Reklama
Dzienne Polaków rozmowy

Blog

Dzienne Polaków rozmowy

Przypominany właśnie przy okazji filmu kinowego serial ”Seks w wielkim mieście” nasunął mi pewne skojarzenie. Otóż tam cztery kobiety spotykają się regularnie, by dyskutować o facetach. A ja znam takich facetów, którzy spotykają się regularnie, żeby dyskutować o koniach arabskich. I tak jak każda z bohaterek „Seksu…” ma inne zdanie na temat, jak faceta przyciągnąć, utrzymać, a potem porzucić, tak każdy hodowca ma inne poglądy w kwestiach hodowlanych.
 

Wyobraźmy więc sobie, że są to np. panowie Antek, Kazik, Jędrek i Stefan. Dziś akurat toczą spór o to, jak żywić konie w sezonie letnim.
 

Pan Antek, „tak na chłopski rozum”, jak zwykł powtarzać, jest przekonany, że samo pastwisko nie wystarczy – zwłaszcza źrebnym klaczom z sysakami u boku, których organizm podejmuje duży wysiłek. Matkom w swoim stadzie zapewnia więc dwa razy dziennie nie tylko owies, ale i specjalną paszę dla karmiących klaczy. Przy czym źrebaki mają oddzielne, mniejsze żłoby, żeby hodowca mógł kontrolować, ile zjedzą. Tymczasem pan Kazik jest zdania, że gdy tylko pojawi się trawa, na owsie można zacząć oszczędzać. Konie same, czy to klacze, czy źrebaki, zapewnią sobie przez cały dzień skubania odpowiednią ilość jedzenia, a na noc dostają przecież jeszcze do boksów siano. Do października taka dieta musi im wystarczyć! Pan Jędrek trochę przytakuje Kazikowi, a trochę zaprzecza. Z jednej strony uważa, że dla konia lepiej, żeby był nieco wychudzony niż zapasiony, ale z drugiej zdaje sobie sprawę, że łąka łące nie równa. Jeśli więc łąki są bogate i nie ma suszy, można według niego nie dokarmiać koni, ale jeśli nie, to trzeba to robić. Ostatni z czwórki, Pan Stefan, jest zwolennikiem „zimnego wychowu” arabów. Jego konie całe dnie i noce spędzają na pastwiskach, mróz czy spiekota. Gdy chcą sobie dodatkowo podjeść, mają siano w karmniku. Pan Stefan czasem dorzuci im owsa, marchewki czy jabłek. Nie patrzy, który koń ile zjada. Koń ma swój rozum – argumentuje.
 

Rezultat? Konie pana Antka są okrąglutkie, żeber nie widać, zady wypełnione. Ich właściciel puchnie z dumy: błyszczą się, a uśmiechy na pyskach! U pana Kazika nawet klacze źrebne są w kondycji wyścigowej. Pan Kazik z dumą podkreśla, że są „suche jak na pustyni”. Pan Jędrek z kolei ma konie chudsze i grubsze – jedne wyglądają jak okazy zdrowia, ale inne są a to zapadnięte a to podkasane… Pan Jędrek uważa, że każdy koń ma swoją urodę i już. Jedne ładnie wyglądają, gdy są zaokrąglone, a inne wręcz przeciwnie. I jest bardzo dumny ze swego stada. Pan Stefan zaś dumny jest podwójnie. Nie dość, że jego konie silne, to dzielne! Sierść zimową mają co prawda niemal przez cały rok, a pozostali panowie nabijają się, że „Stefan wyprostuje każdą głowę”. Ale w końcu nie głowa najważniejsza u araba!
 

A co sądzą panowie na temat kucia, leczenia, treningu, krycia…? To w następnych odcinkach naszego serialu.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za artykuły publikowane na blogach. Opinie wyrażane w tekstach są osobistymi ocenami autorów.

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email

Ostatnie wpisy autora:

4 grudnia 2018

Nawiguj pomiędzy wpisami

Kalendarz wpisów

kwiecień 2024
pon.wt.śr.czw.pt.sob.niedz.
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
1
2
3
4
5
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.