Reklama
Rekord gonił rekord podczas aukcji 2015. Czempionat Narodowy niemal bez hodowli prywatnej (14-17.08)

Pokazy

Rekord gonił rekord podczas aukcji 2015. Czempionat Narodowy niemal bez hodowli prywatnej (14-17.08)

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Lot 1 - Pepita, fot. Ewa Imielska-Hebda
Lot 1 – Pepita, fot. Ewa Imielska-Hebda

Zaledwie pięciu tysięcy euro zabrakło, by końcowy wynik janowskiej aukcji głównej (niedziela, 16 sierpnia) osiągnął pułap okrągłych czterech milionów euro. Dla porównania: w ubiegłym roku suma ta wyniosła dwa miliony 74 tys. euro, a więc dwukrotnie mniej. Z kolei Letnia Aukcja po raz pierwszy zakończyła się wynikiem, który przekroczył 600 tysięcy euro (końcowy rezultat obu dni aukcyjnych to 4598500 euro: 3995000 z aukcji głównej, 603500 z Letniej Aukcji). Na rekordowy efekt złożyły się rekordowe sumy uzyskane za poszczególne konie: za Pepitę

Wasa, fot. Ewa Imielska-Hebda
Wasa, fot. Ewa Imielska-Hebda

zaoferowano milion czterysta tysięcy euro, czyli więcej, niż w 2008 roku za czempionkę świata Kwesturę, zakupioną przez szejka Ammara bin Humaid Al Nuaimi z Ajman Stud za milion sto dwadzieścia pięć tysięcy euro. Za prywatnej hodowli i własności (Falborek Arabians) Wasę zapłacono 252 tysiące euro, a Melody (hod/wł. Małgorzaty i Józefa Pietrzaków) licytowano podczas Letniej Aukcji aż do 60 tys. euro. Rekordowa była też liczba kupców – stoliki w

Melody, fot. Ewa Imielska-Hebda
Melody, fot. Ewa Imielska-Hebda

sektorze VIP podczas Czempionatu Narodowego były tak ciasno ustawione, że niemal nie można było się przecisnąć. Przybyli nawet – chyba po raz pierwszy – goście z Chin. A jednak najwyższa oferta aukcji padła nie z sektora VIP, lecz z tzw. trybuny honorowej. Nabywca Pepity, reprezentujący, jak podano, Szwajcarię, przebił wysokie oferty z Arabii Saudyjskiej i Kataru, po czym wszedł na ring, by świętować swój sukces w świetle jupiterów. Hala huczała nie tylko od

Pepita i jej kupiec, fot. Ewa Imielska-Hebda
Pepita i jej kupiec, fot. Ewa Imielska-Hebda

głośnej muzyki, ale i od plotek, które natychmiast zaczęły krążyć od stolika do stolika. Zwykle tak spektakularnych zakupów dokonują bowiem znani w świecie koni arabskich kupcy – pochodzący z Bliskiego Wschodu lub Wielkiej Brytanii (Halsdon Arabians). Tym razem stało się inaczej, co wywołało falę spekulacji. Na czyje zlecenie pracuje nabywca? Iranu? ZEA? Arabii Saudyjskiej? Czy okaże się kupcem godnym zaufania? Na odpowiedź przyjdzie nam zapewne jeszcze poczekać.

Klacze jak gorące bułeczki

Georgia, fot. Ewa Imielska-Hebda
Georgia, fot. Ewa Imielska-Hebda

Tymczasem jednak polskie klacze rozchwytywane były niczym najbardziej deficytowy towar za czasów PRL. Zaledwie cztery (Esmeta, Cyraneczka, Flaminia, Ewena) nie osiągnęły ceny rezerwowej i zeszły z ringu niesprzedane, ale i one najprawdopodobniej znajdą nowych właścicieli w najbliższych dniach.

Po janowskiej Narodowej Czempionce Polski 2014 Pepicie (Ekstern – Pepesza/Eukaliptus), licytowanej jako Lot 1, przyszła kolej na michałowską 21-letnią Georgię (Monogramm – Gizela/Palas), matkę czempionki świata Galilei. „Dla Georgii jest to w sensie hodowlanym ostatni dzwonek, choć przy dzisiejszych technikach rozrodu będzie w stanie dać jeszcze kilka źrebaków. Może także wygrywać na prestiżowych pokazach. To propozycja wybitnie dla kolekcjonera” – mówił

W środku: Ward Bemong (Athbah Stud) po licytacji Georgii. Fot. Krzysztof Dużyński
W środku: Ward Bemong (Athbah Stud) po licytacji Georgii. Fot. Krzysztof Dużyński

nam przed aukcją dyr. SK Michałów Jerzy Białobok. Tymże kolekcjonerem okazał się książę Abdulaziz bin Ahmad bin Abdulaziz, właściciel saudyjskiej stadniny Athbah Stud, która jest już domem dla kilku innych polskich klaczy – Piacolli, Pomeranii, Paniki, Andaluzji, Ellissary, Etenty i Erminy. Ponieważ wiele koni zakupionych przez Athbah Stud nie opuszcza Europy, pozostając w europejskich stajniach treningowych, Georgia nie musi się obawiać radykalnej zmiany klimatu, a w nowym miejscu spotka zapewne swoje koleżanki z Polski. Klacz osiągnęła cenę 105 tysięcy euro.

Pistoria, fot. Ewa Imielska-Hebda
Pistoria, fot. Ewa Imielska-Hebda

Lot 3, janowska Berenika (Eden C – Belgica/Gazal Al Shaqab), okazała się nieco tańsza, ale nadal bardzo droga – 75 tys. zaoferowała za nią stadnina Suweco z Czech. Lot 4 – multiczempionka Pistoria (Gazal Al Shaqab – Palmira/Monogramm) z Michałowa, znów rozpalił emocje. Licytacja zakończyła się oszałamiającym wynikiem 625 tysięcy euro, a szczęśliwym nabywcą został szejk Abdullah Bin Mohammed Al Thani z Al Zobair Stud, znany z szacunku i

Szejk Abdullah Bin Mohammed Al Thani (Al Zobair Stud). Fot. Małgorzata Konon-Kisiel
Szejk Abdullah Bin Mohammed Al Thani (Al Zobair Stud). Fot. Małgorzata Konon-Kisiel

podziwu dla polskich koni. Pistoria stanie się na pewno w jego stadninie godną następczynią swej babki Palestry po Penitent.

Wysoką cenę prorokowano także w przypadku michałowskiej Wieży Róż (Ekstern – Wieża Babel/Laheeb). I nie było tu pomyłki – klacz pojedzie do Kataru (Al Thumama Stud) za sumę 270 tysięcy euro. Także do Kataru, do nowej stadniny o nieujawnionej nazwie, trafi dzierżąca nowy

Wieża Róż, fot. Ewa Imielska-Hebda
Wieża Róż, fot. Ewa Imielska-Hebda

rekord ceny dla klaczy prywatnej własności Wasa (WH Justice – Waresa/Empres), matka doskonale radzącej sobie na międzynarodowych ringach Wersy (po Ekstern). Jej licytacja przebiegała bardzo ciekawie, bo oferty „kapały” po tysiącu euro aż do 204 tysięcy, po czym cena poszybowała aż do 250 tys. W końcu agentka z Niemiec podniosła ją do 252 tysięcy – i na tym stanęło. W tym momencie ogólna suma przekroczyła 3 mln euro.

Ganga, fot. Krzysztof Dużyński
Ganga, fot. Krzysztof Dużyński

Saudyjscy kupcy byli tak liczni, że komentująca aukcję Anna Stojanowska mówiła po niejednej zakończonej licytacji: „Klacz tradycyjnie pojedzie do Arabii Saudyjskiej”. Saudyjczycy wylicytowali Anillę po Pesal (35 tys.), Eustachię po QR Marc (21 tys.), Wkrę po Gazal Al Shaqab (260 tys.), Nefertari po Piaff (20 tys.), Gangę po Emigrant (88 tys.), Argolidę po Grafik (16 tys.) i Farsalę po Laheeb (36 tys.). W Kuwejcie nowy dom znajdą: Esidona po Galba (56 tys.), Eureda po Ekstern (65 tys.) i Febris po Amir Ashiraf (40 tys.). Do Zjednoczonych Emiratów Arabskich trafi Panonia po Eukaliptus (67 tys.). Do Iranu wyeksportowana zostanie Wadi Halfa po Ekstern (36 tys.).

P. Shirley Watts (Halsdon Arabians, WB) z Altamirą. fot. Wiesława Bałut
P. Shirley Watts (Halsdon Arabians, WB) z Altamirą. fot. Wiesława Bałut

Jeśli nie liczyć nabywcy Pepity, tylko cztery kraje niebliskowschodnie były aktywnie reprezentowane podczas aukcji: Czechy, Austria (Pellena po Ganges, 17 tys.), Wielka Brytania i Belgia. Zakupy P. Shirley Watts objęły w tym roku klacze Adyga (Kahil Al Shaqab – Amiga/Piaff) – 130 tys. euro, i Altamira (Ekstern – Altona/Eukaliptus) – 250 tys. Inna znana hodowczyni, p. Christine Jamar, dołączyła do swej kolekcji m.in. El Ghazalę (Ekstern – Emigracja/Palas).

Kupcy i publiczność, fot. Ewa Imielska-Hebda
Kupcy i publiczność, fot. Ewa Imielska-Hebda

Same tylko córki Eksterna przyniosły podczas tegorocznej aukcji głównej aż 2 miliony 86 tysięcy euro. Nawet jeśli nie dodamy do tego 45 tys. uzyskanych podczas Letniej Aukcji, będzie oczywiste, że 21-letni polski multiczempion i reproduktor zasłużył na gorące gratulacje!

W poniedziałek (17 sierpnia) rekordów ciąg dalszy

Nie tylko aukcja główna, ale także Letnia Aukcja może się pochwalić rekordem cenowym. Za Melody po Psytadel (S/14), hod/wł. Małgorzaty i Józefa Pietrzaków, nabywca z Iranu zapłacił 60 tys. euro. Dotychczas najwyższą sumą uzyskaną podczas Letniej Aukcji były 42 tys. euro zaoferowane w ubiegłym roku za Elferę. Ceny na tegorocznej poniedziałkowej aukcji okazały się zresztą generalnie rekordowe. Za Perespę (Enzo – Polenta/Ecaho) kupcy z Arabii Saudyjskiej

Perespa, fot. Ewa Imielska-Hebda
Perespa, fot. Ewa Imielska-Hebda

zapłacili 46 tys., cena za Egerianę (Poganin – Elizka/Pamir), która pojedzie do Kuwejtu, wyniosła 31 tys., za Wersję po Poganin (Arabia Saudyjska) 35 tys., za Elarę po Gazal Al Shaqab (Polska) 39 tys., za Mata Hari (Werbum – Martynika/Monogramm) 47 tys., za Nataszę po Ekstern (Kuwejt) 31 tys., a za Złotą Księgę po Ganges (Arabia Saudyjska) 30 tys. Tylko 2 klacze nie osiągnęły ceny rezerwowej; niesprzedane pozostały także ogiery Espimar i Gaspar.

Niebywały sukces tegorocznej aukcji pozwala spokojnie myśleć o przyszłości polskich arabów – przynajmniej w najbliższych latach, póki znów nie przyjdzie załamanie koniunktury. Ale i w czasach kryzysu, jak pokazały ubiegłe lata, polskie stadniny radzą sobie wystarczająco dobrze.

Czempionat Narodowy niemal bez prywatnych właścicieli

Piniata, fot. Ewa Imielska-Hebda
Piniata, fot. Ewa Imielska-Hebda

Już w ubiegłym roku dało się zauważyć, że reprezentacja stadnin prywatnych w konkursie jest więcej niż skromna. Powoli Czempionat Narodowy zamienia się w przegląd hodowlany stadnin państwowych – prawda, że jest to przegląd na niebywale wysokim poziomie. Jednak, choć wrażenia estetyczne nie cierpią, rywalizacja czysto sportowa traci na nieobecności innych niż państwowe zawodników. „Bardzo dobrze, że się pojawiają pojedyncze sztuki – mówił o koniach prywatnej hodowli prezes ANR Leszek Świętochowski w niedzielnym programie „Tydzień” (TVP 1). – Być może kiedyś zaczną z nami konkurować. Ale na razie jeszcze muszą wykonać

Palmeta z nagrodą WAHO, fot. Ewa Imielska-Hebda
Palmeta z nagrodą WAHO, fot. Ewa Imielska-Hebda

znaczącą pracę hodowlaną”. Mówiąc o stadninach państwowych, podkreślił: „Jesteśmy nastawieni na długofalowy efekt i zachowanie dorobku dwóch stuleci”. Może warto przy tej okazji przypomnieć, że państwo pozyskało niegdyś materiał hodowlany właśnie od hodowców prywatnych. Ta długa tradycja jest więc własnością ogólnonarodową – choć gdyby nie stadniny państwowe, prawdopodobnie by nie przetrwała dziejowych kataklizmów, które dotknęły Polskę w XX wieku.

Celita, fot. Ewa Imielska-Hebda
Celita, fot. Ewa Imielska-Hebda

Trzy klasy klaczek rocznych (od 6 do 7 uczestniczek), jak zwykle były pokazem wdzięku i urody. Stadniny państwowe sprawiedliwie „podzieliły się” zwycięstwami. Grupę A wygrała białecka Celita (Lawrence El Gazal – Cella/Ekstern), grupę B michałowska Foggita (El Omari – Foggia/Gazal Al Shaqab), a grupę C – janowska Prunella (Abyad AA – Pradera/Hlayyil Ramadan). Rewelacja tegorocznej Białki – janowska Bambina (Kahil Al Shaqab – Bellisa/Poganin), zajęła drugie miejsce w swojej klasie (z „20” za głowę z szyją i ruch) i zdobyła w finale tytuł Top Five, ustępując miejsca na podium koleżankom. Dwie klasy klaczy 2-letnich należały do Janowa i do

Pustynia Kahila i Prunella, fot. Ewa Imielska-Hebda
Pustynia Kahila i Prunella, fot. Ewa Imielska-Hebda

Michałowa, a przy tym do córek ogiera Kahil Al Shaqab i wnuczek Eksterna. Zwyciężyły: Cedora (od Cedora/Ekstern, 91,67) oraz Pustynia Kahila (od Pustynna Malwa/Ekstern), która zdobyła 92,33 pkt., w tym 2×20 za typ. W finale, zgodnie z oczekiwaniami, wygrała czempionka świata klaczy rocznych z Paryża Pustynia Kahila, za nią zaś uplasowały się Prunella, Celita i Foggita. Zawodniczki z klasy klaczy 3-letnich (4) nie zaistniały w czempionacie. Tę kategorię wiekową wygrała janowska Amarena (Om El Bellissimo – Amiga/Piaff).

Wiron z właścicielką, Joanną Kustrą-Lech, fot. Wiesława Bałut
Wiron z właścicielką, Joanną Kustrą-Lech, fot. Wiesława Bałut

Rywalizacja ogierów młodszych nie stała już na tak wyśrubowanym poziomie. Niektórzy goście z zagranicy pytali nawet, gdzie podziały się młode polskie ogiery… Klasy były nieliczne (część koni nie dojechała, m.in. ze względu na panujące w tym roku upały), a grupa ogierów 3-letnich (zapisano trzy konie) miała w końcu tylko jednego uczestnika, prywatnej hodowli Wirona (Kabsztad – Wirka/Emigrant), hod. Brygidy i Jerzego Chrapkowskich, wł. Joanny Kustry-Lech. Wiron miał więc ułatwione zadanie i nie musiał walczyć, by wejść do czempionatu, ale poradził sobie w nim potem na tyle dobrze, że zdobył brąz, pokonując wyżej ocenionych

Paris, fot. Ewa Imielska-Hebda
Paris, fot. Ewa Imielska-Hebda

poprzedniego dnia rywali: El Paisa (Kahil Al Shaqab – El Fatha/Entyk), Donga (Equator – Demeter/Wojsław), syna aukcyjnej gwiazdy Pepity i og. Kahil Al Shaqab – Pitawala oraz Peona (Kahil Al Shaqab – Penta/Ecaho). Obecność Wirona na podium być może zachęci hodowców prywatnych do liczniejszych zgłoszeń za rok. W finale zwyciężyli Paris (Kahil Al Shaqab – Palmeta/Ecaho) i Woj (Empire – Waranga/QR Marc), czyli wychowankowie Janowa i Michałowa.

Dyr. Marek Trela (SK Janów Podlaski), fot. Ewa Imielska-Hebda
Dyr. Marek Trela (SK Janów Podlaski), fot. Ewa Imielska-Hebda

W klasach klaczy starszych warunki podyktowała córka Pingi po Gazal Al Shaqab i Edena C, janowska Piniata. Wygrała klasę klaczy 4-6-letnich z notą 92,67 (w tym „20” za głowę z szyją), a potem sięgnęła po tytuły Narodowej Czempionki Polski i Najlepszego Konia Pokazu. Michałowska Palanga (Ekstern – Panika/Eukaliptus), zwyciężczyni klasy klaczy 11-letnich i starszych (93 pkt., w tym „20” za ruch), zdobyła srebro, a brąz powędrował do Elliseiny (Galba – Ellissara/Laheeb), hodowli michałowskiej, własności Polska AKF. To był drugi medal dla konia

Elliseina, fot. Ewa Imielska-Hebda
Elliseina, fot. Ewa Imielska-Hebda

własności innej, niż ANR. Kolejny, również w kolorze brązowym, przyznano w kategorii ogierów starszych. Nagrodzono nim przybysza ze Szwecji Girlan-Beya (Pesal – Gracja-Bis/Monogramm), należącego do rodziny Kristoffersenów, pierwszego i – jak do tej pory – jedynego konia urodzonego w polskiej hodowli prywatnej (w stadninie Niewierz p. Michała Bogajewicza), który zdobył medal (srebrny) Czempionatu Świata w Paryżu. Było to w 2005 roku – ogier

Girlan-Bey podczas dekoracji z rodziną PP. Kristoffersenów i hodowcą P. Michałem Bogajewiczem, fot. Ewa Imielska-Hebda
Girlan-Bey podczas dekoracji z rodziną PP. Kristoffersenów i hodowcą P. Michałem Bogajewiczem, fot. Ewa Imielska-Hebda

występował już wówczas w szwedzkich barwach. W Janowie Girlan-Bey wygrał klasę ogierów 7-letnich i starszych, z notą 91,33, w tym „20” za ruch. W finale pokonały go białecki Cefir (Eryks – Celina/Metropolis NA) i janowski Barok (Om El Bellisimo – Baida/Balon), którego matka sprzedana została w poniedziałek do Szwecji za 9 tys. euro.

Fot. Krzysztof Dużyński
Fot. Krzysztof Dużyński

Czempionat Narodowy jest ważnym momentem w kalendarzu polskich hodowców. Niewątpliwie byłoby dobrze, gdyby konie biorące w nim udział reprezentowały nie tylko hodowlę państwową. Bywało już w poprzednich latach, że hodowcy prywatni tłumnie zapisywali swoje konie. Mimo wielu eksportów, nadal w rękach prywatnych jest niemało koni wysokiej jakości. Oglądamy je jednak albo za granicą albo na innych polskich pokazach. Z pewnością istnieją sposoby, by odwrócić tę tendencję. O ile taka będzie wola gospodarzy Czempionatu Narodowego.

» Wyniki Czempionatu Narodowego 2015

Wyniki aukcji
 
» Galeria zdjęć Ewy Imielskiej-Hebdy z Czempionatu Narodowego

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.