Aż w sześciu z dziewięciu gonitw rozegranych na Służewcu w minioną niedzielę rywalizowały konie czystej krwi arabskiej. Szczególnie zaskakujący przebieg miał wyścig o Nagrodę Wielkiego Szlema (kat. B, 3000 m).
Ostatni w grze, pierwszy o 12 długości na mecie!!!
Mocnym faworytem był francuski Monaasib (13,75 za stawkę 5 zł), dla którego był to dopiero drugi występ w Polsce i pierwszy na tak długim dystansie. We Francji biegał na 1600 m, a w debiutanckim starcie na Służewcu (UAE Derby na 2000 m) był blisko piąty w wyścigu rozegranym w rekordowym czasie 2’12,5″. Drugie notowania miał tegoroczny wicederbista Ben Mark (17,50), trzecie zaliczający się do ścisłej czołówki długodystansowiec Sharm El Sheikh (19,90), czwarte debiutujący w tym sezonie po kontuzji, zaprawiony w bojach długodystansowych derbista sprzed trzech lat Wielki Dakris (24,90), piąte niezły, ale legitymujący się tylko zwycięstwem w III grupie na 2200 m Helfik de Bozouls (32,00) i ostatnie, w odstępie, jak się mogło wydawać najwyżej średni wcześniej Gensik (65,00). Jednak miał on w tym sezonie jeden bardzo dobry występ w końcu lipca. W biegu o Nagrodę Figaro (kat. B, 2400 m), w którym dzięki fantastycznej jeździe Szczepana Mazura na finiszu Ocean Al Maury ograł o 0,5 dł. Sharma Al Sheika, Gensik był trzeci o 2 dł. za zwycięzcą, co wówczas zostało uznane za sporą niespodziankę. W kolejnym starcie, podopieczny trenera Michała Borkowskiego był ósmy w Traf Warsaw Mile (kat. A, 1600 m), w którym o 0,4 sekundy został poprawiony przez Salsabila II rekord toru – 1,45,5″, jednak zanotował stratę tylko ok. 5 długości, a pokonał szwedzkiego Lindahla Avatara o 2,5 oraz Sharma El Sheikha o 20,5 długości.
Jak się można było spodziewać, mocne tempo podyktował Aleksander Reznikov na Helfiku de Bozouls. Jednak nie uzyskał zbyt dużej przewagi, jak to było w poprzednich występach tego konia po uczniem S. Umbartekiem Uulu. Na drugiej pozycji w dystansie ze stratą 3-4 długości biegł Monaasib, a następnie Ben Mark, Sharm Al Sheikh, Wielki Dakris i Gensik Już na przeciwległej prostej zaczął odpadać Wielki Dakris, dla którego tempo było zbyt mocne i ostatecznie ukończył wyścig z ogromną stratą ponad 100 długości za przedostatnim koniem, którym okazał się Ben Mark.
Zmęczony prowadzeniem Helfik został wyprzedzony jeszcze przed ostatnim zakrętem przez Monaasiba, który wyprowadził na prostą, jednak szybko się okazało, że nie ma już sił, by podjąć walkę na finiszu. Z łatwością wyprzedził go Sharm, ale jego z kolei z zadziwiającą lekkością minął finiszujący na prostej z trzeciej pozycji Gensik. Wyniki tego wyścigu mogłyby być inne, gdyby nie udział niezwykle ofensywnie biegającego Helfika. Ugotował on samego siebie oraz faworytów Monaasiba i Sharma. Niedoceniany, oszczędzony w dystansie przez Antona Turgaeva Gensik, przyszedł na gotowe.
Francuski pięciolatek został wyhodowany przez J. Ruelle i jest własnością trenera Michała Borkowskiego, który do sukcesów światowej rangi doprowadził zdobywcę Pucharu Świata w Paryżu Fazzę Al Khalediah, własności Polska AKF sp. z o.o.
NAGRODA WIELKIEGO SZLEMA – (KAT. B)
DYSTANS: 3000
Gonitwa międzynarodowa dla 4-letnich i starszych koni czystej krwi arabskiej.
1. Gensik (FR) dż. A.Turgaev (59.0) 1
2. Sharm El Sheikh (FR) dż. S.Abaev (59.0) 2
3. Monaasib (GB) dż. B.Kalysbek Uulu (59.0) 5
4. Helfik de Bozouls (FR) dż. A.Reznikov (59.0) 6
5. Ben Mark dż. K.Grzybowski (59.0) 4
6. Wielki Dakris pr.dż. K.Dogdurbek Uulu (62.0) 3
Czas: 3’29,7″ (33,7-34,8-34,0-34,8-35,6-36,8).
Temperatura 28°C, słonecznie.
Styl: dowolnie.
Stan toru: lekko elastyczny (3,1).
Odległości: 12-3½-12-11-daleko (111).
Proza szczęśliwą oaksistką
Wiaczesław Szymczuk zasłynął jako czołowy jeździec na Służewcu siedmioma zwycięstwami w Derby dla arabów. Jako trener tej sztuki jeszcze nie dokonał, ale w niedzielę zdobył pierwsze ważne arabskie trofeum – Nagrodę Gazelli, Mlechy i Sahary (Oaks, kat. A, 2400 m). Trzeba przyznać, że poważnie potraktował szansę, jaką stworzył mu hodowca i właściciel Grzegorz Sęczek, oddając do treningu trzyletnią Prozę, córkę zwycięzcy Nagrody Europy na Służewcu Sartejano (2011 r.) i Piratki, siostry derbisty z 2012 roku Pirata. Z góry założył, że Proza, która w wieku trzech lat wygrała jeden wyścig, nie rokuje nadziei na wysokie miejsca w biegach o nagrody Janowa (kat. A, 2600 m) i Derby (kat. A, 3000 m), ale w najważniejszej gonitwie dla czteroletnich klaczy może powalczyć. Dlatego od początku biegała ona tylko w III grupie i wygrała dopiero po letnim przegrupowaniu gonitwę IV grupy w Sopocie. Tymczasem jej główne potencjalne rywalki, Ollala i Cechilla, ścigały się w najważniejszych gonitwach. Pierwsza z nich niespodziewanie słabo wypadła w Janowa, przybiegając dopiero na 10 pozycji, ze stratą ok. 10 długości do szóstej Cechilli, dosiadanej wtedy przez starszą uczennicę Annę Gil. W Derby lepiej wypadła Ollala. Była siódma i wyprzedziła ósmą Cechillę (już pod dżokejem) o 3 dł. Nic więc dziwnego, że publiczność w myśli wyścigowej rymowanki „wszystko z domu powynosiem i zagramy 7/8” obstawiała porządek Cechilla (7) i Ollala (8), za który potencjalna wypłata wynosiła 7,80 za 3 zł. Sam trener Szymczuk oficjalnie ogłosił, oceniając w rubryce „prosto z stajni na portalu trafnews.pl, że: „Cehilla wydaje się poza zasięgiem. Z trzeciego miejsca będę zadowolony, a jeśli uda się „ugrać” coś więcej, to super.” No i było super!
Poprowadziła dystansie umiarkowanym tempem liderka Cechilli, Cemira. Dopiero trzecia ćwiartka była szybsza (34,9 s), ale tak naprawdę klacze dały z siebie wszystko na ostatniej prostej (33,5 s). Nieoczekiwanie długo utrzymywała się w walce Wilanda Fata. Od pola dynamicznie finiszowała Ollala i przez chwilę wydawało się, że ona zostanie zwyciężczynią. Ale najbliżej bandy równie mocno była wysyłana przez Sanzhara Abaeva Proza, która w celowniku wyprzedziła rywalkę o łeb. Cechilla nie pokazała w końcówce spodziewanego przyspieszenia. Zajęła trzecie miejsce, a czwarta była Wilanda Fata.
Złota matka Parafraza
Hodowcą i właścicielem tegorocznej oaksistki jest Grzegorz Sęczek. Poprosiliśmy go, aby dokonał autoprezentacji swych osiągnięć na polu wyścigowym. Dlaczego wybrał właśnie araby, gdzie zlokalizowana jest jego stadnina, jakie były początki hodowli i jakie najwyższe trofea, przed sukcesem Prozy, zdobyły jego konie.
– Najpierw chcę pogratulować i podziękować trenerowi Wiaczesławowi Szymczukowi, dżokejowi Sanzharowi Abaevovi, Karolinie Kamińskiej oraz całej załodze stajni za mądre przygtowanie Prozy do walki w Oaks. Była ona prowadzona do głównego w jej karierze wyścigu boczną ścieżką, w biegach grupowych także z ogierami, bo chcieliśmy pozostawić sobie element zaskoczenia w rywalizacji z czołowymi klaczami. Najważniejsze, że Prozie udało się wygrać po emocjonującej walce na finiszu, co prawda tylko o łeb, ale kto po latach będzie pamiętał oprócz trenera i właścicieli o drugiej na mecie Ollali. Do historii przejedzie tylko nasza klacz!
Jeśli chodzi o mnie, to z końmi zetknąłem się już w dzieciństwie w gospodarstwie moich dziadków w miejscowości Zakręt (3 km za Starą Miłosną). Były to jednak konie robocze. Mnie, gdy już podrosłem, zaczęły się podobać urodziwe araby, dlatego gdy już było można i mnie było na to stać, kupiłem w Janowie w połowie lat 90. klacz Parafrazę, córkę wicederbisty Arbila i Parmy. Okazała się ona w mojej stadninie „złotą matką”. Urodziła dwóch derbistów: trenowanego przez Andrzeja Walickiego Padusa, syna Eukaliptusa, który w 2000 roku zajął co prawda drugie miejsce, ale jemu ostatecznie przypadła błękitna wstęga po dyskwalifikacji za doping zwycięskiego Fedaina, oraz Pirata, syna Akbarsa, który w treningu Doroty Kałuby wygrał dowolnie Derby 2012 aż o 12 długości. Ponadto Parafraza była matką Pasimy (hodowli B. Kobusa i mojej własności), zwyciężczyni Nagrody Sasanki w 2006 roku, oraz grupowej Piratki (siostry Pirata). Pierwsza z nich jest matką wicederbisty Porywa (po Nougatinie, 2016 r.), a Piratka matką Prozy (po Sartejano). Tak więc wszystkie moje sukcesy są związane ze wspaniałą Parafrazą, która zakończyła życie przed dwoma laty. Ale jej geny będą przekazywane w następnych pokoleniach, bo obie wspomniane jej córki są już zaźrebione Nashwanem Al Khalediah.
Oprócz Prozy, w tym sezonie biegają jeszcze cztery trzyletnie koni arabskie mojej hodowli oraz własności. Najlepszy wydaje się Pik, brat Prozy, poprawiać z czasem powinny się także Mayki, Misja i Amper. W przyszłym roku do stajni Sęczkowo na Służewcu dołączą cztery młode araby. W sumie w naszej stadninie mamy razem z żoną Kingą, która nie tylko mi kibicuje, ale pomaga też w codziennej pracy, ok. 30 koni, w tym ponad 20 czystej krwi. Pozostałe są rasy małpolskiej – informuje Grzegorz Sęczek.
NAGRODA GAZELLI, MLECHY I SAHARY (OAKS) – (KAT. A)
DYSTANS: 2400
Gonitwa dla 4-letnich klaczy czystej krwi arabskiej hodowli krajowej wpisanych do Polskiej Księgi Stadnej Koni Arabskich Czystej Krwi (PASB).
1. Proza dż. S.Abaev (59.0) nr 5
2. Ollala pr.dż. K.Dogdurbek Uulu (59.0) 8
3. Cehilla dż. A.Reznikov (59.0) 7
4. Wilanda Fata dż. A.Turgaev (59.0) 6
5. Free Stajla dż. K.Mazur (59.0) 3
6. Cemira st.u. A.Gil (59.0) 4
7. Palmuna RMP dż. B.Kalysbek Uulu (59.0) 1
8. Esmera dż. S.Vasyutov (59.0) 2
Czas: 2’51,2” (30,7-36,0-36,1-34,9-33,5).
Styl: silnie wysyłany.
Odległości: łeb-1¼-1-16-3½-20-1¼
Tylko po cztery konie w biegach kategorii B dla trzylatków
Nieliczną obsadę miały dwie gonitwy pozagrupowe dla koni trzyletnich. Nagrodę Amuratha niespodziewanie zdobył liczony w ostatniej kolejności (30,30) Meydan P Kossack, który pewnie pod Stefano Murą wyprzedził bitą faworytkę Sarieeh Alfalah (6,90). Zwycięski ogier został wyhodowany przez S.N.C Le Pachot&The Kossack Stud i jest własnością Y. Hamada oraz T. Pastuszki. Trenuje go Tomasz Pastuszka.
W biegu o Nagrodę Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich zwyciężyła pewnie z miejsca do miejsca mocna faworytka (6,70), trenowana przez Michała Borkowskiego Clara Al Khalediah, hodowli oraz własności Polska AKF Sp. z o.o.
NAGRODA AMURATHA – (KAT. B)
DYSTANS: 2000
Gonitwa międzynarodowa dla 3-letnich koni czystej krwi arabskiej.
1. Meydan P Kossack (FR) dż. S.Mura (58.0) 2
2. Sarieeh Alfalah (FR) dż. A.Turgaev (56.0) 1
3. Al Thakhira (FR) dż. K.Mazur (56.5) 5
4. Kalice de Carrere (FR) dż. A.Reznikov (58.0) 3
Wycofany: Ben Hur de Cartherey (FR) dż. B.Kalysbek Uulu (58.0) 4
Czas: 2’21,5″ (38,1-35,9-34,4-33,1).
Temperatura 28°C, słonecznie.
Styl: pewnie.
Odległości: 1¾-1¼-3.
NAGRODA POLSKIEGO ZWIĄZKU HODOWCÓW KONI ARABSKICH – (KAT. B)
DYSTANS: 2000
Gonitwa dla 3-letnich klaczy czystej krwi arabskiej hodowli krajowej wpisanych do Polskiej Księgi Stadnej Koni Arabskich Czystej Krwi (PASB).
1. Clara Al Khalediah dż. S.Abaev (58.0) 1
2. Formuła MS pr.dż. K.Dogdurbek Uulu (58.0) 5
3. Cechini dż. K.Mazur (58.0) 3
4. Omena dż. S.Mura (58.0) 4
Wycofana w terminie dodatkowym Ormika dż. B.Kalysbek Uulu (58.0) 2
Czas: 2’25,9” (40,8-36,5-35,4-33,2).
Styl: pewnie.
Odległości: 1½-6-3½.