Reklama
Puchar Narodów dla ZEA, Puchar Hodowców dla Belgii. Polska poza podium (23-25.09)

Pokazy

Puchar Narodów dla ZEA, Puchar Hodowców dla Belgii. Polska poza podium (23-25.09)

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Poganin, zwycięzca klasy ogierów 11-letnich i starszych, z Kamilem Biernatem. Fot. Sylwia Iłenda
Poganin, zwycięzca klasy ogierów 11-letnich i starszych, z Kamilem Biernatem. Fot. Sylwia Iłenda

Wrześniowy tytularny pokaz w Albert-Vahle-Halle w Akwizgranie kojarzy się z ciarkami, które chodzą po plecach, gdy najlepsze konie z całego świata wkraczają na arenę przy dźwiękach marszu triumfalnego z „Aidy”; z niezawodną, zawsze tłumnie zgromadzoną publicznością, która głośno dopinguje swoich ulubieńców; i z uroczystą paradą z flagami. Polskim kibicom zaś kojarzy się również z liczną delegacją koni z naszego kraju. Nie inaczej było w tym roku. Aż 25 koni polskiej własności stawiło się, by rywalizować w Pucharze Narodów (tyle samo uczestników liczyła sobie zresztą polska reprezentacja rok temu), plus cztery polskiej hodowli, zagranicznej własności. W sumie obejrzeliśmy 120 koni (nie licząc klas wałachów), czyli przeszło 20% uczestników pokazu hodowlanego przyjechało z Polski. Aachen przyciąga jak magnes i nawet niepowodzenia nikogo nie zniechęcają – każdy chce tu być.

 

Puchar Narodów dla ekipy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, fot. Sylwia Iłenda
Puchar Narodów dla ekipy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, fot. Sylwia Iłenda

Tym razem Puchar Narodów, czyli The Lady Harmsworth Blunt Memorial Trophy, przyznawany na podstawie punktów zbieranych przez poszczególne reprezentacje narodowe, trafił do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, do czego walnie przyczynił się Dubai Arabian Horse Stud, który zdobył aż trzy złote krążki. Pucharem Hodowców – The Major T.W.I. Hedley Memorial Trophy, cieszyli się w tym roku Belgowie. Począwszy od zeszłorocznego pokazu sposób wyłaniania zwycięzców rywalizacji grupowej jest inny niż podczas wcześniejszych edycji. Punkty do Pucharu Narodów wędrują do krajów, z których pochodzą właściciele koni, a nie do tych, gdzie konie są zarejestrowane. Z kolei punkty do Pucharu Hodowców gromadzą się na koncie krajów, gdzie znajdowała się siedziba hodowcy w momencie urodzenia się źrebaka.

 

Sędziowie, drugi z prawej Tomasz Tarczyński, fot. Sylwia Iłenda
Sędziowie, drugi z prawej Tomasz Tarczyński, fot. Sylwia Iłenda

Wśród sędziów mieliśmy swojego reprezentanta – jednym z dziewiątki jurorów był bowiem Tomasz Tarczyński, który debiutował w tej roli na pokazie tytularnym. Pozostali sędziowie to: Cristina Valdés y Colón de Carvajal (Hiszpania), Sylvia Garde-Ehlert (Niemcy), Deidre Hyde (ZEA), Renata Schibler (Szwajcaria), Fabio Alberto Amorosino (Brazylia), Gianmarco Aragno (Włochy), Doug Dahmen (USA) i Ali Shaarawi (Egipt). Konie oceniane były za sześć cech – oddzielnie za głowę i szyję, a szóstkę sędziów losowano przed każdą klasą. Czempionaty były otwarte (każdy koń, który znalazł się w finale, mógł zdobyć złoto), a system przechodzenia do finałów analogiczny do systemu stosowanego od lat w Paryżu: do każdego czempionatu kwalifikowało się po 10 koni. Jeśli więc, jak np. w kategorii koni rocznych, były po dwie klasy klaczy i ogierów, do finału przechodziły po 4 konie z każdej klasy plus dwa z najwyższą punktacją; jeśli były 3 klasy w danej kategorii wiekowej, do finału przechodziły po 3 konie z każdej klasy plus koń z najwyższą punktacją; jeśli były cztery klasy, po 2 konie przechodziły do finału plus dwa konie z najwyższą punktacją.

 

Klasy piątkowe

 

Pharaoh HBV, fot. Sylwia Iłenda
Pharaoh HBV, fot. Sylwia Iłenda

W klasie A ogierków rocznych (8 uczestników) nie było polskich zawodników, a wygrał, z wysoką notą 92,08, w tym „20” za głowę Pharaoh HBV (Psyche HBV – RFI Sophie Al Maktub/RFI Maktub), hod. Haras Boa Vista (Brazylia), wł. Al Baydaa Stud (Egipt). Również on zdobył nagrodę publiczności, przyznawaną w głosowaniu internetowym – co zresztą szybko okazało się regułą, bo w piątek wszystkie zwycięskie konie były jednocześnie faworytami publiczności. Czy to wyjątkowa zgodność gustów sędziów i widzów, czy też głosujący oddawali głosy w ostatniej chwili, gdy znany już był najlepszy koń w klasie – każdy laureat pierwszego miejsca był dekorowany także jako „wybór ludzi” („People’s Choice”). Gniady, na długich nogach, o małej, kształtnej głowie z pyszczkiem niczym konik morski Pharaoh HBV otrzymał w finale srebrny medal w swojej kategorii wiekowej.

 

D Seraj, fot. Sylwia Iłenda
D Seraj, fot. Sylwia Iłenda

Polskie ogierki pojawiły się w sekcji B ogierów rocznych (6 koni) – ale do finałowej piątki, na trzeciej pozycji, wszedł tylko El Shaad (FA El Shawan – El Estrada/Justify), hod/wł. Małgorzaty i Józefa Pietrzaków (91,74). Zwyciężył siwy D Seraj (FA El Rasheem – Ladi Veronika/Versace) z Dubai Arabian Horse Stud, którego sędziowie obsypali maksymalnymi notami: 3x za typ i 4x za głowę (wynik końcowy: 93,54, najwyższa nota dnia). Noty te zdecydowanie mu się należały – bardzo prawidłowy, harmonijnie zbudowany, o dużym, wypukłym oku, przyciągał uwagę i nawet dość wyraźne malowanie głowy nie psuło doskonałego wrażenia. To on został potem wybrany, niemal jednogłośnie (tylko jeden sędział wskazał inaczej), złotym czempionem ogierków rocznych.

 

Trofea, fot. Sylwia Iłenda
Trofea, fot. Sylwia Iłenda

Pokaz hodowlany jest dziś też, jak wiemy, widowiskiem, które ma swoich aktorów. Aktorem niewątpliwie utalentowanym jest Giacomo Capacci, który zwykł kroczyć przed sędziami z miną „Patrzcie uważnie, bo mam tu coś wspaniałego”. Bije z niego duma i to działa! Oczywiście pod warunkiem, że prezentowany koń rzeczywiście jest wyjątkowy. Tak było w przypadku zwyciężczyni klasy klaczy dwuletnich (grupa A) M.M. Niyama (WH Justice – Nautis El Perseus/Perseus El Jamal), wyhodowanej przez Mario Matta (Austria) i do niego należącej. Siwa klaczka otrzymała 2×20 za typ i jeszcze jedną „20” za głowę. Pozostałe jej noty za te cechy to same „19,5”. Wynik końcowy 92,71 pozwolił jej łatwo wygrać klasę, przed Grace J (Emerald J – Gomera J/Ekstern), pełną siostrą Gallardo J, hod. Jadem Arabians (Belgia), wł. VA-Gestut Emaj (Szwajcaria), której wynik to 91,88 (w tym „20” za ruch). Trzeba powiedzieć, że podczas dekoracji gniada klacz „skradła show” siwej M.M. Niyamie, a to dzięki żywiołowo okazywanej przez jej prezenterkę radości. Widzowie i kamery lubią emocje, a tych tu nie brakowało. Klacz została wycałowana i wyściskana na oczach wszystkich, a szczęście i wzruszenie całej ekipy było niewątpliwie poruszające. W tej klasie widoczna też była też obecność polskich koni (4 zawodniczki na 8), ale tylko janowskiej Adelicie (Kahil Al Shaqab – Altamira/Ekstern), z notą 91,25 (w tym „20” za ruch), udało się wejść do finałowej piątki. M.M. Niyama w finale znalazła się poza podium, na czwartej pozycji, ale o jej jakości świadczy choćby to, że otrzymała jedno wskazanie sędziowskie na złoto.

 

Malikat Al Molouk, fot. Sylwia Iłenda
Malikat Al Molouk, fot. Sylwia Iłenda

Osiem uczestniczek liczyła sobie również sekcja B klaczy dwuletnich. Żadna z dwóch polskich zawodniczek (Prunella i El Larinera) nie weszła do piątki. Wygrała znana polskiej publiczności z Al Khalediah European Arabian Horse Festival Malikat Al Moluk (Mameluk – Asalat Al Hala/Al Bilal), hod. Halawa Khader (Izrael), wł. Al Khashab Stud (Kuwejt). Wiceczempionka klaczy młodszych z Nowych Wrońsk zebrała 92,71 pkt, w tym „20” za głowę, a w finale zdobyła srebro. Dwójka z sędziów ją właśnie chciała widzieć jako zwyciężczynię – lecz stało się inaczej.

 

Luigi, fot. Sylwia Iłenda
Luigi, fot. Sylwia Iłenda

Wśród 7 ogierów 2-letnich na czoło wysunął się późniejszy srebrny medalista, gniady, wdzięczny Luigi (Kanz Albidayer – Lolita/Om El Bahreyn), hod. D. Saelens (Belgia), wł. Al Shahania Stud (Katar). To stały bywalec Aachen – rok temu również wygrał tutaj swoją klasę. Zdobył 92,64 pkt. (w tym dwie maksymalne oceny, jedna za typ i jedna za głowę). Ciekawostką był koń z trzeciego miejsca, wyhodowany w Australii (Mystica Arabians) Mystica Kamal (Marwan Al Shaqab – Camaya/Dream Quest), własności popularnego tenora Andrei Bocellego. Zamiłowanie do koni arabskich tego artysty jest znane, jednak po raz pierwszy jego nazwisko zaistniało na pokazie tytularnym, jako właściciela jednego z koni z finałowej piątki. Mystica Kamal otrzymał 91,88 pkt.

 

Pustynia Kahila, fot. Sylwia Iłenda
Pustynia Kahila, fot. Sylwia Iłenda

Polscy kibice mogli mieć satysfakcję dzięki występowi michałowskiej Pustyni Kahila (Kahil Al Shaqab – Pustynna Malwa/Ekstern), która pięknie pokazała się w klasie klaczy 3-letnich, liczącej 8 zawodniczek, i pokonała triumfatorkę z Nowych Wrońsk AJ Sawari (Marwan Al Shaqab – Siberia SA/Nuzyr HCF), hod/wł. Ajman Stud (ZEA). Best in Show AKEAHF 2016 tym razem była dopiero trzecia w klasie, z notą 91,94 (w tym 2×20 za głowę). Ją i Pustynię Kahila (92,5 pkt.) przeskoczyła reprezentantka Dubaju Elle Flamenca (Ajman Moniscione – Allamara MA/Marwan Al Shaqab). To groźna rywalka i doświadczona bywalczyni pokazów – przypomnijmy, że w ubiegłym roku w Aachen również wygrała swoją klasę. Ale rzeczywiście i w tegorocznym Pucharze Narodów nie miała sobie równych wśród klaczy w swojej kategorii wiekowej. Jej nota 93,26 była drugą najwyższą notą pierwszego dnia pokazu, po D Seraju, koledze stajennym. Sędziowie przyznali jej 2×20 za typ i 5×20 za głowę. I – podobnie jak D Seraj – w finale została złotą medalistką, dokładając się w znaczący sposób do końcowej punktacji, która przyniosła Puchar Narodów reprezentacji Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

 

Falah Al Shaqab, fot. Sylwia Iłenda
Falah Al Shaqab, fot. Sylwia Iłenda

Ogiery trzyletnie zakończyły piątkową rywalizację. Spośród 9 uczestników jeden koń z Polski znalazł się w finałowej piątce – Calateon (Vitorio TO – Calatea/Ekstern) Marka Kondrasiuka, z notą 90,90. Wygrał doskonale pokazujący się, nie tylko w Aachen, Gallardo J (Emerald J – Gomera J/Ekstern), hod. Jadem Arabians (Belgia), wł. Ajman Stud (UAE), o mocno polskim rodowodzie (jak pamiętamy, jego ojciec Emerald J to syn Emandorii). „Zarobił” 92,85 pkt., m.in. dzięki trzem maksymalnym notom za głowę. Na drugim miejscu znalazł się Falah Al Shaqab (Fadi Al Shaqab – Joseph Just Emotion/WH Justice), pokazany przez Davida Boggsa (92,15, w tym „20” za typ). Ogier ten odnosił w jego ręku sukcesy w ubiegłym roku w Scottsdale – zdobył tytuł wiceczempiona ogierów młodszych (Classic Reserve Champion Junior Colt) i czempiona ogierów dwuletnich (Classic Champion Junior Two Year Old Colts). Reprezentujący stadninę Al Shaqab szejk Hamad bin Ali Al Thani nie krył rozczarowania – według niego koń został oceniony niesprawiedliwie. Szejk Hamad zresztą „ukradł show” zwycięzcy podczas dekoracji, osobiście prezentując swego lśniącego niczym posąg z miedzi podopiecznego na stój. W finale Gallardo J zdobył złoto, a Falah Al Shaqab brąz, za Luigim.

 

Klasy sobotnie

 

D Ajayeb z Abdelazizem Al Marazeeq (Dubai Stud), fot. Sylwia Iłenda
D Ajayeb z Abdelazizem Al Marazeeq (Dubai Stud), fot. Sylwia Iłenda

W klasie klaczy rocznych A potwierdzenie znalazła biblijna przepowiednia, że ostatni będą pierwszymi. Na samym końcu bowiem wystąpiła gniada HDM Maria Apal (RFI Farid – WW Imania Apal/Psytadel), hod. Haras del Mar (Hiszpania), wł. Ajman Stud, w ręku Franka Spoenle, i pokonała 10 innych uczestniczek w tej grupie, zdobywając 92,92 pkt., w tym 2×20 za typ i 5×20 za głowę – rzeczywiście prześliczną, rzeźbioną niczym figurki z brązu Anne Butler, zdobiące ringi pokazowe w różnych miejscach świata, nie wyłączając Aachen. Klasę B w tej kategorii wiekowej (również 11 zawodniczek) wygrała D Ajayeb (RFI Farid – Ladi Veronika/Versace), półsiostra D Seraja, zwycięzcy klasy ogierów rocznych B. Dubai Arabian Horse Stud może być niewątpliwie dumny ze swego młodego przychówku. Ciemnosiwa D Ajayeb otrzymała 3×20 za typ i 4×20 za głowę (93,26). W finałowej piątce znalazła się jeszcze jedna wychowanka Dubaju, na trzeciej pozycji – kasztanowata D Jawaher (FA El Rasheem – D Noor/DA Valentino), z czterema „20” za głowę (92,36). Lepsza od niej okazała się prawdziwie zjawiskowa, gniada Loulou Al Nasser (RFI Farid – Rihab Al Nasser/Marwan Al Shaqab), hod/wł. Al Nasser Stud (Katar), oceniona na 93,13 (3×20 za typ, 2×20 za głowę, 2×20 za ruch). I to ona zdobyła nagrodę publiczności – po raz pierwszy werdykt sędziów i głosujących widzów okazał się inny. Nie zawalczyła niestety janowska czempionka Pamina (Pogrom – Pianissima/Gazal Al Shaqab), która ukończyła rywalizację na 7. miejscu, z notą 90,83. W czempionacie klaczy rocznych złoto powędrowało do reprezentantki Dubaju D Ajayeb, a HDM Maria Apal otrzymała srebrny medal.

 

Donna Molta Bella SRA, fot. Sylwia Iłenda
Donna Molta Bella SRA, fot. Sylwia Iłenda

Wśród 6 klaczy 4-6-letnich z grupy A mieliśmy dwie reprezentantki i obie wyszły do dekoracji – falborecka Wersa (Ekstern – Wasa/WH Justice) na 4. miejscu (91,53, w tym 3×20 za ruch) i michałowska Emandorissa (Abha Qatar – Emanda/Ecaho) na piątym (91,18, w tym „20” za ruch). Wszystkie konie w tej klasie otrzymały powyżej 90 punktów. Zwyciężyła Donna Molta Bella SRA (DA Valentino – RD Fabreanna/Falcon BHF), hod. Dana & Maureen Grossmanów (USA), wł. Al Saqran Stud (Kuwejt). Gniada, posągowa piękność, zgodnie ze swym imieniem, zdobyła aż 93,4 pkt., w tym 4×20 za typ i kolejne cztery maksymalne noty za głowę. Okazała się również wyborem publiczności, a towarzyszyły jej podczas występu i dekoracji malownicze czirliderki ze złotymi pomponami oraz oczywiście dumny właściciel Bassam Al Saqran. Donna Molta Bella SRA w finale zdobyła srebro, a aż czterech sędziów uznało, że to jej należało się złoto.

 

Ghazalah Alaalya, fot. Sylwia Iłenda
Ghazalah Alaalya, fot. Sylwia Iłenda

Grupa B tej kategorii wiekowej to 8 zawodniczek. I znów dwóm polskim klaczom udało się wejść do finałowej piątki – tym razem były to siwa falborecka Esima (Altis – Emanta/Ecaho, 91,53, 4. m.) i gniada michałowska Wieża Mocy (QR Marc – Wieża Marzeń/Ekstern, 91,39, 5. m.). Po raz drugi zdarzyło się, że sympatie widzów i sędziów rozłożyły się inaczej, bo to na przedstawicielkę Polski zagłosowała publiczność w Aachen i przed komputerami. W tej grupie poziom nie był jednak aż tak wyśrubowany, jak w poprzedniej, a wygrała ponownie reprezentantka Kuwejtu, z Al Khashab Stud, Majeedah CF (WH Justice – Maharani CF/Psytadel), wyhodowana w Cafra Arabians (Niemcy), z notą 92,92, bardzo równo sędziowana (19,5 od wszystkich sędziów za typ i za głowę), lecz bez maksymalnych not. Wystąpiła pierwsza i podyktowała warunki; nie pokonała jej, pomimo w sumie aż 6 „dwudziestek” (3x typ, 3x za głowę, końcowa nota 92,78) jej rywalka Ghazalah Alaalya (Monticeto LN – JMF Jezell/Gazal Al Shaqab), amerykańskiej hodowli, wł. Al Aalya Stud Samiego Ben Saada (Arabia Saudyjska), późniejsza brązowa medalistka klaczy starszych.

 

Latona, fot. Sylwia Iłenda
Latona, fot. Sylwia Iłenda

Jedenaście klaczy wystąpiło w klasie 7-10-latek, a w tym gronie 2 zawodniczki z Polski i trzy wyhodowane w Polsce, walczące w obcych barwach: Latona, Wieża Marc’a i Alta. I to Latonie, w pięknym stylu, udało się pokonać 10 rywalek! Sędziowie w tej klasie zdecydowanie nie szczędzili maksymalnych not, które sypały się jedna za drugą. Wyhodowana w Michałowie, sprzedana prywatnemu hodowcy na aukcji jesiennej, a jakiś czas później do Kuwejtu Latona (El Nabila B – Laranda/Ekstern), wł. Mohammeda Jassima Al Ghemlasco, zdobyła w ręku Toma Obena w sumie aż 11 „dwudziestek” (3 za typ, 2 za głowę, 2 za szyję i 4 za ruch), co złożyło się na niezwykle wysoką notę 94,03. Trzeba przyznać, że klacz jest w świetnej kondycji i fantastycznie prezentowała się nie tylko w ruchu, ale i na stój. Zwycięstwo w tak mocno obsadzonej i licznej klasie to wielki sukces. Jak skomentował prowadzący przy tej okazji (pokaz prowadzili na zmianę Mike Ashmore z Wielkiej Brytanii i Erik Blaak z Holandii), „Kuwejt jest dobry w biznesie”, a opinia ta nie jest gołosłowna, biorąc pod uwagę wcześniejsze sukcesy Kuwejtczyków oraz fakt, że także druga w tej klasie SA Minerva (Royal Colours – Cicilla/Borsalino K), hod. Angelo Scipioniego (Włochy), wł. Al Khashab Arabians, także reprezentuje Kuwejt. Jej ocena końcowa to 93,89 (w tym 3×20 za typ, 5×20 za głowę i 4×20 za ruch – a więc aż 12 maksymalnych not!). Mimo to żadna z nich nie okazała się faworytką publiczności. Została nią inna klacz – michałowskiej hodowli Wieża Marc’a (QR Marc – Wieża Marzeń/Ekstern), pełna siostra Wieży Mocy, sklasyfikowana, podobnie jak i jej siostra w poprzedniej klasie, na 5. pozycji. Przypomnijmy, że klacz ta sprzedana została w 2014 na aukcji do Szwecji (Sinus Arabian Stud, 70 tys. euro). W Aachen, w ręku Glenna Schoukensa, uzyskała wysoką notę 92,64, w tym niemal same „20” za ruch (5×20 i 19,5).

 

Tehama Ballalina, fot. Sylwia Iłenda
Tehama Ballalina, fot. Sylwia Iłenda

Na sześć klaczy najstarszych, powyżej 11 lat, trzy przyjechały z Polski i wszystkie zmieściły się w piątce: na trzecim miejscu Emmona (Monogramm – Emilda/Pamir), na czwartym Palanga (Ekstern – Panika/Eukaliptus) – obie z Michałowa – oraz Marjjana VA (Marwan Al Shaqab – MI Khismit/Khemosabi), hod. Karen L. Anderson & Timothy P. Beitz (USA), wł. Silvatica Black Arabians, która wbiegła na ring, nomen omen, przy dźwiękach „Pretty Woman”. Wszystkie zostały bardzo wysoko ocenione przez sędziów. Wynik Emmony to 93,47 pkt. („20” za typ i 2×20 za ruch), Palangi – 92,92, przy czym była pierwszym koniem, który otrzymał 6×20 za ruch. Marjjana VA zakończyła występ z notą 91,32. Klasę wygrała, prezentowana przez Toma Shoukensa, siwa w hreczce, o przepięknej szyi i ciemnym oku, niezwykle żeńska, harmonijna i pełna wdzięku Tehama Ballalina (Tehama Na Sidaqa – JJ Shai Majestic Dream/Laddinn), hod. L. Ferguson (Zimbabwe), wł. Al Zobair Stud (ZEA), przebijając – choć wydawało się to mało prawdopodobne – nawet notę Latony. Otrzymała 94,24 pkt., w tym 4×20 za typ, 5×20 za głowę, 1×20 za szyję. To zresztą nie jej pierwszy sukces w Aachen – w 2005 była (jako własność Helen Cawley z Wielkiej Brytanii) wiceczempionką klaczy młodszych. Ona też „zgarnęła” nagrodę publiczności w tej klasie i ona to została następnie złotą czempionką klaczy starszych. Należy wspomnieć również o sklasyfikowanej na drugiej pozycji w tej klasie klaczy Pandoraah (Padrons Psyche – Bint Bey Shah/Bey Shah), hod. Midwest Station I (USA), wł. Al Khaled Farm (Arabia Saudyjska), która pokonała Emmonę notami za typ, ale której wynik był ten sam co michałowskiej matrony: 93,47 (2×20 za typ, 2×20 za głowę).

 

EKS Alihandro, fot. Sylwia Iłenda
EKS Alihandro, fot. Sylwia Iłenda

Ogiery, jak się wkrótce okazało, dorównały jakością wspaniałym klaczom, które poprzedziły ich występ. W sekcji 4-6-latków zjawiło się co prawda zaledwie trzech zawodników, ale to w tej klasie padła najwyższa nota pokazu: 95 punktów dla EKS Alihandro (Marwan Al Shaqab – OFW Psylhouette/Padrons Psyche), hod. Elkasun Arabians (RPA), wł. Athbah Stud (Arabia Saudyjska). Tak jak Palanga otrzymała cały rząd „20” za ruch, tak EKS Alihandro, o pięknej ciemnogniadej maści i fantastycznie wypracowanej szyi, może się pochwalić podobnym wynikiem za typ. Do tego cztery „20” za głowę, kolejna za szyję i trzy za ruch. W sumie 14 maksymalnych not! Warto przy tym odnotować 6×19 za kłodę, co także zdarzyło się w Aachen po raz pierwszy, w każdym razie w tym roku. Sędziowie uznali więc, że mają przed sobą konia właściwie doskonałego. Podobnie uznali widzowie, którzy przyznali ogierowi swoją nagrodę. Konia prezentował, z właściwą sobie teatralnością, Giacomo Capacci, a i jego podopieczny nie szczędził publiczności widowiska, stając dęba i dając popis, który można by zatytułować „Jak przyciągnąć uwagę i nie dać jej sobie odebrać”. Nie było zaskoczenia, gdy w finale EKS Alihandro zdobył złoto niemalże jednogłośnie (oddali na niego swoje głosy wszyscy sędziowie za wyjątkiem jednego), dodając jeszcze jeden tytuł czempiona do swej niemałej kolekcji (m.in. złoto w Paryżu, Aachen i Menton w 2013, oraz w Aachen w 2012).

 

Shanghai EA, fot. Sylwia Iłenda
Shanghai EA, fot. Sylwia Iłenda

Zawsze budzi to niejakie wątpliwości, gdy muzyka z krwawej sagi „Gra o tron” towarzyszy prezentacji koni. Chciałoby się, by ta rywalizacja była kojarzona z czymś bardziej przyjaznym. Jednak organizatorzy uznali, że jest to właściwa ilustracja muzyczna do grupowego przedstawienia ogierów w klasie 7-10-latków (6 uczestników). Tu niewątpliwym faworytem był koń, którego znakiem rozpoznawczym jest wybitnie egzotyczna głowa i łabędzia szyja – wiceczempion świata Shanghai EA (WH Justice – Salymah EA/Khidar), wyhodowany przez Alberta Sorrokę z Equus Arabians (Hiszpania), własności szejka Ammara Bin Humaid Al Nuaimi z Ajman Stud (ZEA). Zgodnie z wszelkimi przewidywaniami, to on wygrał klasę (i głosowanie publiczności), prowadzony przez Franka Spoenle (93,96). Tylko jeden sędzia nie przyznał mu „20” za typ i głowę – a „jedynie” 19,5 pkt., a więc powędrowało na jego konto 10 maksymalnych not. W finale został srebrnym czempionem, za EKS Alihandro, tak więc nastąpiła niejako powtórka wyniku z Menton. Narodowy Czempion Polski 2016, janowski Albano (Enzo – Alena/Emigrant), również wystąpił w tej klasie, i choć zajął dopiero piąte miejsce, nie przyniósł wstydu polskiej hodowli, zdobywając 91,53 pkt., w tym 5×20 za ruch.

 

Wynik EKS Alihandro
Wynik EKS Alihandro

Do ostatniej klasy Pucharu Narodów musieli czekać polscy kibice, by wreszcie cieszyć się ze zwycięstwa. Przypadło ono janowskiemu Poganinowi (Laheeb – Pohulanka/Pepton), który wystąpił w klasie ogierów najstarszych (5 uczestników). Podobnie jak przed nim Albano, pokazał, jak swobodnie i z jaką mocą ruszać się mogą konie czystej krwi i „zarobił”, w ręku Kamila Biernata, 5×20 za tę cechę (nota końcowa: 92,99). Miał zresztą godnego siebie pod tym względem rywala. Psy Dream (Psytadel – La Diva/Warandes Plakat), hod. Ingrid Bentchikou (Belgia), wł. Armada Arabians (WB), otrzymał od sędziów cały rząd „20” za ruch i zajął drugie miejsce z notą 92,22. Ale to Poganin był faworytem publiczności.

 

Parada z flagami, fot. Sylwia Iłenda
Parada z flagami, fot. Sylwia Iłenda

W czempionatach Pucharu Narodów Polska w tym roku nie zaistniała – ani jeden polski koń nie znalazł się na podium. Oczywiście nie da się wygrywać co roku i bywało tak już w ubiegłych latach (np. w 2011, gdy Puchar Narodów zdobyła Belgia, Puchar Hodowców USA, a polskie konie opuściły Aachen bez medali), ale nieprzyjazna atmosfera wokół polskiej hodowli prawdopodobnie nie pozostała bez wpływu na ten wynik. Wielu kibiców odnosiło wrażenie, że polskie konie były oceniane poniżej swej jakości, choć nie świadczyłoby to dobrze o sędziach, którzy powinni przyznawać punkty koniom, a nie właścicielom. Miejmy więc nadzieję, że była to jedynie subiektywna ocena zawiedzionych wielbicieli polskich arabów.

 

Wyniki na witrynie ArabianHorseResults

Galeria zdjęć czempionów Sylwii Iłendy

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.