Przez 42 lata najważniejszy pokaz sezonu odbywał się w Paryżu, europejskiej stolicy mody, szyku i elegancji. Tegoroczny Czempionat Świata znacząco różnił się od poprzednich edycji, zaczynając od lokalizacji i panującego klimatu. Port Old Doha jest centralnie umiejscowiony w stolicy Kataru, Ad-Dauha i sąsiaduje z większością miejsc popularnych turystycznie w kraju, np. Souq Waqif (market), czy Doha Corniche (wybrzeże z atrakcjami turystycznymi, sportowymi oraz muzeami). Stary port przeszedł przebudowę na District Mina, a sama dzielnica składa się z 37 budynków, które zapewniają różnorodne usługi i atrakcje dla odwiedzających (apartamenty, kawiarnie, sklepy z pamiątkami, miejscowymi ubraniami, perfumami, biżuterią etc.) i posiada terminal wycieczkowy. Oczekuje się, iż stary port w Doha, którego renowacja kosztowała dwa miliardy riali katarskich (1 QR = 1,09 PLN), będzie stałym portem dla rejsów wycieczkowych i stanie się atrakcją turystyczną w sercu zawsze upalnej stolicy najbogatszego kraju Zatoki Perskiej. Nietuzinkowa architektura sprawia, że jest to miejsce jedyne w swoim rodzaju; charakterystyczne budynki w pastelowych kolorach, z oryginalnymi muralami na ścianach, przenoszą nas do innego świata. Wybudowana od zera tylko na potrzeby tegorocznego Czempionatu Świata olbrzymia arena wyglądała inaczej niż zapamiętany Paryż: było świeżo, jasno, a przede wszystkim było czuć, że rzecz dzieje się na Bliskim Wschodzie. Fenomenalny ring pokazowy, a także sektor VIP dla hodowców, gości i mediów dosłownie wprowadzały w osłupienie. Harmonijny turkusowo biały wystrój z kwiecistymi akcentami, świetnie współgrał z showgroundem gdzie morze łączyło się z panoramą miasta i nowoczesnymi skycrapers. W dzień czuć było świeżość i lekkość tego niesamowitego miejsca, w którym można się zakochać od pierwszego wejrzenia, a gdy tylko zapadała noc, odbijające się w spokojnej tafli wody oświetlone miasto, dodawało temu wszystkiemu jeszcze więcej magii. Harmonia, bogactwo, przepych i wiele powodów do zachwytu. Właśnie w ten krótki sposób można opisać doznania, kojarzące się z tym miejscem.
Atmosfera podczas pokazu była dużo bardziej ożywiona niż na europejskich arenach, dopingowanie koni niesamowite, a zewsząd czuło się ekscytację i emocje. Pokaz rozpoczynał się w godzinach popołudniowych, a kończył późnym wieczorem. Naturalnie każdego (zarówno miejscowych, jak i przyjezdnych) obowiązywał określony dress code, co czasami patrząc na pokazy w Polsce i Europie, może warto byłoby również wprowadzić. Konie arabskie to elegancja, wyjątkowość, rodzaj sztuki. Dlatego warto dodać wydarzeniom takim jak pokazy, określony charakter.
Miejsce pokazu, jak i sama organizacja były na najwyższym, światowym poziomie.
Nie ma jednak rzeczy doskonałych i tak też tutaj należy się drobna krytyka. Zdecydowanie dało się odczuć odejście od tradycyjnego stylu paryskich pokazów, które zawsze były pewnym wyznacznikiem i status quo. Prawdą jest natomiast, iż Czempionat Świata większości zainteresowanych kojarzy się wyłącznie z Paryżem (trwająca od 42 lat tradycja zdążyła się solidnie zakorzenić) i zawsze będzie to stały odnośnik innych wydarzeń tego typu.
Czempionat rozpoczęto w czwartkowe popołudnie i m.in w ten dzień ogłoszono kolejne ekscytujące wydarzenie z serii Longines, jakim jest „Global Champions Arabians Tour”, oferujący najwyższą nagrodę pieniężną, jaka kiedykolwiek była dostępna w świecie koni pokazowych w wysokości aż 17 000 000 euro. Celem przewodnim wydarzenia, trwającego przez cały rok 2024, jest stworzenie nowego poziomu popularności i uznania koni pokazowych czystej krwi arabskiej. GCAT składać się będzie z siedmiu pokazów, w których konie będą zdobywały punkty za zdobyte miejsca, a następnie sumy zostaną wliczone do finałowego czempionatu i pierwszej dziesiątki sezonu. Dodatkowo nagrody pieniężne są przewidziane podczas każdego wydarzenia także dla handlerów. Siedem pokazów odbędzie się w następujących lokalizacjach i terminach:
• Doha – luty
• Abu Dhabi – luty
• Muscat – kwiecień
• Cannes – czerwiec
• Valkenswaard – lipiec
• Rzym – wrzesień
• Paryż – grudzień
Powracając zaś do Czempionatu Świata: ponad 150 koni z 21 krajów przybyło na to ważne wydarzenie. Jedynym koniem, który przyjechał z Europy, był ogier WF Gawin (Magic Magnifique – WW Gawina po Emerald J), własności Aingeru Vilabrille Cimas (Hiszpania), a na palcach jednej ręki było można policzyć konie hodowli europejskiej, będących już w barwach nowych właścicieli. Dziwną sytuacją jest Czempionat Świata praktycznie bez koni z Europy (tu najbardziej boli nieobecność koni polskich). Jedynym bezpośrednim polskim akcentem był janowskiej hodowli Pomian (Gazal Al Shaqab – Pilar po Fawor), będący w świetnej formie, choć ruch, z którego był tak dobrze znany, niestety nie został zaprezentowany. Pokaz sędziowało aż 15 sędziów i zastosowano system skreślania ocen (najniższej i najwyższej), który stosowany jest najczęściej w przypadku dużej ilości sędziów w ringu.
Czwartkowe rywalizacje rozpoczęły klaczki roczne. Pierwsze trzy miejsca w klasach znacząco wyróżniały się od reszty stawki, a największy zachwyt wzbudziła roczna Shahalel Al Shaqab, córka czempionki świata i złotej medalistki pokazu w Menton z 2021 Siwar Al Shaqab i ogiera Na-Mous Al Shahania, który jest pełnym bratem og. FA El Rasheem. Shahalel Al Shaqab była bezkonkurencyjna, zdobywając aż 93,36 pkt w klasie i większość głosów w rozgrywce finałowej. Srebrny Medal Czempionatu Klaczy Rocznych zdobyła córka og. Royal Asad i kl. Rebecca HVP śliczna, unosząca się nad ziemią kasztanowata Shahbrys HVP, wyhodowana w Brazylii, a stanowiąca własność stadniny Ajmal Stud. Brązowy medal otrzymała siwa Amirah Alymeen (Sultan Alenaya – Semsem Al Enaya po Xtreme Dream). W klasach młodzieży, podobnie jak w roczniakach, najbardziej przykuwały uwagę trzy pierwsze miejsca. W wielu z klas wiekowych to właśnie te 2-3 pierwsze miejsca powalały wysoką jakością, natomiast kolejne pozycje można było określić końmi „nie do końca na Paryż”. Najwyższą notę pokazu 93,86 pkt oraz złoty medal klaczy młodszych otrzymała wszystkim dobrze znana z ringów w Europie i na Bliskim Wschodzie, spektakularna D Beisan (D Seraj – RAH Rosalia po Rahere) hodowli stadniny Dubai Stud, a własności Al Shaqab, klaczka o kapitalnym typie i zjawiskowej głowie z szyją. Nourah Al Khalediah (Hilal Al Khalediah – Ghazalat Al Khalediah po PA Gazsi) klaczka o powalającym typie i ruchu, zarówno w klasie jak i w Czempionacie była tuż za D Beisan i zdobyła srebrny medal, również z typami od sędziów na złoto, więc „deptała” D Beisan po pęcinach, torując sobie drogę do medalu, a podium zamknęła siwa TM Bella (TM Itaipu – TM Fahdeelah po Shanghai EA) własności Al Jumail Stud, jest to córka ciekawego ogiera wyhodowane w Brazylii, a dzierżawionego obecnie przez katarską stadninę Al Nasser Stud. Zdecydowanie jest to ogier wart zwrócenia uwagi i rozważenia w planach stanówkowych.
Po przerwie mogliśmy podziwiać klacze starsze, które w większości budziły równie dużo emocji, jak starsze ogiery – piękne, zasłużone konie w pełni rozwinięte i najbliższe ideałowi. W przeciwieństwie do młodzieży tutaj klasy były już dosyć wyrównane, ale na wspomnienie zasługują zdecydowanie nieprzeciętnej urody zwyciężczynie obu klas: D Shihanah (FA El Rasheem – D Shahla po Marajj) znana jako zwyciężczyni wielu pokazów rangi tytularnej i klacz Basmah Albidayer (Fadi Al Shaqab – Bidayer po Emigrant), która z pochodzenia jest połączeniem nowoczesności ze starą polską linią. Obie klacze otrzymały powyżej 93,5 pkt. W czempionacie sędziowie jednogłośnie przyznali złoty medal D Shihanah, a Basmah Albidayer przypadł srebrny, brąz natomiast wygrała wspaniała córka og. WH Justice, którą pamietamy z tego roku z Akwizgranu – Bshaier Al Nasser (WH Justice – Rihab Al Nasser po Marwan Al Shaqab).
W piątek na arenę wszedł w czystej postaci testosteron; istne starcie tytanów i ocena tak dobrze nam znanych reproduktorów, jak i przyszłych ogierów. Pierwszą sekcją klasy roczniaków zachwycił syn ogiera EKS Farajj, siwy Sari Ajmal, ogierek bardzo kompletny i przyjemny dla oka, zdobył 92,36 pkt. Z nieco niższą notą uplasował się gniady LR Anselmo (RFI Unique – LL Almudena po Bey Shahdow TGS), który wygrał sekcję B ogierków rocznych. W Czempionacie Ogierów Rocznych nie było niespodzianek. Złoty medal przypadł najwyżej notowanemu Sari Ajmal, srebrny medal przyznany został LR Anselmo, a brąz dla Sahm Sarm, który jest również synem og. EKS Farajj.
Nadszedł czas na ogiery młodsze, tutaj cały blask skupił na sobie zwycięzca drugiej sekcji D Shahhar, syn dwóch tegorocznych Czempionów Świata D Shihanah i Excalibura E.A..
Ogier świetnie się ruszający, ogromnie typowy, z piękną głową. Również w tym czempionacie nie było niespodzianek i tegorocznym złotym medalistą okazał się wcześniej wspomniany wybitny D Shahhar. Po raz pierwszy w historii czempionatów świata złotymi medalistami w tym samym roku zostali: ojciec (Excalibur E.A.), matka (D Shihanah) i ich syn (D Shahhar). Srebrny medal czempionatu ogierów młodszych powędrował do fenomenalnie ruszającego się, gniadego Lehona (FA El Rasheem – Aragia Vanilla po Kahil Al Shaqab), brązowy natomiast dla syna og. D Seraj, siwego D Sharar (od kl. FT Shaella).
W najbardziej wyczekiwanej chwili nadciągają klasy ogierów starszych. Kipiące od testosteronu, budzące fale emocji i potężne poruszenie pośród fanów, kibicujących swoim faworytom. Trybuny VIP dosłownie oszalały z emocji. Walka w czempionacie stoczyła się między dwoma kolosami znanymi już na całym świecie, każdy z nich wygrał swoją sekcję z notami powyżej 93 pkt. Zjawiskowy EKS Farajj i zachwycający Excalibur E.A. Oba ogiery są męskie, muskularne, o doskonałym arabskim typie, przepięknych głowach i wspaniałym ruchu. Bez wątpienia można o nich powiedzieć, że są kwintesencją piękna. Większością głosów na złoty medal zdobył Excalibur E.A. (Shanghai E.A. – Essence of Marwan E.A. po Marwan Al Shaqab), srebro tym razem należało do młodszego EKS Farajj (IBN Farid – EKS Bint Helwah po Laheeb). Oba ogiery prócz doskonałego eksterieru udowodniły, że są wspaniałymi reproduktorami, jak wcześniej zostało wspomniane, ich synowie zdobyli złote medale w kategorii ogierów rocznych i młodszych.
Tegorocznymi Platynowymi Czempionami została klacz Anood Al Nasser (Ashhal Al. Rayyan – Aleysha Al Nasser po Gazal Al Shaqab) i ogier EKS Alihandro (Marwan Al Shaqab – OFW Psylhouette po Padrons Psyche).
Podsumowując, widowisko zorganizowane na najwyższym poziomie z dbałością o każdy szczegół, do tego fenomenalna atmosfera, której czasami brakuje w Europie i co najważniejsze, wybitne konie czystej krwi arabskiej. Katar bez dwóch zdań jest wyjątkowym miejscem, które każdy z nas powinien odwiedzić, ale czy aby odpowiednim na Czempionat Świata? Postaramy się na te oraz inne pytania odpowiedzieć już niebawem w kolejnej publikacji. Wiemy również, że za rok będzie można napotkać więcej rodzimych akcentów podczas World Arabian Horse Championships 2024 w Paryżu, na który z niecierpliwością czekamy. Do Zatoki Perskiej Czempionat Świata natomiast powróci ponownie w 2025 roku.