
Wielki sukces tegorocznej janowskiej aukcji, która w ubiegłą niedzielę (18.08) przyniosła przeszło dwa miliony euro, a w poniedziałek (19.08) dalsze 124 tysiące, łatwo może przesłonić fakt, że nadal brak kupców na konie ze średniej półki cenowej. Sprzedają się przede wszystkim największe gwiazdy za bajońskie sumy oraz konie-okazje, czyli niezłe egzemplarze za niskie kwoty. Przyzwoite konie, które powinny osiągać przyzwoite ceny, znajdują nabywców tylko wówczas, gdy są naprawdę tanie! Słabego konia sprzedać jest ogromnie trudno. 63% ogólnej sumy z aukcji głównej – 2.072.000 euro, „zebrały” zaledwie trzy klacze: Belgica (410 tys.) i

Ekspulsja (400 tysięcy), zakupione przez p. Shirley Watts (Wielka Brytania), oraz rekordzistka tegorocznej aukcji El Saghira, sprzedana do Ajmanu za równe pół miliona euro (ceny netto). Pozostaje otwarte pytanie, dlaczego klacz Spała, rekordzistka cenowa poniedziałkowej Letniej Aukcji (40 tys. euro), nie znalazła się w ofercie aukcji głównej, podczas gdy zakwalifikowano do niej klacze, za które nikt nie chciał zaoferować nawet 5 tys. euro.
Nowe i dobre pomysły

Niewątpliwie takie ułożenie listy aukcyjnej, by potencjalnie najdroższe konie rozpędzały licytację, okazało się bardzo dobrym posunięciem. Pamiętamy, jak siadała atmosfera w ubiegłych latach, gdy kolejne konie schodziły z ringu niesprzedane. Poziom optymizmu spadał z każdym koniem, który nie znajdował amatorów. Tym razem aukcja dostała potężnego napędu, gdy cena Belgiki (Gazal Al Shaqab – Belladona/Europejczyk), oferowanej jako Lot 1, poszybowała do 410 tys. euro. Zaraz potem Lot 2 – El Saghira (Galba – Emira/Laheeb), ustanowiła rekord aukcji 2013 – pół miliona euro! El Saghirę wylicytowała dla Ajmanu Elisa Grassi, żona Franka Spönle. Lot 3 zaznaczył się jako „powrót do rzeczywistości”, osiągając

(nadal przecież niezłą) cenę 45 tys. euro. Klacz Eferada (QR Marc – Efuzja/Emigrant) pojedzie do Arabii Saudyjskiej. W sumie na Bliski Wschód trafi 12 klaczy z aukcji głównej (poza już wymienionymi, są to: Alegra, 45 tys., Wagira, 45 tys., Figurantka, 21 tys., Zmowita 20 tys., Ostoja, 18 tys. i Espinilla, 67 tys. – te pojadą do Arabii Saudyjskiej; Perlahaba, 20 tys. i Prosna, 12 tys. – do Kuwejtu, Eudora, 33 tys. – do ZEA). W Europie zostają, poza Belgiką i Ekspulsją: Pietra (95 tys., również pojedzie do Halsdon Arabians p. Watts), Dama Kier (50 tys., Francja), Cerinola (25 tys., Niemcy), Kraśnica i Złota Orda (65 tys. i 35 tys., Szwecja) oraz Enaam (33 tys., Austria). Palatina i Poezja nie opuszczą Polski (90 tys. i 22 tys.,

PPH Parys Ltd.); Antaja poleci do USA (21 tys.). Jak widać, blisko połowa wyniku aukcyjnego (905 tys. euro) to zasługa p. Shirley Watts, przed którą – jak ktoś słusznie zauważył – Janów powinien rozwijać czerwone dywany z wdzięczności, a z czasem pomyśleć o pomniku. Na 27 klaczy w ofercie, do macierzystych stajni wróciło tylko pięć.
Na udany wynik wpłynął zapewne także fakt przesunięcia Dni Konia Arabskiego w czasie, tak aby wypadały już po Ramadanie. To termin zdecydowanie bardziej korzystny dla kupców z Bliskiego Wschodu.

Kolejnym bardzo dobrym pomysłem było przełożenie aukcji, zwanej kiedyś „cichą”, na poniedziałek i zmiana jej formuły. Licytowanie koni przy pustej arenie i wyludnionej sali robiło przygnębiające wrażenie. Tym razem konie były wprowadzane na ring, tak samo jak podczas aukcji głównej. I choć publiczność, zarówno przy stolikach VIP, jak i na trybunie, była zdecydowanie mniej liczna niż w niedzielę, to jednak południowa pora również zrobiła swoje i licytacja nie była taką mordęgą, jak niegdyś w niedzielne wieczory po aukcji głównej. Sprzedało się jednak zaledwie 8 klaczy spośród oferowanych 26. Najwięcej emocji wzbudziła Spała (Ekstern – Słonka/Wojsław), hod/wł. Bogusława Dąbrowskiego, za którą nabywca z Arabii Saudyjskiej zaoferował kwotę wyższą (40 tys.) niż ceny proponowane przez kupców dzień wcześniej za cały szereg klaczy z listy głównej. Na drugim miejscu znalazła się michałowska Pustynna Fiesta (Ekstern – Pustynna Róża/Emigrant), wylicytowana przez kupców z ZEA do sumy 23 tys. euro.

Sprawdził się aukcjoner z Irlandii Andrew Nolan, który bardzo skutecznie poprowadził licytację. Szkoda tylko, że nagłośnienie hali mocno kulało po „gorszej” stronie, czyli po przeciwnej niż stoliki VIP. Trzeba było sporego wysiłku, by zrozumieć, co mówią aukcjoner i komentująca aukcję Anna Stojanowska.

Największą uzyskaną ogólną kwotą poszczycić się może SK Michałów, co jest pięknym wynikiem na przypadający w tym roku jubileusz 60. rocznicy powstania stadniny: 1194 tys.! Plus 55,6 tys. z Letniej Aukcji. Na drugim miejscu uplasował się Janów Podlaski: 816 tys. plus 10,5 tys. z Summer Sale. Kolejny wynik zanotowali prywatni hodowcy – licząc z Summer Sale, 81 tys. Stawkę zamyka Białka z 39 tys. (łącznie z Summer Sale).
Czempionat Narodowy: triumf Michałowa

Nieustająca dobra passa Michałowa, będąca kapitalnym uczczeniem jubileuszu, dała się zauważyć również podczas XXXV Czempionatu Narodowego (16-18.08), który odbywał się w tym roku przy niczym niezmąconej, słonecznej pogodzie. Największą gwiazdą pokazu okazała się michałowska Norma, która zdobyła cały worek nagród: od zwyciężczyni klasy klaczy 7-10-letnich, poprzez złoty medal Czempionatu Klaczy Starszych, Najpiękniejszą Klacz Pokazu, Najpiękniejszą Głowę Pokazu i Najlepszy Ruch Pokazu, po Najlepszego Konia Pokazu (Best in Show). Była też najwyżej ocenionym koniem pokazu, z oszałamiającym wynikiem 94,33 pkt.! Stadniny michałowska i janowska podzieliły się po równo (7) liczbą wygranych klas. Michałów

zwyciężył w klasach: klaczki roczne C (Piacolla), klaczki dwuletnie B (Dolores), ogierki roczne (Larando), klacze 4-6-letnie A (Zigi Zana), klacze 7-10-letnie B (Norma), klacze 11-letnie i starsze (Georgia), ogiery 4-6-letnie (El Omari). Janów Podlaski wygrał dwie klasy klaczek rocznych (A – Patria, B – Atanda), klasę klaczek dwuletnich A (Piniata), ogierków 2- i 3-letnich (Barok), klaczy 4-6-letnich B (Pilarosa), klaczy 7-10-letnich A (Altamira) oraz ogierów 7-letnich i starszych (Equifor). Michałów zdobył więcej medali (6) dzięki swoim wychowankom: Piacolla, Złoty Medal, Larando, Norma, Zigi Zana, El Omari, podczas gdy Janów pięć: Patria, Piniata, Barok, Pernila, Equifor. Jak widać, tylko te dwie stadniny liczyły się w finałowej rozgrywce. Poza finałem została Białka. Hodowcy prywatni wprowadzili do finału zaledwie 4

konie (Wersa, Esima, Gotico, Eternal), spośród których na podium stanął jedynie Eternal (brązowy medal). Należy jednak zauważyć, że sporo hodowców prywatnych zdecydowało się nie przywozić koni do Janowa. Zabrakło choćby znaczniejszego udziału tak uznanej stadniny, jaką jest Chrcynno-Pałac. PP. Poszepczyńscy pokazali dwa konie w klasach ogierków, ale nie zaprezentowali żadnej ze swoich gwiazd święcących triumfy na arenach międzynarodowych. Nieobecność wielu wysokiej jakości polskich koni prywatnych niewątpliwie zaburza nieco obraz polskiej hodowli czystej krwi, jaki wyłania się z przebiegu Pokazu Narodowego.
Piątek: niedosyt wśród ogierów młodszych

Skoro mowa o ogierkach. Trzeba niestety stwierdzić, że w tym roku nie powalały jakością. Te, które zapamiętaliśmy z niedawnej Białki (Gajman PS, Primo del Prince, Fair), tym razem nie zaistniały. Poziom rywalizujących koni odzwierciedliły oceny sędziów, z rzadka tylko przekraczające 90 punktów. Klasy nie były też tak liczne, jak bywało w poprzednich latach. Siedem, osiem koni – to stanowiło normę podczas całego pokazu. Z jednej strony, mniej liczne klasy to większa szansa na znalezienie się w finałowej piątce. Z drugiej zaś, ranga tego wyróżnienia spada – pierwsza piątka spośród siedmiu to już nie to samo co spośród dwunastu czy piętnastu. Niemniej jednak, podział kategorii wiekowych na mniejsze grupy to kolejny dobry pomysł, z jakim spotkaliśmy się w tegorocznym Janowie – właśnie ze względu na pozytywną motywację, jaka wynika z szansy sięgnięcia choćby po flot.

Wracając jednak do ogierków. Grupę roczniaków zdominowali wychowankowie Michałowa, synowie QR Marca, Larando (od Larandy/Ekstern) i Złoty Medal (od Złotej Ordy/Pesal). Obaj przekroczyli granicę 90 punktów (90,67). W finałach Larando sięgnął po brąz, a Złoty Medal po srebro. Złoto trafiło do zwycięzcy połączonej klasy ogierów 2-3-letnich, janowskiego Baroka (Om El Bellissimo – Baida/Balon, 90,5). Drugi w tej klasie Gotico (WH Justice – Ginga/Galba), hod/wł. M Arabians (89,33), w finałach zajął 4. miejsce.
Sobota: klacze młodsze dopisują

Klaczek rocznych obejrzeliśmy znacznie więcej niż ogierków – rywalizowały w aż trzech klasach, liczących sobie po 8-9 uczestniczek. Bezapelacyjnie dominowały tu reprezentantki stadnin państwowych. Z grupy A do finału weszły janowska Patria (Eden C – Palmeta/Ecaho) i michałowska Emandorissa (Abha Qatar – Emanda/Ecaho) – z punktacją, odpowiednio, 92,00 i 91,17. Patria „zgarnęła” w niedzielę srebro klaczy młodszych. W grupie B najlepsze okazały się: janowska Atanda (Eden C – Atma/Ekstern) oraz falborecka Wersa

(Ekstern – Wasa/WH Justice) – 91,5 oraz 91,17. Grupę C wygrała późniejsza czempionka, michałowska Piacolla (Enzo – Polonica/Ekstern), na której notę – 92,33, złożyły się m.in. dwie „20”, za głowę z szyją i ruch. Druga była jej koleżanka stajenna Wieża Bajek (Abha Qatar – Wieża Marzeń/Ekstern) – 91,67, w tym 2×20 za ruch.
Klaczki dwuletnie podzielono na dwie grupy. Obie prezentowały bardzo wysoki poziom, co wyraziło się w notach. Tylko dwie spośród dziewięciu zawodniczek sekcji A nie przekroczyły pułapu 90 punktów. Zwyciężczyni, córka Pingi, późniejsza brązowa medalistka Piniata (po Eden

C), zdobyła aż 92,67 pkt.! Za nią uplasowała się również janowska Potentilla (Ekstern – Panonia/Eukaliptus), z notą 92,33 (w tym „20” za ruch). W sekcji B tylko jedna klaczka nie osiągnęła 90 punktów. Wygrała córka Kabsztada Dolores (od sprzedanej potem na Letniej Aukcji Dombry po Eldon), z notą 92,5, w tym „20” za ruch. Za koleżanką z Michałowa uplasowała się janowska Euzona (Om El Bellissimo – Euzetia/Etogram) – 92,33, w tym „20” za typ.

Klasa klaczek 3-letnich okazała się o tyle ciekawa, że pojawiło się tu sporo wychowanek hodowli prywatnej. I reprezentantka tejże hodowli zajęła pierwsze miejsce – falborecka Esima (od Emanta/Pamir), córka wyhodowanego także w Falborku ogiera Altis. Esimę oceniono na 92 pkt. Drugie miejsce przypadło michałowskiej El Mediarze (Eryks – El Emeera/Ekstern, 91,67). Esima i Euzona zajęły miejsca w Top Five czempionatu klaczy młodszych.
Sobota: sypią się dwudziestki dla klaczy starszych

Jak zwykle podczas polskiego Czempionatu Narodowego, najwięcej radości kibicom przyniosły klacze starsze. Spadł na nie istny deszcz „dwudziestek”. Sędziowie lubią nagradzać najwyższymi notami dojrzałe konie, które w pełni pokazują swą klasę. Poza tym, w wyższych kategoriach wiekowych prezentują się wyłącznie wyselekcjonowane wcześniej egzemplarze. Wiadomo, że rywalizacja jest ostra i nikt nie przywozi koni wyłącznie po to, by zostały „wycenione”.

W grupie A klaczy 4-6-letnich mieliśmy więc doświadczone zawodniczki. Najlepiej wypadła późniejsza srebrna medalistka Zigi Zana (QR Marc – Zagrobla/Monogramm) z Michałowa, która otrzymała 92,83 pkt (w tym „20” za głowę z szyją). Za nią, z notą 92,5 (w tym „20” za ruch) znalazła się Passionaria (Gazal Al Shaqab – Pianosa/Eukaliptus). Pełna siostra Pianissimy odebrała potem nagrodę dla Najlepszego Wyścigowego Konia Pokazu. A więc piękne i dzielne klacze ciągle się zdarzają, choć ten nadużywany slogan odchodzi już do lamusa.
W grupie B w tej samej kategorii wiekowej wygrały: Pilarosa (Al Adeed Al Shaqab – Pilar/Fawor) – w finale na 5. pozycji – i Wieża Róż (Ekstern – Wieża Babel/Laheeb). Podopieczna Janowa uzbierała 93 pkt. (w tym 3 „20”, za typ i za ruch), a Michałowa 92,17.

W kolejnej grupie wiekowej – klaczy 7-10-letnich – nieomalże zabrakło skali, by oceniać rywalki. W obu sekcjach nie było klaczy, która zebrałaby mniej niż 90 punktów, a „dwudziestki” sypały się jak z rękawa. Trudno zaprzeczyć, że oglądanie tych piękności jest wyjątkową przyjemnością estetyczną. Zagraniczni goście zastanawiali się zapewne, która z nich wkrótce będzie na sprzedaż i już planowali przyszłe zakupy. Grupę A wygrała Altamira (od Altony/Eukaliptus, 92,33, w tym „20” za typ, 4. miejsce w finale czempionatu), przed Seforą (od Sawantki/Pepton, 92,00). Obie wychowanki Janowa to córki Eksterna. W grupie B niekwestionowaną gwiazdą była Norma (Gazal Al Shaqab – Nina/Monogramm), która ustanowiła swoisty rekord, uzyskując wynik 94,33 pkt.! Otrzymała aż 7 „dwudziestek”, za typ,

głowę z szyją i cały rządek za ruch. Nikt nie miał wątpliwości, że oto oglądamy nową Czempionkę Polski. Dotrzymywała jej kroku Pernila, również po Gazal Al Shaqab, od Pepeszy/Eukaliptus. Na jej notę 93,33 złożyło się m.in. aż 8 maksymalnych ocen, w tym 3×20 za ruch. Pernila została w finale brązową medalistką. Dodajmy, że najlepszą piątkę tej klasy stanowiły wyłącznie córki katarskiego ogiera, który tak silne piętno odcisnął na polskiej hodowli: Norma, Pernila, Pistoria (od Palmiry/Monogramm, 92,83), Wilda (od Wilgi/Ekstern, 92,83), El Medina (od El Dorady/Sanadik El Shaklan, 91,67).

Klacze 11-letnie i starsze również mogły się pochwalić wysokimi notami. Najwyższą – Georgia (Monogramm – Gizela/Palas), prawdziwa nestorka polskiej hodowli, z klasycznym już dziś i nieosiągalnym niemal rodowodem. Otrzymała 92,5 pkt., z „20” za głowę z szyją i ruch. Drugie miejsce przypadło Olicie (Ecaho – Orawa/Argo) – 92,00, w tym „20” za typ i głowę z szyją.
Ogiery występują po ciemku

Tradycyjnie już zmagania w klasach zakończyły się występem ogierów starszych. Tradycyjnie po zmierzchu. Klasa ogierów 4-6-letnich była jedną z najciekawszych pod względem składu, bo znalazło się tu kilku reprezentantów prywatnej hodowli. Gdy rywalizacja przebiega wyłącznie między Janowem i Michałowem, emocje kibiców – ze zrozumiałych względów – są nieco mniejsze. Dwie najpotężniejsze polskie stadniny zwykle dzielą się trofeami i te konie, które wygrały w tym roku, ustąpią za rok miejsca tym, które dziś zajęły dalsze pozycje. Z końmi prywatnymi rzecz ma się inaczej. Hodowcy, którzy inwestują własne pieniądze i emocje, mocniej przeżywają triumfy i porażki.
Wśród ogierów 4-6-letnich najwięcej zamieszania wprowadził Eternal (FS Bengali – Ewitacja/Ganges), hod/wł. Jana Głowackiego (SK Mała Wieś). Co prawda nie udało mu się pokonać michałowskiego El Omari (Enzo – Embra/Monogramm, 92,67, w tym cały rządek „20” za ruch), ale i tak pozostawił w pobitym polu takie gwiazdy państwowej hodowli, jak Chimeryk, Albano, Amanito czy Almanzor. Wszystkie ogiery w tej klasie przekroczyły pułap 90 punktów,

a 3×20 za ruch przyznano także Almanzorowi (El Nabila B – Alatina/Emigrant). Eternal zdobył 92,33 pkt., a potem w finale brązowy medal. El Omari sięgnął po złoto.
Ostatni już finaliści wystąpili w klasie og. 7-letnich i starszych. Jej zwycięzca, Equifor (Gazal Al Shaqab – Eqviria/Pers, 91,67) został nagrodzony w czempionacie srebrem, a laureat drugiego miejsca, Eryks, również po Gazal Al Shaqab (od Emmona/Monogramm), uhonorowany notą 91,17 (w tym dwie „20” za ruch), zajął ostatecznie miejsce czwarte.
Analogowy skansen

Kiedyś w programach informacyjnych dziennikarz pisał tekst newsa na kartce, potem szedł do pani maszynistki, która przepisywała tekst przez kalkę, by powstało kilka kopii. Następnie tekst trafiał na biurko redaktora. Po poprawkach trzeba go było zanieść znów do maszynistki, a dalej do kabiny lektora. Lektor nagrywał tzw. „off”, montażysta montował obrazki i po tym długim procesie produkcyjnym news był gotowy do emisji, oczywiście po wcześniejszej kolaudacji. A później nastała era cyfrowa i panie maszynistki oddelegowano do innych zadań. Dziennikarz sam już wpisuje tekst i jednym kliknięciem przesyła go do redaktora. Często sam też montuje. I sam czyta to, co napisał. Tak więc droga od stworzenia tekstu informacji do jej emisji skróciła się przynajmniej o połowę, a poprzedni system pamiętają już tylko dojrzali dziennikarze.

Cyfrowa era panuje także od jakiegoś czasu na międzynarodowych pokazach koni arabskich. Sędziowie posługują się tabletami, tak więc oceny poszczególnych koni są dostępne na ekranie oraz on-line, gdy tylko każdy z sędziów kliknie pozycję „zapisz”. Nie tylko znacznie przyspiesza to całą procedurę, ale eliminuje także pomyłki, a wszyscy zainteresowani mają wgląd do ocen – czy siedzą w sektorze VIP, czy na widowni, czy też śledzą transmisję z drugiego końca świata. Wystarczy jednak przyjechać do Janowa na Polski Pokaz Narodowy, by cofnąć się w czasie do ery analogowej. Tu sędziowie nadal wypisują oceny na kartkach, które następnie oddają dziewczętom z tabliczkami. W tym momencie publiczność jest rozdarta – obserwować prezentowanego konia czy też ogłaszanie ocen? Potem karty sędziowskie trafiają do biura pokazu, gdzie wyniki są sprawdzane i często korygowane, bo przy długiej drodze od sędziego do komputera niejedna pomyłka może się przytrafić. Ma to swoje zalety, bo ubrane w stroje szlacheckie bądź ludowe dziewczęta wyglądają bardzo malowniczo. Ale być może

mogłyby pełnić inne zadania – np. roznosić po każdej klasie wyniki w formie drukowanej, jako ułatwienie i gest wobec tych widzów, którzy nie mają ochoty zerkać do smartfonów. Walka z nowoczesnymi metodami przekazu jest walką z wiatrakami – można opóźniać wprowadzanie zmian, ale są one nieuniknione. Podobnie z przekazem. Brak transmisji z Czempionatu Narodowego wywołał w tym roku falę oburzenia wśród zwykłych widzów, którzy nie mogli dotrzeć do Janowa. Niezależnie od tego, jaka idea przyświecała organizatorom, gdy rezygnowali z transmisji internetowej, innej drogi po prostu nie ma – oczywiście, jeśli zależy nam na promowaniu polskich koni. Jeśli nie, można tworzyć swoisty skansen. Dodajmy przy tym, że decyzja nie była konsekwentna – w ostatniej niemal chwili okazało się, że aukcja będzie jednak transmitowana. Cóż, skoro wiele osób, przekonanych, że przekazu on-line nie ma, nawet jej nie szukało. Tak czy inaczej, zamieszanie z transmisją na pewno nie przysłużyło się promocji marki „polski koń arabski”, choć znajdą się też obrońcy pomysłu zlikwidowania przekazu, którzy powiedzą, że lepiej się spotkać osobiście, niż za pośrednictwem internetu. To prawda, ale spotkań organizatorzy Dni Konia Arabskiego również środowisku nie ułatwiają. Ściśle oddzielone od siebie strefy, bronione przez armię ochroniarzy, nie są dobrym pomysłem na tworzenie miłej atmosfery. Zwłaszcza jeśli część uczestników zostaje w przykry sposób zaskoczona faktem, że ich „VIP-owskie” karnety bynajmniej takimi nie są. Hodowcy, którzy zrezygnowali z cateringu (na który od lat słychać wiele narzekań), skazali się dodatkowo na oddzielne wejścia (powiedziałabym „od kuchni”, gdyby nie to, że właśnie kuchni chcieli

uniknąć…), siedzenie w hali za wysokimi barierkami, utrudniającymi widoczność, a w poniedziałek na brak stolików i niemożność zdobycia choćby butelki wody – niedostępnej nigdzie poza chronioną strefą VIP. Poniedziałkowe restrykcje, które dotknęły znaczną część zainteresowanych hodowców, są o tyle niezrozumiałe, że „lepszych” gości VIP było już tego dnia naprawdę niewielu. Nadzwyczajne środki ostrożności nie mogły więc być podyktowane obawą o nadmierny tłok w sektorze VIP. Z kolei członkowie PZHKA, którym w piątek i sobotę oddano do dyspozycji najgorszą część namiotu, byli oburzeni, że widzieli tylko część ringu – resztę przysłaniała im zawieszona pomiędzy dwoma sektorami kurtyna.
Skoro lepsi i gorsi goście nie mieli szans, by się spotkać, argument o święcie, wspólnie celebrowanym w realnym świecie, raczej odpada.
Co dalej?

Miejmy nadzieję, że w przyszłości Czempionat Narodowy nie zmieni się w rywalizację dwóch zaledwie stadnin. To prawda, że w janowskich i w michałowskich stajniach stoją jedne z najpiękniejszych koni świata, ale temperatura rywalizacji podniosłaby się, gdyby inni właściciele również mieli poczucie, że jest to ich pokaz. Jak bumerang wraca też temat selekcjonowania koni na aukcję główną. Pomimo wyraźnego zmniejszenia ich liczby, motywowanego elitarnością tej stawki, nadal pojawiają się na niej konie, zwane potocznie „przetargowymi”, a więc zdecydowanie niższej jakości, które obniżają ogólny poziom oferty. Z kolei aukcja, która dziś nosi miano Letniej, co roku przynosi niespodzianki ukazujące, że właściwy dobór koni z hodowli prywatnej może przynieść całkiem niezły skutek.
Czempionat Narodowy – wyniki
Klacze Starsze
Złoto & Best in Show & Najpiękniejsza Klacz Pokazu & Najpiękniejsza Głowa Pokazu & Nagroda za Najlepszy Ruch
Norma (Gazal Al Shaqab – Nina/Monogramm), hod/wł. SK Michałów
Srebro
Zigi Zana (QR Marc – Zagrobla/Monogramm), hod/wł. SK Michałów
Brąz
Pernila (Gazal Al Shaqab – Pepesza/Eukaliptus), hod/wł. SK Janów Podlaski
Top 5
Altamira (Ekstern – Altona/Eukaliptus), hod/wł. SK Janów Podlaski
Pilarosa (Al Adeed Al Shaqab – Pilar/Fawor), hod/wł. SK Janów Podlaski
Klacze Młodsze
Złoto
Piacolla (Enzo – Polonica/Ekstern), hod/wł. SK Michałów
Srebro
Patria (Eden C – Palmeta/Ecaho), hod/wł. SK Janów Podlaski
Brąz
Piniata (Eden C – Pinga/Gazal Al Shaqab), hod/wł. SK Janów Podlaski
Top 5
Esima (Altis – Emanta/Pamir), hod/wł. Falborek Arabians
Euzona (Om El Bellissimo – Euzetia/Etogram), hod/wł. SK Janów Podlaski
Ogiery Starsze
Złoto
El Omari (Enzo – Embra/Monogramm), hod/wł. SK Michałów
Srebro
Equifor (Gazal Al Shaqab – Eqviria/Pers), hod/wł. SK Janów Podlaski
Brąz
Eternal (FS Bengali – Ewitacja/Ganges), hod/wł. SK Mała Wieś
Top 5
Eryks (Gazal Al Shaqab – Emmona/Monogramm), hod/wł. SK Michałów
Ogiery Młodsze
Złoto & Nagroda im. Izabelli Pawelec-Zawadzkiej
Barok (Om El Bellissimo – Baida/Balon), hod/wł. SK Janów Podlaski
Srebro
Złoty Medal (QR Marc – Złota Orda/Pesal), hod/wł. SK Michałów
Brąz
Larando (QR Marc – Laranda/Ekstern), hod/wł. SK Michałów
Top 5
Gotico (WH Justice – Ginga/Galba), hod/wł. M Arabians
Najlepszy Wyścigowy Koń Pokazu
Passionaria (Gazal Al Shaqab – Pianosa/Eukaliptus), hod/wł. SK Janów Podlaski
Nagroda WAHO
Eldon (Penitent – Erotyka/Eufrat), hod/wł. SK Michałów
Najlepszy Prezenter
Paweł Kozikowski, SK Janów Podlaski
Najlepszy Trener
Mariusz Liśkiewicz (wspomagany przez Piotra Dwojaka)
Najlepszy hodowca
SK Michałów
Sędziowie:
Silvia Garde-Ehlert (Niemcy)
Ann Norden (Szwecja)
Joanne Lowe (WB)
Lenita Perroy (Brazylia)
Galeria zdjęć Ewy Imielskiej-Hebdy: Pokaz Narodowy
Galeria zdjęć Ewy Imielskiej-Hebdy: Aukcja 2013