Reklama
Derby 2023 na Służewcu. Mistrzowski wybieg taktyczny Sergeya Vaysutova podniósł emocje do zenitu, ale Lex sprostał roli wielkiego faworyta

Wyścigi / Sport

Derby 2023 na Służewcu. Mistrzowski wybieg taktyczny Sergeya Vaysutova podniósł emocje do zenitu, ale Lex sprostał roli wielkiego faworyta

Wielcy wygrani: Sergey Vaysutov & Lex, fot. Traf Online
Wielcy wygrani: Sergey Vaysutov & Lex, fot. Traf Online

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email

Ciągle, mimo 51 lat na karku, świetny dżokej, a także od 2017 roku trener przygotowujący w Janowie Podlaskim konie arabskie do wyścigów, odniósł w niedzielę już drugi w krótkiej w karierze szkoleniowca znaczący sukces – wygrał Derby dla koni czystej krwi, wpisanych do Polskiej Księgi Stadnej (PASB). Tym razem dokonał tej sztuki na ogierze Lex (Sartejano – Lillij Ann po Makkfoul du Breuil), prywatnej hodowli Krzysztofa Mikołajczyka oraz współwłasności Tomasza Mikołajczyka i Julii Vasyutovej.

Lex tuż przed celownikiem, fot. Traf Online
Lex tuż przed celownikiem, fot. Traf Online

Spodziewanej defilady na prostej nie było, gdyż swoje trzy grosze wtrącił Ben Mark

Po zwycięstwie 25 czerwca w biegu o Nagrodę Janowa (Przychówku, kat A, 2600 m), odniesionym pewnie o cztery długości nad walczącymi o drugie miejsce Erwanem i Ben Markiem, notowania Lexa poszybowały w górę. Dość powiedzieć, że na 32 uczestników Ligi Ekspertów, aż 30 typowało tego konia pierwsze miejsce, a tylko dwóch wskazywało jako zwycięzcę czwartego w Janowa Kito. W zakładach wzajemnych płacono za Lexa tylko 9,30 za 5 zł, drugie notowania miał Erwan (28,60), trzecie Kito (30,40), a Ben Mark, dzięki któremu tegoroczne derbowe widowisko po wyjściu koni na ostatnią prostą nabrało dramaturgii, był wyraźnie niedoceniany przez grającą publiczność. Ewentualna wypłata za jego wygraną wynosiła 65 zł, natomiast w zakładach porządkowych Ben Mark był piątą grą do Lexa. Za 3 zł płacono 33,90.
W dystansie Lex prowadził z przewagą kilku długości nad Ben Markiem, za którym w podobnych odstępach galopowały Erwan i Fidem. Jednak po wyjściu na prostą nie doszło do spodziewanej przez zwolenników faworyta defilady. Ale oddajmy głos głównemu autorowi tego pięknego sukcesu.
– Po starcie wszyscy wstrzymywali konie i nikt nie kwapił się do prowadzenia. Jadąc na faworycie, w którego wygraną mocno wierzyłem, nie mogłem sobie pozwolić na taką zabawę, dlatego sam wysunąłem się na czoło. Następnie próbował mnie wyprzedzić Kardanov na Zalabarze i przez chwilę nawet prowadził, ale koń wyłamał i po kilkudziesięciu metrach został zatrzymany. Wtedy też ustaliła się kolejność, która prawie nie zmieniła się do mety. Tylko w połowie ostatniej prostej doścignął mnie i wyprzedził nieznacznie jadący w dystansie na drugiej pozycji Kamil Grzybowski na Ben Marku, jednak tę sytuację ja sam sprowokowałem, żeby dać mojemu koniowi chwilę oddechu. To był wybieg taktyczny. Zdawałem sobie sprawę, że Ben Mark może być zmęczony mocnym tempem, jakie po wolnym pierwszym kilometrze (39,7-36,8) dyktowałem w dystansie (33,5-33,1-33,9). Przedwczesny atak jeszcze dodatkowo go osłabił, dlatego mogłem pewnie kontratakować na Lexie, który silnie wysyłany był pierwszy w celowniku o 1,25 dł. W podobny sposób wygrałem moje pierwsze Derby jako trener w 2018 roku na Severusie. Prowadziłem w dystansie, ale gdy przy wyjściu na prostą celowo wyszedłem na duże koło, przy bandzie wyprzedziła mnie faworytka Sweet Dream. Jednak ostatnie słowo należało znów do mnie. Po energicznym finiszu Severus wygrał o 4,5 długości przed Celebrytą, który o szyję wyprzedził Sweet Dream.
Zwycięstwo Lexa przyszło mi jednak trudniej niż oczekiwałem. Trenerce Kamili Urbańczyk należą się słowa uznania za świetne przygotowanie Ben Marka. Okazał się godnym rywalem. Kto wie, gdyby Grzybowski nie zaatakował przedwcześnie, mógłbym już w na ostatnich metrach nie zdążyć go odeprzeć.

Jaką rolę miał odegrać w Derby drugi trenowany przez Pana koń, Williams, należący do tego samego hodowcy i współwłaściciela, razem z Pańską żoną Julią, Tomasza Mikołajczyka? Czemu nie liderował Lexowi.

Po wyścigu o Nagrodę Janowa, w którym Williams przebiegł bezbarwnie, zajmując dziewiąte miejsce, poważnie z Panem Tomaszem się zastanawialiśmy czy go zgłosić do Derby. Ostatecznie postanowiliśmy, że pobiegnie, ale nie do pomocy Lexowi, lecz na swoje konto. Ja się zgodziłem, bo ten koń jest dla mnie wciąż zagadką. Na wszystkich próbnych galopach okazywał się lepszy od Lexa, ale widocznie jest tylko dobrym galopiarzem. Gonitwy Janowa i Derby dobitnie pokazały, że nie trzyma dystansu. W związku z tym będę musiał skorygować jego plany startowe.

Lex został zgłoszony do Nagrody Europy podczas Dnia Arabskiego (20 sierpnia). Jakie, zdaniem Pana, ma szanse w rywalizacji z końmi francuskimi?

Realnie patrząc, nie będzie się zaliczał do grona faworytów. Jednak chcemy z Panem Tomaszem Mikołajczykiem sprawdzić go w najmocniejszej krajowej konkurencji, żeby móc dalej planować jego karierę.

Pamiątkowe zdjęcie po dekoracji: Sergey Vasyutov z trójką swoich pociech, jego żona Julia (trzecia od lewej), prezes PKWK Krzysztof Kierzek oraz hodowca i właściciel Tomasz Mikołajczyk, fot. Traf Online
Pamiątkowe zdjęcie po dekoracji: Sergey Vasyutov z trójką swoich pociech, jego żona Julia (trzecia od lewej), prezes PKWK Krzysztof Kierzek oraz hodowca i właściciel Tomasz Mikołajczyk, fot. Traf Online

Czuję się współautorem tego zwycięstwa

– Zdaję sobie sprawę, że w mediach, nie tylko polskich, przede wszystkim bohaterami wyścigów, oprócz koni, są wybitni dżokeje i trenerzy. Hodowcy i właściciele zwykle pozostają trochę w cieniu. Ja nie zamierzam się nikomu narzucać, bo przecież w branży wyścigowej jestem dopiero od pięciu lat. Jednak nie zamierzam silić się też na skromność z tego powodu. Tak, bardzo mnie podbudowało zwycięstwo naszego konia w Derby. Mój ojciec Krzysztof jest jego nominalnym hodowcą, ale ośrodek hodowlany pod Halinowem na Mazowszu prowadzę ja, jeśli chodzi o wszystkie imponderabilia, a więc począwszy od pomysłu i zrealizowania zakupu ogierów i klaczy hodowlanych, poprzez sprawy związane z żywieniem i opieką lekarską. Już na początku tej mojej nowej pasji, postanowiłem, że jeśli mam spadać, to z wysokiego konia. Nasza hodowla i odchowanie źrebaków w stadninie muszą stać na najwyższym, możliwym poziomie.

Po wstępnym okresie, sam zrezygnowałem na razie z trenowania koni, bo nie ma u nas takiej wyścigowej infrastruktury, jak powstała w Janowie Podlaskim. To nie znaczy, że oddałem swoje dwa pierwsze wyścigowe konie pod opiekę trenera Vasyutova oraz jego żony Julii i już się nimi na co dzień nie interesuję. Przez ostatnie pięć lat włożyłem dużo serca, żeby już moje pierwsze konie coś zwojowały na wyścigach. I to mi się udało, oczywiście przy wydatnej pomocy Sergeya i Julii. To Sergey dzięki swemu doświadczeniu i jeździeckiemu kunsztowi postawił kropkę nad „i” w Derby, ale co najmniej na równi czuję się współautorem tego sukcesu, bo gdyby nie ja, on nie miałby szansy zdobycia tak szybko drugiej błękitnej wstęgi w trenerskiej karierze. Stanowimy z nim i Julią zgrany team, więc mam nadzieję, że nasza współpraca zaowocuje jeszcze w najbliższych sezonach niejednym sukcesem w rywalizacji krajowej, bo twardo stąpam po ziemi i nie zamierzam, dopóki nie dochowam się naprawdę dobrego konia, sprawdzonego na Służewcu w rywalizacji z najlepszymi „francuzami”, porywać się na starty za granicą – powiedział portalowi polskiearaby.com Tomasz Mikołajczyk.

Derby Arabskie (kat. A)

1. Lex dż. S.Vasyutov (59.0) nr 7
2. Ben Mark dż. K.Grzybowski (59.0) 2
3. Erwan dż. A.Reznikov (59.0) 6
4. Fidem dż. K.Mazur (59.0) 4
5. Harun RA pr.dż. K.Dogdurbek Uulu (59.0) 8
6. Kito dż. M.Srnec (59.0) 1
7. Ollala dż. S.Abaev (57.0) 10
8. Cehilla dż. J.Havlík (57.0) 3
9. Williams dż. B.Kalysbek Uulu (59.0) 5
Nie ukończył gonitwy: Zalabar k.dż. A.Kardanov (59.0) 9

3000: 3’32,0” (39,7-36,8-33,5-33,1-33,9-35,0).
Temperatura: 25°C, pochmurno.
Styl: silnie wysyłany.
Odległości: 1¼-1¾-4-5-1¼-3½-14-4½.
Stan toru: lekko elastyczny(2,7).

Duńskiej hodowli Lindahls Anakin jest obecnie najlepszym trzylatkiem arabskim w Polsce, fot. Traf Online
Duńskiej hodowli Lindahls Anakin jest obecnie najlepszym trzylatkiem arabskim w Polsce, fot. Traf Online

Rewelacyjny Lindahls Anakin tym razem wygrał „tylko” o 7 długości

Pierwszy pozagrupowy wyścig o Nagrodę Europejczyka dla trzylatków wygrał dosiadany przez Konrada Mazura siwy wałach Lindahls Anakin (Pentagon – Arkona z Reguła po Etar), duńskiej hodowli oraz własności A. Lindahl, trenowany na Służewcu przez Claudię Pawlak. W swym drugim starcie odniósł on sensacyjne zwycięstwo (aż o 17 długości) w biegu I grupy o Nagrodę Borka – Wathba Stallions. Nic dziwnego, że był on tym razem stuprocentowym faworytem. Nie zawiódł. Wygrał dowolnie, ale „tylko” o 7 długości, pokonując ostatnie 500 m w tempie 32,4. Lindahls Anakim będzie zapewne bitym faworytem rozgrywanej podczas Dnia Arabskiego (20 sierpnia) Nagrody Białki (kat. A, 2000 m), do której zgłoszono tylko siedem koni. Jego głównym rywalem będzie najprawdopodobniej Bad Guy Pompadur, który w dobrym stylu wygrał w niedzielę bieg II grupy.

Trenerka Claudia Pawlak (druga od prawej) i Konrad Mazur z Lindahlsem Anakinem, fot. Traf Online
Trenerka Claudia Pawlak (druga od prawej) i Konrad Mazur z Lindahlsem Anakinem, fot. Traf Online

Nagroda Europejczyka (kat. B)

1. Lindahls Anakin (DK) dż. K.Mazur (58.0) 5
2. Ben Hur de Cartherey (FR) pr.dż. K.Dogdurbek Uulu (58.0) 4
3. Kalice de Carrere (FR) dż. K.Grzybowski (58.0) 3
4. Maximus k.dż. K.Kamińska (58.0) 2
5. Piękna st.u. A.Gil (56.0) 1

1800 m: 2’04,1″ (23,2-34,4-34,1-32,4).
Styl: dowolnie.
Odległości: 7-½-2½-daleko(29)

Clara Al Khalediah (nr 6) pokonała po walce faworyzowanego Kareema, fot. Traf Online
Clara Al Khalediah (nr 6) pokonała po walce faworyzowanego Kareema, fot. Traf Online

Kuzynka Fazzy wygrała Nagrodę Trafa

Nagrodę Trafa (I gr. 1800 m) dla trzylatków wpisanych do PASB wygrała po walce z ogierem Kareem mająca bardzo dobre pochodzenie Clara Al Khalediah (Jalnar Al Khalidiah – Chinoo de Ghazal po Dormane). Wyhodowana przez Polska AKF i będąca własnością tej spółki klacz została również zgłoszona do Nagrody Białki. Jej trenerem jest Michał Borkowski, a do zwycięstwa poprowadził bliską krewną słynnego zdobywcy Pucharu Świata Fazzy Al Khalediah coraz lepiej radzący sobie w wyścigach młody kirgiski jeździec K. Dogdurbek Uulu. Trzecia niespodziewanie był janowska Serafina, a dopiero czwarte miejsce zajął liczony w pierwszej kolejności Jamah Al Khalediah.

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.