Reklama
Czas romantyków. Przed 20 laty powstało PTHKA

Ludzie i Konie

Czas romantyków. Przed 20 laty powstało PTHKA

Siedzą od lewej: Wojtek Janowski, Joanna Grootings, Roman Pankiewicz, Krystyna Duda. Stoją od lewej: Jan Igański, Andrzej Ou. Korfowe, 5.10.1991. Fot. z archiwum J. Grootings
Siedzą od lewej: Wojtek Janowski, Joanna Grootings, Roman Pankiewicz, Krystyna Duda. Stoją od lewej: Jan Igański, Andrzej Ou. Korfowe, 5.10.1991. Fot. z archiwum J. Grootings

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Siedzą od lewej: Wojtek Janowski, Joanna Grootings, Roman Pankiewicz, Krystyna Duda. Stoją od lewej: Jan Igański, Andrzej Ou. Korfowe, 5.10.1991. Fot. z archiwum J. Grootings
Siedzą od lewej: Wojtek Janowski, Joanna Grootings, Roman Pankiewicz, Krystyna Duda. Stoją od lewej: Jan Igański, Andrzej Ou. Korfowe, 5.10.1991. Fot. z archiwum J. Grootings

W październiku 2011 roku minęło 20 lat od chwili, kiedy grupa prywatnych hodowców – miłośników koni arabskich, postanowiła powołać do życia organizację zrzeszającą hodowców: Towarzystwo Prywatnych Hodowców Koni Arabskich Czystej Krwi. W zamyśle inicjatorów Towarzystwo miało być kontynuacją założonego 65 lat wcześniej Towarzystwa Hodowli Konia Arabskiego*. Aby zrozumieć w pełni znaczenie tej inicjatywy, należy cofnąć się do lat wcześniejszych, kiedy posiadanie koni czystej krwi arabskiej było w Polsce niedostępne dla osób prywatnych.

Po II wojnie światowej cała hodowla, w tym również koni arabskich, znalazła się w rękach państwa. Biorąc pod uwagę bogactwo i różnorodność hodowli prywatnej przed wojną (w roku 1937 w rękach prywatnych znajdowało się 80% klaczy) należy uznać fakt, że ocalałe z wojennej pożogi klacze przejęte przez stadniny państwowe stały się ich najcenniejszym skarbem. Jak to ze skarbami bywa, nowy właściciel, dbając o rozwój hodowli i stałe zwiększanie zysków z niej płynących – w tak pożądanych wówczas dewizach – zadbał również i o to, aby konie arabskie symbolizujące arystokratyczno-ziemiańskie związki hodowli z historią kraju nie wróciły w ręce dawnych właścicieli. Powojenny okres monopolu państwowych stadnin został trwale przełamany dopiero w roku 1987. Przemiany polityczne i ekonomiczne otworzyły drogę do własnej hodowli grupie miłośników koni arabskich. Pionierami hodowli prywatnej byli: legendarny już Zygmunt Braur*, światowej sławy rzeźbiarka Anna Dębska*, Wanda Jackowska*, Władysław Sadowski*, Andrzej Ou*, Jan Igański*, Lech Błaszczyk*, Andrzej Waliszewski* oraz Iwona i Wojciech Janowscy*. Po roku 1987 grono to powiększyło się o Krystynę i Stanisława Dudów, Tadeusza Skroka, Krystynę Chmiel, Bogusława Dąbrowskiego, Andrzeja Leśniaka, Stefana Rakoczego, Roberta Talarka, Ewę Umiastowską, Michała Bogajewicza, Bolesława Jakubca i Joannę Grootings. To właśnie Joanna Grootings doprowadziła do spotkania w należącej do niej

Szkolenie dla hodowców. Z kl. Wędrówka, od lewej: Andrzej Ou, Iwona Janowska, Joanna Grootings, Andrzej Lesiak, Boguś Dąbrowski, Krystyna Duda, Tadeusz Skrok, Andrzej Waliszewski, Wojtek Janowski. Z tyłu Roman Pankiewicz (prowadzący) i Jan Igański. Korfowe, 6.10.1991. Fot. z arch. J. Grootings
Szkolenie dla hodowców. Z kl. Wędrówka, od lewej: Andrzej Ou, Iwona Janowska, Joanna Grootings, Andrzej Lesiak, Boguś Dąbrowski, Krystyna Duda, Tadeusz Skrok, Andrzej Waliszewski, Wojtek Janowski. Z tyłu Roman Pankiewicz (prowadzący) i Jan Igański. Korfowe, 6.10.1991. Fot. z arch. J. Grootings

Stadninie Korfowe (5-6 października 1991), podczas którego powołano Polskie Towarzystwo Hodowców Koni Arabskich – taką nazwę ostatecznie zarejestrowano w sądzie. Sformalizowanie współpracy grupy hobbystów, jakimi wówczas byli hodowcy koni arabskich, miało na celu głównie wymianę doświadczeń i wspólne próby przełamania monopolu stadnin państwowych. Od początku istnienia doradcą PTHKA był Roman Pankiewicz*. Jego wiedza i osobowość wywarły znaczący wpływ na kierunek działania Towarzystwa w pierwszych – dodajmy: niezwykle płodnych – latach działalności.

Początkowo członkowie Towarzystwa skupili się na wymianie doświadczeń, poszerzaniu wiedzy o hodowli, a także dzieleniu się informacjami na temat sytuacji hodowli na świecie. Trudno dzisiaj pojąć, że w erze przedinternetowej wyniki pokazów europejskich i pozaeuropejskich były trudno dostępne, a możliwość wyjazdów za granicę znacznie ograniczona. W związku z tym,

Walne Zgromadzenie PTHKA, TWK Służewiec, grudzień 1993. Honorowy Prezes PTHKA Zygmunt Braur otrzymuje Nagrodę PTHKA za całokształt pracy hodowlanej. Od lewej: Andrzej Waliszewski i Marek Kalinowski, nagrodę wręcza Sekr. Joanna Grootings. Fot. z arch. J. Grootings
Walne Zgromadzenie PTHKA, TWK Służewiec, grudzień 1993. Honorowy Prezes PTHKA Zygmunt Braur otrzymuje Nagrodę PTHKA za całokształt pracy hodowlanej. Od lewej: Andrzej Waliszewski i Marek Kalinowski, nagrodę wręcza Sekr. Joanna Grootings. Fot. z arch. J. Grootings

jedną z najcenniejszych inicjatyw PTHKA, z wielką pasją i zaangażowaniem zrealizowaną przez Joannę Grootings, był kwartalnik Kurier Arabski – pismo poświęcone hodowli koni arabskich. W latach 1991–2000 wydano 25 numerów Kuriera. O wysokim poziomie merytorycznym tego wydawnictwa świadczy fakt, że do dzisiaj z wielką chęcią sięgamy po tę cenną lekturę! Kurier Arabski wydawany był regularnie do roku 2000. W następnych latach wydawano go okazjonalnie, aż wreszcie rozwój mediów elektronicznych przejął całkowicie jego funkcje.

Siedmiu Wspaniałych, autor: Roman Pankiewicz, wyd. Korfowe Arabians
Siedmiu Wspaniałych, autor: Roman Pankiewicz, wyd. Korfowe Arabians

Działalność wydawnicza Towarzystwa zaowocowała również wydanymi przez jego aktywnych członków, własnym nakładem, niezwykle cennych pozycji z dorobku członka honorowego PTHKA i jego doradcy Romana Pankiewicza. W roku 1996, nakładem Korfowe Arabians Joanny Grootings, wyszło „Siedmiu wspaniałych”. Publikacja ta prezentowała sylwetki siedmiu najbardziej znaczących reproduktorów okresu po II wojnie światowej w polskiej hodowli i była, jak zauważyła Joanna Grootings, drugą publikacją dotyczącą koni arabskich wydaną w Polsce w okresie powojennym, czyli w ciągu 51 lat. Następną znaczącą pozycją był wydany przez członka PTHKA Dionizego Szostka „Rejestr polskich ogierów czystej krwi arabskiej użytych do hodowli w latach 1944–1993. Tom I „1944–1983” autorstwa Romana Pankiewicza (tom II został wydany w roku 2005 przez Stadninę Koni Michałów). Obydwie te publikacje opublikowano w wersji polskiej i angielskiej, dzięki zaangażowaniu członków PTHKA – między innymi pań Mai Kowalskiej i Krystyny Chmiel. Kolejny członek Towarzystwa Krzysztof Pudyszak wydał własnym nakładem dwie pozycje przedstawiające dorobek Stadniny Koni Albigowa i Stadniny Koni Nowy Dwór – autorstwa Romana Pankiewicza i Krzysztofa Pudyszaka. W 2002 roku nakładem Petroniusza Frejlicha ukazała się książka Romana Pankiewicza „Polska Hodowla Koni Czystej Krwi Arabskiej 1918–1939” (w języku polskim).

Sędziowie III Pokazu PTHKA. Od lewej: Roman Pankiewicz, Patrycja Lindsay i Walter Huber; dwie z hostess to Aisha, córka Andrzeja Ou i Ola Baniewicz. Fot. z archiwum J. Grootings
Sędziowie III Pokazu PTHKA. Od lewej: Roman Pankiewicz, Patrycja Lindsay i Walter Huber; dwie z hostess to Aisha, córka Andrzeja Ou i Ola Baniewicz. Fot. z archiwum J. Grootings

Stale rosnące grono hodowców oraz powiększająca się liczba hodowanych koni spowodowały, że Towarzystwo postanowiło zorganizować specjalny pokaz dla koni hodowli i własności prywatnej. W tamtym czasie konie hodowane w stadninach prywatnych od koni hodowanych w stadninach państwowych dzieliła ogromna jakościowa przepaść. Postanowiono więc na początek prezentować konie na odrębnym pokazie – wyłącznie w gronie hodowców prywatnych. W latach 1995–2002 odbyło się siedem pokazów organizowanych przez PTHKA. Pierwszy, w którym uczestniczyło 9 koni, odbył się w stadninie Krystyny i Stanisława Dudów w Młyńczyskach k. Staszowa, a następne na terenie Toru Wyścigowego na warszawskim Służewcu. Od 2001 roku pokaz uzyskał afiliację ECAHO, a więc tym samym został otwarty dla koni państwowych. Równocześnie od roku 1999, z inicjatywy autorki artykułu, podczas Młodzieżowego Pokazu w Białce prowadzona była podwójna klasyfikacja dla koni hodowli i własności prywatnej, która odegrała znaczącą rolę w zachęceniu hodowców prywatnych do poddawania swoich koni ocenie sędziów i porównania ich z czołówką koni krajowych. Symboliczny kres dla podwójnego klasyfikowania koni hodowli i własności prywatnej nastąpił w roku 2003, kiedy to Girlan-Bey (2002, Pesal – Gracja Bis/Monogramm), wyhodowany przez Michała Bogajewicza (wieloletniego członka PTHKA), został w Białce wybrany Młodzieżowym Czempionem Polski. Podwójna klasyfikacja była wprawdzie prowadzona aż do roku 2005, ale poziom koni prywatnych i państwowych wyrównał się na tyle, że dalsze jej utrzymywanie stało się mało czytelne.

Farah-Buffi – zwycięstwo w OAKS 1994. Fot. z archiwum J. Grootings
Farah-Buffi – zwycięstwo w OAKS 1994. Fot. z archiwum J. Grootings

O ile pierwsze kroki hodowców prywatnych na pokazach były ostrożne, a droga do sukcesów długa i niezwykle trudna, to okazało się, że wyścigi zostały przez konie prywatnej hodowli zdobyte szturmem. Zmiany organizacyjne, które umożliwiły koniom prywatnej hodowli udział w wyścigach, były triumfalnym powrotem hodowców prywatnych na tory wyścigowe. Pierwszym tego sygnałem było w roku 1994 zwycięstwo w Oaks siwej Farah-Buffi 1990 (Argo – Farah-Aisha/Probat), hodowli i własności Andrzeja Ou (prezesa PTHKA w latach 1991–1999). Lata 1995–1996* to okres fantastycznych sukcesów koni hodowli prywatnej na służewieckim torze. Konie prywatne wygrały lub zdominowały wówczas większość prestiżowych nagród imiennych, w tym Derby, Porównawczą oraz międzynarodowe Nagrody Europy i Białki. W 1995 roku ogier Dekor 1992 (Fawor –Dekada/Eternit) pobił rekord Toru Wyścigowego na 1600 m należący od roku 1946 do ogiera Farhan (1943, Urok – Trophee/Kuhailan Kruszan or.ar.) księcia Romana Sanguszki z Gumnisk. W roku 1996 ten sam ogier Dekor został pierwszym w powojennej historii zwycięzcą Derby hodowli i własności prywatnej. Jakie to wywołało wrażenie, najlepiej oddaje fragment artykułu autorstwa Krystyny Chmiel (Kurier Arabski 14/1996): „Świat się wali! To znaczy świat oparty na państwowym monopolu hodowli koni arabskich. Pierwsza sensacja wybuchła, kiedy okazało się, że jeden z niepoważnie traktowanych hobbystów, za

Derby 1996. Historyczne zwycięstwo og. Dekor. Od lewej stoją: Michaił Pietriakow – trener Stajni Wyścigowej Korfowe, Joanna Grootings i dżokej Kostia Zudbinow. Fot. Adrianna Buks
Derby 1996. Historyczne zwycięstwo og. Dekor. Od lewej stoją: Michaił Pietriakow – trener Stajni Wyścigowej Korfowe, Joanna Grootings i dżokej Kostia Zudbinow. Fot. Adrianna Buks

jakich początkowo uważano członków Polskiego Towarzystwa Hodowców Koni Arabskich, był w stanie wyhodować oaksistkę (Farah-Buffi 1990). A teraz kółko się zamknęło, bo pierwszy raz od prawie półwiecza polski koń arabski hodowli prywatnej wygrał Derby (w pierwszych latach po wojnie, siłą rozpędu biegały jeszcze konie ze stadnin prywatnych). Derby arabskie w dniu 28 lipca 1996 r. wygrał z miejsca do miejsca, o 6 długości, ogier Dekor (Fawor – Dekada) 1992, hodowli S.H. Karlssona ze Szwecji, a własność naszej koleżanki Joanny Grootings”.

Od tego czasu do roku 2011 konie hodowli prywatnej 6-krotnie wygrały Derby*, a 9-krotnie zwyciężały w Oaks*. Załączone zestawienie zwycięzców Derby, Oaks i Nagrody Porównawczej w latach 1991–2011 pokazuje rosnącą siłę i rozwój potencjału hodowli prywatnej od początku lat 90. do chwili obecnej. Zestawienie zwycięstw koni prywatnych w gonitwach imiennych w latach 1995–1996 ukazuje skalę tego sukcesu. Ważne jest, aby pamiętać, że w roku 1990 w rękach prywatnych znajdowało się w Polsce zaledwie 19 klaczy matek, co stanowiło 6% klaczy w kraju (stadniny państwowe posiadały 296 klaczy). Wysoki poziom hodowli prywatnej utrzymał się jako stała tendencja i w latach 2006–2008 nastąpiła ponowna eksplozja sukcesów koni hodowli prywatnej, kiedy to Derby, Oaks i Nagroda Porównawcza należały wyłącznie do koni hodowli

Nagroda PTHKA 1996. Zwycięskiemu koniowi SK Michałów nagrodę wręczają Joanna Grootings i Andrzej Ou. Odbiera Ignacy Jaworowski i Tadeusz Wojtal. Fot. z archiwum J. Grootings
Nagroda PTHKA 1996. Zwycięskiemu koniowi SK Michałów nagrodę wręczają Joanna Grootings i Andrzej Ou. Odbiera Ignacy Jaworowski i Tadeusz Wojtal. Fot. z archiwum J. Grootings

prywatnej. Rok 2011 wskazuje, że wkrótce możemy mieć do czynienia z podobną falą sukcesów. Obecnie jedyną stadniną państwową, która z powodzeniem realizuje program wyścigowy jest Janów Podlaski. Czyżby więc po 72 latach wszystko wróciło do stanu sprzed 1939 roku? Miejmy nadzieję, że tak właśnie jest.

Wiele osób jeszcze pod koniec lat 90. twierdziło, że o ile sukcesy na wyścigach przyszły stosunkowo szybko, to sukcesy na pokazach w ręku będą wymagały pracy kilku pokoleń. Jednak żywiołowy rozwój hodowli prywatnej, a przede wszystkim znaczące podniesienie się jakości klaczy, którymi obecnie dysponują hodowcy prywatni, nie daje się porównać z jakąkolwiek inną rasą koni. Znaczącym impulsem rozwoju hodowli prywatnej była likwidacja w roku 1998 Stadniny Koni Kurozwęki, której klacze zasiliły zarówno hodowlę państwową, jak i prywatną. Mimo że do hodowli państwowej wcielono najcenniejsze klacze kurozwęckie, to nie odegrały one tam żadnej istotnej roli. Natomiast dla hodowli prywatnej stanowiły kamień milowy. Pomijając główną grupę wyłonioną ze stada kurozwęckiego, która kontynuuje hodowlę w ramach stadniny Agricola Farm, trudno dzisiaj znaleźć hodowcę w Polsce, który na wstępnym etapie swojej hodowli nie oparłby się na klaczy z Kurozwęk. Szczególnie widoczny jest ten wpływ wśród koni odnoszących sukcesy wyścigowe i rajdowe, choć i wśród zwycięzców pokazów nie brak dalszych potomków tej stadniny. Lata 1996–2002 były dla hodowli państwowej niezwykle trudne i decyzję o sprzedaży wymusiła ekonomia. Prywatyzacja na taką skalę sprawiła, że wiele osób, korzystając ze stosunkowo przystępnych cen, mogło zakupić klacze. Do tej pory hodowcy prywatni kupowali klacze, które w większości stanowiły odpad z hodowli państwowej, a tu mogli stać się posiadaczami klaczy należących do elity (choć często były to klacze wiekowe lub też bardzo młode). Do tego pojawienie się na rynku jednego prywatnego hodowcy, który dysponował grupą ponad 30 klaczy, dało impuls innym hodowcom do rozwoju stadnin. W latach 2000–2006 polscy hodowcy prywatni zakupili znaczną liczbę cennych klaczy hodowlanych ze stadnin państwowych, poprawiając jednocześnie bilans aukcji janowskiej, jak też jakość własnych hodowli. Jednocześnie po roku 2000 problem dostępu do państwowych ogierów powoli przestał być główną bolączką hodowców. Rozwój inseminacji oraz pełny dostęp do rynku mrożonego nasienia z całego świata był kolejnym krokiem w rozwoju hodowli

Prof. Andrzej Strumiłło wręcza ufundowaną przez siebie nagrodę (III Pokaz PTHKA) Michałowi Bogajewiczowi. Obok stoi Joanna Grootings. Fot. z arch. J. Grootings
Prof. Andrzej Strumiłło wręcza ufundowaną przez siebie nagrodę (III Pokaz PTHKA) Michałowi Bogajewiczowi. Obok stoi Joanna Grootings. Fot. z arch. J. Grootings

prywatnej. Postęp w hodowli, jaki dokonał się od tamtego czasu, jest na tyle znaczący, że nastąpił podział wśród hodowców prywatnych: na niewielką grupę realizującą jasno określony cel hodowlany, zmierzający do w pełni profesjonalnej hodowli, oraz grupę „poszukujących” własnej drogi, gdzie rotacja jest znaczna (zarówno koni, jak hodowców). Grupa hodowców prywatnych po roku 2002 była już tak duża, że nie wszyscy odnaleźli się w przynależności do PTHKA. Rok 2002 jest jednocześnie symboliczną datą, która wyznacza koniec czasów pionierskich w hodowli prywatnej.

Wielka różnorodność wśród hodowców w poglądach na hodowlę i na własne priorytety powoduje, że dzisiaj już trudno o tak jasną identyfikację hodowcy prywatnego, w odróżnieniu od hodowli państwowej. Z natury rzeczy podział ten jest nieco inny niż 10 lat temu oraz absolutnie różny od tego sprzed 20 lat. Nadal mamy tylko kilka stadnin dysponujących znaczącą liczbą klaczy (powyżej 20). Zdecydowaną większość stadnin stanowią hodowle posiadające 3–10 klaczy hodowlanych. Hodowla prywatna nadal jest w Polsce traktowana jako kosztowne hobby, które zaspokaja potrzeby emocjonalne właścicieli i ich bliskich, dając wielu z nas satysfakcję i sukcesy. Ta kwestia od wielu lat pozostaje niezmieniona i mam nadzieję, że przetrwa przez następne pokolenia.

II Pokaz PTHKA, 1996. Od lewej: S. Rakoczy z żoną i synem, B. Dąbrowski, T. Dobczyński, A. Ou, J. Grootings, Z. Ogórek, A. Novak-Zempliński – prezes Tow. Przyjaciół Konia Arabskiego w Polsce, L. Jakubowicz, M. Kalinowski, K. Bogajewicz, K. Chmiel, A. Maksymowicz, M. Mucha, A. Waliszewski, M. Bogajewicz. Fot. Marek Poray-Heywowski
II Pokaz PTHKA, 1996. Od lewej: S. Rakoczy z żoną i synem, B. Dąbrowski, T. Dobczyński, A. Ou, J. Grootings, Z. Ogórek, A. Novak-Zempliński – prezes Tow. Przyjaciół Konia Arabskiego w Polsce, L. Jakubowicz, M. Kalinowski, K. Bogajewicz, K. Chmiel, A. Maksymowicz, M. Mucha, A. Waliszewski, M. Bogajewicz. Fot. Marek Poray-Heywowski

Dawni członkowie – pionierzy PTHKA, pozostawili po sobie cenny dorobek nie tylko w hodowli, ale także wypracowali pewien niezwykle rzadki dzisiaj rodzaj koleżeńskiej współpracy, wymiany doświadczeń i inspiracji, który wywarł trwałe piętno na całym środowisku hodowców, odczuwalne także dzisiaj. Odpowiedzią na powstanie PTHKA w 1991 roku było powołanie w roku 1997 Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich z siedzibą w Janowie Podlaskim, który wchłonął znaczną liczbę nowych hodowców i część członków PTHKA. Jednak PZHKA, stając się w pewnym momencie organizacją „masową”, nie był w stanie wytworzyć rodzaju swoistej więzi, która spajała członków Towarzystwa w pierwszych latach jego istnienia. Istotą działalności PTHKA było przede wszystkim pogłębianie wiedzy i wymiana doświadczeń, połączone z działalnością kulturalną i wydawniczą. Konsekwencją tej filozofii było powołanie 10 maja 1997 roku Towarzystwa Przyjaciół Konia Arabskiego w Polsce, które w swoich założeniach statutowych zapisało jako główny cel promocję i dokumentację hodowli koni arabskich oraz ich wszechstronnego użytkowania w oparciu o polską kulturę i tradycję. Grono to złożone było z tak znaczących osób, jak prof. Ludwik Maciąg, Zofia Raczkowska, Zbigniew Prus-Niewiadomski, Roman Pankiewicz, Stanisław Ledóchowski, Tomasz Pieczyński, Wojciech Majewski, Joanna i Peter Grootings, Andrzej Ou, Marek Poray-Heywowski, czy Andrzej Grzybowski. Założenia Towarzystwa Przyjaciół Konia Arabskiego wpisywały się znakomicie w filozofię polskiej hodowli koni czystej krwi arabskiej, która od wieków łączyła w sobie hodowlę z historią, literaturą i sztuką w nierozerwalną całość i dla wielu pokoleń Polaków stanowiła naszą narodowo-ziemiańską spuściznę. To między innymi głębokie przywiązanie naszych przodków do tej tradycji sprawiło, że ludowa ojczyzna starała się przez lata trzymać wielbicieli koni – a już arabskich szczególnie – z daleka od hodowli. Na szczęście wichry historii zmieniły kierunek i oto dzisiaj możemy obchodzić 20-lecie ukonstytuowania się pierwszej po II wojnie światowej organizacji zrzeszającej hodowców koni czystej krwi arabskiej. Mimo że od tamtej pory wielu hodowców z różnych względów zakończyło swoją przygodę z hodowlą, a na ich miejsce przyszli inni, pierwsze lata działalności PTHKA wywarły tak znaczący wpływ na polską hodowlę, że powinnyśmy wspominać pionierów jako ludzi, którzy przetarli szlaki prywatyzacji hodowli koni arabskich w Polsce i wpłynęli na jej obecny kształt. Dzisiaj, kiedy możemy wybierać pomiędzy kilkoma organizacjami zrzeszającymi hodowców, znajdując dla siebie ciekawą ofertę, powinniśmy pamiętać o tych, którzy musieli o prawo do posiadania własnej hodowli walczyć latami z nieprzychylnym „aparatem” państwowym, ze stadninami państwowymi, które pilnie strzegły swojego monopolu oraz z socjalistyczną ekonomią. Wielu z nich odniosło znaczące sukcesy w nowych czasach, wielu nadal cieszy się swoimi ukochanymi końmi, kilku odeszło na zawsze. Wszystkim winni jesteśmy pamięć i szacunek.

*Towarzystwo Hodowli Konia Arabskiego ukonstytuowało się jesienią 1926 roku we Lwowie z inicjatywy dr. Edwarda Skorkowskiego (1899–1957). Prezesem został wybrany Aleksander hr. Dzieduszycki (1874–1947). Towarzystwo rozpoczęło regularne prowadzenie i wydawanie drukiem ksiąg stadnych dla koni arabskich i angloarabskich, wprowadziło próby dzielności koni arabskich na wyścigach, nadało ramy organizacyjne hodowli krajowej i zapoczątkowało stały eksport naszych arabów do wielu krajów świata. Były to fundamenty, na których hodowla zaczęła się rozwijać pomyślnie (za: W. Pruski). W roku 1928, na zlecenie Towarzystwa, Bogdan Ziętarski opracował projekt programu wyścigów, który po opublikowaniu w okresie międzywojennym, z niewielkimi modyfikacjami, stosowany jest do dzisiaj. Po wojnie władze PRL nie dopuściły do wznowienia działalności Towarzystwa. Historię Towarzystwa, w tym również powojenne próby wznowienia działalności, opisał interesująco Roman Pankiewicz w artykule „Historia Towarzystwa Hodowli Konia Arabskiego w Polsce” (Kurier Arabski Nr 1/1992).

NOTY BIOGRAFICZNE:

Roman Pankiewicz – emerytowany kierownik Stadniny Koni Albigowa, światowej sławy historyk polskich arabów, autor wielu publikacji dotyczących hodowli koni arabskich w fachowej prasie krajowej i zagranicznej , autor wielu książek oraz tablic genealogicznych. Współzałożyciel PTHKA, Członek Honorowy.

Andrzej Ou – hodowca, wielki znawca i miłośnik koni arabskich. W latach 1991–1999 prezes PTHKA. Hodowca pierwszej po wojnie oaksistki Farah-Buffi (1994) . Hodowlę koni arabskich prowadził od roku 1979. Zmarł w roku 2010.

Joanna Grootings – inicjatorka i współzałożycielka PTHKA. W latach 1991–1999 pełniła funkcję sekretarza oraz redaktora Kuriera Arabskiego. Hodowczyni i właścicielka wielu znakomitych koni wyścigowych, w tym ogiera Dekor – pierwszego po wojnie zwycięzcy Derby, hodowli i własności prywatnej. W 1995 roku wyróżniona przez Życie Warszawy dyplomem „za przecieranie szlaku prywatyzacji hodowli koni czystej krwi arabskiej w Polsce”. Organizatorka wielu wydarzeń kulturalnych – wydawnictw, wystaw, plenerów związanych z hodowlą i promocją hodowli koni czystej krwi arabskiej. Inicjatorka i współzałożycielka Towarzystwa Przyjaciół Konia Arabskiego w Polsce.

ZAŁOŻYCIELE POLSKIEGO TOWARZYSTWA HODOWCÓW KONI ARABSKICH (alfabetycznie)

Lech Błaszczyk, Stadnina Koni Lućmierz, obecnie Słowianin – hodowca od roku 1979, kiedy to nabył od Andrzeja Ou ogiera czystej krwi Fezaryt 1975 (Muharyt –Falbanka/Banio), hod. Z. Braura. W roku 1984 do stadniny dołączyły dwie młode klacze z hodowli Anny Dębskiej: Mimoza 1982 (Bukszpan – Miszka/Muharyt) oraz Migotka 1983 (Dambor – Mewa/Mokan), które jednak, z przyczyn losowych, nie dały potomstwa. Następnie do stadniny dołączyły w 1988 Magnolia 1985 (Fason – Maskotka/Bandos), hod. SO Białka, w 1990 Albania 1976 (Gwarny – Aleksja/Czort), hod. SK Janów Podlaski, Galicja 1987 (Algomej – Gromadka/Tryptyk), hod. SK Kurozwęki i Darowizna 1981 (Partner – Donna/Negatiw). Jednak podstawą obecnych sukcesów stadniny stały się klacze zakupione w latach 1994–96 ze stadniny w Michałowie: Pliszka 1973 (Gwarny – Pardwa/Kord), z klaczką Postawa (1994) po Endel, Passa 1980 (Eukaliptus – Pascha/El Paso) oraz Erudycja 1982 (Probat – Etola/Nabor) i Eklezja 1996 (Monogramm – Erudycja/Probat). Z jego hodowli pochodzą m.in.: niepokonana na torze wyścigowym jako trzylatka Abisynia 1992 (Borysław – Albania/Gwarny), zwyciężczyni Nagrody Koheilana (1995), Nagrody Białki (1995), Nagrody Sambora (1995) oraz wielokrotnie nagradzane na pokazach Ekspiacja 2000 (Emigrant – Eklezja/Monogramm), Piawea 2004 (Ekstern – Powiewna/Wachlarz), Espiria 2006 (Psytadel – Ekspiacja/Emigrant), czy Pasterna 2007 (Ekstern – Pasywa/Wachlarz) i Ekspiracja 2008 (WH Justice – Eklezja/Monogramm).

Zygmunt Braur, Oaza Kuhailan – hodowca od roku 1960. Jego hodowla oparta była na klaczach ze zlikwidowanej Stadniny w Nowym Dworze: Wielka Zorza 1949 (Wielki Szlem – Zorza Pełkińska/Nana Sahib I) oraz Murcja 1959 (Comet – Muszkatela/Witraż). Obydwie klacze były wnuczkami klaczy z hodowli W. Czartoryskiego z Pełkiń, która przed wojną słynęła z doskonałych koni. Najlepszym potomstwem Murcji była Murat-Hanum 1974 (Muharyt – Murcja/Comet), która dała z kolei ogiery użyte w hodowli Murat-Nur 1984 (Banat – Murat-Hanum/Muharyt) oraz Murat-Gazon 1988 (Gazon – Murat-Hanum/Muharyt). Legendarny Zygmunt Braur był wielkim miłośnikiem koni w typie kuhailan (szczególnie z rodu Krzyżyka i Kuhailana Haifi), o charakterystycznej gniadej lub ciemno-gniadej maści i wybitnych cechach użytkowych.

Krystyna Chmiel, Aneta Arabians – hodowca od roku 1990. Hodowla oparta początkowo na klaczy Farah-Itaka 1974 (Muharyt – Falbanka/Banio), hod. Z. Braura, następnie rozszerzona o klacze ze stadnin państwowych Walentyna 1994 (Monogramm – Wilnianka/Tallin) i Efrema 1998 (Pesal – Escalanta/Grandorr), obydwie hod. SK Michałów. Z tej hodowli pochodzą Farah-Aneta 1991 (Borysław – Farah-Itaka/Mucharyt), matka m.in. wybitnego konia wyścigowego og. Farah-Basket 1999 (Kulig – Farah-Aneta/Borysław). Efrema dała w hodowli K. Chmiel ogiera Eomer 2003 (Werter – Efrema/Pesal), uczestnika Mistrzostw Świata Juniorów w rajdach długodystansowych 2011 (18. m.).

Bogusław Dąbrowski – hodowca od roku 1987. Podstawą jego hodowli były klacze Wiktoria 1988 (Aloes – Winieta/Etap, hod. SK Janów Podlaski) oraz Salamandra 1989 (Allegro – Saragossa/Argo, hod. SK Janów Podlaski). Salamandra jest matką klaczy Słonka 1994 (Wojsław – Salamandra/Allegro) oraz ogiera Sylwan 1995 (Wojsław – Salamandra/Allegro). Córka Słonki Szanta 2003 (Ekstern – Słonka/Wojsław), utytułowana, międzynarodowa czempionka, jest obecnie jedną z najlepszych klaczy w kraju.

Krystyna i Stanisław Duda, Młyńczyska k/Staszowa – hodowcy od roku 1986. Hodowla oparta na klaczach: Mu-Farah 1979 (Algomej – Megara/Branibor, hod. Z. Braura) oraz pierwszych klaczach zakupionych przez obywateli PRL na aukcji w Janowie Podlaskim: kurozwęckiej Aktorce 1984 (Embargo – Arena/Gwarny) oraz białeckiej Wiklinie 1983 (Fason – Wieczerza/Tryptyk). Hodowla znana głównie z dzielnych koni wyścigowych: Ahmed 1991 (Wiedeń – Aktorka/Embargo), m.in. II m. w Derby 1995 oraz Nagrodzie Europy, oraz Wadi 1991 (Wiedeń – Wiklina/Fason) – I m. Nagroda Janowa 1995, II m. Derby 1995. Największy sukces hodowla odniosła w roku 2000, kiedy to klacz Eumura 1996 (Murat-Nur – Eubina/Euben) zwyciężyła w Oaks.

Joanna Grootings, Korfowe Arabians – hodowca od roku 1990. Hodowla opierała się na klaczach zakupionych od Krystyny i Stanisława Dudów: Mu-Farah z ogierkiem Munir, Aktorka z ogierkiem Ahmed, Wiklina z ogierkiem Wadi oraz kurozwęckiej Wędrówce (Algierczyk – Wiorsta/Banat). W 1992 roku do stada dołączyły michałowskie klacze Głowica 1983 (Pepi – Głownia/El Paso), Dulcynea 1983 (Set – Dulka/Gedymin) oraz Dania 1988 (Endel – Dulcynea/Set). Największym osiągnięciem Joanny Grootings było zorganizowanie stajni treningowej dla koni arabskich, która w latach 1995–1996 osiągała spektakularne sukcesy na TW Służewiec.

Hanna i Jan Igańscy, Stadnina Jackowice – jako spadkobiercy hodowczyni Wandy Jackowskiej, jednej z pionierek hodowli prywatnej w Polsce, od roku 1990 kontynuowali hodowlę opartą na potomstwie cudem uratowanej przed rzeźnią albigowskiej klaczy Maciejka 1961 (Sędziwój – Mira/Wielki Szlem), córki klaczy Mira 1942 (Wielki Szlem – Hirfa/Kaszmir), hod. W. Czartoryskiego z Pełkiń. Maciejka zakupiona przez znaną rzeźbiarkę Annę Dębską w roku 1966 (jedną z najciekawszych postaci wśród „pionierów”), dała w roku 1977 klaczkę Marunka (Mokan – Maciejka/Sędziwój), która, uzyskana przez Wandę Jackowską, stała się podstawą jej hodowli, dając klacze Markizeta 1981 (Aloes – Marunka/Mokan) i Malaga 1989 (Allegro – Marunka/Mokan). Markizeta, już po śmierci Wandy Jackowskiej, dała klacz Mereżka 1991 (Europejczyk – Marunka/Mokan), której potomstwo zapewniło kontynuację hodowli w linii Maciejki niezwykle ciekawej sublinii rodziny Gazeli or.ar. wywodzącej się z Pełkiń.

Iwona i Wojciech Janowscy, Stadnina Koni Arabskich i Małopolskich – hodowcy od roku 1984. Hodowlę rozpoczęli od klaczy Miłka (Mokan – Misty), nie wpisanej do PASB. W 1989 do stadniny dołączyła zakupiona na aukcji w Janowie Podlaskim Kaskada 1985 (Banat – Kasetka/Etap), która dała dwie klacze użyte w hodowli Ketmia 1992 (po Murat-Akbar) oraz Kora 1993 (po Wagram).

Andrzej Leśniak – początek hodowli koni arabskich w podkrakowskich Polankach dała kurozwęcka klacz Rewia 1992 (Gil – Reduta/Algierczyk).

Andrzej Ou – na początku lat siedemdziesiątych zakupił klacz Falbanka 1959 (Banio – Fanfarona, hod. SK Nowy Dwór). Na zakup klaczy z PGR potrzebna była wówczas specjalna zgoda Ministerstwa Rolnictwa, którą udało się uzyskać. Falbanka jako prawnuczka urodzonej w 1913 roku w Antoninach klaczy Elstera (Ibrahim or.ar. – Lezginka/Obejan Szarak or.ar.) była przez wiele kolejnych lat jedyną przedstawicielką sławuckiej rodziny żeńskiej Szweykowska znajdującą się w rękach prywatnych. Następnie w roku 1972 odkupił od Wandy Jackowskiej i Anny Dębskiej ogiera Muharyt 1957 (Witraż – Munira/Kaszmir, hod. SK Nowy Dwór). Falbanka po Muharycie urodziła w Rozalinie dwa źrebaki. Klaczka Farah-Itaka 1974 zastąpiła w hodowli matkę, która wraz z ogierem Muharyt została w roku 1977 odkupiona przez SK Janów Podlaski i następnie eksportowana do Szwecji. W rozalińskiej stajni Farah-Itaka pozostawiła trzy klacze i trzy ogiery, po czym zastała sprzedana w 1990 roku Krystynie Chmiel. Jej najlepszą córką była Farah-Aisha 1983 (Probat – Farah-Itaka/Muharyt), matka oaksistki Farah-Buffi 1990 (Argo – Farah-Aisha/Probat). Po sprzedaży Farah-Buffi do Turcji w stadninie pozostała inna córka Farah-Aishy – Farah-Bersa 1992 (Pers – Farah-Aisha/Probat), dzięki której linia Falbanki jest obecnie reprezentowana w 5. pokoleniu przez klacze Farah-Darina 2008 (Poganin –Farah-Cegranta/Emigrant) oraz Farah-Dahara 2009 (Porto – Farah-Cegranta/Emigrant).

Alicja Sawicz, Stadnina Aswad – Stare Żukowice – założona pod koniec lat 80. w oparciu o klacze o rodowodach egipskich: Karanę 1978 (Massoud – Koheilah) i jej przyrodnią siostrę Kabirę 1980 (Blue Hassan – Koheilah) oraz Oreadę 1986 (Gil –Orchidea/Banat), hod. SK Janów Padlaski, zakupioną w 1990 roku.

Tadeusz Skrok, Stajnia Podlaski – w roku 1978, po wieloletnich staraniach o zakup klaczy hodowlanej czystej krwi, nabył od Władysława Sadowskiego klacz Daulę 1977 (El Arak – Dżamila/Cedr, hod. SK Stubno), która w jego hodowli dała og. Dodatek 1988 (po Aloes) oraz klacz Dogrywkę 1990 (po Algomej). W roku 1981 otrzymał w testamencie od Władysława Sadowskiego prawo pierwokupu klaczy Dżamila 1965 (Cedr – Dakaszma/Kaszmir), która w latach 1983–1986 urodziła po kolei cztery ogiery. W latach 90. Tadeusz Skrok z powodzeniem prowadził stajnię treningową dla koni wyścigowych czystej krwi arabskiej.

Andrzej Waliszewski, Stadnina Koni Arabskich Cholewy – w latach 1979–1986 prowadził hodowlę Anny Dębskiej opartą na potomstwie albigowskiej klaczy Maciejka 1961 (Sędziwój – Mira/Wielki Szlem) z rodziny żeńskiej Gazella or.ar. Od roku 1985 prowadzi własną hodowlę w oparciu o część klaczy przejętych od Anny Dębskiej. Najważniejsze klacze stadniny to: Macierzanka 1978 (Mokan – Maciejka/Sędziwój, hod. A. Dębska) i Maranta 1983 (Dambor – Miszka/Muharyt, hod. A. Dębska), której córki, już hodowli A. Waliszewskiego, to Margilla 1987 (Gil – Maranta/Dambor), Małmazja 1990 (Wermut – Maranta/Dambor), matka og. Mąciwoda (po Arbil) i klaczy Maisha (po El Bak, hod. A. Mroczka), Minorka 1992 (Wermut – Maranta/Dambor), matka og. Mihrab 1999 (po Borek), Metallica 1989 (Tallin – Medium/Bukszpan) oraz Machalia 1989 (Tallin – Macierzanka/Mokan) – matka og. Mameluck (po Złotogłów). Hodowla znana była z dzielnych koni wyścigowych i użytkowych – aż do jej smutnego końca.

ZWYCIĘZCY NAGRÓD IMIENNYCH 1994-1996
Wyniki DERBY, OAKS i PORÓWNAWCZEJ w latach 1991-2011

Statystyka rozwoju hodowli prywatnej w latach 1991-2011. Kolorem granatowym zaznaczono na wykresie, jak kształtowała się liczba klaczy oo ANR, kolorem fioletowym – liczbę klaczy oo w rękach prywatnych hodowców.

Kontakt do Autorki: [email protected]

 

Podziel się:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email
Reklama
Reklamy

Newsletter

Reklamy
Equus Arabians
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.