Rozegrano 4 konkursy, w których wzięło udział 38 par. I tak, na najdłuższym dystansie 1* – 60 km, rozgrywanym w sobotę, triumfowała Beata Dzikowska na Feridzie oo (2002, Borysław – Formuła po Pesal, hod. M. Nowakowska) z KJ Champion Łódź, w tempie 14,23 km/h, co dało jej również zwycięstwo w konkursie o Puchar Silvatica Black Arabians . Wśród juniorów i młodych jeźdźców konkurs ten jako jedyna ukończyła Maja Kijewska na Koralu, z KJ Bik Gieniusze (tempo 13,28 km/h).
W „stylowej” klasie P z limitem prędkości (również 60 km) zwyciężyła Olga Ciesielska na Peorii oo (2002, Balon – Peseta po Eldon, hod. SK Janów Podlaski) w sumie uzyskując 46,90 pkt. – co ciekawe z lepszym tempem (15,17 km/h) niż w „ściganej” klasie 1*.
W dużej mierze słabsze tempo zawodników z 1* wynikało z problemów z trasą. Zawodnicy narzekali na oznaczenie – musieli szukać drogi, błądzili i nadrabiali kilometry, dlatego ich tempo nie było zbyt imponujące. Dla rozgrywanej dzień później klasy P oznakowanie trasy zostało poprawione.
Za najlepszą w całych zawodach można uznać parę Ciesielska – Peoria: najlepsze tempo na najdłuższym dystansie, dodatkowo bardzo dobry styl, o czym świadczy zdobycz punktowa, na którą składa się prędkość, czas wejścia na bramkę oraz oceny z karty weterynaryjnej. Smaczku temu wynikowi dodaje fakt, że dla Peorii był to rajdowy debiut. Może ta 6-letnia klacz czystej krwi pójdzie w ślady swoich utytułowanych pół-braci, Elbana (1995, Balon – Elekta po Gwarny, hod. SK Janów Podlaski) oraz Certa (1997, Balon – Certoza po Set, hod. Roberta Talarka).
W konkursie klasy L, rozegranym na dystansie 30 km, triumfowała Krystyna Worek z UKJ Rumak na Homerze z wynikiem 22,30 pkt.
W klasie LL, na dystansie 20 km, pierwsza była Alina Sitek na Etiopii z Rancza Hucułek (14,65 pkt.). 6–7 miejsce ex quo zajął Maciej Malinowski z UJK Rumak na znanym z torów ogierze San-Miego (1999, Sansal – Maggina po Mag, hod. Granly Arabians, DK) dodaje 12,53 pkt.
Zabajka, jako organizator zawodów rangi ogólnopolskiej, powróciła do gry po ponad 10 latach przerwy. Powrót ten tak komentuje Maciej Kosicki z JKS Jasiorówka, uczestnik konkursu klasy P:
– Uważam, że jest to bardzo fajne miejsce na rozgrywanie rajdów. Dużo wniósł spiker, który na bieżąco przedstawiał sytuację zarówno na trasie, jak i na polach serwisowych, opowiadał o koniach i zawodnikach oraz przybliżał ogólne zasady rajdów, co pozwoliło widzom zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi w tej dyscyplinie.
Najdłuższym konkursem zawodów miał być dystans dwugwiazdkowy – 90 km, który nie odbył się ze względu na brak zgłoszeń. Rozegrane konkursy można uznać za wstęp dla początkujących zawodników i młodych koni do prawdziwych rajdów w trudniejszych konkursach. Miejmy nadzieję, że w przyszłości te pary będą z powodzeniem rywalizować na dłuższych trasach.
Tymczasem możemy trzymać kciuki za naszych reprezentantów startujących na poważniejszych dystansach za granicą. Na zawodach międzynarodowych w Topolczankach w dniach 24–25 maja start planują Marcin Tobiasz na Esterze (1994, Wermut – Eskadra po Algomej, hod. SK Kurozwęki), na dystansie 160 km, oraz Kamilia Tobiasz na Mu-Zahrat (1999, Dobryń – Mu-Gaza po Gazon, hod. Zygmunta Tobiasza), która zamierza pokonać 120 km. Na CEI do Ermelo (6–8 czerwca) wybiera się Artur Landau na In-Situ (120 km), a tydzień później w prestiżowych zawodach CEI Assisi planują wziąć udział Beata Dzikowska z Cyrylem (1995, Sinus – Cyrla po Algomej, hod. SK Kurozwęki) oraz Olga Ciesielska i Shanokk (1998, Santos – Sinjah po Eskan, hod. Saleska Arabians, DE). Obie pary będą startować na dystansie 160 km.
