„Wels – niewielkie miasteczko u podnóża Alp, w pobliżu Linz, w Austrii. W trzeci weekend maja ta urokliwa miejscowość zamienia się w stolicę konia – pisała na naszym portalu w 2006 roku zmarła niedawno Honorowa Przewodnicząca PZHKA P. Izabella Pawelec-Zawadzka. – Wzięły w nim udział 82 konie z 17 krajów, w tym po raz pierwszy reprezentacja Polski w liczbie 11 koni”. Od tamtej pory sporo się w Wels zmieniło, przede wszystkim organizator i kategoria ECAHO: z A na B. Dziś główną organizatorką jest p. Anne Heiloo, przewodnicząca Austriackiego Związku Koni Arabskich (Austrian Arab Horse Society, VVÖ), która doskonale poradziła sobie z zadaniem. Organizacyjnie pokaz był bez zarzutu. Data pozostała zbliżona: 16-17 maja, dopisali też polscy uczestnicy.
Jednak znów w kuluarach mówiło się, że to już „ostatnie Wels”… Poprzednio, gdy w 2011 rezygnował z roli organizatora Ferdinand Huemer, faktycznie wydawało się, że to koniec „arabskiej” imprezy towarzyszącej targom Pferd Wels. Jednak w 2013 pokaz powrócił. A dziś jego przyszłość ponownie stanęła pod znakiem zapytania! Miejmy jednak nadzieję, że nie odejdzie w przeszłość ten przyjazny zwykle Polakom pokaz. W tym roku przyznano nawet nagrodę specjalną dla najlepszego konia z Polski, by podkreślić w ten sposób znaczący udział polskich hodowców.
Umiarkowana frekwencja
Zapisano 90 koni (razem z narodowym pokazem Austrii), przyjechało 65, w tym 18 z Polski. Wszyscy wyraźnie odczuli nieobecność koni Reinhardta Saxa (Niemcy), który zwykle wysyłał do Wels silną reprezentację swojej stadniny. Jednak w tym roku, po tragicznym wypadku drogowym, któremu uległ jego koniowóz w drodze powrotnej z pokazu w Berlinie, hodowca ten nie pojawił się w Austrii.
Dziesięć polskich koni znalazło się w finale – dwa z pierwszych miejsc w klasach, osiem z drugich. Polska ekipa wróciła do domu z sześcioma medalami w kolorze srebra i brązu. Jednak największe sukcesy przypadły zawodnikom z Dubai Stud. Trzy konie o imionach zaczynających się od „D”, obecne w Wels, zajęły wysokie miejsca na podium, pod nieobecność rywali z Al Shaqab, którzy z kolei triumfowali w Berlinie. Aż ciśnie się na usta pytanie, czy
trenerzy – albo właściciele – umawiają się, dokąd zawieźć swoje konie, by podzielić się medalami… Oczywiście taka sytuacja jest mało prawdopodobna, ale nie da się ukryć, że mogło powstać takie wrażenie. A tytuł Najlepszego Konia Pokazu przypadł Ajman Stud.
Jednocześnie z pokazem międzynarodowym zorganizowano Narodowy Pokaz Austrii. Rozwiązano
to w ten sposób, że konie austriackie startowały w klasach razem z zagranicznymi, po czym kwalifikowały się do jednego z dwóch finałów: międzynarodowego bądź tylko austriackiego. Czempionaty te rozegrano oddzielnie. Dzięki temu, zamiast rozciągać imprezę na 3 dni, wszystkie klasy (prócz dwóch) zakończono w sobotę. Finały odbyły się w niedzielę.
Klasy liczyły sobie od 2 do 9 uczestników. Najwięcej koni stawiło się w klasie klaczy 3-letnich (9), najmniej w klasach klaczy 11-letnich i starszych, ogierów 4-6-letnich oraz ogierów 11-letnich (po 2). Pokaz sędziowali: Gianmarco Aragno (Włochy), Koenraad Detailleur (Belgia), Manfred Hain (Niemcy), Bruce McCrea (Saudi Arabia), Renata Schibler (Szwajcaria) i Marc Veray (Francja).
Młodzież w hali rusza się nieśmiało
Pokaz rozpoczęły klaczki roczne grupy A (6 zawodniczek), mocnym akcentem, bo pierwsza na ring wkroczyła córka Emandorii AJ Emana (po AJ Mardan) z Ajman Stud. I od razu padła pierwsza „20” – za głowę z szyją. Jednak drobniutka, późno urodzona, bo lipcowa, klaczka, bardziej pasowałaby do klasy źrebiąt. Z notą 90,00 uplasowała się na 3. pozycji. Na pewno nieraz jeszcze będziemy oklaskiwać ją na innych pokazach, gdy nieco dojrzeje. A rokuje obiecująco! Na
drugim miejscu sklasyfikowano polską Westurę (Eden C – Wieżyca/Ekstern), hod/wł. Waldemara Bąka – 90,13. Klasę wygrała D Safana (Marajj – FT Shaella/Shael Dream Desert) z Dubai Stud (91,16). Obie te klaczki otrzymały od wszystkich sędziów po 18,5 za ruch i okazało się to i tak bardzo dobrą notą. Niestety w dość niewielkiej hali w Wels konie, zwłaszcza młode, miały trudności z pokazaniem ruchu. Pod tym względem często, jako widzowie, czuliśmy niedosyt. W
klasie roczniaczek grupy B (7 uczestniczek) zwyciężyła ponownie reprezentantka Dubaju – D Heba (SG Labib – Hudha/Gazal Al Shaqab, 90,0), przed polską Ginessą (Shanghai EA – Ginerva/Werbum), również hodowli i własności Waldemara Bąka (89,5). Mieliśmy wiec niejako powtórkę wyniku z klasy A. W pierwszej piątce zmieściła się jeszcze, na 3. pozycji, polska Windorka (Shanghai EA – Wonder Girl/Etnodrons Psyche, 89,25), hod/wł. StanRed Arabians.
Następnie na ring wkroczyły ogierki roczne. W obu grupach wystąpiły po 3 konie. Grupę A wygrał w rewelacyjnym stylu reprezentant Ajman Stud AJ Azzam (AJ Mardan – Ysadora/Marean Al Shaqab), z imponującym wynikiem 92,63, w tym 3×20 za typ i 2×20 za głowę z szyją. Wyjątkowo wysokie noty otrzymał też za ruch: 4×19. Druga klasa należała do ogierka z Dubaju D Karrar (Gazal Al Shaqab – D Noor/DA Valentino) – 91,63.
Siedem klaczek 2-letnich stawiło się na arenie bez ociągania – trzeba powiedzieć, że nie mogliśmy narzekać na rytm i tempo pokazu. W tym gronie mieliśmy dwie wyraźne faworytki, znane nie tylko z pokazów ubiegłorocznych, ale i z tegorocznego kwietniowego Tulip Cup. AJ Barari (Vervaldee – La Bella Versa FR/Versace), czempionka z Holandii, tym razem ustąpiła miejsca wiceczempionce tamtego pokazu Sylvatice K.A. (QR Marc – Sharm DS/Royal Colours) z
Knocke Arabians. Tę ostatnią sędziowie ocenili na 91,38 pkt., podczas gdy AJ Barari na 91,0. W pierwszej piątce znalazła się polska Brida of Shanghai (Shanghai EA – Bajaderka/Złocień), hod/wł. Moniki Luft (4. miejsce).
Klasa ogierów 2-letnich liczyła 5 zawodników. Był wśród nich polski Cetulion (Kahil Al Shaqab – Cetula/El Nabila B), hod/wł. Waldemara Bąka, dla którego (oraz dla prezentującego konie tego właściciela Marka Demczuka) był to bardzo udany pokaz – aż trzy konie w finałach, w tym wspomniany właśnie Cetulion, sklasyfikowany na 2. pozycji z notą 89,13. Wśród nagrodzonej piątki (w tym przypadku była to cała klasa) mieliśmy jeszcze jednego reprezentanta, Echo Achillesa (Shanghai EA – Echo Afrodyta/Piaff) z Chrcynna, na trzecim miejscu. Klasę, z notą 90,5, wygrał austriacki Al Nadir (Ajman Moniscione – Al Dafina/Mahadin).
W najliczniejszej klasie, klaczy 3-letnich, udało się zwyciężyć polskiej zawodniczce. Tej sztuki dokonała w ręku Geralda Kurtza Wersa (Ekstern – Wasa/WH Justice), hod/wł. Falborek Arabians. Z notą 91 pkt (w tym zupełnie wyjątkowa w Wels „20” za ruch!) pokonała austriacką rywalkę DA Jakartę (Lawrence El Gazal – DA Juss Diva/WH Justice, 90,88), hod/wł. Cornelii Kolnberger. Trzecia była (90,75), z aż dwiema „20″ za ruch, El-Schanel (Ekstern – Entorja/Gazal
Al Shaqab), hod/wł. Wojciecha Parczewskiego. Zaraz potem Polska mogła powitać kolejnego zwycięzcę klasy pochodzącego z naszego kraju. Został nim 3-letni Fair (AB Jamil La Piana – Fila/Oset), hod. ZPH Parys, wł. Idrissa Hassana. W gronie czterech zawodników pokonał, z notą 90,5, Eternisa (Bint Matis – Eksterna/Ekstern, 89,63), hod. Falborek Arabians, wł. Mohammeda Rouimi.
Konie starsze. Nagroda dla Najlepszego Konia z Polski trafia do Chrcynna
Zaledwie trzy klacze 4-6-letnie ujrzeliśmy na ringu w Wels, ale zwyciężczyni, austriacka Wadad Zamani (Laheeb – Zena Al Buraq/Al Manar), uzbierała aż 92 pkt. Druga była Espina (Ekstern – Estrala/Werbum), hod. SK Kurozwęki Jean-Marie Popiela, wł. Idrisa Hassana (90,5). Za to klaczy 7-10-letnich było aż osiem i wśród nich wyróżniła się Chaos Persefona (Poganin – Ceres/Ganges) z Chrcynna, która została później nagrodzona jako Najlepszy Koń z
Polski dzięki najwyższej spośród naszych zawodników nocie: 91,75. W klasie musiała jednak ustąpić miejsca austriackiej Bint Tahanie (Suhal Al Nasser – Tahanie/Ibn Morafic, 91,88). Z dwóch klaczy 11-letnich i starszych lepszą (90,75) okazała się NA Liliara (Nagadir – Lilia/Narav Ibn Aswan).
W klasie ogierów 4-6-letnich rywalizowały belgijski Espressivo (QR Marc – Emocja/Monogramm) z polskim Echo Marsem (Ajman Moniscione – Echo Kirke/Ecaho) z Chrcynna. Zwyciężył ten pierwszy z notą 91,75. Chrcynneński wychowanek zajął drugie miejsce również w kolejnej klasie, og. 7-10-letnich (4 zawodników). Echo Adonis (Al Maraam – Echo Kallisto/Pamir), bo o nim mowa, uzyskał 90,5 pkt, podczas gdy jego rywal Marjan Albidayer
(Marajj – Pustynna Droga/Laheeb) zdobył ich 91,25. I tak w obu tych klasach zagraniczne konie od polskich matek pokonały swych zarejestrowanych w PASB kuzynów. Ostatnią klasę, og. 11-letnich wygrał austriacki Al Espri (Mahadin – Al Aliha/DWD Tabasco), któremu wystarczyła do tego nota 88,5.
La Movida Open House z coraz większym rozmachem
Sobotni wieczór większość uczestników i gości pokazu spędziła u Ferdinanda Huemera w La Movida Arabians. Odkąd właściciel tej stadniny przestał zajmować się organizacją pokazu w Wels, mocniej postawił na rozwój swojej prywatnej prezentacji. Dziś to transmitowana online, ciesząca się wielkim powodzeniem impreza, podczas której goście oglądają rezultaty pracy i pasji hodowcy. Ferdinand Huemer przyznał, że nie byłoby jego programu hodowlanego bez kilku osób: Lenity Perroy z Brazylii, Sigi Siller z Om El Arab (Kalifornia) oraz Michaela Byatta (Texas) i Szejka Hamada Alego Al Thani (Katar). Większość koni z jego stajni nosi w sobie krew koni urodzonych u tych właśnie hodowców. Pokaz zainaugurowała największa i najbardziej oczekiwana gwiazda – ZT Marwteyn (Marwan Al Shaqab – ZT Ludjteyna/Ludun El Jamaal), reproduktor własności Michaela Byatta, wyhodowany w Argentynie przez zmarłego nie tak dawno księcia Zichy Tissen. Ogier wkroczył na arenę przy dźwiękach utworu Metalliki i zaprezentował się nadzwyczaj efektownie, demonstrując
ognisty temperament i urodziwą głowę na pięknej szyi. Gospodarz również na koniec prezentacji zostawił coś wyjątkowego. Pokazał bowiem jubilata, 30-letniego syna El Shaklana CH El Brillo, któremu zawdzięcza niejeden sukces hodowlany. Uwagę publiczności przyciągnęły także klacze, wsród nich siwa, fantastycznie się ruszająca Rihanna El Hadiyah (Al Hadiyah AA – Reza El Bri/El Brillo) oraz kara Dominga El Justice (WH Justice – Pandora El Jamaal/Ali Jamaal).
Czempionat Austrii. Hanaya Arabians bierze (niemal) wszystko
Niedzielne finały, jak wspomnieliśmy, miały wersję międzynarodową i lokalną. Narodowy Czempionat Austrii zdominowały konie z kolekcji p. Nayli Hayek z Hanaya Arabians. Trzeba przyznać, że dzięki zakupom właścicielki kojarzonej z takimi markami jak Swatch czy Longines, poziom austriackiego finału wyraźnie się podniósł. Czempionką klaczy młodszych została Hanaya Farfoura (Kenz Albaydaa – Bint Fariha Magidaa/Thee Desperado), przed swą koleżanką stajenną Hanaya Jaseebah, po tym samym ojcu, od klaczy Imhajaa/Immel. Brąz trafił do 3-letniej DA Jakarty, wyróżnionej także nagrodami za najlepszy ruch oraz dla najlepszej klaczy wyhodowanej w Austrii. Ten tytuł zdobyła dzięki najwyższej nocie.
Wychowankowi p. Hayek og. Hanaya Labid (Laheeb Al Nasser – ZT Assfasikha/Assad) przyznano srebro ogierów młodszych. Pokonał go Al Nadir, uhonorowany również nagrodą dla najlepszego ogiera urodzonego w Austrii. Trzecim był Scahrteyn Ara (ZT Marwteyn – AV Scahrlett/Om El Bahreyn), który najwyraźniej kontynuuje tradycje nadawania koniom imion nie do wymówienia i nie do zapamiętania. Wśród klaczy starszych triumfowały wyłącznie konie własności Hanaya Stud, wyhodowane w Izraelu i USA: Wadad Zamani (także Najlepszy Koń Egipski Pokazu), przed Bint Tahanie i Alią Lahab RSA (Al Lahab – Alia Valentino/Thee Desperado). Złotym medalistą ogierów starszych został Marjan Albidayer, przed Al Hambra’s Royal (WH Justice – Al Dafina/Mahadin) i Al Espri.
Polska na podium, choć bez złota
Dla kibiców z Polski ważniejsze były oczywiście wyniki finału międzynarodowego. Mieliśmy nadzieje na medale, choć kolor złoty wydawał się poza zasięgiem. Te przeczucia się potwierdziły. Polskie konie zdobyły 2 x srebro – Wersa i Fair, oraz 4 x brąz: Westura, Eternis, Chaos Persefona oraz Echo Mars. Dodatkowo El-Schanel nagrodzono za najlepszy ruch.
Z ciekawą sytuacją mieliśmy do czynienia w czempionacie klaczek rocznych. Na cztery finalistki, dwie należały do Dubai Stud i dwie do Waldemara Bąka. Polski hodowca miał więc przynajmniej jeden medal w kieszeni. W końcu na podium stanęły dwie reprezentantki Dubaju – D Safana oraz D Heba oraz Westura. Wśród ogierów rocznych triumfował bezapelacyjnie AJ Azzam, wybrany potem Najlepszym Koniem Pokazu. Srebro trafiło do D Karrara z Dubaju, brąz do belgijskiego (Dion Arabians) Iconycc-D (Ajman Moniscione – Khabala/Nagadir). Czempionką
klaczy młodszych została, zgodnie z oczekiwaniami, Sylvatika K.A. (także laureatka nagrody za najbardziej klasyczną głowę). Ale miłą niespodziankę sprawiła Wersa, pokonując faworytkę AJ Barari! W kategorii ogierów młodszych dwa medale trafiły do Polski za sprawą og. Fair i Eternisa. Złoto zdobył Al Nadir. Wśród klaczy starszych, za klaczami z Hanaya Stud – Wadad Zamani i Bint Tahanie, uplasowała się z brązowym krążkiem Chaos Persefona. Jej kolega stajenny Echo Mars powtórzył ten sukces w kategorii ogierów starszych, ustępując Espressivo (złoto) i
Marjanowi Albidayer (srebro).
Polskie konie, które tłumnie stawiły się najpierw w Berlinie, a potem w Wels, już wkrótce rozjadą się po Europie, by walczyć o kolejne trofea. „Impreza w Wels jest na pewno najpoważniejszym pokazem w tej części Europy, inaugurującym sezon pokazów europejskich najwyższej rangi” – pisała 9 lat temu P. Izabella Pawelec-Zawadzka. Obyśmy za rok znów mogli powtórzyć te słowa.
Artykuł w wersji angielskiej do pobrania jako PDF»