Dziś zakończył się międzynarodowy czempionat klasy C w Sankt Petersburgu. Polskie konie odniosły tam spektakularny sukces. Młodzieżowym czempionem został Echo Ofira (Gaspar – Egzyna/Eldon, hod/wł. J. Ryżkowskiego), wiceczempionem Rascal (BS Black Fable – Ravenwood Nejma/Ravenwood Sihr, hod/wł. Silvatica Black Arabians). Garuna (Grafik – Gwarka/Monogramm, hod/wł. A.A. Wójtowiczów) zdobyła tytuł młodzieżowej czempionki, Kashira (Magnum Psyche – Kahila IV/Ibn Bint Inas, hod. St. Redestowicza, wł. A. Wójtowicza) – czempionki klaczy starszych. Wśród ogierów starszych triumfował holenderski Lobeke (Fiolek – Eleskirt), własności Zenith Arabians, wiceczempionem został Pilin Psyche (Padrons Psyche – Pilina/Eternit, hod. St. Redestowicza, wł. Cz. Witko, SK Kielnarowa). Do czempionatu wyszedł również Fireball (Magnum Psyche – Flotylka/Emigrant, hod. St. Redestowicza, wł. T. Tarczyńskiego).
Wcześniej, w rozgrywkach klas, wśród ogierków 1-3-letnich najlepszy okazał się Echo Ofira (126 pkt., w tym najwyższe noty za ruch), za nim uplasował się Rascal (121), trzeci był Ferro (BS Black Fable – Forsycja/Fawor, hod. Silvatica Black Arabians, wł. Borysa Pardusa) – 118. Wśród klaczek, w klasie od 1 do 3 lat, triumfowała Garuna (130) przed Belianką (Pobeditel – Byl/Pakistan) i Miss Psytadel z Tierska. Klasę klaczy 4-letnich i starszych wygrała Kashira (129 pkt), klasę ogierów 4-5-letnich Pilin Psyche (124). Drugi w tej klasie był Fireball (123), czwarty – Sortis (BS Ddiabolo – Silvatica/Fawor, hod/wł. Silvatica Black Arabians) – 113. W klasie ogierów 6-letnich i starszych pierwszy był holenderski Lobeke (128 pkt., w tym 3 najwyższe noty za ruch) – podobnie jak w klasie Liberty. Klasę Liberty dla klaczy wygrała rosyjska Madam Blius (Barkas – Molitva/Vatican), hod. Veles Stud.
Polskie konie, choć triumfowały, nie pokazały się tak jak mogły. Wpłynęła na to długa i pełna komplikacji podróż. Granicę z Rosją konie przekroczyły tylko dzięki pomocy lekarza weterynarii, dr Andrzeja Berezowskiego z ekipy Silvatica Black Arabians. Ale i tak na granicy Polacy spędzili ok. 10 godzin, a potem jechali po bardzo złych drogach.
Pokaz był dobrze zorganizowany, choć znać było braki – np. nie przewidziano komisji dyscyplinarnej. Rywalizujące z polskimi konie z Rosji były zdecydowanie gorzej przygotowane – często ledwo tylko wykąpane, nie wspominając o goleniu czy „malowaniu”. Oprócz polskich,
przyjechały do Sankt Petersburga (poza końmi rosyjskimi) tylko konie z Holandii i Kazachstanu. Pokaz odbywał się w ogromnej, pięknej hali, niemal w centrum miasta. Sędziowały 3 osoby – Irina Stigler z Rosji, Janice McCrea Wright z USA i Renata Schibler ze Szwajcarii – przy czym system punktacji był nieco inny niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce i na innych pokazach europejskich. Polacy, którzy pojechali do Rosji uważają imprezę za udaną, choć od jutra znów będą w długiej, trudnej podróży.
Czytaj także: Polskie konie w drodze do Rosji