Reklama
Georgia on my mind

Hodowla

Georgia on my mind

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Georgia podczas aukcji 2015, fot. Ewa Imielska-Hebda
Georgia podczas aukcji 2015, fot. Ewa Imielska-Hebda

Jedna z klasycznych polskich klaczy, od lat rozsławiająca polską hodowlę czystej krwi – droga sercom wszystkich miłośników polskich arabów, reprezentująca cenną linię Gazelli or.ar. GEORGIA nowy dom znalazła w Arabii Saudyjskiej. Podczas tegorocznej janowskiej aukcji została sprzedana do Athbah Stud.

„Z wielkim bólem zdecydowaliśmy się wystawić Georgię na sprzedaż – mówił dyr. SK Michałów Jerzy Białobok przed aukcją. – Bardzo lubię tę klacz i dlatego nastąpiło to tak późno. Mamy jednak

Georgia podczas aukcji 2015, fot. Ewa Imielska-Hebda
Georgia podczas aukcji 2015, fot. Ewa Imielska-Hebda

sporą kolekcję „monogrammek”, które zakończyły już u nas karierę hodowlaną, a stadnina ma ograniczoną liczbę miejsc. Dla Georgii jest to w sensie hodowlanym ostatni dzwonek, choć przy dzisiejszych technikach rozrodu będzie w stanie dać jeszcze kilka źrebaków. Może także wygrywać na prestiżowych pokazach. To propozycja wybitnie dla kolekcjonera i na pewno nie sprzedamy Georgii za wszelką cenę. Jeśli nie osiągnie ceny rezerwowej, pozostanie w stadninie”.

Georgia z dyr. Jerzym Białobokiem, Aachen 2009, fot. Erwin Escher
Georgia z dyr. Jerzym Białobokiem, Aachen 2009, fot. Erwin Escher

Rzeczywiście, 21-letnia klacz tej klasy co Georgia to oferta dla konesera – dla kogoś, kto nie goni za modą, lecz jest zwolennikiem nieprzemijających wartości. Do nich należą typ arabski, harmonia i wspaniały rodowód, czyli to, czym poszczycić się może córka Monogramma i Gizeli po Palas, która ma przy tym za sobą piękną karierę pokazową. Rozpoczęła ją jako roczniaczka w 1995 roku, plasując się w pierwszej piątce swojej klasy podczas Pokazu Narodowego w Janowie Podlaskim. W 2009 zdobyła tytuł Top Ten Klaczy Starszych Czempionatu Świata w Paryżu, a wcześniej, w Aachen, fetowana była jako jedna z pięciu pochodzących z Michałowa „monogrammek”, które znalazły się w czołówce klasy klaczy 11-letnich i starszych. To był pamiętny moment – publiczność wręcz oszalała, gdy pięć siwych posągowych piękności

Georgia, Paryż 2009, fot. Wojciech Kwiatkowski
Georgia, Paryż 2009, fot. Wojciech Kwiatkowski

stanęło w ringu, jedna obok drugiej, do dekoracji. Przed rokiem Georgia sięgnęła po laury Narodowej Wiceczempionki Polski oraz honory najwyżej ocenionego konia pokazu. Jej nota – 95,17, w tym aż 7×20 (czyli cały rządek najwyższych not za typ i za ruch oraz dodatkowa „20” za głowę z szyją), okazała się janowskim rekordem! Tydzień później Georgii przyznano srebrny medal Al Khalediah European Arabian Horse Festival w Nowych Wrońskach.

„A chance to literally own a part of Michałów itself” („Szansa, by dosłownie wziąć w posiadanie kawałek Michałowa”) – napisano w katalogu aukcyjnym. Chętnych na

Georgia, Czempionat Narodowy 2014, fot. Krzysztof Dużyński
Georgia, Czempionat Narodowy 2014, fot. Krzysztof Dużyński

to, by wykorzystać tę niezwykłą okazję było kilku. O tym, by Georgię (Lot 2) włączyć do swej kolekcji marzył niejeden hodowca; udało się to księciu Abdulaziz bin Ahmad bin Abdulaziz, reprezentowanemu podczas aukcji w Janowie przez menedżera Athbah Stud Warda Bemonga. który zaoferował najwyższą kwotę: 105 tysięcy euro. „Chcieliśmy zdobyć Georgię, ponieważ ta klacz zasługuje na fantastyczne życie. Mieliśmy obawy, że mogłaby trafić do kraju, który by jej nie służył. To zaszczyt mieć taką klacz w kolekcji stadniny Athbah” – powiedział Bemong po licytacji.

Szara myszka Gastronomia: dwukrotnie stracona i odzyskana dla hodowli

Georgia i p. Urszula Białobok, Janów Podlaski 2009, fot. Krzysztof Dużyński
Georgia i p. Urszula Białobok, Janów Podlaski 2009, fot. Krzysztof Dużyński

Dlaczego właśnie ta klacz budziła i nadal budzi emocje? Georgia jest postrzegana jako ucieleśnienie wdzięku i macierzyństwa. Do tego dochodzi jej niekwestionowana uroda oraz doskonały ruch. W jej żyłach płynie krew Monogramma z jednej, a Gizeli po Palas z drugiej strony. O tym, jaki wpływ miało użycie Monogramma w polskiej hodowli, nie trzeba przypominać. Jego córki są, jak nieraz pisano, cenniejsze niż złoto! A linia „G”, kojarzona dziś z Michałowem, ma swoich wiernych wielbicieli, z których najdłuższy stażem jest 90-letni Roman Pankiewicz, znany jako hodowca Baska. We wrześniu 1951 rozpoczął pracę w PSK Albigowa. To on dwukrotnie przywracał do państwowej hodowli brakowaną – decyzją inspektorów ze Zjednoczenia Hodowli Koni – prababkę Georgii, urodzoną w 1946 r. w Janowie Podlaskim Gastronomię (Marabut – Ofirka/Ofir). Spotkał ją już w ’51, gdy z toru wyścigowego przybyły do stadniny cztery klacze, które ukończyły próbę dzielności. Próba dzielności na torze, jak wiadomo, tradycyjnie stanowi część polskiego programu hodowlanego i poddawane są jej trzylatki. Konie ponadprzeciętnie uzdolnione do sportu pozostają w treningu wyścigowym dłużej i takie właśnie były koleje losu Gastronomii, która spędziła na torze wyścigowym aż trzy lata. Roman Pankiewicz tak opisywał swe wrażenia („Koński Targ” nr 11/2006): „Głowa Gastronomii była duża, ale pięknie wyprofilowana, z wyrazistym okiem i małymi uszami. Szyja gruba i krótka, ale mimo to ładnie ustawiona i wygięta (…) W kwadracie, z wyraźnym kłębem i krótkim, prostym grzbietem, o pięknie odsadzonym ogonie, który porastały delikatne włosy. Mnie sylwetką przypominała orientalne konie rysowane przez Juliusza Kossaka. No i wspaniały ruch, którym urzekała”. Klacz wzięła udział ogółem w 27 gonitwach; miała

Georgia w Weronie, 2009, fot. Monika Luft
Georgia w Weronie, 2009, fot. Monika Luft

na koncie 6 zwycięstw. Pod względem sumy wygranych zajęła czwarte miejsce wśród czterolatków. Romana Pankiewicza zainteresował jej rodowód, z inbredem na ogiera Bakszysz (którego córki zasłużyły się w Janowie Podlaskim) oraz z takimi gwiazdami wśród przodków, jak Koalicja i Dziwa. Gastronomia połączona z Witrażem nie dała jednak udanego potomstwa i wyeliminowano ją z hodowli po raz pierwszy w 1955 roku. „Żeby Gastronomię uchronić od odejścia ze stadniny, oprzęgaliśmy ją i chodziła wspaniale w zaprzęgu – wspominał Roman Pankiewicz. – W 1957 nastąpiła wymiana klaczy między stajniami i Gastronomię udało mi się przeszwarcować do PSK Nowy Dwór”. Po wydaniu na świat kilkorga źrebiąt (Garufę i Garsonkę sprzedano do USA, a Gomorę i Grójca do Anglii, do p. Patricii Lindsay), Gastronomia została wybrakowana po raz drugi. W 1960 nabył ją prywatny właściciel, p. Kazimierz Gałuszko z Kurdwanowa. Ten jednak po dwóch latach postanowił ją sprzedać. Roman Pankiewicz, który pracował już wówczas w Michałowie, postarał się, by stadnina odkupiła klacz, która wkrótce trafiła pod Pińczów. W Michałowie urodziła m.in. Gilzę po Espartero, uważaną za najcenniejszą z jej córek. W 1987 Gilza wyjechała do USA, ale wcześniej zostawiła w michałowskiej stadninie kilkoro sztuk potomstwa, w tym matkę Georgii Gizelę, piękną i dzielną, która potrafiła zarówno wygrać klasę w Aachen, jak i wyścig na Służewcu. I która potem okazała się cenną matką stadną! Dała aż dziewięć córek, w tym, obok Georgii, Genezę, Garonnę, Gaskonię, Gehennę, Gwarancję i Gizę.

Girlan-Bey, Janów Podlaski 2015, fot. Ewa Imielska-Hebda
Girlan-Bey, Janów Podlaski 2015, fot. Ewa Imielska-Hebda

Od Gastronomii wywodzi się także kilka ogierów czołowych, a przy tym ambasadorów polskiej hodowli na światowych pokazach – Gondolier, Gil, Gabaryt, Ganges, Grafik, Gaspar i Girlan-Bey, pierwszy i jedyny polski koń hodowli prywatnej, który stanął na podium czempionatu świata w Paryżu, zdobywając w 2005 roku wiceczempionat ogierów młodszych. W 2015 ogier, który dziś reprezentuje barwy Szwecji, sięgnął po brązowy medal ogierów starszych Narodowego Czempionatu Polski, przypominając w ten sposób o sobie w kraju swego pochodzenia.

Galilea, Paryż 2005, fot. Irina Filsinger
Galilea, Paryż 2005, fot. Irina Filsinger

Tak o protoplastce tej sublinii mówi dyr. Jerzy Białobok: „Gastronomia, trzeba przyznać, tak wyglądała, jak się nazywała. Gdyby się urodziła pod Moskwą, nazwano by ją pewnie „Stołowaja”. Ale okazało się, że miała potencjał genetyczny. Gdyby spojrzeć historycznie i przyjrzeć się matce i babce Kwestury, to one też mogły budzić wątpliwości, czy należy ich użyć w hodowli. Z kolei Kwestura ma ten sam problem, co Pianissima – trudno oczekiwać, by dała coś lepszego od siebie. Klacze, które zbliżają się do ideału, natura sama skazuje w pewnym sensie na porażkę. Choć mogą się zdarzyć zaskoczenia, jak w przypadku Kwestury, która potrafiła urodzić wybitnego potomka. Jednak najurodziwsze źrebięta często rodzą się od klaczy, które są szarymi myszkami. Kto wie, może i na Emigrację nikt by dziś nie zwrócił baczniejszej uwagi? Była urodziwa, ale nie miała urody czempionki. Lecz na tym też polega rola hodowcy, jego nos – by dostrzec i rozpoznać te klacze, które mają potencjał – a następnie dać im szansę hodowlaną. Bo piękne każdy widzi – do tego nie trzeba hodowcy”.

Linia „G” i apogeum jej powodzenia: 2006 i 2014

Gaskonia, Janów Podlaski 2006, fot. Ewa Imielska-Hebda
Gaskonia, Janów Podlaski 2006, fot. Ewa Imielska-Hebda

W 2006 roku linia „G” nadzwyczaj wyraziście zaznaczyła swoją obecność podczas Dni Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim. Gehenna, pełna siostra Georgii, została rekordzistką aukcyjną, uzyskując cenę 180 tys. euro i stając się własnością nabywcy z Australii. Kilka godzin wcześniej inna z córek Gizeli, Gaskonia po Probat, sięgnęła po tytuł Narodowej Czempionki Polski i Najlepszego Konia Pokazu. Jej synowie Gaspar i Grafik triumfowali w czempionacie ogierów starszych, zdobywając złoto i srebro.

Gordion, fot. Ewa Imielska-Hebda
Gordion, fot. Ewa Imielska-Hebda

Rok temu zaś, gdy Georgia stanęła na podium Czempionatu Polski Klaczy Starszych, jej córka Gemellia wygrała klasę klaczy 7-10-letnich, z notą 94 pkt. (w tym „20” za typ i 3×20 za ruch), a jej syn Gordion znalazł się w finale i zdobył tytuł Top Five Ogierów Starszych. Po raz kolejny więc linia „G” miała swoje pięć minut.

I tak, dwukrotnie brakowana Gastronomia odwdzięczyła się po latach za przywrócenie jej statusu matki stadnej w hodowli państwowej – jedynej w tamtych latach w Polsce. Nawiasem mówiąc, matka Gastronomii Ofirka też miała dużo szczęścia, jako że przetrwała wojenną zawieruchę w chłopskiej stajni; rozpoznana przez naczelnika Adama Sosnowskiego jako córka Ofira (dzięki temu, że była do swego ojca bardzo podobna), wróciła pod opiekę hodowców z Janowa.

Georgia, Al Khalediah European Arabian Horse Festival 2014, fot. Ewa Imielska-Hebda
Georgia, Al Khalediah European Arabian Horse Festival 2014, fot. Ewa Imielska-Hebda

Aby obraz był pełen, wspomnijmy jeszcze o tym, że Gizela po Palas należała do tych nielicznych koni, o których można powiedzieć, że są nie tylko piękne i dzielne, ale jeszcze przekazują te cechy potomstwu. Gizela i jej potomkowie wygrali w sumie 34 gonitwy! Geneza po Pepton to oaksistka, Giza (również po Pepton) to matka rekordzisty ze Służewca, og. Gepard. „Bardzo lubię linię „G” – przyznaje dyr. Jerzy Białobok – choć jest mało wdzięczna, bo ciężko się powiększa. Zupełnie inaczej wygląda to z Milordką, Rodanią czy linią Szweykowskiej – te rozrastają się szybciej i łatwiej. Tymczasem z Gazellą bywa pechowo. Ale oczywiście mamy kilka wybitnych klaczy z tej linii, w tym Galileę, najlepszą córkę Georgii. Nie zapominajmy także o tym, że to rodzina często dzielna w sporcie. Georgetown w Afryce Południowej wygrywa nie tylko klasy w ręku, ale również klasy użytkowe. Gardeja skacze. Gepard był derbistą”. Ten opis uzupełnijmy o najnowszy sukces wyścigowy konia z linii „G” – syna Georgii! Trenowany przez Adama Wyrzyka Gerhard (po WH Kaneko MS) okazał się najlepszy w gonitwie eksterierowej rozegranej 23 sierpnia 2015 na warszawskim torze Służewiec.

Gotico, fot. Ewa Imielska-Hebda
Gotico, fot. Ewa Imielska-Hebda

Georgia zasłużyła się jako matka stadna i założycielka własnej sublinii. Osiągnięcia jej potomstwa zajęły całą stronę w aukcyjnym katalogu! Listę otwiera nie kto inny, jak urodzona w 2000 roku Galilea po Laheeb, Narodowa Czempionka Polski i Czempionka Świata Klaczy Starszych z Paryża 2005. Galilea urodziła z kolei nagradzaną na pokazach w Niemczech Gallię (po Galba), obiecującą Galację (po WH Kaneko) oraz Galeridę (po Shanghai EA), która ma już na koncie sukcesy z Białki, gdzie w 2014, jako roczniaczka, zdobyła tytuł złotej czempionki, a w 2015 srebrny medal klaczy młodszych. Kolejna córka Georgii, Ginerva (po Werbum, 2001), dała Gingę (po Galba) – matkę wielokrotnie nagradzanego ogiera Gotico (po WH Justice), który sięgnął po brąz w Białce i plasował się w pierwszych piątkach swoich klas na pokazach w Polsce i za granicą – oraz Gizeldę (po Ekstern), także mogącą się pochwalić niezłą karierą pokazową. Synowie Ginervy Gardens i Gazir (oba po Ekstern) również dobrze sobie radzą na arenach pokazowych. W 2003 Georgię połączono z multiczempionem i reproduktorem światowej klasy Gazalem Al Shaqab. Z tego połączenia uzyskano wspomnianego wcześniej og. Georgetown, który święci triumfy w Republice Południowej Afryki jako koń pokazowy i ogier czołowy. Kolejna córka Georgii przyszła na świat w 2005 roku – Gemellia (po Piber), która też, jak pisaliśmy wyżej, okazała się uzdolnioną klaczą pokazową. Z kolei urodzony w 2006 Gordion (po Galba) nie tylko udowodnił swą klasę na pokazach (również za granicą), ale jest też koniem, który w barwach

Galerida, Janów Podlaski 2015, fot. Ewa Imielska-Hebda
Galerida, Janów Podlaski 2015, fot. Ewa Imielska-Hebda

Polska AKF wcale nie najgorzej dał sobie radę na torze – biegał przez 2 sezony i wygrał 3 gonitwy.

Tymczasem w Michałowie rosną kolejne gwiazdy. „W najmłodszym pokoleniu tej sublinii duże nadzieje wiążemy z 2-letnią Galeridą, która z wiekiem, jak sądzę, będzie wysychać i stawać się coraz lepsza” – zdradza dyr. Białobok. Przyszłym potomstwem Georgii cieszył się zaś będzie jej nowy właściciel, który na pewno da jej (i sobie) niejedną hodowlaną szansę. W Polsce Georgia pozostawia po sobie wdzięczną pamięć i niepocieszonych jej wyjazdem licznych wielbicieli.

Artykuł w wersji angielskiej do pobrania jako PDF»

 

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.