Reklama
Dominacja prywatnej hodowli. XXX dobry także pod Włostowskim (31 X-2 XI)

Wyścigi / Sport

Dominacja prywatnej hodowli. XXX dobry także pod Włostowskim (31 X-2 XI)

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
XXX (Triple X), fot. Zuzanna Zajbt
XXX (Triple X), fot. Zuzanna Zajbt

W biegu o Nagrodę Sambora (2200 m), zamkniętym dla koni wyhodowanych za granicą, w 9-konnej stawce były tylko dwa ze stadnin państwowych. Co prawda Amadis z Białki, trenowany we Wrocławiu przez Adama Suchorzewskiego zajął drugie miejsce, ale w tym sezonie stadniny państwowe (Janów Podlaski, Michałów i Białka) przegrywają z prywatnymi hodowcami, także krajowymi, nie tylko zagranicznymi. Jest to tylko stwierdzenie faktu, a nie ubolewanie, bo być może, jeśli wyścigi na Służewcu będą się rozwijać, przyszłość będzie należała głównie do prywatnej hodowli.

Tym razem Ermis lepszy od Amadisa

Nieprzypadkowo zapisano lidera dla Nadina (Metropolis NA – Nana/Fawor). Panaceum (Plagiat – Pamira/Pmir) poprowadził niezbyt mocnym, ale równym tempem (36,3-36,0-3,6,2), by Nadin mógł w końcówce finiszować na możliwie najlepsze miejsce. Jest to bowiem tylko raczej koń solidny niż tak utalentowany, jak Ermis (Mistral – Erynia/Ghent) i Amadis (Aslan – Arabia/Borysław). To zamierzenie się udało. Nadin w celowniku odebrał trzecie miejsce Arumbie (Piaff – Armenia/Tallin), która była najbardziej zagadkowym uczestnikiem tej gonitwy. Wygrała we Wrocławiu łatwo trzy biegi, pokonując m.in. Amadisa o ponad 6 długości.

– Wtedy jednak – mówił przed niedzielnym biegiem trener Suchorzewski – na moim koniu jechała amatorka. A dosiad Wiaczesława Szymczuka, który ma dobrą rękę do arabów, ma swoją wagę. Patrycja Szczepańska może się na Służewcu pogubić, a Szymczyk, który na Amadisie wygrał już łatwo z Ermisem bieg o Nagrodę Amuratha dobrze wie, jak ma jechać. Jednego, czego się obawiam, to ewentualnych niekorzystnych skutków zbyt długiej przerwy w startach, jaką miał mój koń. Po wygraniu wyścigu kategorii B musiał czekać na bieg kategorii A. Ermis natomiast w tym czasie biegał aż dwukrotnie – podkreślił wrocławski szkoleniowiec.

Jego obawy okazały się słuszne. Ermis pod Wasiutowem pierwszy zaatakował i uciekał na prostej. Amadis nie był w stanie go doścignąć przy bardzo szybkiej ostatniej ćwiartce (33,4). Przegrał 1,75 długości. Pogubiła się też w pościgu za nimi Arumba. Kosztował on ją widocznie bardzo dużo sił, skoro przegrała z Nadinem o szyję, choć jeszcze 50 m przed celownikiem miała kilka metrów przewagi. Ta para była aż 7 długości za Amadisem. Liczona przez publiczność Mukata Fata (KA Czubuthan – Minerva/Santhos) była piąta o 3,5 długości za Arumbą. Zawiódł natomiast kompletnie pupil trenera Adama Wyrzyka Om Namaste (Aslan – Ormianka/Dziewierz), który ukończył bieg na ostatnim miejscu ze stratą ponad 50 długości do zwycięzcy. Czas gonitwy na torze lekko elastycznym (3,2) trzeba uznać za dobry – 2’38,8 (16,9-36,3-36,0-36,2-33,4).

Trenowany przez Dorotę Kałubę Ermis został wyhodowany przez państwo Sylwię i Waldemara Rowińskich w ich prywatnej stadninie niedaleko Przemyśla. Specjalizują się oni w hodowli folblutów, ale dla urozmaicenia kupili też arabską klacz Erynię i pokryli Mistralem. Mają już drugi przychówek od tej pary – rocznego Erano, który wystartuje na Służewcu za dwa lata.

Nagroda Embargo dla XXX (Triple X)

Uczeń Marcin Włostowski dwukrotnie pokonał w piątek czempiona toru Aleksandra Reznikova, który tego dnia był w rozgrywce w większości gonitw. Gdyby nie Włostowski, Reznikov wygrałby aż 6 z 9 wyścigów, a tak musiał się zadowolić tylko czterema wygranymi.

W biegu o Nagrodę Embargo prowadził oczywiście „frontowy” Dragomir (Gazal Al Shaqab – Drzewica/Ganges) i dociągnął prawie do połowy prostej. Wtedy to zaatakował Olimpic (Etogram – Ortona/Druid) pod Reznikovem, ale musiał skapitulować przed spokojnym i płynnym kontratakiem XXX (Triple X) (Marwan I – Tralala II/Drakon), którego dosiadał Włostowski. Oczywiście, że „Triplex”, jak mówią o zwycięzcy Nagrody Embargo, był najlepszym koniem w tej stawce (wygrał o 1,5 długości), ale wielu wyścigowych mądrali uważało, że Włostowski sobie z nim nie poradzi. Tuż przed celownikiem, obciążony najwyższą wagą bełżycki New Nan (Major – Njuschaah/Santhos) zdołał wyprzedzić dzielnego Dragomira.

Zwycięstwo XXX (Triple X) to duży sukces młodego trenera Artura Sałagaja. Oczywiście, w swej pracy korzysta z bogatych doświadczeń swego ojca Stanisława Sałagaja, który był sześć razy wybierany trenerem roku. Niespodziankę in minus sprawił Farah-Basel (Espadero – Farah-Aneta/Borysław). Wedle zapowiedzi jego opiekuna Josefa Sedlaczka, miał walczyć o zwycięstwo, tymczasem zajął ostatnie miejsce, tracąc do zwycięzcy ok. 9 długości.

9-letni Saracen znów dał o sobie znać

Saracen i Zejman, fot. Zuzanna Zajbt
Saracen i Zejman, fot. Zuzanna Zajbt

Mocnym faworytem pierwszej piątkowej gonitwy był Zejman (Ataman – Zanja/Murat-Nur), prywatnej hodowli i własności Zbigniewa Górskiego, trenowany przez Małgorzatę Łojek. Jako pierwszy zaatakował on pod Reznikovem na prostej prowadzącego w dystansie Picolo (Major – Piwnica/Eldon). Ale szybko okazało się, że trafiła kosa na kamień, bo polem energiczny finisz rozpoczął 9-letni, janowski Saracen (Monarch AH – Sarmacja/Gil) pod Wasiutowem, trenowany przez Dorotę Kałubę. Zacięta walka trwała do ostatniego metra. O wyniku rozstrzygnęło dopiero zdjęcie z fotokomórki. Sędzia orzekł, że konie osiągnęły metę łeb w łeb. Picolo utrzymał trzecią pozycję, a czwarty był Amis, który wyprzedził o krótki łeb Pekina i Arbitra (też wpadły na celownik łeb w łeb).

Negri zwycięża, Sinda zawodzi

Negri, fot. Zuzanna Zajbt
Negri, fot. Zuzanna Zajbt

W tym biegu o zwycięstwo miały rywalizować córki sławnych matek: Sinda (Perlik – Sinjah/Eskan) oraz Negri (Ar-Rahman – Njuschaah/Santhos). Pierwsza, Sinda, tym oczekiwaniom nie sprostała (była dopiero ósma). Natomiast dosiadana przez Szymczuka Negri poprowadziła i nie dała się doścignąć groźnym rywalkom: Altanas Pasimie (Sagan – Patina/Proszek), Ostoi (Ekstern – Olita/Ecaho) i lekko wyłamującej Nutelce (Ararat – Nutella/Pers). Przebudziła się w tym biegu słabo do tej pory biegająca michałowska Triada (Eldon – Tripla/Eukaliptus). Ruszyła i biegła ostatnia, ale na prostej finiszowała na bliskie piąte miejsce. Negri została wyhodowana przez Andrzeja Wójtowicza i jest jego własnością.

Prowadziła Enwada, wygrała Wiązka

Wiązka, fot. Zuzanna Zajbt
Wiązka, fot. Zuzanna Zajbt

W handicapie IV grupy odniosła wreszcie zwycięstwo pod Reznikovem delikatna Wiązka (Wiliam – Weronique/Engar). Prowadziła Enwada (Avangard – Enpara/Pamir) pod coraz lepiej poczynającą sobie pod kierunkiem trenera Marka Nowakowskiego amazonką Martą Szablą. W pokonanym polu znalazły się Zew Krwi (Ekstern – Zuzanna/Wojsław) i Nurka (Aslan – Nutella/Pers), które zażarcie walczyły o trzecie miejsce. Bezbarwnie przeszedł faworyzowany Emberk (Gazal Al Shaqab – Emantka/ Eukaliptus). Trenowaną przez Krzysztofa Ziemiańskiego Wiązkę wyhodował R. Elmerych. Właścicielem klaczy jest R. Ptach.

Znów Reznikov w roli głównej

Kolejny handicap IV grupy wygrał również Reznikow, który tym razem dosiadał trenowanej przez Małgorzatę Łojek michałowskiej Ezany (Eldon – Estepona/Pepton). Drugie miejsce (o pół długości) zajął Dar Duni (Eldon – Decyma/Eurol), trzecia była nieoczekiwanie mało liczona Diorama (Gazal Al Shaqab – Decyzja/Pamir), a czwarty także niedoceniany Certon (Avangard – Certoza/Set). Mocno (33,8) poprowadził ten bieg Epizod (Addham – Epika/Endel). Nic dziwnego, że nie liczył się na prostej.

Krótki rzut Drzewiny

Pierwszy niedzielny bieg miał wygrać „koń dnia” wg programu „z m do m”, czyli Edinet (Włodarz – Ellila/Wachlarz). Nic z tego. Gdy doszło do walki w połowie prostej, uległ najpierw Mirandzie (Ar-Rahman – Marabia/Bardysz) i Drzewinie (Wachlarz – Drzewica/Ganges), na której zastępujący Ochockiego (doznał bolesnego stłuczenia nogi) Popov wykonał tzw. krótki rzut i odniósł zwycięstwo. To raczej rzadki przypadek, ale Miranda była piąty raz z rzędu druga. Przegrała z michałowską Drzewiną o łeb, a Edinet zakończył wyścig dopiero na czwartym miejscu, gdyż został wyprzedzony jeszcze przez Alerta (Piaff – Andaluzja/Sanadik El Shaklan). Poprawił się trochę w porównaniu z poprzednimi występami Makat (Perlik – Manianka/Sansal), który finiszował na piąte miejsce. Właścicielami trenowanej przez Tomasza Kluczyńskiego Drzewiny są M. i S. Wiśniewscy.

Drugie zwycięstwo Elgory z Reguła

Trenerka Anna Nieora-Tchkuaseli może mieć powody do satysfakcji. Jej hodowli i własności Elgora z Reguła (Gorec – Elvia/Esplendor) zwyciężyła w dobrym stylu w biegu dla koni, które nie wygrały Nagrody Próbnej. Niespodziankę sprawił Ex-Caliber (Eldon – Eumura/Murat-Nur), hodowli i własności Ryszarda Szpara, mający za sobą niezłe występy we Wrocławiu. Zaatakował on pod Cornelią Fraisl prowadzącego na prostej Prado (Ekstern – Pętla/Visbaden), ale uległ finiszującej pod Reznikowem Elgorze. Prado utrzymał trzecią pozycję, a dopiero jako czwarty zameldował się w celowniku mocno faworyzowany Carevic.

 

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Stigler Stud
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.