywalizacja zasługuje na takie miano ze względu na prezentowany poziom i jakość koni. A te są kolosalnie mocne.

Pierwsze zwycięstwo w gronie klaczy starszych odniosła złota medalistka czempionatu z najwyższą notą całego wydarzenia 93,64 pkt., niezrównana i w tym sezonie niepobita w ringu AJ Kayya (AJ Kafu x AJA Caprice po EKS Alihandro). To żywe ucieleśnienie doskonałości, która od wszystkich sędziów otrzymała dwudziestki za typ i takie same noty za głowę z szyją. Ta finezyjna klacz, będąca marzeniem wielu hodowców, jest zawsze perfekcyjnie przygotowana i zaprezentowana. Na drugim miejscu fuksem uplasowała się Alexandra RC (FA El Rasheem x Amabelle po Ajman Moniscione), pochodząca z Omanu klacz z przepiękną głową, którą również docenili sędziowie. Miała tyle samo punktów co Ghaaram AF (Mouheb x Razal Al Zaman po Sinjabi) – obydwie klacze uzyskały 92.29 pkt. Alexandra RC zdobyła więcej punktów w typie, dzięki czemu była druga. Na miejscu czwartym z 91.71 pkt. zobaczyć mogliśmy janowskiej hodowli i obecnie własności Helen Hennekens-van Nes (Flaxman Arabians) Babettę (Emerald J x Belinda po Kahil Al Shaqab). Również należąca do tych samych właścicieli w klasie, pokazana została michałowskiej hodowli Wieża Orientu (Ganges x Wieża Mocy po QR Marc). Drugie zwycięstwo w klasie należało do fenomenalnej srebrnej medalistki Basandra Settimocielo (Ajman Moniscione x MA Scarlet po Hadidi), głównej rywalki AJ Kayya, która zdobyła aż 93.00pkt, w tym sześć dwudziestek za typ. Brązowa medalistka klaczy starszych i kolejna córka ogiera Ajman Moniscione zajęła drugie miejsce: Aijana OS z notą 92.57 pkt. Również jak w poprzedniej klasie mogliśmy zobaczyć konie wyhodowane przez Stadninę Koni Janów Podlaski, a były nimi dwie córki ogiera Kahil Al Shaqab – na czwartym z 92.36 pkt klacz Alsa i Adyga na siódmym miejscu z punktacją 91.14. Tym akcentem zakończyliśmy pierwszy dzień rywalizacji, który przez burze miał nieprzewidzianą przerwę i pokaz trwał do późna.

Jaką refleksję na temat Valkenswaard ma Jaffar Afifi, hodowca i właściciel Ghaaram AF, i jakie dalsze plany wobec swojej utalentowanej wychowanki?

– Uważam, że GCAT to niesamowity cykl czempionatów, a pokaz w Valkenswaard był zdcydowanie najlepszą częścią Touru. Liczba zgłoszonych koni była imponująca, a ich jakość zapierała dech w piersiach. Europejscy hodowcy mieli duże szanse w starciach. Jednym słowem GCAT jest WOW, wspaniała gościnność i VIP-owska organizacja. Odnośnie do naszej klaczy Ghaaram AF mamy w planach pokazać ją w kolejnej części cyklu, czyli na pewno będziecie mogli ją zobaczyć w Rzymie i pewnie wybierzemy się jeszcze na Czempionat Świata do Paryża.

Fot. Ewa Imielska-Hebda
Fot. Ewa Imielska-Hebda

Drugi dzień zmagań

Przywitała nas znacznie lepsza pogoda i rywalizację rozpoczęły ogiery starsze. Klasy, przy których ziemia zaczyna się trząść, czuć czysty testosteron i najbardziej emocjonujące porównania, gdy prezenterzy stawiają ogiery obok siebie. W pierwszej sekcji najbardziej wyróżniali się Saif Albidayer i Rhan Al Shahania, obaj w genialnym typie typem, męscy, poprawni i charyzmatyczni. W finalnym rozrachunku pierwsze miejsce z 92.64 pkt zajął siwy Saif Albidayer (Excalibur E.A. x Nasj EL Markhisa po Marwan Al Shaqab) i otrzymał później srebro w czempionacie. Rhan Al Shahania (Marwan Al Shaqab x Jwaaher Al Shahania po FA EL Rasheem) był drugi w klasie z notą 92.64 pkt i brązowy w czempionacie. Trzecie miejsce wywalczył janowskiej hodowli, własności Flaxman Arabians, kasztanowaty Pinito (EKS Alihandro x Piniata po Eden C), uzyskując 91.79 pkt, w tym trzy 20-stki za ruch. Drugą sekcję ogierów rozniósł bezkonkurencyjny E.S. Harir (AJ Dinar x TF Magnums Magic po Magnum Psyche). Ten niesamowity ogier uzyskał same dwudziestki za typ i od pięciu sędziów maksymalną ocenę za głowę z szyją, oczywiście w czempionacie był niezrównany i zdobył złoto, na co w pełni zasługiwał. Tuż za E.S. Harirem, uzyskując 92.64 pkt, znalazł się doskonale znany HL El Ganador (HP Shakir TE x Lonco Baby Maria po HP Emir). Trzeci był Equiborn K.A. (QR Marc x Espadrilla po Monogramm) i dopiero na czwartym miejscu AJ Kafu (Shanghai E.A. x AJ Kahayla po QR Marc). Wyhodowany przez Marka Kondrasiuka, obecnie własności Chantal i Sebastiaana Volkerów, i znany z wielu pokazów Calateon (Vitorio TO x Calatea po Ekstern) był szósty w klasie.

Fot. Ewa Imielska-Hebda
Fot. Ewa Imielska-Hebda

Bajeczne zakończenie

Po czempionach nastąpiło spektakularne zakończenie eventu. To widowisko można by porównać do nieprzeciętnie dobrego musicalu: tancerze, orkiestra, muzyka, dym i efekty jak z hollywoodzkiego pokazu kaskaderów – to wszystko przenosiło widzów w inny wymiar.

Podsumowując, GCAT to seria najlepszych, a zarazem najefektowniejszych pokazów, jakie są obecnie organizowane. Konie, które przyjeżdżają, w większości mają na swoim koncie wygrane medale m.in. Czempionatu Świata i Pucharu Narodów. Zaszczytem jest możliwość bycia częścią tak ważnego i silnego wydarzenia. Za każdym razem namiot trzęsie się od emocji, a oglądając rozgrywane klasy, przez ciało przechodzą dreszcze. Każdy miłośnik koni arabskich powinien na własnej skórze poczuć tę atmosferę.

W Europie ostatnia edycja odbędzie się już niebawem w romantycznym Rzymie (6-7 września), pięć minut spacerem od ruin idyllicznego Colosseum. Warto się tam wybrać, aby poczuć zmysłowy klimat i przede wszystkim podziwiać starcie gladiatorów, którzy w Wiecznym Mieście będą dzielnie walczyć o medale, splendor i wieczną chwałę.

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.