Reklama
Białka – oazą polskości

AktualnościHodowla

Białka – oazą polskości

Belmari (El Omari - Bint Ermina po Kabsztad), fot. Ewa Imielska-Hebda
Belmari (El Omari - Bint Ermina po Kabsztad), fot. Ewa Imielska-Hebda

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email

Już po raz drugi – a więc miejmy nadzieję, że na naszych oczach rodzi się „nowa świecka tradycja”- Białka rozpoczyna nowy sezon hodowlany prezentacją używanych na miejscu i dostępnych do krycia ogierów oraz stawek najwcześniej urodzonych źrebiąt. W ostatnich dwóch latach, pod kierownictwem Hanny Sztuki, Białka zaczęła odzyskiwać swoją odrębność, wychodząc z roli bladej kopii dwóch potężnych stadnin, jaką jej narzucono w latach 2010-2020.

Na początku Białka przyjęła wyścigowo-rajdowy kierunek użytkowania. Wyniki nie dały długo na siebie czekać – w arabskich Derbach roku 1993 cztery pierwsze miejsca zajęły konie z Białki, odpowiednio: og. Dziewierz gn. (Wermut – Dzierlatka), og. El Amor gn. (Wermut – Elsterna), og. Osjan s. (Eternit – Ostróżka) i kl. Al Adha s. (Palas – Albania), oaksistka.

Palert (Alert - Pericola po Kahil Al Shaqab), fot. Ewa Imielska-Hebda
Palert (Alert – Pericola po Kahil Al Shaqab), fot. Ewa Imielska-Hebda

W tamtych latach jedynym dolewem (jeszcze nie „zalewem”) obcej krwi było użycie og. Palas s.1968 (Aswan – Panel), który przekazywał nie tylko cechy pokazowe, lecz także wyścigowe (derbista Emael gn. 1988 od Ejnia, oaksistka Al Adha s. 1989) i rajdowe (np. wał. Nenufar s. 1990 od Nejtyczanka, mistrz Polski). Potem trwało przekrzyżowywanie białeckiego stada pokazowymi ogierami z rodu Saklawi I. W sezonie 2016 zjawisko to nasiliło się do tego stopnia, że urodzone w tym roczniku źrebięta pochodziły wyłącznie po ogierach z rodu Saklawi I i tylko takimi ogierami zostały pokryte klacze (Chmiel 2021).

Obejmując kierownictwo stadniny Hanna Sztuka zdecydowała się przywrócić jej polski charakter. Widać to było po zeszłorocznej i tegorocznej prezentacji, a także porównując rozliczenia sezonu stanówkowego 2022r. we wszystkich trzech stadninach arabskich. Przykładowo w Janowie 8,57% klaczy zostało zaźrebionych ogierami z 7 polskich rodów, w Michałowie 17,91%, a w Białce – ok. 60%! Mało tego – w sezonie 2023 wyścigowymi próbami dzielności (jakimi by one nie były) zostało poddane dwa razy więcej wychowanków Białki niż w zeszłym. Można? Można!

Eumaidan (Kuhailan Afas Maaidan - Eulada po Amanito), fot. Ewa Imielska-Hebda
Eumaidan (Kuhailan Afas Maaidan – Eulada po Amanito), fot. Ewa Imielska-Hebda

Wracajmy jednak do tegorocznej prezentacji, która miała miejsce w sobotę, 25 lutego. Dobrze, że pogoda sprzyjała (przez cały poprzedni dzień padało), bo mimo chłodu ukazało się słońce – po zakończeniu pokazu, po południu, znowu zacinał deszcz ze śniegiem. Zademonstrowano nam 13 ogierów czystej krwi arabskiej, w tym 7 pochodzących z polskich rodów. Prezentowane były ogiery zarówno hodowli i własności Białki, jak dzierżawione lub wypożyczone od hodowców prywatnych w celu udostępnienia do krycia lub pobrania nasienia, czyli Hanka zrobiła to, o co ja już od lat molestuję prezesów stadnin i urzędników KOWRu – zdecydowała się sięgnąć do zasobów prywatnych, gdzie można znaleźć jeszcze ogiery z rodów męskich, jakie w hodowli państwowej już nie są reprezentowane. Ciekawe, że w większości oferowane jest krycie naturalne czyli powrót do tradycyjnie polskiej metody rozrodu, zarzuconej już w pozostałych stadninach państwowych. Potencjalnym klientom zaoferowano też ogiery o różnej użytkowości – dwóch derbistów, jak też konie o rodowodach typowo pokazowych, co świadczy o stosowaniu polityki różnorodności.

Canova (Ekstern - Carrara po Emigrant), fot. Ewa Imielska-Hebda
Canova (Ekstern – Carrara po Emigrant), fot. Ewa Imielska-Hebda

Z prezentowanych ogierów hodowli i własności Białki najlepsze wrażenie zrobił gniady Palert 2019, z obustronnie polskim rodowodem – Alert i Pericola (córka pięknej, janowskiej Pilarosy), czyli Ilderim or.ar. i Szamrajówka. Ma krótką i rzeźbioną głowę, z głębokim ganaszem, ale bez oznak przerasowania; horyzontalną linię górną, ruch z fazą zawieszenia i oryginalną odmianę – siwiznę układającą się po lewej stronie szyi w trójkąt schodzący aż do łopatki, jakby odwrotność „piętna Mahometa”.

Mogadiusz (Echo Ofira - Mukata Fata po KA Czubathan), fot. Ewa Imielska-Hebda
Mogadiusz (Echo Ofira – Mukata Fata po KA Czubathan), fot. Ewa Imielska-Hebda

Dobrze, że Białka weszła w posiadanie syna zjawiskowej Perfinki, ogiera Peccadillo gn. 2020, szkoda tylko, że po typowo pokazowym, amerykańskim „wynalazku” Magnum Psyche. Jeszcze większa szkoda, że przed sprzedażą Perfinka nie pozostawiła w Polsce syna ani córki po ojcu z polskiego rodu, sama będąc najlepszym przykładem araba „Pure Polish Classic”.

Falset (Ekstern - Flaminia po Gaspar), fot. Ewa Imielska-Hebda
Falset (Ekstern – Flaminia po Gaspar), fot. Ewa Imielska-Hebda

Prawdziwe perełki udało się Hance pozyskać od hodowców prywatnych. Okazało się, że posiadają oni więcej synów Eksterna, niż można było przypuszczać na podstawie obiegowej opinii, że był on „damskim krawcem”. Najciekawiej z nich prezentuje się Canova s. 2009 (od Carrara), hod. Katarzyny Ostrowskiej – ogier nieduży, ale kompaktowy i dobrze umięśniony, z pięknym czarnym okiem i ruchem przypominającym ojca. Także z hodowli państwowej udało się uratować przed kastracją (jak niegdyś Baska!) siwego ogiera Falset 2018 (od Flaminia), który już nabiera szlachetności (bo w kondycji wyścigowej prezentował się niezbyt imponująco.) Trzeba jednak brać poprawkę, że ogiery „Pure Polish” są późno dojrzewające i długo „się robią”, a Falset zadebiutował już w Białce stawką bardzo urodziwego i poprawnego potomstwa. Dzięki temu ród Kuhailan Haifi or.ar. , przynajmniej w tej chwili, nie jest już zagrożony wygaśnięciem.

Hodowcy, a wśród nich m.in. Marek Kondrasiuk oraz Waldemar Bąk, fot. Ewa Imielska-Hebda
Hodowcy, a wśród nich m.in. Marek Kondrasiuk oraz Waldemar Bąk, fot. Ewa Imielska-Hebda

Natomiast Białka okazała się azylem dla przedstawicieli dwóch rzeczywiście ginących rodów. W najgorszej sytuacji znajduje się w tej chwili ród ogiera Ibrahim or.ar., gdyż jego nieliczni męscy przedstawiciele są już w wieku 20+. Dlatego dobrze, że w Białce wychynął na światło dzienne og. Wiedźmin sk.gn. 2002 (Ekwipunek – Workuta po Monogramm). Rzadko w tym rodzie występują osobniki maściste, a ojciec ogiera prawdopodobnie przekazał ciemne ubarwienie dzięki genom matki, Czempionki Polski Klaczy Młodszych 1982, Equitana sk.gn.1980 (Aloes – Etna). Natomiast obecność w II pokoleniu wstecznym og. Monogramm gwarantuje posiadanie genów odpowiedzialnych za efektowny i efektywny ruch. Wiedźmin jest malutki, ale bardzo przyjazny (cecha ważna dla arabskiego ogiera), suchy, z pięknym okiem i dobrym ruchem.

El Camp 2023 (Pentagram - Elreta po Medalion), fot. Ewa Imielska-Hebda
El Camp 2023 (Pentagram – Elreta po Medalion), fot. Ewa Imielska-Hebda

Zachwyt, szczególnie u obecnych na pokazie miłośników kuhailanów (dwóch Krzysztofów – Czarnoty i Kordalskiego) wzbudził młody ogier hodowli Danuty Jaskółki – Grylewicz, Zarbil gn. 2019 (Forman – Zahara po Arbil), mało tego, że z rodu Krzyżyka or.ar., ale jeszcze inbredowany na Arbila, zeszłoroczny Best In Show Pure Polish! „Łowcy głów” pewnie nie zwróciliby na niego uwagi, ale o wartości konia nie powinna przesądzać tylko głowa – Zarbil to typowy kuhailan, o linii górnej jak „deska do prasowania” i dynamicznym ruchu z fazą zawieszenia!

Emersja (Eryks - Emrida po Ararat) i Elektorat 2023 po og. Orbitale, fot. Ewa Imielska-Hebda
Emersja (Eryks – Emrida po Ararat) i Elektorat 2023 po og. Orbitale, fot. Ewa Imielska-Hebda

Coś dla siebie mogli tu znaleźć zarówno hodowcy koni wyścigowych, jak pokazowych – do dyspozycji było dwóch derbistów: michałowski Don Carlos gn.2001 (Ganges – Decyzja po Pamir, czyli „papier sam biegał”; Ganges sam osiągnął współczynnik powodzenia 3,00, był synem oaksistki, a Decyzja córką derbisty, wywodzącą się z linii Forty – pamiątka czasów, kiedy mieliśmy własne linie wyścigowe. Mogadiusz s. 2012 (Echo Ofira – Mukata Fata), hod. Janusza Ryżkowskiego, pochodzi wprawdzie z rodu Saklawi I, ale z wytworzonej w jego obrębie linii zasymilowanej już od kilku pokoleń w Polsce, wywodzącej się od og. Ararat, syna pięknej i dzielnej Arry. Aby nie pozostawiać niedosytu, przedstawiony został także typowo pokazowy ogier Has Rasheed gn. 2018, hodowli włoskiej, z rodu Saklawi I, nieco nadpobudliwy.

Hanna Sztuka, Kierownik Stadniny Koni Białka MHR, fot. Ewa Imielska-Hebda
Hanna Sztuka, Kierownik Stadniny Koni Białka MHR, fot. Ewa Imielska-Hebda

No i wreszcie to, co zawsze budzi największą sympatię – źrebięta! Pokazane zostały stawki najwcześniej urodzonych maleństw po pięciu ogierach. W mojej opinii najlepiej prezentował się przychówek og. Pentagram gn. 1999 (Druid – Pętla), ród Bairactar or.ar. – stawka wyrównana, źrebięta solidne, o dobrych, widocznych już (mimo młodego wieku) liniach górnych, wysoko osadzonych i noszonych ogonach i przyjaznym charakterze. Dwoje źrebiąt po og. Orbitale s. 2011 (Wojnicz – Oliwia), ród Krzyżyka or.ar., cechowały się przede wszystkim dużymi uszami, a po Palatino s. 2006 (Pesal –Palmeta) – wysoko przystawionymi szyjami. Malutka klaczka Perlitka (od Pernata) zademonstrowała także efektowny ruch z nadgarstka. Bardzo piękne, kształtne główki (bez stosowania sztucznych środków) wykazało dwoje potomków wspomnianego już Falseta, a więc okazał się on dobrym nabytkiem dla Białki.

El Camp 2023 (Pentagram - Elreta po Medalion), fot. Ewa Imielska-Hebda
El Camp 2023 (Pentagram – Elreta po Medalion), fot. Ewa Imielska-Hebda

Te cztery stawki pochodziły po ogierach z polskich rodów i wystawiły im dobre świadectwo, choć to dopiero początek rocznika urodzeń. Ostatnia grupa źrebiąt pochodziła natomiast po D Kaheelu, półbracie używanego aktualnie Has Rasheeda. Takie osobniki z pewnością w przyszłości spodobają się sędziom pokazowym, gdyż widać już „główki koników morskich”. Tu (moim zdaniem niepotrzebnie) hodowczyni uległa zagranicznej manierze golenia głów i szyj źrebiąt, co nadawało im nienaturalny wygląd. Jeśli Białka ma zachować tradycyjny, polski charakter, radziłabym nie iść tą drogą – jeśli źrebię ma ładną głowę, widać to i tak (patrz potomstwo Falseta), a jeśli nie ma – to i sztuczne środki mu nie pomogą.

Bermina (Medalion - Bint Ermina po Kabsztad) i Balsam 2023 po og. Palatino, fot. Ewa Imielska-Hebda
Bermina (Medalion – Bint Ermina po Kabsztad) i Balsam 2023 po og. Palatino, fot. Ewa Imielska-Hebda

To jednak był jedyny drobny zgrzyt, a poza tym pokaz stanowił prawdziwą ucztę dla ducha i ciała. Pod wiatą zapewniono rozgrzewający poczęstunek, a w części seminaryjnej dr Maciej Paweł Grzechnik poinformował zebranych, jakie warunki musi spełnić ogier, aby został reproduktorem i na podstawie jakich kryteriów się go ocenia. Krzysztof Czarnota natomiast podzielił się wrażeniami z wyprawy na Ukrainę szlakiem śladów po kresowych hodowcach. Okazało się, że są ludzie, którzy z pietyzmem je konserwują i należy robić wszystko, aby te cenne pamiątki nie uległy zniszczeniu, gdyż przypominają nam, skąd wzięły początek nasze największe osiągnięcia hodowlane.

Ekstrakt 2023 (Falset - Estufa po Piaff), fot. Ewa Imielska-Hebda
Ekstrakt 2023 (Falset – Estufa po Piaff), fot. Ewa Imielska-Hebda

Cieszy duża frekwencja, szczególnie drobnych hodowców, u których rozbudza się coraz większe zainteresowanie polskimi rodami. Oby ta działalność edukacyjna, która według Hanny Sztuki wykazuje cechy „ewangelizacji”, nadal przynosiła owoce, a wtedy możemy mieć nadzieję, że polski arab nie zaginie!

Krystyna Chmiel z og. Wiedźmin, fot. Beata Kumanek
Krystyna Chmiel z og. Wiedźmin, fot. Beata Kumanek

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.