Reklama
  • Lubochnia Arabians
  • Lubochnia Arabians
Paryż 2017: Equator wiceczempionem świata ogierów starszych! Fuerte z tytułem wiceczempiona ogierów młodszych

Pokazy

Paryż 2017: Equator wiceczempionem świata ogierów starszych! Fuerte z tytułem wiceczempiona ogierów młodszych

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Equator w Paryżu, fot. Ewa Imielska-Hebda
Equator w Paryżu, fot. Ewa Imielska-Hebda

Nie mogą mówić o zawodzie wielbiciele polskich arabów, którzy mocno trzymali kciuki za Equatora, broniącego polskich barw podczas Czempionatu Świata w Paryżu (24-26.11). Michałowski ogier, po znakomitym występie w klasie w sobotę, w finale doskonale się ruszył i w pełni ujawnił swą charyzmę i talent pokazowy. Nikt nie oczekiwał cudu – było jasne, że złoto zdobędzie faworyt tej rywalizacji, katarski Wadee Al Shaqab, oczko w głowie szejka Hamada Bin Ali Al Thani. Ale Equatorowi należało się srebro i na szczęście nie powtórzyła się sytuacja z Werony, gdy niektórzy sędziowie całkiem pominęli w swym końcowym werdykcie Pustynię Kahila. Wręcz przeciwnie, dwóch sędziów, Steve Lieblang (USA) i Marc Veray (Francja) właśnie w Equatorze zobaczyło zwycięzcę. A trzeba stwierdzić, że dzisiaj, przy otwarcie deklarowanej niechęci niektórych sędziów czy działaczy wobec polskiej hodowli (patrz – kuriozalna wypowiedź Jaroslava Laciny dla TVN o „modlitwie za przeżycie polskiego konia arabskiego w Polsce”; doprawdy, ze świecą szukać równie oderwanych od rzeczywistości stwierdzeń), medale dla polskich koni liczą się podwójnie. W każdym razie polska ekipa wraca z tarczą – przypadło jej srebro i trzy tytuły Top Ten, dla dwóch klaczy (Potentilli i Emandilli) oraz ogiera (Kabsztada), przy czym dwa konie będące w dzierżawie, Galerida i Morion, również zdobyły tytuły, co prawda dla swych dzierżawców z Egiptu i Kataru.

 

Fuerte, fot. Ewa Imielska-Hebda
Fuerte, fot. Ewa Imielska-Hebda

Należy odnotować także pierwszy tak wielki sukces konia pochodzącego z polskiej prywatnej hodowli od czasów Girlan-Beya. Jak pamiętamy, Girlan-Bey, wyhodowany przez Michała Bogajewicza, został wiceczempionem świata ogierów młodszych w 2005 roku, jako reprezentant szwedzkiej stadniny OKS Arabians PP. Kristoffersenów. Po 12 latach po ten sam tytuł sięgnął Fuerte, wyhodowany przez Jana Dobrzyńskiego, a walczący obecnie w barwach kuwejckiej stadniny Abhaa Arabians.

 

Nie ma jak pompa: niedzielne finały

 

Kankan, fot. Ewa Imielska-Hebda
Kankan, fot. Ewa Imielska-Hebda

Niedzielne finały rozpoczęły się ze zwykłą pompą – był więc i frywolny kankan, i orkiestra wojskowa żandarmerii, i przysięga sędziów. Następnie rozegrano czempionat klaczy, m.in. przy dźwiękach nieśmiertelnego utworu Pink Floyd „Money”, który stał się swoistym komentarzem do rywalizacji koni, kupowanych i sprzedawanych za ogromne pieniądze. „Kasa, tak mówią / To korzeń całego dzisiejszego zła” („Money, so they say / Is the root of all evil today”)… miejmy jednak nadzieję, że w pokazach koni arabskich nie chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze.

 

LR Era de Excalibur, fot. Ewa Imielska-Hebda
LR Era de Excalibur, fot. Ewa Imielska-Hebda

Tymczasem najpierw o miejsca na podium walczyły klaczki roczne. Zwyciężyła LR Era de Excalibur z Estancia Las Rosas i wśród uczestników imprezy pojawiły się białe róże, zgodnie z nazwą urugwajskiej stadniny („Róże”). To kolejny wielki paryski sukces księżnej Laetitii d’Arenberg, która kilka lat temu świętowała zdobycie złotego medalu przez ojca Ery, Excalibura EA. Tym razem jednak wokół zwyciężczyni, klaczki LR Era de Excalibur, zaroiło się od flag saudyjskich, jako że występowała ona w barwach stadniny Al Sayed. Hymn Arabii Saudyjskiej wykonała na żywo orkiestra, i tak też było podczas wszystkich kolejnych dekoracji.

 

Om El Erodite, fot. Ewa Imielska-Hebda
Om El Erodite, fot. Ewa Imielska-Hebda

To, że na podium trafiła zakupiona przez Patricię Dempsey za półtora miliona dolarów Om El Erodite, nie było dla nikogo zaskoczeniem, choć jej prezentacja mogła zakończyć się nieszczęśliwie z powodu groźnie wyglądającego upadku Teda Carsona. Jednak, ku uldze wszystkich wokół, występ udało się dokończyć bez przeszkód, a potem brąz powędrował do przedstawicielki amerykańskiej hodowli. Srebro przypadło klaczy Seranza, izraelskiej własności, co było sporą niespodzianką.

 

Mozn Albidayer, fot. Ewa Imielska-Hebda
Mozn Albidayer, fot. Ewa Imielska-Hebda

Zaskoczenia nie było za to podczas finału klaczy młodszych – obserwatorzy stawiali na Mozn Albidayer i to ona została wskazana przez sędziów niemal jednogłośnie (z jednym tylko wyjątkiem). Piękna jak alabastrowa figurka, Mozn zasłużenie wraca z Paryża z tytułem Złotej Czempionki. Egipska Madinat Al Baydaa zdobyła srebro, a katarska Belladonna AT – brąz.

 

Tehama Ballalina, fot. Ewa Imielska-Hebda
Tehama Ballalina, fot. Ewa Imielska-Hebda

W finale klaczy starszych na ringu zobaczyliśmy polskie reprezentantki: Galeridę, Potentillę i Emandillę – i wszystkie trzy udowodniły, że są klaczami najwyższej światowej jakości. Galerida pokazała się fantastycznie, Potentilla raz jeszcze zaprezentowała ruch z zawieszeniem, a i Emandilla zrobiła kapitalne wrażenie. Na widowni pojawiła się biało-czerwona flaga – i było z czego być dumnym. Ale polskie zawodniczki miały rywalki tej klasy, co Anood Al Nasser, Shirin By Aisha, czy Tehama Ballalina. A także wspaniałe Delight’s Divah RB, Bint Hazy Al Khalediah i Arwa Aljassimya, tak więc, jeśli po cichu liczyliśmy na brąz dla którejś z naszych klaczy, to były to nadzieje płonne. Zwyciężyła Tehama Ballalina, przed Shirin By Aisha i Delight’s Divah RB. Nagrody wręczał, przy akompaniamencie utworu „Still” we własnym wykonaniu, Wayne Newton.

 

Dzieje się historia

 

HL El Ganador, fot. Ewa Imielska-Hebda
HL El Ganador, fot. Ewa Imielska-Hebda

Wśród ogierów rocznych triumfował Figaro, za nim uplasował się HL El Ganador (tym razem jednak nie zwycięski, choć, jak ogłoszono w jego kampanii reklamowej, był „srebrny dla nielicznych, złoty dla wielu”), a na trzeciej pozycji znalazł się RD Harenaado (Hariry Al Shaqab – DM Endless Romance/Da Valentino), amerykańskiej hodowli, wł. Woody Arabians.

 

Trofea, fot. Ewa Imielska-Hebda
Trofea, fot. Ewa Imielska-Hebda

Finał ogierów młodszych przyniósł historyczny wynik dla polskiej hodowli prywatnej. Po raz drugi polski młody ogier, urodzony w prywatnej stadninie, sięgnął po srebrny medal Czempionatu Świata. Stało się to, podobnie jak w przypadku Girlan-Beya, już po sprzedaży ogiera za granicę, ale tak już jest, że promocja ogiera na światowym poziomie przekracza na ogół możliwości prywatnych hodowców. Fuerte nie zaszedłby prawdopodobnie tak daleko, będąc nadal w rękach swego hodowcy. Ten sukces pokazuje jednak, że nawet w dzisiejszych czasach, gdy podium ważnych pokazów zdominowane jest niemal całkowicie przez największych światowych graczy, nadal jest możliwe, by koń urodzony w małej hodowli sięgał po najbardziej prestiżowe nagrody.

Alexxanderr okazał się – jednogłośnie! – złoty, a Nadeem El Arab zdobył brąz.

 

Piękny gest

 

Trofea, fot. Ewa Imielska-Hebda
Trofea, fot. Ewa Imielska-Hebda

Niecierpliwie oczekiwanym momentem niedzieli był finał ogierów starszych – oglądalność przekazu w internecie wzrosła do 1500 widzów, co jest swoistym rekordem (poprzedniego dnia oscylowała wokół 700-800 osób naraz). A było co podziwiać. Razem z gwiazdami tego czempionatu, Wadeem Al Shaqab i Equatorem, pojawił się na ringu sam Gazal Al Shaqab, prowadzony przez Michaela Byatta. Ogier przyjechał odebrać laur Platynowego Czempiona. Podwójny Czempion Świata, będący nadal w znakomitej formie, ogier „globalny”, który za życia stał się legendą, jeszcze raz przyciągnął uwagę zachwyconej publiczności, a dla obecnych w Paryżu przedstawicieli katarskiej arystokracji, z szejkiem Jassimem Bin Khalifa Al Thani oraz szejkiem Joanem Bin Hamadem Al Thani na czele, był jeszcze jednym powodem do narodowej dumy, zwłaszcza w przypadającą w tym roku 25 rocznicę ustanowienia stadniny Al Shaqab przez emira-ojca, JW Szejka Hamada Bin Khalifa Al Thani.

 

Zanim ogłoszono wynik finału ogierów starszych, dowiedzieliśmy się, że tytuł Najlepszego reproduktora przypadł og. WH Justice, co było zresztą do przewidzenia, biorąc pod uwagę, jak wyglądały klasy ogierów młodszych (o czym piszemy poniżej). Najlepszą reproduktorką obwołano matkę zwycięzcy ostatniej kategorii, og. Wadee Al Shaqab, klacz OFW Mishaahl po Mishaah.

Wadee Al Shaqab, fot. Ewa Imielska-Hebda
Wadee Al Shaqab, fot. Ewa Imielska-Hebda

Equator nie pokonał Wadee’ego, ale po tytuł wiceczempiona świata ogierów starszych sięgnął już po raz drugi. Poprzednio zdobył srebrny medal w 2015 (w 2014 zdobył brąz, a w 2012 srebro ogierów młodszych). Dla Wadee’ego złoto to także nie pierwszyzna – mianowano go Czempionem Ogierów Młodszych w 2012.

 

Szejk Jassim Bin Khalifa Al Thani, Al Jassimya Farm, z nagrodą dla najlpszego hodowcy, fot. Ewa Imielska-Hebda
Szejk Jassim Bin Khalifa Al Thani, Al Jassimya Farm, z nagrodą dla najlpszego hodowcy, fot. Ewa Imielska-Hebda

Najlepszym hodowcą został szejk Jassim Bin Khalifa Al Thani, właściciel Al Jassimya Farm. Jego podopieczni zdobyli w sumie najwyższą punktację podczas tegorocznej edycji Czempionatu Świata. Fantastyczne wyniki koni z tej hodowli budzą uznanie całego świata. Polacy zaś powinni dodatkowo docenić gest dzierżawcy Equatora, który zdecydował, że ogier, który przez dwa ostatnie lata przebywał w USA, w Paryżu wystąpi w polskich barwach. Dzięki temu srebrny medal Equatora przypadł Polsce.

 

Ekipa TVN w Paryżu, fot. polskiearaby.pl
Ekipa TVN w Paryżu, fot. polskiearaby.pl

I na koniec kilka słów odnośnie do mediów, tych polskich. „Możemy się więc spodziewać dokładnej i obiektywnej relacji” – pisaliśmy w sobotę, komentując obecność w Paryżu ekipy TVN. Niestety, z niedzielnych „Faktów” nie można się było dowiedzieć niczego ani o sukcesie Equatora, ani też o świetnym występie polskich klaczy. O pominięciu Fuerte nawet nie wspomnę. Za to wyrażono obawę o „przeżycie polskich koni”, ustami władającego słabą polszczyzną przewodniczącego ECAHO Jaroslava Laciny: „Modlimy się, żeby polski arabski koń przeżył w Polsce, bo jest to marka najwyższa na świecie. Ta sytuacja z tymi polskimi koniami nie jest tak dobra, jak była w przeszłych latach. Nie wszystkie były w bardzo dobrej kondycji”. Tymczasem wiele wskazuje na to, że im mniej P. Lacina będzie zajmował się polskimi „koniami”, tym lepiej dla nich. Wydaje się, że oczekiwania wobec kierownictwa ECAHO są raczej takie, by troszczyło się przede wszystkim o bardziej przejrzyste i niebudzące wątpliwości sędziowanie, oraz o to, by osoby oficjalne nie popadały w konflikty interesów (w naszej relacji z Werony cytowaliśmy m.in. p. Christine Jamar, która mówiła: „Myślę, że tu jest bardzo wiele polityki i to jest wstyd”. „Pierwszą rzeczą, którą powinno się zająć ECAHO, jest próba pozbycia się tego problemu”). A polskie konie wyglądały w Paryżu na doskonale przygotowane i „odżywione”, a ich dynamiczny ruch i dumna prezencja jasno wskazywały, że o ich przeżycie nie musimy się kłopotać.

 

Rywalizacja w klasach. Equator z drugą najwyższą notą pokazu i nagrodą za najlepszy ruch wśród ogierów

 

Priscilla OS, fot. Ewa Imielska-Hebda
Priscilla OS, fot. Ewa Imielska-Hebda

Wróćmy tymczasem do dwóch pierwszych dni Czempionatu Świata. 55 klaczek i klaczy obejrzeliśmy w piątek, w tym osiem polskich reprezentantek. Pokaz rozpoczął się punktualnie, a z nr 1 wystąpiła duma księżniczki Laetitii d’Arenberg z Estancia Las Rosas (Urugwaj), córka Excalibura EA i LR Expected Beauty/Shael Dream Desert, LR Era de Excalibur dzierżawiona przez Al Sayed Stud (Arabia Saudyjska), która wygrała swoją grupę roczniaczek, w ręku Toma Schoukensa, z notą 92,8 (w tym 2×20 za typ i 2×20 za głowę z szyją). Pokazana z nr 2 Om El Erodite (EKS Alihandro – Om El Excella/Al Lahab), wyhodowana w Om El Arab International, wł. Patricii Dempsey, zajęła miejsce trzecie (91,33, w tym „20” za głowę z szyją), ale to ona „zgarnęła” nagrodę za najlepszą głowę (Best Head Award). Klaczka dysponuje również swobodnym, dynamicznym ruchem i prezencją. Om El Erodite oraz występująca w tej samej klasie Priscilla OS (Poseidon OS – El Lucina OS/El Sid, 5. miejsce, nota 90,58), hod. Gestüt Osterhof (Niemcy) zmieniły w tym roku właścicieli. Priscilla OS, sprzedana podczas aukcji European Breeders Trust w Aachen, kosztowała swego nabywcę, stadninę Abhaa Arabians z Kuwejtu, 160 tys. euro. To jednak najwyraźniej suma niewystarczająca, by zdobyć w Paryżu tytuł Top Ten, bo klaczka nie zakwalifikowała się do finału – „wypchnęła” ją szósta w drugiej grupie roczniaczek Nemesi Regalis (SA Faez Simbad – Nashira by Chawy Na/Lucky Dream), hod/wł. Pietro Re (Włochy), srebrna czempionka z Werony, która uzyskała wyższy wynik: 90,75. Om El Erodite zaś to słynna „Million Dollar Filly”, za którą jej obecna właścicielka zapłaciła przeszło półtora miliona dolarów podczas lutowej Marquise Invitational Auction w Scottsdale.

 

Seranza, fot. Ewa Imielska-Hebda
Seranza, fot. Ewa Imielska-Hebda

Wspomniana wyżej Nemesi Regalis (którą nagrodzono za najlepszą głowę) była jedną z najbardziej znanych uczestniczek grupy B roczniaczek. Dość dotkliwie dała się odczuć nieobecność takich stadnin, jak Ajman czy Dubai – o tym, że niektórych czołowych stadnin w Paryżu nie będzie, mówiło się już od dawna. Tymczasem, gdy rozwijasz czerwony dywan, musisz mieć na nim gwiazdy. A tutaj wszystkich wielkich gwiazd tego sezonu, kroczących od zwycięstwa do zwycięstwa i budzących emocje publiczności, zabrakło. Z drugiej strony dało to szansę innym – i tak klasę wygrała izraelska Seranza (Kanz Albidayer – Evening Serenade/Marwan Al Shaqab), hod. Michaela Byatta, szczycąca się tytułem Bronze Supreme Champion Yearling Filly z Las Vegas, która i tutaj pokazała, na co ją stać, zdobywając 93,33 pkt, w tym aż pięć „dwudziestek” za typ i „20” za głowę z szyją.

 

Emanolla, fot. Ewa Imielska-Hebda
Emanolla, fot. Ewa Imielska-Hebda

W pierwszej z dwóch grup klaczy młodszych mieliśmy dwie polskie zawodniczki, a mianowicie michałowskie Poganinkę (El Omari – Pentra/Poganin) i Emanollę (Vitorio TO – Emandoria/Gazal Al Shaqab), ale nie znalazły się one w nagrodzonej piątce, mimo wysokich not – obie zdobyły po 91,33 pkt. Emanolla, w ręku Piotra Dwojaka, pochwaliła się swoją spektakularnie długą szyją, dobrą kłodą i świetnym ruchem. Ale Paryż i ogólniej rzecz biorąc tytularne pokazy, to przede wszystkim głowy i w tej dziedzinie ani Emanolla, ani nawet Poganinka (2×20 za ruch) nie mogą pokonać egzotycznych rywalek. Klasę wygrała, z notą 92,58 (w tym cały rząd maksymalnych not za ruch, a na końcu nagroda dla najlepiej ruszającej się klaczy) amerykańska Beloved Gracious Lady (Bey Ambition – AP Sheez Sassy/Bey Shah), hodowli i własności nabywczyni „Million Dollar Filly” – Patricii Dempsey. W klasie wystąpiła również córka og. Empire i sprzedanej podczas Summer Sale 2014 do Kuwejtu za 15,5 tys. euro michałowskiej Lanckorony/Poganin – Jawaher Lemar. Zajęła siódmą pozycję z notą 91,33. Nagroda za najlepszą głowę powędrowała do kl. Madinat Al Baydaa (RFI Farid – TS Madeleine/Ansata Sinan), hod/wł. Al Baydaa Stud (Egipt), która uplasowała się na drugim miejscu z notą 92,5, w tym 2×20 za typ. Tym samym klaczka powtórzyła swój sukces z ubiegłego roku w tym samym miejscu i czasie.

 

Bambina, fot. Ewa Imielska-Hebda
Bambina, fot. Ewa Imielska-Hebda

W grupie B klaczy młodszych zdecydowaną faworytką była gwiazda Albidayer Stud (Sharjah), iście zjawiskowa Mozn Albidayer (S.M.A. Magic One – Mattaharii/Magnum Chall HVP), która ma, co nie dziwne, liczne grono wielbicieli. I to ona wygrała, z notą 93,08, z całym rzędem „20” za typ i czterema dalszymi za głowę z szyją, otrzymując również nagrodę za najlepszą głowę. W klasie tej wystąpiła janowska Bambina (Kahil Al Shaqab – Bellisa/Poganin), której budowa, co prawda, nie predestynuje do tego, by mogła walczyć o podium w tak trudnej konkurencji, ale której efektownego ruchu nie mogą odmówić nawet najbardziej niechętni polskiej hodowli sędziowie. Dostała jedną „20” za tę cechę, notę końcową 91 i zajęła ósmą pozycję.

 

Galerida, fot. Ewa Imielska-Hebda
Galerida, fot. Ewa Imielska-Hebda

Występy klaczy starszych otworzyła michałowska Galerida (Shanghai EA – Galilea/Laheeb), dzierżawiona przez Al Baydaa Stud. Najbardziej spodobała się sędziemu z USA Steve’owi Lieblangowi oraz sędzi ze Szwajcarii Renacie Schibler. Najmniej – reprezentującemu Stany Zjednoczone Jerzemu „George’owi” Zbyszewskiemu. W rezultacie, z notą 91,92, zajęła trzecią pozycję. Inna polska zawodniczka w tej klasie, janowska Potentilla (Ekstern – Panonia/Eukaliptus), jako jedyna chyba klacz w tej edycji Czempionatu Świata pokazała ruch z zawieszeniem. Kłusowała lekko i można się było przekonać, co to oznacza, gdy ktoś mówi, że koń idzie tanecznym krokiem. Niestety, jej nieco dłuższa głowa, za którą niektórzy sędziowie przyznali jej zaledwie 18,5 pkt, eliminuje ją z rywalizacji na tym poziomie. Do całego rzędu „20” za ruch zabrakło Potentilli jedynie maksymalnej noty od sędziego z Austrii, Ferdinanda Huemera. Do „dwudziestek” za ruch dorzuciła jeszcze dwie za typ, a jej nota końcowa to 91,67 i piąte miejsce. Klasę wygrała, otrzymując także nagrodę za najlepszą głowę, wyhodowana w Brazylii córka Ajmana Moniscione i klaczy Honey’s Delight RB/JJ Señor Magnum, kasztanowata Delight’s Divah RB, wł. Al Sayed Stud (Arabia Saudyjska). Przyznano jej 2×20 za typ, 4×20 za głowę z szyją i „20” za ruch, co dało w efekcie notę 92,58.

 

Emandilla, fot. Ewa Imielska-Hebda
Emandilla, fot. Ewa Imielska-Hebda

W grupie B klaczy starszych mieliśmy trzy polskie reprezentantki: michałowską Emandillę (Om El Shahmaan – Espadrilla/Monogramm) oraz janowskie Pilarosę (Al Adeed Al Shaqab – Pilar/Fawor) i Euzonę (Om El Bellissimo – Euzetia/Etogram). Najwyżej uplasowała się wychowanka Michałowa, która zdobyła 91,75 pkt, w tym 2×20 za ruch. Pilarosa była ósma, Euzona dziewiąta; obie otrzymały po 91 pkt. Ostatnim koniem, który wystąpił w piątek, była Tehama Ballalina. Nieraz już się potwierdzało, że ostatni będą pierwszymi i ta reguła zadziałała i tym razem. Tehamę Ballalinę (Tehama NA Sidaqa – JJ Shai Majestic Queen/Laddinn), hod. Lindy Ferguson (Zimbabwe), wł. Al Zobair Stud (ZEA), uhonorowano aż pięcioma „dwudziestkami” za typ, czterema za głowę z szyją, dwiema za ruch oraz nagrodą za najlepszą głowę. Jej nota 93,5 to najwyższa nota dnia. I tak, jej kampania promocyjna pod hasłem „Oto, jak ona tańczy!” („This is how she dances!”) nie pozostała pustą obietnicą marketingowca.

 

Sobota

 

Figaro, fot. Ewa Imielska-Hebda
Figaro, fot. Ewa Imielska-Hebda

37 ogierków i ogierów wzięło udział w czempionatowej rywalizacji w sobotę. Zwycięzcami klas ogierków rocznych okazali się posiadacze najlepszych głów: katarskiej własności (Al Jassimya Farm), wyhodowany przez Fausto Gladicha z Włoch Figaro, syn Wadee’ego Al Shaqab i słynnej klaczy Shirin By Aisha (WH Justice – Aisha By Missouri/Missouri), należącej do Athbah Stud, która poprzedniego dnia zajęła drugie miejsce w grupie B klaczy starszych (93,08, w tym 4×20 za typ, 2×20 za głowę i szyję i 3×20 za ruch), oraz szeroko promowany HL El Ganador, który zgodnie ze swoim imieniem („Zwycięzca”) nigdy nie przegrywa. Figaro otrzymał 92,67 pkt (w tym 3×20 za głowę z szyją), a HL El Ganador, o niespotykanym w Europie rodowodzie (HP Shakir Te – Lonco Baby Maria/HP Emir), wyhodowany w Chile, a będący własnością Hanaya Stud (Szwajcaria) – 92,5, w tym po „20” za typ i głowę z szyją.

 

Trofea, fot. Ewa Imielska-Hebda
Trofea, fot. Ewa Imielska-Hebda

W grupie A juniorów głosy sędziów rozłożyły się nieco inaczej i laureat nagrody za najlepszą głowę zajął dopiero trzecią pozycję. To D Arghad (FA El Rasheem – Krystal Tiara/Ekstern), prezentowany pechowo w ub. roku na tym samym ringu. „Ogierek o głowie i szyi jak marzenie – pisaliśmy o nim. – Sędziowie wskazali jednak na nieprawidłowo, zbyt mocno zaciśnięty łańcuszek prezenterki, co zaowocowało przedłużającą się dyskusją, uciętą w końcu przez organizatorkę pokazu, p. Christianne Chazel, która wkroczyła na ring i jednym gestem zakończyła spory. Koń musiał opuścić arenę”. Tym razem wszystko było w porządku i wyhodowany przez Dubai Stud D Arghad odniósł sukces (91,83, w tym „20” za głowę z szyją), już w barwach nowego właściciela, Asayel Stud (Kuwejt). Pokonali go jednak dwaj inni rywale: Jaal Aljassimya (WH Justice – Annaiss/Ansata Nile Echo) z Kataru (92,5, w tym 3×20 za ruch i „20” za typ), oraz niezwykle dumnie prezentujący się Perseus KA (Espressivo – Phirouettes/QR Marc), hod. Knocke Arabians (Belgia), wł. Al Mazrouei Stud (ZEA) – 91,83.

 

Fuerte, fot. Ewa Imielska-Hebda
Fuerte, fot. Ewa Imielska-Hebda

Grupę B ogierów młodszych zdominowali uczestnicy z krwią og. WH Justice. Wystąpił jego syn, trzech wnuków i prawnuk. Zwyciężył ten ostatni – Alexxanderr (Excalibur EA – AR Most Irresistible/ML Mostly Padron, 92,1), wł. Alsayed Stud (Arabia Saudyjska), wyhodowany w USA, z notą 93,5, na którą złożyły się m.in. cztery „20” za typ i dalsze cztery za głowę z szyją. Nagroda za najlepszą głowę również przypadła synowi Excalibura EA. Ojciec jego był zresztą przez kibiców oczekiwany w Paryżu, ale okazało się, że nie został zgłoszony. Na drugim miejscu znalazł się polski wnuk Justice’a, a mianowicie Fuerte (Shanghai EA – Frymuszka/Ekstern), hod. Jana Dobrzyńskiego, reprezentujący Abhaa Arabians (Kuwejt). Jak widać, Fuerte zdążył zmienić barwy i znalazł się w tej samej stajni, co wspomniana wcześniej Priscilla OS. Syn Shanghaia zgromadził 92,5 pkt, w tym 2×20 za typ i „20” za głowę z szyją. Alexxandrra i Fuerte pokazał Paolo Capecci w lśniącym, srebrnym garniturze, wyjątkowo dobrze pasującym do siwych ogierów. Syn Justice’a Nadeem El Arab (od Om El Euphoria/Sanadik El Shaklan) zajął miejsce trzecie (92,17).

 

Dekoracja Equatora, fot. Sylwia Iłenda
Dekoracja Equatora, fot. Sylwia Iłenda

Klasa A ogierów starszych to było prawdziwe starcie tytanów, a przy tym sporo radości dla polskich kibiców, głównie za sprawą porywającego występu Equatora (QR Marc – Ekliptyka/Ekstern), który w Paryżu pojawił się już pod polską flagą. Klasę otworzył również urodzony w Michałowie, ale podczas Czempionatu Świata reprezentujący jeszcze Katar Morion (Kahil Al Shaqab – Mesalina/Ekstern), który zajął piątą pozycję, z notą 91,08. Wydaje się, że Morion przestał się „dogadywać” ze swoim prezenterem Tomem Obenem. Współpraca tej pary nie przynosi bowiem ostatnio spodziewanych efektów. Dużo lepiej, wręcz perfekcyjnie, wypadł zamykający klasę Equator, który wspaniale się ruszył w ręku Glenna Schoukensa i jak równy z równym zmierzył się z faworytem tej rywalizacji Wadeem Al Shaqab (Marwan Al Shaqab – OFW Mishaahl/Mishaah). Wadee, zgodnie z oczekiwaniami, wygrał, ale Equator deptał mu po piętach. Poza zwycięstwem w klasie i najwyższą notą pokazu (98,33, w tym niemal cały rząd „20” za typ, 4×20 za głowę z szyją i 3×20 za ruch), Wadee wywalczył także nagrodę za najlepszą głowę. Ale to Equatora nagrodzono za najlepszy ruch w kategorii ogierów! Nota końcowa naszego czołowego zawodnika w tegorocznym Paryżu to 93,75, w tym również prawie cały rząd „20” za typ, 2×20 za głowę z szyją i 3×20 za ruch. Trzeba powiedzieć, że dotychczasowy dzierżawca Equatora – Al Jassimya Farm – zadbał o to, by ogier przyjechał do Paryża znakomicie przygotowany. Publiczność doceniła występ obu ogierów, dopingując ich z ogromnym entuzjazmem. Podczas ich występów temperatura na hali w Parc des Expositions Paris Nord Villepinte wyraźnie wzrosła. Także transmisja internetowa zanotowała najlepszy wynik właśnie podczas występu Wadee’ego – 968 widzów (ponad setka więcej niż podczas występu Moriona).

 

Trofea, fot. Ewa Imielska-Hebda
Trofea, fot. Ewa Imielska-Hebda

W grupie B ogierów starszych wystąpił michałowski Kabsztad (Poganin – Kwestura/Monogramm), który zajął trzecie miejsce (91,58, w tym 2×20 za ruch). Wygrał kasztanowaty reprezentant Australii RHR Heir of Marwan (Marwan Al Shaqab – LC Psychesheiress/Padrons Psyche), amerykańskiej hodowli, wł. Southern Chariot Stud. Zdobył 92,08 pkt, w tym 2×20 za ruch. Nagrodę za najlepszą głowę przyznano, co nie było żadnym zaskoczeniem, pochodzącemu z USA og. Van Gogh AM (Magum Psyche – Ynazia HCF/AF Don Giovani), wł. Asayel Stud (ZEA) – 91,75, w tym 3×20 za typ i „20” za głowę z szyją.

 

Nieco zaskoczeni mogli być polscy kibice, bo zarówno w katalogu, jak i podczas transmisji michałowskie klacze opisano jako hod/wł. SK Janów Podlaski. Owszem, tuż przed Czempionatem Świata Janów został zaliczony w poczet Pomników Historii, ale to nie znaczy, że konie niespodziewanie zmieniły hodowcę i właściciela.

 

Osoby oficjalne, fot. Ewa Imielska-Hebda
Osoby oficjalne, fot. Ewa Imielska-Hebda

Kolejny pokaz za nami i należy się zapewne spodziewać, że dyskusja wokół sędziowania, którą obserwujemy od pewnego czasu, po Paryżu toczyć się będzie dalej. Jest to zresztą dyskusja w pewnym stopniu podobna do tej, która towarzyszy planowanej w naszym kraju reformie sądownictwa. Czy sędziowie powinni aktywnie wspierać jedną ze stron sporu politycznego? Czy powinni brać udział w demonstracjach poparcia dla jednej opcji politycznej? Podobnie na „arabskim” podwórku – powinniśmy się zastanowić, czy sędziowie, którzy brali lub biorą udział w medialnych kampaniach skierowanych przeciwko polskim stadninom państwowym i którzy otwarcie krytykowali bądź nadal krytykują zachodzące w nich zmiany, powinni sędziować konie pochodzące z tych stadnin? Tego nie reguluje żaden kodeks, to raczej kwestia etycznej wrażliwości. A czyż etyka osób oficjalnych z list ECAHO nie powinna być przedmiotem szczególnej troski działaczy tej organizacji?

 

Galeria zdjęć czempionów, fot. Ewa Imielska-Hebda

 

Wyniki: Arabian Essence

O rywalizacji w piątkowych klasach klaczy i sobotnich klasach ogierów przeczytasz także tutaj:

Czempionat Świata w Paryżu – rywalizacja w klasach. Equator z drugą najwyższą notą pokazu i nagrodą za najlepszy ruch wśród ogierów

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.